Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Dorsze 2013 czyli ekstremalne mięsiarstwo pod Bornholmem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
121 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4441 postów

Napisano 26 listopad 2013 - 11:27

Ilu rybakow bralo udzial w tym rejsie ze Skippim ?

 

A ilu rybakow lowilo w okolicznych wodach?

 

Jesli ktos zamierza uswiadamiac wedkarzy morskich o koniecznosci wypuszczania wszelkich ryb to jerkbait jest ostatnim miejscem gdzie cos mozna wskorac. 

 

Bujo

 

P.S. Ciekawi mnie bardzo ile slonych polskich trollingowych lososi jest wypuszczanych?



#22 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14826 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 26 listopad 2013 - 11:37

A ilu rybakow lowilo w okolicznych wodach?

 

Jesli ktos zamierza uswiadamiac wedkarzy morskich o koniecznosci wypuszczania wszelkich ryb to jerkbait jest ostatnim miejscem gdzie cos mozna wskorac. 

 

Bujo

 

P.S. Ciekawi mnie bardzo ile slonych polskich trollingowych lososi jest wypuszczanych?

 

Ilu rybakow lowilo w wodach mniej okolicznych a ilu lowilo lososie tego dnia?

Przeciez to ma sie nijak do wpisow o TYM rejsie i TYM zachowaniu wedkarzy lowiacych dorsze z  TEJ plytkiej wody.

 

Sa ludzie ktorzy poluja wciaz na foki i wieloryby. Tego dnia pewnie rybacy zabili wieloryba, a moze kilka... Michal co to wnosi w ocenie sytuacji na tym rejsie ?

 

Nie wiem czy proba wywolania zmian w postawach podczas wedkarstwa morskiego nastapi przez pisanie tego czy innego typu opinii i osadow na forum jerkbait.pl

Nie mi to oceniac. 

Ale wyrazenie stanowiska odnosnie postepowania konkretych ludzi na konkretnym rejsie uwazam za jak najbardziej na miejscu. Wlasnie w takim miejscu jak jerkbait.pl gdzie PRZED ta wyprawa byla propozycja brania udzialu w tym wydarzeniu.

Pozdrawiam

Guzu 



#23 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4441 postów

Napisano 26 listopad 2013 - 11:45

Daniel,

 

Chodzi mi o to, ze od razu swiata nie naprawimy, mozna cos zmieniac, drazyc ale to wszystko zajmie chwile. Ile lat uplynelo od czasu gdy Szymanski w WS i inni non stop mowili o koniecznosci wypuszczania ryb? 15-20 i dalej tych zmian nie widac, praktycznie wszystko dostaje w lep oprocz nielicznej garstki ludzi chociazby zwizanych z jerkbaitem. Wedkarze morscy nie zaczna po tym watku wypuszczac ryb, jesli sie uda to bedzie dlugi proces stad moja uwaga o lososiach. Wzieli, trudno, tak im bylo wolno, dopoki przepisy sa takie a nie inne wypada liczyc na dobra wole a z tym bardzo ciezko jak wiemy doskonale. 

 

Absolutnie nie pochwalam takiego zachowania jakby co :) 

 

 

Bujo


  • Guzu i pepso lubią to

#24 OFFLINE   gulf

gulf

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2700 postów
  • LokalizacjaRoztocze
  • Imię:Mateusz

Napisano 26 listopad 2013 - 12:01

Jak na rejs wędkarski to dużo tych dorszyków w łeb dostało :(  Bardziej na rybaczenie to wyglada , a to już nie wędkarstwo tylko w czystej postaci mięsiarstwo . Łoj pany na tej wyprawie się nie popisały "mentalnie" , jedynie skuteczność połowu miały dobrą :P



#25 OFFLINE   Marcin Rafalski

Marcin Rafalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 750 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 26 listopad 2013 - 13:18

Skoro j.pl ma być przykładem, ostoją rozsądnego wedkarstwa, nie mówiąc już o etycznym. Jedną z tych kropelek co drążą.  Z C&R wypisanym na sztandarze, to ja przepraszam, ale mam głeboko  gdzieś czy wolno czy nie. Krótko mówiąc zachowanie kolegow co tak katrupili mi sie  nie podoba. Trąci mi to mocno relatwizmem.

U.


  • Guzu lubi to

#26 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 26 listopad 2013 - 13:54

Chyba z miesiąc temu byłem na dorszach. Bryndza totalna trafiały się jakies dorszyki ale małe. W końcu i mnie zaczeło brać ale okołowymiarowe, ciut poniżej i ciut powyżej tych 37cm. Łowiliśmy na 30-34m i złowione "ogryzki" wypuszczałem co mocno zdziwiło szypra który stwierdził że "takie są najlepsze" i pewnie miał rację. Faktem jest że kilka 40cm złowiłem ale nie tyle i nie takich dużych jak bym chciał :( . Dorsza powyżej 2-3kg w rejonie Władysławowa jest jak na lekarstwo, generalnie cała nasza strefa brzegowa została przetrzebiona ale to nie tylko wina wędkarzy. Następnego dnia po naszym rejsie miała być rybacka blokada portów. Szyper mówił że chodzi o wprowadzenie limitu  :o na odłowy szprota i śledzia. Pamiętacie jak rybacy protestowali przeciwko limitom w połowach dorsza? Teraz sami chcę limitów. Paszowce czeszą wszystko do spodu, znika szprot i śledź a większy dorsz odżywiający się drobnicą pływa sobie i szuka co by tu zjeść? A że w tej strefie papu zostało przerobione na mączkę popłyneły dorsze gdzie indziej.

Jeszcze 5-6 lat temu wypływając z Jastarni,Łeby czy Ustki łowiliśmy dorsze 2-9kg i wcale nie w ilościach przemysłowych. Widziałem też na kutrach wędkarzy którzy łowili po 30-50 ryb a czasami więcej. Teraz złowienie 10-15 można chyba uznać za duży sukces. 

Teraz ponoć warto na dorsze wybrać się na Litwę bo tam są i większe i dużo więcej.



#27 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 26 listopad 2013 - 14:06

To już taka polska, smutna kolej rzeczy - najpierw Polak morduje wszystko, co popadnie na swojej ziemi/ pozwala to robić innym, by później, poza ojczystymi granicami, szukać nowych pól eksploatacji, a przyświeca zawsze to samo motto: "Coby jeszcze tu spier*olić?" :rolleyes:


  • Guzu, hlehle i Paweł nizinny lubią to

#28 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 26 listopad 2013 - 15:32

To już taka polska, smutna kolej rzeczy - najpierw Polak morduje wszystko, co popadnie na swojej ziemi/ pozwala to robić innym, by później, poza ojczystymi granicami, szukać nowych pól eksploatacji, a przyświeca zawsze to samo motto: "Coby jeszcze tu spier*olić?" :rolleyes:

 

Ja mam zawsze skojarzenia z kormoranami - zostają po nas puste wody i obsrane brzegi.



#29 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 26 listopad 2013 - 15:37

Ilu rybakow lowilo w wodach mniej okolicznych a ilu lowilo lososie tego dnia?

Przeciez to ma sie nijak do wpisow o TYM rejsie i TYM zachowaniu wedkarzy lowiacych dorsze z  TEJ plytkiej wody.

 

Sa ludzie ktorzy poluja wciaz na foki i wieloryby. Tego dnia pewnie rybacy zabili wieloryba, a moze kilka... Michal co to wnosi w ocenie sytuacji na tym rejsie ?

 

Nie wiem czy proba wywolania zmian w postawach podczas wedkarstwa morskiego nastapi przez pisanie tego czy innego typu opinii i osadow na forum jerkbait.pl

Nie mi to oceniac. 

Ale wyrazenie stanowiska odnosnie postepowania konkretych ludzi na konkretnym rejsie uwazam za jak najbardziej na miejscu. Wlasnie w takim miejscu jak jerkbait.pl gdzie PRZED ta wyprawa byla propozycja brania udzialu w tym wydarzeniu.

Pozdrawiam

Guzu 

Bujo, rybacy niech sobie łowią wieloryby ( choć to zbrodnia ), łososie, makrele i śledzie. W ilościach przemysłowych. Bo to ich zawód, ich praca, oni z tego żyją i mają limity. Limity rygorystycznie przestrzegane, przynajmniej w Polsce. Zaś wędkarze morscy nie przestrzegają niczego. Wszystko co żyje i uwiesi się na haku, dostaje w łeb. O, przepraszam, wzięły dwa diabły morskie - te zostały wypuszczone. Innymi słowy wędkarstwo to hobby a nie sposób na wyżywienie społeczeństwa.

To że na forum padła propozycja wzięcia udziału w tym iwencie, nie ma nic do rzeczy. Propozycja była dla wędkarzy. Wędkarz łowi limit dorszy i już. Resztę wypuszcza, jeśli łowi płytko, jeśli natomiast ryby są poddawane gwałtownej dekompresji - przestaje łowić.

Nasi tłukli wszystko. Przepraszam, Pumba z kolegą nie tłukli. Mierzyli, ważyli i grzebali w rybich łbach. W imię nauki i statystyki. Drugiego dnia zdaje się że nawet nie łowili.

Większość ryb złowiło trzech panów ogarniętych jakimś szałem mordowania wypisanym na gębach.

Zaś kapitan, cóż... tak naprawdę niewiele mógł zrobić. Mógł nie pozwolić wędkować i narazić się załodze oraz, co gorsza armatorowi, który za zabawę wziął pieniądze, mógł chodzić i przekonywać ( co zresztą nieśmiało czynił ), mógł w końcu świecić przykładem i swoje pięć sztuk ostentacyjnie wypuścić. Czym zresztą naraził się na komentarze.

Niedługo napiszę relację, wtedy explicite dowiecie się jak było.


Użytkownik skippi66 edytował ten post 26 listopad 2013 - 15:46


#30 OFFLINE   tornado

tornado

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1703 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk

Napisano 26 listopad 2013 - 16:01

Wydaje mi się że to bicie piany i niczego nie zmieni, skoro narody o wiele wyżej cywilizowane zjadają dziesięć a może i dwadzieścia razy więcej ryb niż my. My popadamy z skrajności w skrajność. Ciekaw jestem jak myśliwi wprowadzą C&R na polowaniach.Dla mnie to jest dopiero tragedia jak piękny jeleń czy sarna dostanie z dwururki nie wspominając o zajączkach których jest tyle co kot napłakał.

Ps; Skippi 66 bez urazy ale niedawno sam organizowałeś rejs na dorsza z Bornholmu, a ja się zastanawiam jak można z poglądami C&R taki rejs organizować,skoro żadna ryba nie ma szans normalnego powrotu do wody .Bo albo dostanie osęką albo za linkę ląduje trzy metry w powietrzu na pokład?

Użytkownik tornado edytował ten post 26 listopad 2013 - 16:10


#31 OFFLINE   MateuszDDZ

MateuszDDZ

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 511 postów
  • LokalizacjaDzierżoniów
  • Imię:Mateusz

Napisano 26 listopad 2013 - 17:03

Mateuszu, masz dziwną przypadłość wkładania w moje usta swoich wrażeń. Nigdzie nie napisałem, że "ktoś jedzie na ryby, żeby mu się całkowicie koszty zwróciły", ani "traktować "niedzielnych smakoszy", którzy raz na jakiś czas zabiorą rybę, jak ludzi gorszego gatunku"......

 

 

 

Bartek ni chodziło mi o Ciebie i nie wtykałem Ci tego. Odniosłem się do tej wypowiedzi:

 

 

 

A czego sie spodziewałeś. Buzi i do wody?
Wyjazd musi sie zwrócić.

 

A jeśli chodzi o odniesienie  do "niedzielnych smakoszy", to dla wszystkich traktujących zasadę C&R ponad wszystko, traktując przy tym innych jako ludzi drugiego gatunku (chodzi o tych którzy od czasu do czasu wezmą jakąś rybę na kolację.)

Jeszcze jakiegoś wegetarianina lub wegana mógłbym zrozumieć, ale już nie popadajmy w skrajności 



#32 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4441 postów

Napisano 26 listopad 2013 - 17:47

Witam,

 

Taka to niestety nasza przypadlosc, ze jak czegos jest duzo to musimy koniecznie skilowac, unicestwic i zezrec. Te przypadki widac doskonale na pozakrajowych lowiskach z duza iloscia ryb. Moze tym kolesiom co tak duzo ich zabrali po raz pierwszy trafil sie wyjazd z taka iloscia ryb? Moze sa wybitnymi smakoszami dorszowego miesa i zamiast kupowac roznej swiezosci w sklepie rybnym postanowoli sobie zabrac? Ciezko powiedziec ale jak juz pisalem tak wyglada wedkarstwo morskie praktycznie wszedzie. Nawet taki angol co karpia buzi i do wody podobnie jak wszystkie inne ryby oprocz lipieni, lososi i pstragow, jak juz pojedzie kutrem na wyprawe zabiera wszystko co miesci sie w limicie i sie tego jakos strasznie nie pietnuje.

 

Pozdrawiam,

 

Bujo



#33 OFFLINE   hoin

hoin

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 253 postów
  • Lokalizacjapołudniowy wschód

Napisano 26 listopad 2013 - 18:15

W życiu nie łowiłem w morzu. Gdybym kiedyś się wybrał na dorsze i tych dorszy połowił, to myślę że ze 3 sztuki bym zabrał, mimo że na wodach śródlądowych wypuszczam absolutnie wszystko. W mojej ocenie jest to zdrowe podejście i nie widzę w tym nic złego. Potrafię też zrozumieć że ktoś ma większe potrzeby i zabierze 5 czy 7 ryb. Ok, to jest może, w ten sposób populacji na pewno nie przetrzebimy. Problem polega na tym że w rzeczywistości takie zdroworozsądkowe podejście na morzu nie występuje. Nasz naród jest durny i bezrefleksyjny jak mało który, więc w istocie wygląda to tak jak zostało opisane na www.splawik.com. Pozwólcie że zacytuję post osobnika o nicku "darecki883".

 

Witam.Wróciłem dzisiaj z wyprawy na Borholm.Mieliśmy zarezerwowany praktycznie cały kuter na rejs 3 dniowy,w sumie 16 osób.Wypłynięcie 17 ok.godziny 22:30.Kuter "Kolias",wypłynięcie z Kołobrzegu.Kuter spory,kabiny do spania w miarę wygodne,kibelki,jadalnia,obsługa bez zastrzeżeń.Rano pilkery w dół i zaczęły wchodzić pojedyńcze dorszyki.Nie były to jakieś okazy ale wymiar był.Jednak to co zaczęło się około południa przerosło wszelkie oczekiwania:).Szyper trafiał na ławice,wszyscy ciągnęli dorsze,brały praktycznie na wszystko.Dublety,tripety były bardzo często.Wielkość dorszyków też była zadowalająca.Przerwa na obiadek i ponownie piękne brania.Nie będę pisał o ilości złowionego dorsza:)icon_smile.gif.Nadmienię tylko że wszystkie chłodziarki,lodówki znajdujące się na kutrze ,lodówki prywatne zostały zapełnione.Największy dorsz tego dnia to 5,5 kg(złowiony przezemnie:)icon_smile.gif).Wieczorem kolacja i problem jaki wyniknął .Mieliśmy łapać w sumie 3 dni a już pierwszego dnia nałapaliśmy tyle że nie było gdzie składować ryby.Tu dam minus dla armatora że nie zapewnił na kutrze większej ilości zamrażarek.Tłumaczenie że można filetować dorsze nic nie dało.Jeden chce fileta,drugi nie.Podjęliśmy decyzję że na drugi dzień łowimy do 18 i spływamy do Kołobrzegu.Na drugi dzień ponownie świetne napłynięcia.Do godziny 12 brania piękne.Kasty napełniały się w oszałamiającym tempie.Po obiedzie brania ustały.Pojedyńcze dorsze się zdarzały ale to już nie to.Może szyper się przestraszył że nałapaliśmy tyle ryby,pomocnik szypra oznajmił że nie widział jeszcze żeby tyle dorsza ktoś nałapał.O godz.18 koniec łapania i spłynięcie do Kołobrzegu.Część kolegów zostawiła rybę w kastach z wodą bo nie było juz gdzie pakować.W Kołobrzegu byliśmy ok.3 rano.Częśc kolegów została do rana,część w auto i do domu żeby rybki nie zepsuć.Podsumowując:Rejs bardzo udany,obsługa,kuter jak najbardziej do polecenia z minusem za małą ilość chłodziarek.Myślę jednak że armator zaopatrzy kuter w sprzęty chłodzące.Pozdrowienia dla załogi i ekipy:).

 

Nikt mnie nie przekona że osoby na tym kutrze to byli wędkarze. To z wędkarstwem nie ma nic wspólnego. To jest patologia. Fakt ile odławiają rybacy nie ma tutaj doprawdy żadnego znaczenia.


Użytkownik hoin edytował ten post 26 listopad 2013 - 18:26


#34 OFFLINE   Maynard

Maynard

    Cast Spinn C&R

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1912 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 26 listopad 2013 - 19:14

(...) a przyświeca zawsze to samo motto: "Coby jeszcze tu spier*olić?" :rolleyes:

 

A konkretnie: "co by tu jeszcze wpier*olić?" :rolleyes:

Nie jestem jakimś ekooszołomem i lubię zjeść, rozumiem jaka jest kolej rzeczy, ale wszystko ma swoje granice.
W mojej ocenie, tutaj tę granicę przekroczono, co obrazuje nam równanie 145 / 8 = :unsure:
Z rybakami w morzu jak w PZW, też problem, ale to nas, hobbystów, nie rozgrzesza.

Pozdrawiam
Grzesiek



#35 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 26 listopad 2013 - 19:35

Nawet taki angol co karpia buzi i do wody podobnie jak wszystkie inne ryby oprocz lipieni, lososi i pstragow, jak juz pojedzie kutrem na wyprawe zabiera wszystko co miesci sie w limicie i sie tego jakos strasznie nie pietnuje.

I Anglik, Niemiec czy Czech łowiący w Norwegii nie będzie sobie dupy zawracał przepisem o 15 kg filetów na osobę. Zapewne nie wszyscy bo i nie wszyscy Polacy olewają limity. Ale właśnie tutaj i na innych portalach stawia się Anglików za wzór ale .......... tylko na swojej wyspie :P . A później jest płacz i zgrzytanie zębów jak przed wjazdem na prom norwescy celnicy zważą towar.

Mnie zupełnie nie rusza bo na żonę i siebie wywozimy ok. 7-8kg B) a co się przez 2 tygodnie najemy ryb to wystarczy.

I uwaga dla przeciwników jedzenia mięsa z dorsza:

-"świeży" filet z dorsza kupiony w Realu czy Auchan ma się nijak do fileta zrobionego na łodzi i usmażonego po 1-2h od złowienia.

To są dwa zupenie inne gatunki fileta :P chociaż gatunek ryby był ten sam.



#36 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1978 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 26 listopad 2013 - 19:56

Skoro j.pl ma być przykładem, ostoją rozsądnego wedkarstwa, nie mówiąc już o etycznym. Jedną z tych kropelek co drążą.  Z C&R wypisanym na sztandarze, to ja przepraszam, ale mam głeboko  gdzieś czy wolno czy nie. Krótko mówiąc zachowanie kolegow co tak katrupili mi sie  nie podoba. Trąci mi to mocno relatwizmem.

U.

Tak U.Na kutrze jest się obserwowanym,gdzieś w głuszy nie.Jeśli szalejemy pomimo dezaprobaty części towarzystwa,co dzieje się w zaciszu kameralnego wyjazdu? Słona woda usprawiedliwieniem ? Biada szkierowym szczupakom zatem.

kardi



#37 OFFLINE   Pszemo

Pszemo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 523 postów
  • Lokalizacjazahaczeni.net/wpwsblog

Napisano 26 listopad 2013 - 20:01

Patrząc na chłopaków opisanych przez kolegę @hoin zabrali ponad limit bo się już do chłodziarek nie mieściło, spakowali w pojemniki ale do samochodu nie weszło więc limit przekroczyli :(

 

Tak się zastanawiam gdyby każdy z nich miał na kutrze do dyspozycji lodówkę na 600 kg dorsza. Wypłynął na 4 dni i ryba pięknie by brała bo szyper super napłynął by na ławicę. Czy każdy z tych bezmyślnych człekokształtnych zapełnił by ją dorszem zanim pomyślał czy zmieści mu się to do pikaczento.

 

Czy szał zabijania przysłonił by ich zdolności oceny pojemności samochodu w stosunku do złowionych ryb??

A może kupili by w najbliższym sklepie pojemny bagażnik dachowy? Tak, to by było chyba bardziej w ich stylu niż myślenie.

 

To już jakaś choroba, zaraza, sam nie wiem jak to nazwać??

Do określenia tego zachowania pasuje mi tytuł pewnego niezbyt ambitnego, obrzydliwego, absurdalnego i brutalnego filmu produkcji Nowa Zelandia z lat '90   MARTWICA MÓZGU

 

A najgorsze jest to, że taki polaczek w przeciwieństwie do angola pojedzie 2 dni potem na zimowisko i zabije 100 okoni jednego dnia. Spakuje w reklamówkę, zaniesie do domu zrobi zdjęcie w wannie. Potem 1/4 oskrobie bo reszty nie będzie mu się chciało skrobać, po co jak ma pełny zamrażalnik dorsza. Pójdzie do sąsiada odda mu kolejne 25 bo więcej sąsiad nie weźmie bo skrobać to trzeba. Resztą nakarmi kota i świnie albo wywali jak mieszka w mieście :wacko:

 

Żeby nie było, że jakiś oszołom ze mnie , weganin czy coś. Zabiłem rybę nie raz i pewnie jeszcze zabiję. Ale mam swoje zasady. Gatunki które nie muszą się mnie bać w tym wszystkie łososiowate. Prawie wszystkie łowiska śródlądowe w których każda ryba jest dla mnie na wagę złota też są bezpieczne. Dorsza czemu nie kilka okoni z rybnego jeziora owszem wszystko jest dla ludzi ale z UMIAREM.


Użytkownik Pszemo edytował ten post 26 listopad 2013 - 20:03

  • tornado, pepso i staszek lubią to

#38 OFFLINE   Domator

Domator

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 222 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary

Napisano 26 listopad 2013 - 20:20

Oczywiście we wszystkim trzeba mieć umiar. Zarówno w zabieraniu, jak i w wypuszczaniu ryb.


  • tornado lubi to

#39 OFFLINE   Pszemo

Pszemo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 523 postów
  • Lokalizacjazahaczeni.net/wpwsblog

Napisano 26 listopad 2013 - 20:26

W drugim przypadku chyba tylko jeśli mówimy o wypuszczaniu gatunków takich jak sumek karłowaty czy pstrąg tęczowy który uciekł z hodowli lub szczupak na wodzi pstrągowej jeśli prosi się o jego zabicie w regulaminie łowiska.

 

To drugie w nadmiarze jeszcze nikomu i żadnej wodzie nie zaszkodziło.


  • Dienekes i staszek lubią to

#40 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 26 listopad 2013 - 20:52

Umiar w wypuszczaniu? Ha! A to dopiero koncecpja.