@siarq, szpula nie powinna się przesuwać po ośce. W zależności od roku produkcji, Gen 2 miały tulejkę dystansową od strony silnika a później płaska strona ośki ograniczała ten ruch. Wtedy szpula trzyma się przy krańcówce a ona nie wypada. Jak wypada to pewnie brakuje tulejki.
Co do porównania z innymi windami to sztuką jest zrobić ciche urządzenie które ma metalowe zębatki i krańcówkę. Krańcówka wymaga luz na przekładni lub silniku, stronger chyba nie ma krańcówki więc nie ma żadnego powodu żeby cokolwiek było głośne.
Automaty do wyłączanie u góry, wiele lat temu były testowane przez niektórych producentów i nigdy nic nie działało. Krańcówka w dół jest prosta w działaniu bo mamy grawitację. W gorę są same problemy:
1. Wyłączanie przeciążeniowe nie spisuje się jak z kotwicą wyciągamy różne cuda z dna.
2. Jakiekolwiek czujniki w linie, ani nie są dokładne, ani za długo nie przeżyją bo spędzają większość czasu pod wodą.
3. Krańcówki w rolce też nie działają bo nie zawsze kotwica wychodzi czysta i bez glonów. A nawet jeżeli, to po kilku "wjazdach" 15kg kotwicy na rolkę, wszystko się rozregulowuje non stop.
Pracujemy nad tym systemem ale jeżeli ktoś bardzo musi to mieć, to mamy na to rozwiązanie - przeciążeniowe z możliwością manualnego zwiększenia oporu przy jakim wyłączy prąd w razie jak wyciągamy rower lub wózek sklepowy.
Tak czy inaczej, rzeczywistość jest taka że kotwica wychodzi z wody pełna błota i wrzuca je nam na łódkę w momencie wejścia na rolkę, dlatego warto sobie zrobić znacznik na linie, tak żeby widząc go, było wiadomo że kotwica jest tuż pod lustrem wody i można się kawałek przepłynąć i ją umyć.
Byle o niej nie zapomnieć i nie ruszyć szybko z opuszczoną kotwicą ;-)
Użytkownik Atana edytował ten post 08 październik 2018 - 15:33