Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Sposoby pomiaru-Wasze sposoby


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
21 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 19 kwiecień 2008 - 11:40

Widzę, że wielu coś dodaje do pytania poppera. Ja czasami używam dodatku STP do paliwa to wtedy silnik lepiej pracuje jak jadę na ryby.
A wracając do meritum to wiem ile jest od gulałki mojego kija do końca gryfu, pierwszej przelotki i innych znaków. Wówczas przykładam rybę do kija. Niezależnie mam w torbie małą składaną miarkę wędkarską f.jaxon. W przypadku ryb średnich używam tej miarki.
Kiedyś jak mieszkałem nad pstrągową rzeką używałem podbieraka. Mam go do dziś ale już bardzo rzadko go zabieram ze sobą. Podbieram najczęściej ręką. Dawniej był potrzebny codziennie. Dziś musiałbym go nosić codziennie....
Sprawa haków bezzadziorowych. Nad wodą jestem postrzegany przez miejsowch inaczej. Nie dosyć, że chodzę/pływam z jednym kijem to jeszcze wypuszczam ryby. Łowię je często na dziwnie wielkie przynęty podczas gdy tubylcy na żywca zakładają max. 5-6cm płoteczkę bo się szczupak może udławić. Więc są jakieś granice dziwactwa (w/g nich), które oni mogą, próbują przełknąć. Jednak jeszcze bezzadziorowe haki spowodowałoby całkowite odrzucenie mnie ze społeczności brzegowej. Może w dużym mieście gdzie mieszka kol. hasior@ jest inaczej. Tam mają nawet drużynę piłkarską kochających inaczej. Ale ja mieszkam w malutkim miasteczku i jeżeli już używam szczypiec do kotwic to po to. żeby nadać im pierwotny kształt po zaczepie i tyle.

pozdrawiam

#22 OFFLINE   dziubek

dziubek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 69 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 19 kwiecień 2008 - 12:09

Szczerze Was podziwiwm za używanie haków bezzadziorowych. Dla mnie to absolutnie nie jest żadne dziwactwo, tylko jakiś kolejny etap rozwoju etycznego wędkowania. Pewnie prędko do tego niedojrzeję. Jeszcze niedawno zabierałem ryby do domu, ale człowiek sie zmienia, więc kto wie.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych