Rippery na bolenie
#81 OFFLINE
Napisano 28 kwiecień 2008 - 21:07
#82 OFFLINE
Napisano 28 kwiecień 2008 - 21:49
Pozdrawiam
A co jeszcze co do boleni z dna to tak sobie myśle ,że jak mi się uda jeszcze kiedyś wypuścić pontonem (jak za dawnych lat)po Wisełce to coś powalcze.
#83 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2008 - 05:25
- xyzzvpc lubi to
#84 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2008 - 19:46
#85 OFFLINE
Napisano 30 kwiecień 2008 - 19:03
Niestety przywiązanie do jednej przynęty, tak jak ślepa wiara, ma swoją cenę. Przerabiałem to. Kiedyś ktoś złamała mi tą wiarę a potem ja sam wielokrotnie łamałem innym wiarę w ich killery. Zakładając, że wędkarz wie kiedy i gdzie, pozostaje tylko kwestia przynęty. Mnie jak ryby odprowadzają przynętę to nie przyjmuje tego jak wyrok niebios. Sprawa jest prosta, rybom ta przynęta nie pasuje. Jest na granicy łowności. Gdyby ryby miały trochę większy poziom adrenaliny to pewnie by w nią waliły i podtrzymywały wiarę. Niestety ten poziom adrenaliny ciągle się zmienia, tak jak i warunki w jakich ryby polują. Znam zbyt dużo przykładów na to jakie znaczenie ma przynęta aby przywiązywać się do jednej. Mamy takie poletko doświadczalne gdzie pływają wyjątkowo wredne bolki. Najbardziej skuteczne jest tam ciągłe zmienianie przynęty. Łowimy ciągle na coś innego i nigdy nie wiadomo na co wezmą. Trochę to przykre jak ryby ignorują killery a po sztuce łowi zwykły Mors lub biały twister. Całkiem niedawno okazało się, że i na te wredne bolki jest sposób. To właśnie łowienie z dna jest tym sposobem. Ja też przez 30 lat łowienie bolenie wyjęte z dna jako przyłów mógłbym policzyć na palcach jednej ręki. Teraz są dni, że na jednym wyjedzie mam mnóstwo brań i kontakt z największymi rybami w miejscówce. Jak dopracuje przynętę na która łowię to zacznę nowy etap w łowieniu boleni, a łowienie z wierzchu będzie tylko miłym urozmaiceniem. Pokusa regularnego łowienia okazów jest zbyt wielka aby ulegać sentymentom. Mógłbym tu rzucać kolejne przykłady na to co znaczy przynęta, ale wiem po moich kolegach, że to niewiele daje. Trzeba doświadczyć tego samemu aby uwierzyć.
@Robert
Uuu brachu dałeś mi dużo do myślenia z tym łowieniem z dna. Puki co, to niestety mam za mało czasu na wędkowanie, aby to sprawdzić w praktyce - podobnie jak @Harp - rodzina na pierwszym miejscu, więc łowię z doskoku i idąc na łatwiochę głównie z wierzchu. Odnośnie celowości zmian przynęty, szczególnie w zależności od zmiany warunków w jakich łowimy - popieram w 100%. W Twoich stronach łowiłem tylko raz (mam tam teściów), podchodziłem bolka w sierpniu 2007 r. poniżej ujścia Nidy. Był tyko jeden (podeszczywało) ale walił tak jaby koń do wody wpadał. Spędziłem blisko 20 min. w tym miejscu i kiedy mówiłem sobie, że trzeba kończyć wziął na Gusmana, dociążonego na środkowej kotwicy i prowadzonego wolno pod prąd (łowiłem z brzegu). Miał 75 cm, ale był grubas (don't worry still alive).
Odnośnie zmiany taktyki twój post rozjaśnił mi w głowie (niejako potwierdził moje wcześniejsze domysły), za co dzięki i szacunek.
Pozdrawiam,
Robert2
#86 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2021 - 11:55
#87 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2021 - 16:48
Po to, by nie zamknąć się w sztywnym, ograniczającym schemacie. Jaki jest sens próby łowienia tych ryb z powierzchni, gdy aktualnie tam nie żerują? Na grubej wodzie (w rzece), stoją nad dnem, nie walczą nieustannie z powierzchniowym prądem. Podnoszą się dopiero polując na ukleje czy klenie.
Nie przykładam do boleniowych przynęt zbyt dużej wagi, oczywiście mieszczących się mniej więcej w sprawdzonych ramach. Każdy odpowiedniej wielkości i barwy ripper czy twister odpowiednio podany może być równie skuteczny. Nie polecam, rzecz jasna, do połowu boleni szeroko chodzących szczupakowych woblerów, choć i takimi czasem boleń nie gardzi...
- MaleX lubi to
#88 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2021 - 18:02
Można łowić z dna i na wszelkie inne sposoby włącznie z dorszowymi pilkierami. Pytanie po co? Boleń jest rybą powierzchniową i najczęściej i najprościej ja złowić w ten sposób. Wszelkie udziwnienia nie zbliżą się skutecznością do szybkiego powierzchniowego łowienia. Tak jak łowienie na seledynowe kopyta z główką 35gr nie jest zbyt skuteczne na przelewowe klenie. Jednak producenci ciągle zmuszają do poszukiwań. Co pojawi się ciekawa guma to zaraz znika z rynku. Zaczynałem łowić na power gruby Mansa przez shadki delelande, GT, knighty obecnie ciężko coś wybrać, pomimo prób i doświadczenia oraz rasowania przynęt trudno o dobry rippery obecnie. Są jeszcze woblery co ratuje sytuację.
Nie powtarzaj proszę tych bajek, że boleń to ryba "powierzchniowa". To są brednie. Tak samo jak "ekspresowe" łowienie. Jedynie są okoliczności, w których można w ten sposób złapać rapę.
Użytkownik Fossegrim edytował ten post 28 marzec 2021 - 18:05
- MaleX, Maciej W., saitt i 3 innych osób lubią to
#89 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2021 - 23:32
- Okonhel i Byniek lubią to
#90 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2021 - 14:43
Pogląd o wyłącznie powierzchniowym łowieniu boleni bierze się zapewne stąd, że łatwiej je namierzyć, łatwiej się do nich dobrać, wychodzą do powierzchni żeby coś zeżreć. Ryba widziana przez wędkarza zdaje się chętniejsza do współpracy. Taki mylny stereotyp podyktowany bujną wyobraźnią.
Bujną czy właśnie wręcz przeciwnie ?
#91 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2021 - 15:00
#92 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2021 - 15:55
Cóż, lata płyną. Ale boleń przez ten czas się nie zmienił. Jedyną zmianę widzę w przynętach (także gumach) - są pięknie malowane i przez to droższe, a skuteczność? Na wędkarza większa, na ryby już niekoniecznie...
EDYCJA interpukcja.
Użytkownik RBTS edytował ten post 29 marzec 2021 - 15:56
- ginel lubi to
#93 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2021 - 16:58
#94 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2021 - 17:10
Gdy boleń nie żeruje to jest masę innych ryb do łowienia. Oczywiście można łowić je z dna ale nie ma tej skuteczności co z powierzchni. Tak samo można łowić klenie na pływający wobler z pod lodu. Może i jakoś się da tylko bez celu.
Bolenie można łowić z powierzchni, w toni i z dna. Z czego powierzchniowe łowienie jest najmniej skuteczne ponieważ częściej nie trafiają w przynętę podczas szybkiego ataku. #pierdoliszjakpotłuczony
- xyzzvpc lubi to
#95 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2021 - 20:00
Hmm tak w ogóle to należy się
Łowienie boleni z powierzchni jest na pewno najbardziej widowiskowe i wywołuje wiele emocji, nie jest niestety również skuteczne do łowienia okazów. Tych największych których hol daje prawdziwą frajdę ciężko złowić z powierzchni choć zdarza się wtedy to jest kumulacja doznań.
- guciolucky, PePe. i bob74 lubią to
#96 OFFLINE
Napisano 30 marzec 2021 - 08:32
Gdy boleń nie żeruje to jest masę innych ryb do łowienia. Oczywiście można łowić je z dna ale nie ma tej skuteczności co z powierzchni. Tak samo można łowić klenie na pływający wobler z pod lodu. Może i jakoś się da tylko bez celu.
Postanowiłeś brnąć w ten wątek? Jeśli nie wali na powierzchni to znaczy, że nie żeruje, tak? Dobra, wiedz swoje. Ale nie powtarzaj tego, proszę...
#97 OFFLINE
Napisano 30 marzec 2021 - 10:21
Zabawne, wydawało mi się, że w ostatnich latach wiedza na temat łowienia boleni ruszyła mocno do przodu i chociaż podstawy teoretyczne są powszechne.
A tu jakieś przeniesienie w czasie. Najskuteczniej z powierzchni, może jeszcze tylko ekspres?
Tymczasem największe ryby łowi się w rynnach oraz w nocy. Powodzenia
- PePe. lubi to
#98 OFFLINE
Napisano 30 marzec 2021 - 10:27
Łowiliście bolki na soft for playa od Savage Gear? Jeżeli tak to z jakim powodzeniem?
#99 OFFLINE
Napisano 30 marzec 2021 - 10:44
Postanowiłeś brnąć w ten wątek? Jeśli nie wali na powierzchni to znaczy, że nie żeruje, tak? Dobra, wiedz swoje. Ale nie powtarzaj tego, proszę...
Pytanie gdzie kolega łowi bo to też może mieć znaczenie. Przy okazji poczytałem swoje stare posty ,sentymentalna podróż Najważniejsze że jest postęp i ciągle człowiek się czegoś uczy.
Użytkownik wujek edytował ten post 30 marzec 2021 - 10:46
- Guzu i MaleX lubią to
#100 OFFLINE
Napisano 30 marzec 2021 - 11:52
W każdej dziedzinie ,albo się uczysz i idziesz do przodu jak nie to zostajesz w tyle.
- wujek lubi to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych