Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Dorsze 2013 czyli ekstremalne mięsiarstwo pod Bornholmem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
121 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 25 listopad 2013 - 21:12

Cześć!

Właśnie wróciłem z rejsu na dorsze, na pokładzie żaglowca " Kapitan Głowacki ". Prócz wielu " wspaniałych " wędkarzy, był ze mną nasz forumowy kumpel Łukasz " Pumba " oraz jego niezwykle miły i sympatyczny kolega z pracy. Chłopaki byli na rejsie i połowach niejako służbowo, z ramienia i za pieniądze Morskiego Instytutu Rybołówstwa, którego są pracownikami. Mieli za zadanie zważyć i zmierzyć każdą zdobycz oraz określić wiek ryb za pomocą badania otolitów. Potem to wszystko wpisać w tabele, usystematyzować i wyciągnąć wnioski, że z dorszem, jak z każdą rybą, coraz gorzej w Bałtyku. :)

Dość powiedzieć że 8 wędkarzy wytargało z wody około 150 dorszy, z czego zabito 145, bowiem ja swoje skromne 5 wypuściłem. Mało się przykładałem do wędkowania widząc co się dzieje. Tfu! Ohyda!!! :angry:

 

Zaś co się działo dokładnie, opowiem jutro, gdyż oczy mię się klejo i idę spać. 

Nara Panowie :)

 

 



#2 OFFLINE   Popej

Popej

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1178 postów
  • LokalizacjaGorzow Wlkp./Białystok
  • Imię:Bartosz
  • Nazwisko:Szczupak to jest król wód

Napisano 25 listopad 2013 - 21:49

bon apepetit panowie ^_^  Za jakiś czas w jednym z Narodowych Parków w pięknym zachodnim województwie również będą kontrolne odłowy szczupaka  ... prze wigilią.

@Skippi66 czekamy na dalszą relację z zajścia


  • szpiegu lubi to

#3 OFFLINE   MIGOTKA

MIGOTKA

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1195 postów
  • LokalizacjaDal niedaleko Oslo
  • Imię:Marek
  • Nazwisko:szymczak

Napisano 25 listopad 2013 - 22:08

Cześć!
Właśnie wróciłem z rejsu na dorsze, na pokładzie żaglowca " Kapitan Głowacki ". Prócz wielu " wspaniałych " wędkarzy, był ze mną nasz forumowy kumpel Łukasz " Pumba " oraz jego niezwykle miły i sympatyczny kolega z pracy. Chłopaki byli na rejsie i połowach niejako służbowo, z ramienia i za pieniądze Morskiego Instytutu Rybołówstwa, którego są pracownikami. Mieli za zadanie zważyć i zmierzyć każdą zdobycz oraz określić wiek ryb za pomocą badania otolitów. Potem to wszystko wpisać w tabele, usystematyzować i wyciągnąć wnioski, że z dorszem, jak z każdą rybą, coraz gorzej w Bałtyku. :)
Dość powiedzieć że 8 wędkarzy wytargało z wody około 150 dorszy, z czego zabito 145, bowiem ja swoje skromne 5 wypuściłem. Mało się przykładałem do wędkowania widząc co się dzieje. Tfu! Ohyda!!! :angry:
 
Zaś co się działo dokładnie, opowiem jutro, gdyż oczy mię się klejo i idę spać. 
Nara Panowie :)

A czego sie spodziewałeś. Buzi i do wody?
Wyjazd musi sie zwrócić.

#4 OFFLINE   staszek

staszek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 819 postów
  • LokalizacjaŚląsk
  • Imię:Stanisław
  • Nazwisko:wiadomo jakie

Napisano 25 listopad 2013 - 22:23

Panowie mam pytania:

-czy wytargany dorsz ze znacznej głębokości czasem nie ma rozerwanego pęcherza pławnego  i w związku z tym skazany jest mimo wszystko na śmierć

- poznałem opinię jednego rybaka który twierdził ze ryba morska wzięta w rękę traci swoją powłokę ochronna (śluz) i traci zabezpieczenie przed solą , słoną wodą czyli po powrocie do wody jest wyżerana przez zawartą tam sól. Ponoć to prawda.  Ale czy na pewno ????


Użytkownik staszek edytował ten post 25 listopad 2013 - 22:23


#5 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6269 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 25 listopad 2013 - 22:48

Staszku.

Dorsz, jak każdy inny organizm, przy zbyt szybkiej zmianie ciśnienia może umrzeć, człowiek też. Jeśli holuje się rybę spokojnie, nie ma problemu z jej wypuszczeniem. Jak szybko ryba wynurza się w trakcie ataku na drobnicę?  :rolleyes:

Śluz ścieramy z ryb biorąc je w dłoń. Dotyczy to zarówno dorsza, jak i leszcza, w jednakowym stopniu. Jest pewne, że uszkadzamy ich układ immunologiczny, ale sól nie szkodzi skórze morskiej ryby, problemem są mikroorganizmy, którym dajemy dostęp.

Jeśli ktoś chce zamordować rybę, to znajdzie milion bardzo istotnych powodów, dla których nie warto jej wypuścić. Zawsze najlepszym powodem jest prawdopodobna, albo wręcz pewna, śmierć wypuszczonej ryby.  :wacko:

Skippi - współczuję wycieczki, choć z drugiej strony, nie dziwię się wcale. Wędkarstwo morskie pozostawia wiele do życzenia w temacie uwalniania ryb. 



#6 OFFLINE   MateuszDDZ

MateuszDDZ

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 511 postów
  • LokalizacjaDzierżoniów
  • Imię:Mateusz

Napisano 25 listopad 2013 - 22:50

Może się narażę wielu osobom, ale czasami na prawdę ciężko mi się czyta wszystkich obrońców ryb, zwierząt itp. Mówicie, że zabieranie ryb do domu to mięsiarstwo, że złe i w ogóle. Teraz mi powiedzcie czy Wy w ogóle nie jadacie ryb? Jeśli je jecie to wiedzcie, że ja wolę sam złowić rybę i w miarę humanitarnie ją uśmiercić, niż kupować zdechlaka niewiadomego pochodzenia. Zastanawialiście się kiedyś nad tym czy ryby wyławiane przemysłowo są po kolei zabijane? Ja kiedyś się nad tym zastanawiałem, w sumie byłem wtedy jeszcze nastolatkiem i jakże wielkim zdziwieniem było dla mnie to, jak się później okazało, że prawie wszystkie ryby giną śmiercią "naturalną" czyli najzwyczajniej duszą się przeważnie przez dłuższy czas, co zapewne nie jest miłym uczuciem. Uważacie, że to jest dobre? Przez kupowanie takich ryb sami napędzamy ten biznes, bo może gdybyśmy ich nie kupowali, to rybacy nie mieliby aż takiego zbytu i oszczędziłoby to trochę tych biednych rybek. Pewnie myślicie, że wędkowanie jest moim sposobem zarabiania, czy też myślę o tym, żeby mi się to wróciło. Wręcz przeciwnie, uwielbiam spędzać czas nad wodą i łapać ryby, ale czasem jak mam ochotę, to wolę zjeść taką świeżo złowioną rybę, która jest szybko "ubita" i uwierzcie mi że nie sprawia mi to przyjemności, ale wierzę że nie kupując tych biednych uduszonych ryb, być może któraś jednak przeżyje i nie będzie umierała w cierpieniu. To nie tyczy się tylko ryb, ale innych zwierząt również, więc jedząc to wszystko nie jesteśmy wcale lepsi od tych "mięsiarzy" których staracie się tępić. Oczywiście są pewne granice i w pełni się tym zgadzam, że nie powinno się zabierać wszystkiego co złapiemy, okazy niech sobie pływają w spokoju i cieszą innych wędkarzy, limity również są po to aby ich przestrzegać, bo po to zostały ustalone, ale proszę Was przystopujcie trochę. 

Wracając do wypraw w morze, to zastanawialiście się może ile taki kuter musiałby złapać ryb, aby wróciło mu się to co zebrał od wędkarzy za rejs? Pewnie byłoby to kilka razy więcej niż te 150 sztuk. Pomijając fakt targania ryb z dużych głębokości i wypuszczania ich na prawie pewną śmierć w męczarniach.

 

Na koniec coś pokazującego hodowlę i masową produkcję mięsa. (Tak to co leży i kupujemy ze sklepowych półek nie rośnie na drzewach) hodowane ryby również

http://www.youtube.c...h?v=R5yConMIReo


Użytkownik MateuszDDZ edytował ten post 25 listopad 2013 - 22:52


#7 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6269 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 25 listopad 2013 - 23:05

Mateuszu, czy byłeś kiedyś w gospodarstwie rybackim? Widziałeś przemysłową hodowlę łososia, pstrąga, zębacza, halibuta? 

Nie pokazuj mi hodowli drobiu, bo to nie jest to samo. Zaprowadzę Cię do ubojni i przemysłowej masarni, pewnie przestaniesz lubić jedzenie, ale nie w tym rzecz. Też zdarza mi się zabić ryby, nie jestem ortodoksem. Ważne jest jak to robisz, w jakich okolicznościach i ilościach. Myślisz, że tych 145 ryb musiało być zabite, żeby nakarmić kilku wędkarzy? Nie można zabić 10 ryb na kolację dla 15-tu wędkarzy?

Więcej szacunku dla tych wspaniałych przeciwników, którzy dają nam tyle radości. Dorsz ważący 10 kg to żaden okaz, to tylko duża ryba. Niestety nikt nie chce go wypuścić, czemu?


  • Karol Krause i skippi66 lubią to

#8 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 25 listopad 2013 - 23:07

Coś spać nie mogę i sobie czytam co piszecie. Więc o ile relację napiszę jutro, o tyle teraz rozwieję niektóre Wasze wątpliwości:

 

- dorsze były wyciągane z głębokości 7 do 13 metrów, więc wyjeżdżały w znakomitej kondycji i nie było żadnych przeszkód ( w tym zdarty śluz ) żeby je wypuścić. Trzeba było tylko chcieć to zrobić.

- zupełnie nie rozumiem pojęcia zwrotu kosztów wydanych na wędkowanie czyli hobby. Wy rozumiecie???

- w rozumowania kolegi Mateusza DDZ bez trudu można wskazać błędy, powodujących że jakaś część wywodu powinna znaleźć się w koszu na śmieci. Być może jutro, po napisaniu relacji, owe błędy wykażę. A być może nie, bo są oczywiste dla każdego myślącego i etycznego człowieka.



#9 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6269 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 25 listopad 2013 - 23:12

@skippi66 - daj spokój z wskazywaniem błędów, polowanie na czarownice niczemu nie służy. Napisz rzetelną relację i dość. Komentarz uczestnika będzie bardzo ważny.  ;)


  • platynowłosy lubi to

#10 OFFLINE   MateuszDDZ

MateuszDDZ

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 511 postów
  • LokalizacjaDzierżoniów
  • Imię:Mateusz

Napisano 25 listopad 2013 - 23:22

bartsiedlce w całości się z Tobą zgadzam.

 

Michał Jeśli uważasz, że chciałem Ci coś wytknąć, to najmocniej przepraszam, nie to było moim celem, choć faktycznie mogło to tak zabrzmieć. Zazwyczaj ryby w naszym morzu są poławiane z głębokości powyżej 20m. Kiedyś czytałem artykuł o metodzie wertykalnej (zakazanej u nas w kraju) i wypowiadali się tam zagraniczni wędkarze, którzy zasadę C&R traktowali jak najbardziej poważnie. Na tyle poważnie, że większość z nich uważała, że łowienie ryb z głębokości powyżej 12 m, wiąże się z bardzo niemiłymi konsekwencjami. Chyba mi też nie powiecie, że wypuszczacie ryby, które z jakiś względów nie powinny już do niej wrócić. Ostatnio zaciąłem okonia za oboje oczu i na prawdę chciałbym go wypuścić, ale mogło się to dla niego skończyć pewną śmiercią, więc ukróciłem jego męki. Zasada C&R nie jest zawsze dla ryb najlepsza, a stosujący ją ludzie, akurat w tej kwestii nie powinni się wywyższać nad innych i po prostu ich jechać.



#11 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6269 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 25 listopad 2013 - 23:29

 Zasada C&R nie jest zawsze dla ryb najlepsza, a stosujący ją ludzie, akurat w tej kwestii nie powinni się wywyższać nad innych i po prostu ich jechać.

 

Wybacz, ale nie zgodzę się. Ryba zacięta w przykry sposób, ale wypuszczona, ma 100x więcej szans na przeżycie niż ryba rzucona na patelnię. 

Czy ktoś zjechał Twoją osobę? Nie zauważyłem, ale piłem, więc może mam upośledzony punkt widzenia.   :huh:


  • Dagon i Dienekes lubią to

#12 OFFLINE   MateuszDDZ

MateuszDDZ

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 511 postów
  • LokalizacjaDzierżoniów
  • Imię:Mateusz

Napisano 26 listopad 2013 - 00:00

Więc lepiej jakbym tego ślepego okonia wypuścił, aby zdechł z głodu, pewnie byłoby to bardziej humanitarne? wybacz ale mógłbyś to pozostawić kwestii mojego sumienia.

Nikt mnie chyba nie zjechał, nie chodzi mi nawet o ten wątek. Czytałem stare tematy i akurat przy tym to się jakoś skumulowało.

Wracając do tych nieszczęsnych 145 ryb na 8 osób, to można to różnie podzielić, bo ktoś mógł akurat złapać i zabrać 4,6 no nawet 8, jak się jedzie ten raz w roku nad morze i ma się kogo obdarować, to chyba to nie jest jakaś pazerność (nie chodzi mi o podarowanie ryby w stylu włoskiej mafii ;)). Jedną dasz bratu, jedną tacie, jedną dobremu koledze i to chyba nie jest aż taka wielka tragedia. Może nawet jedna najmniejsza zostanie dla teściowej, taka która zachowała haczyk i akurat uda się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu ;). Chyba nie powiesz mi, że ktoś jedzie na ryby, żeby mu się całkowicie koszty zwróciły? Ile tej ryby jesteś w stanie zabrać 10-20kg? W porcie kupisz po 6zł za kg i jeszcze Ci na piwo zostanie.

 

 

Nie chodzi mi tutaj o bronienie kłusoli, czy takich którzy jadą na ryby z myślą, żeby tylko wrócić z czymś na patelnie może nawet z kaczką (choć tutaj kij też ma dwa  końce, bo patrząc na takich emerytów, którzy mają wyżyć za 800zł miesięcznie, to co niektórych też można zrozumieć, bo może to być jego jeden z lepszych posiłków, a możliwe że w ciężkich chwilach jedyny). Niektórym łatwo kogoś osądzać, ale czasami warto się nad tym zastanowić, bo nigdy nie wiadomo co by było, gdybyśmy znaleźli się w podobnej sytuacji.

Również nie jestem za zabieraniem wszystkiego za wszelką cenę, ale nie można popadać w skrajności i traktować "niedzielnych smakoszy", którzy raz na jakiś czas zabiorą rybę, jak ludzi gorszego gatunku.


Użytkownik MateuszDDZ edytował ten post 26 listopad 2013 - 00:01


#13 OFFLINE   deejaybialy

deejaybialy

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 463 postów
  • Lokalizacjachelm/ den bosch nl
  • Imię:Adam

Napisano 26 listopad 2013 - 00:12

@Mateusz pewnie by twojego ślepego okonka coś, np szczupak czy sum zeżarł...



#14 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 26 listopad 2013 - 09:51

Ślepy okonek doskonale da sobie radę w dalszym życiu. Funkcje oczu znakomicie przejmie linia naboczna.



#15 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6269 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 26 listopad 2013 - 10:06

Mateuszu, masz dziwną przypadłość wkładania w moje usta swoich wrażeń. Nigdzie nie napisałem, że "ktoś jedzie na ryby, żeby mu się całkowicie koszty zwróciły", ani "traktować "niedzielnych smakoszy", którzy raz na jakiś czas zabiorą rybę, jak ludzi gorszego gatunku". Wybacz, ale wyjazd za kilkaset zł na morskie łowienie nie uzasadnia obdarowywania bliższych i dalszych znajomych, czy rodziny. Porównanie do umierającego z głodu emeryta jest co najmniej demagogią, żeby nie użyć innych słów.

Moje osądy pozostaną na swoim miejscu, osądzam opisanych wędkarzy i raczej zdania nie zmienię. Nie widzę okoliczności łagodzących. 

Jak napisałem wcześniej nie jestem oszołomem, który przykuwa się do kutra, ani ortodoksem łamiącym wędki w sklepie wędkarskim. Sam czasem zjadam rybę, zdarza się nawet, że jest to ryba złowiona przeze mnie. Doskonale rozumiem chłopaków jadących do Norwegii i przywożących filety, ale nie godzę się na zapełnianie zamrażarek rybami z naszych ubogich wód, z Bałtykiem włącznie. 

 

Chyba powiedziałem wszystko w tym temacie, pozdrawiam - Bartek


  • skippi66 lubi to

#16 OFFLINE   Pszemo

Pszemo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 523 postów
  • Lokalizacjazahaczeni.net/wpwsblog

Napisano 26 listopad 2013 - 10:51

8  osób zabiło 145 dorszy.

 

Jak można to inaczej nazwać?? Mięsiarstwo, pazerność, głupota  to odpowiednie słowa nie ma się co oszukiwać.

 

Ja rozumiem jeden dwa na osobę ale 145 !!!!!!!!!

Ludzie litości


Użytkownik Pszemo edytował ten post 26 listopad 2013 - 10:52


#17 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4441 postów

Napisano 26 listopad 2013 - 10:52

Panowie,

 

Czas dorosnac, wedkarstwo morskie jest jakie jest i swoim oburzeniem na jerkbait.pl nic nie zdzialacie. Zamiast patrzec na iles tam dorszy zlowionych przez wedkarzy trzeba spojrzec na rybakow i od tego zaczynac. Podobnie bylo w tym roku w czesci Szkocji, wedkarze musieli wypuszczac zas zamrazarki sklepow byly zapchane lososiem od lokalnych siatkarzy. 

 

Bujo


  • pepso lubi to

#18 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4441 postów

Napisano 26 listopad 2013 - 10:53

8  osób zabiło 145 dorszy.

 

Jak można to inaczej nazwać?? Mięsiarstwo, pazerność, głupota  to odpowiednie słowa nie ma się co oszukiwać.

 

Ja rozumiem jeden dwa na osobę ale 145 !!!!!!!!!

Ludzie litości

 

Ja to nazywam wedkarstwem morskim. Ile w tym czasie zlowili rybacy???



#19 OFFLINE   Pszemo

Pszemo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 523 postów
  • Lokalizacjazahaczeni.net/wpwsblog

Napisano 26 listopad 2013 - 11:12

Rybacy to już inna historia. Niedługo nie będą łowić bo nie ma co. Wszystko na mączkę było zabierane.

 

Komentuje tylko zachowanie "wędkarzy", takie jest moje zdanie ....

Widziałem kiedyś film z połowu dorsza na którym rybom po wyciągnięciu z wody podcinało się gardła. Masa trupów na pokładzie, wszedzie zakrzepła krew.

 

Sorry ale moim zdaniem to nie jest wędkarstwo. To jest pozyskiwanie mięsa

 

Ale jeśli ktoś to lubi i sprawia mu to przyjemność  ....

 

Wrcam do swojego głupiego wypuszczania ryb :)


Użytkownik Pszemo edytował ten post 26 listopad 2013 - 11:13

  • skippi66 lubi to

#20 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14826 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 26 listopad 2013 - 11:24

Ja to nazywam wedkarstwem morskim. Ile w tym czasie zlowili rybacy???

 

Ilu rybakow bralo udzial w tym rejsie ze Skippim ?