Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Bandytyzm.........


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
45 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   czocho

czocho

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1371 postów
  • LokalizacjaBielsk Podlaski
  • Imię:Kamil

Napisano 10 grudzień 2013 - 20:53

Jak widze takich fachowców to lepiej, żeby była zakazana całkowicie....ciekawe ile z tych ryb trafiło na stół :( 

 

 

 

 



#22 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 10 grudzień 2013 - 21:24

 

 

 

od siebie dodam, ze Sturmgewehr 90 stoi sobie u mnie za szafa, jak w prawie kazdym mieszkaniu i mimo to zyje sobie spokojnie ... a w lechistanie pewnie juz by mnie jakis zyczliwy odstrzelil :)

W Lechistanie posiadanie broni i umiejętność sprawnego posługiwania się nią, to była tradycja przekazywana z ojca na syna, z dziadka na wnuka i na wnuczkę. Polacy zawsze mieli broń. Szable, koncerze, rohatyny, nadziaki, młotki, guldynki, muszkiety i rewolwery były w każdym szlacheckim i mieszczańskim domu, nierzadko w chłopskich zagrodach. Chłopi zresztą mieli swoje kosy i z tych kos potrafili stworzyć wysoce sprawne wojsko. Dopiero zaborcy nas rozbroili, później komuniści. Więc kiedy słyszę jak jakiś głupek mówi w tivi że Polacy nie dorośli do posiadania broni, ze będą rozróby i strzelaniny, zawsze mam ochotę strzelić chama w pysk i opłazować dziadkową ludwikówką, co to ją mam za szafą. Jak zresztą wielu... 

Tylko na spacer nie mogę jej zabrać, na rapciach powiesić i pójść do knajpy na piwo, bo jakiś kolejny dureń zakazał noszenia ostrzy powyżej iluś tam centymetrów po ulicy. W efekcie noża kuchennego nie można zgodnie z prawem donieść ze sklepu do domu. Politykom w to graj, bo społeczeństwo rozbrojone jest nie groźne i można z nim lecieć w ch... . Złą jest sytuacja kiedy broń i środki przymusu posiada tylko władza, obywatele zaś nie. To jest prawdziwy, tytułowy bandytyzm.

Za to elektryczny kłusownik jest jak najbardziej legalny. Ech...


Użytkownik skippi66 edytował ten post 10 grudzień 2013 - 21:45

  • giaur27 lubi to

#23 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 10 grudzień 2013 - 21:42

Politykom w to graj, bo społeczeństwo rozbrojone jest nie groźne i można z nim lecieć w ch... . Złą jest sytuacja kiedy broń i środki przymusu posiada tylko władza, obywatele zaś nie.

Z jednej strony to nie mam nic przeciwko posiadaniu broni palnej, sam sobie przywlokłem z zagranicy na pełnym legalu shotguna Winchestera Magnum kal. 12 i Winchester 30-30 lever action (tego ze względu na sposób przeładowania B) ) .Tyle że w USA gdzie normą jest posiadanie broni kilka razy w roku ktoś wpadnie a to do szkoły a to na uniwerek czy do jakiegoś centrum handlowego i kilka/kilkanaście/kilkadzisieąt osób rozstrzela, wolno mu, nie?

U nas myślisz że takich porąbańców nie ma?



#24 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 10 grudzień 2013 - 21:52

 

U nas myślisz że takich porąbańców nie ma?

Może i są ale to nie powód. W Helvetii ludzie mają broń, bo naród to armia. Właśnie dlatego Hitler się nie poważył na atak. Zresztą Amerykanie to naród pastuchów a tutaj Stary Kontynent to i ludzie rozumniejsi. A i Murzynów... tfu! Afroamerykanów w zasadzie nie ma to i na ulicach spokój większy. 

Gdyby każdy bandzior miał świadomość że jego potencjalna ofiara może być lepiej od niego uzbrojona i sprawniej się giwerą posługiwać, sto razy by się zastanowił. Instynkt samozachowawczy działa u każdego.



#25 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 10 grudzień 2013 - 22:01

A tak co? Jak nie masz shotguna pod łóżkiem, co najwyżej możesz złodziejowi legalną elektrowędkę na łeb założyć i pstryczkiem pstryknąć :)

Raz w życiu miałem taką sytuację. Rodzina na wywczasie, czwarta rano, ja śpię w sypialni na pięterku, złodzieje zaś drzwi garażowe wyłamali, weszli spokojnie do domu, zabrali kluczyki od samochodu ( leżały na stole w kuchni ), zabrali dzieciakowi Play Station, dvd i spokojnie odjechali moim samochodem. Ten na szczęście miał antynapad, więc za skrzyżowaniem wziął i zgasł a także wył jak cholera. Więc go odzyskałem. Ale plejki ani dvd już nie. A co by było gdybym się był obudził i zszedł na dół??? Gdybym miał legalnego shotguna to sprawa prosta: powiedzmy dwa trupy i gratulacje od policji za skuteczną obronę miru domowego, uwolnienie społeczeństwa od bandziorki oraz za wykazaną postawę obywatelską. Może nawet jakiś medal okolicznościowy. A że nie mam, mogło być różnie. Szczęściem spałem jak suseł...


Użytkownik skippi66 edytował ten post 10 grudzień 2013 - 22:02


#26 OFFLINE   EMMS

EMMS

    Pike Father

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 926 postów
  • LokalizacjaOlsztyn
  • Imię:Michał

Napisano 10 grudzień 2013 - 22:02

Skippi, patrzysz na tylko jedną stronę medalu. Mówiąc o uzbrojeniu potencjalnej ofiary, zapominasz, że ofiara może, ale nie musi!, dojść do wniosku, że w zasadzie to ona kogoś zaatakuje... Już nie wspomnę o tym, że "stereotypowi Polacy" z wielką radością, by przywitali taki "argument", który pewnie nie raz zostałby użyty w jakiejś bzdurnej kłótni.



#27 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 10 grudzień 2013 - 22:08

Skippi, patrzysz na tylko jedną stronę medalu. Mówiąc o uzbrojeniu potencjalnej ofiary, zapominasz, że ofiara może, ale nie musi!, dojść do wniosku, że w zasadzie to ona kogoś zaatakuje... Już nie wspomnę o tym, że "stereotypowi Polacy" z wielką radością, by przywitali taki "argument", który pewnie nie raz zostałby użyty w jakiejś bzdurnej kłótni.

Może tak, może nie. Nie dowiesz się dopóki nie spróbujesz. Powiedz mi tylko dlaczego w innych europejskich społeczeństwach, uzbrojonych po zęby, jakoś ten problem nie występuje? A jeżeli to incydentalnie.

Nie gniewajcie się na mnie, moi szanowni adwersarze w temacie oraz interlokutorzy z odmiennym zdaniem, ale strasznie macie zryte berety, od dwudziestolecia głoszoną, jedynie słuszną i nie znoszącą sprzeciwu, poprawnością polityczną...

Bez urazy, bo nie to jest moim celem :)



#28 OFFLINE   EMMS

EMMS

    Pike Father

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 926 postów
  • LokalizacjaOlsztyn
  • Imię:Michał

Napisano 10 grudzień 2013 - 22:16

Można i od tej strony, a te uzbrojone po zęby społeczeństwa to konkretnie? Poprawność polityczna ma w tym wypadku niewiele do rzeczy, raczej możesz mówić o ostrożności wobec polskiej zapalczywości i porywczości. Przy okazji, jeśli chcesz się poczuć zdrowiej i bezpieczniej, w przypadku leszcza uzbrojonego w kosę czy gnata - wiadomo, lepiej się wycofać, polecam wszelkiej maści mocno kontaktowe sporty walki :)



#29 OFFLINE   cristovo

cristovo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1498 postów

Napisano 10 grudzień 2013 - 22:19

...


Użytkownik cristovo edytował ten post 14 styczeń 2014 - 02:20

  • staszek lubi to

#30 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 10 grudzień 2013 - 22:28

Coś nie mogę opcji cytowania uskutecznić...

Wiem że prawo jest jakie jest, ale gdybym miał legalną broń w domu, pewnie byłoby inne.

Zaś te uzbrojone społeczeństwa to choćby Szwajcarowie, Finnowie albo Austryjakowie. Jeszcze jacyś zdaje się, ale nie chce misie szukać.

Zdaje się że znowu odbiegliśmy od leitmotivu tego wątku. Ad rem chłopaki, ad rem: czy zatem osoby uprawnione mogą mieć elektrowędkę? :)



#31 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4893 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 11 grudzień 2013 - 06:50

Trudno przekonać ludzi głęboko wstrząśniętych , przekonanych do tego głęboko , iż świat używa jako narzędzi tylko iPadów , tv albo tabletów , a zwłaszcza ludzi którzy nie mieli kompletnie żadnego kontaktu , prócz własnych urojeń , z szeroko rozumianą zarybieniówką , że jest to tylko nieszkodliwy sprzęt używany przez zawodowców .. :)



#32 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 11 grudzień 2013 - 11:01

... polecam wszelkiej maści mocno kontaktowe sporty walki :)

" Karate karatem a siekierka siekierkom " - jak powiedział pewien góral, wracając do domu wieczorną porą z okrwawioną ciupagą, po bitce stoczonej w zakopiańskej knajpie z ufnymi w swoje możliwości ceprami. :)



#33 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 11 grudzień 2013 - 12:52

Hahaha, żart miesiąca!!! Skippi, dobrze wiesz, że gdyby było jak piszesz, poszedłbyś siedzieć na jakieś 15 do 20 lat, do tego musiałbyś wypłacić rodzinom poszkodowanych nieżywych bandziorów milionowe odszkodowania B) Tak właśnie działa w Polsce prawo do samoobrony, właściwie zawsze powinieneś dać się zabić, tak dla własnego dobra :unsure: Najwyżej później, gdyby tych biednych włamywaczy (którzy przypadkiem, broniąc się przed Twoim atakiem, zabili Ciebie trzydziestoma uderzeniami młotka, który to przypadkiem leżał przy kradzionym właśnie aucie, a powinieneś był ten młotek schować do szuflady, więc się przyczyniłeś...) złapano, ruszyłaby akcja resocjalizacji i przywracania społeczeństwu zaginionych duszyczek. Oczywiście darmowe posiłki, czytelnia, psycholog, terapeuci, siłka...

 

Pozdrawiam,

cristovo
 

 

Bez urazy Kolego ale piszesz o rzeczach, o których najwyraźniej masz bardzo mgliste pojęcie. W sytuacji opisywanej przez Michała (Skippi 66) nikomu do głowy by nie przyszło by go wsadzać do więzenia. Prawo obrony koniecznej działa w Polsce od dziesiętek lat, choć były okresy gdy jego praktyczne zastosowanie było istotnie ograniczone. Jednak już około 20 lat temu zarówno unormowania jak i praktyka orzecznicza poszły zdecydowanie w kierunku jego poszerzenia. Znam przypadek z 1995 r. bardzo podobny do opisywanego przez Michała - właścieiel domu zastrzelił jednego z zamaskowanych włamywaczy. Nie tylko nie wsadzono go do więzienia ale nawet nie przedstawiono jakichkolwiek zarzutów.

 

Kodeks karny stanowi:

 

Art. 25. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.

§ 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.

§ 3. (2) Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.

§ 4. (3) Osoba, która w obronie koniecznej odpiera zamach na jakiekolwiek cudze dobro chronione prawem, chroniąc bezpieczeństwo lub porządek publiczny, korzysta z ochrony prawnej przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych.

§ 5. (4) Przepisu § 4 nie stosuje się, jeżeli czyn sprawcy zamachu skierowany przeciwko osobie odpierającej zamach godzi wyłącznie w cześć lub godność tej osoby.

 

Niestety muszę sie natomiast z Tobą zgodzić, że warunki panujące w polskich więzieniach są zdecydowanie zbyt liberalne ale to już zupełnie inny i bardzo szeroki temat.

 

A wracając do wątku głównego........."elektrycznej wędki" to wybaczcie ale bez względu na wszystkie "za i przeciw", jestem zdecydowanie i bezwzględnie na NIE !!!! Jak sobie ktoś chce niech tak łowi we własnym oczku wodnym, nawet prywatnym stawie. Rażenie ryb prądem zawsze będzie mi się kojarzyć z kłusownictwem. Nie uważam też by można głosić tezę, że takie działanie nie pozostawia w rybim organiźmie żadnych negatywnych konsekwencji, choćby przy odłowach tarlaków. Sądzę, że nikt tego do końca nie wie ale wygodnie jest posługiwać się takim argumentem, który z czasem zaczyna funkcjonować na zasadzie dogmatu.  Zaznaczam jednak, że nie znam się na działaniach zarybieniowych, odłowach tarlaków czy badaniach ichtiologicznych..... więc może bładzę ale to moje błądzenie i moje poglądy. Tak sobie myslę, że gdyby człowiek był mądrzejszy, to dziś nie musiałby stosować tych, niekiedy bardzo kontrowersyjnych, zabiegów, by w rzekach i jeziorach pływały ryby bo natura poradziłaby sobie sama.

 

Robert.


  • staszek lubi to

#34 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 11 grudzień 2013 - 13:39

Bardzo dziękuję panie mecenasie! :)

 

Tak misie nasunęło po łacinie: quidquid agis, prudenter agas et respice finem. Czyli: cokolwiek czynisz, czyń roztropnie i patrz końca. :). Nieważne czy trzymasz w łapie elektrowędkę czy Sig Sauera.


Użytkownik skippi66 edytował ten post 11 grudzień 2013 - 13:47


#35 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4893 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 11 grudzień 2013 - 14:13

Emocjonalna eskalacja uniemożliwia zwykle chłodne spojrzenie . Bardziej szkodzą rybom hormony z tabletek antykoncepcyjnych , których w wodzie jest niemało , niż chwilowa elektronarkoza . Kasa chorych nawet oferuje  lecznicze elektrowstrząsy .  A to co było , Robert , to już nie powróci , chyba że po jakimś armageddonie ..



