W temacie dorsza polecam ciekawą książkę:
http://lubimyczytac....-zmienila-swiat
Co do limitów połowów itd, to wolałbym znieść wszystkie limity dla wędkarzy, z jednoczesnym całkowitym zakazem odłowów przemysłowych. Zawsze trudniej jest złapać, niż kupić w sklepie.
Pamiętam jak pewnego dnia podczas połowów w Norwegi spotkaliśmy na naszej miejscówce trawler. Po nim pozostała próżnia. Podejrzewam że nawet zmasowany atak bombami głebinowymi nie ujawniłby śladów życia tego dnia w tym miejscu.
Oczywiście jeżeli są limity to należy ich przestrzegać. Prawo to prawo. A swoją drogą, dorsz to jedno z najlepszych źródeł pełnowartościowego białka jakie zna świat. Nie wróży mu to dobrze