#36 OFFLINE   cristovo

cristovo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1498 postów

Napisano 11 grudzień 2013 - 14:28

...


Użytkownik cristovo edytował ten post 14 styczeń 2014 - 02:20

  • giaur27 lubi to

#37 OFFLINE   Jack__Daniels

Jack__Daniels

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2210 postów
  • LokalizacjaJelenia Góra/Horten

Napisano 11 grudzień 2013 - 14:58

czocho, skoro sie nie wypowiadasz dalej w temacie to chyba już zrozumiałeś co miałem na myśli. Zwłaszcza, że temat był już wałkowany i pitt nawet wrzucił moją wypowiedź z tamtego wątku.

Dla mnie nie ma różnicy czy ktoś kłusuje z wędką elektryczna czy z Fenixem na tytanach i przypiętą Stellą - on i tak kłusuje. Dla Ciebie jest różnica?

Nie ważne jest dla mnie czy ktoś kogoś zabił nożem kuchennym czy młotkiem czy nielegalnie nabytym kałasznikowem - w każdym z tych przypadków dokonał czynu zabronionego. Dla Ciebie jest różnica jakim narzędziem?

Chciałbyś występować o pozwolenie na posiadanie młotka? Oczywiście wiązałoby się to z wszelkimi procedurami.

Jestem za to przeciwny wszelakim idiotycznym zakazom stąd ten przerysowany przykład o pozwoleniu na kołowrotek czy inne główki dżigowe.

Czy jeszcze coś wyjaśnić?

 

Ktoś wyżej napisał, że nie wolno w Polsce nosić noża powyżej jakieś tam wielkości. Bzdura - jak mi się zachce to mogę chodzić nawet z Kataną (i nie chodzi mi o Shimano). W ustawie o broni i amunicji nie ma takiego zapisu, że nożyk o długości 12cm to broń, a nożyk poniżej tej długości to nie broń.

Chłopaki z knives.pl noszą taką ustawę zawsze przy sobie bo policyjnych nagorliwców nie brakuje, a oni, chłopcy z knives.pl, mają przy sobie zawsze jakaś kosę :).

 

P.S Nie, nie bronię kłusowników, nie namawiam do zakupu takiego sprzętu i korzystania na wodach PZW czy innych, gdzie go używać nie można. Jestem tylko przeciwny wszelkim idiotycznym zakazom.


Użytkownik Jack__Daniels edytował ten post 11 grudzień 2013 - 15:01

  • pitt i cristovo lubią to

#38 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 11 grudzień 2013 - 15:33

 

 

Natura nie poradzi sobie sama*

 

*przy założeniu, że pozostawiamy na świecie obecną liczbę człowieków ;)

Stwierdzenie dosyć kontrowersyjne. Racz zauważyć że człowiekowie należą do Natury i z niej wynikają. Ergo, są jej częścią. Zasiedlają swoją niszę ekologiczną. Ludzie przecie są wynikiem ewolucji, mają swoją systematykę gatunkową, należą do świata zwierząt. Zdaje się że Natura dobrze to wszystko przewidziała ( w tym rozwój luckiego mózgu, możliwości rozrodcze i rozliczne implikacje z tego wynikające ) i chyba niewiele sobie robi z naszej obecności na tym lepszym ze światów. Jest przygotowana na nasze działania, także destrukcyjne. Co najwyżej przetrwają karaczany i one w kolejnych eonach wyewoluują do miana Karaczanus Sapiens. Zdaje się nawet że Naturze to wisi. Kosmos w którym przecież także rządzi Natura, jest zbyt ogromny by zawracać sobie głowę jakimiś małopopodobnymi humanoidami z nadmiernie rozbuchanym ego, którzy uważają siebie za Jedyny Pępek. Perspektywa dla naszego gatunku raczej mizerna.

Mamy bezsensowne zapędy do chronienia ( także niszczenia ) zasobów Natury. Dbamy o pandy, przejmujemy się wielorybami, chcemy koniecznie restytuować wilka workowatego itd, a przecież wymieranie gatunków jest istotą ewolucji i wynika z Natury właśnie. Więc czy nasze ochronne działania, obliczone na chwilowe tu i teraz są rozumne? W tym kontekście elektrowędka to nic nie znaczący pikuś i pryszczyk na twarzy Wszechświata.

Ale też misie jej działanie nie podoba.


Użytkownik skippi66 edytował ten post 11 grudzień 2013 - 19:57

  • robert.bednarczyk lubi to

#39 OFFLINE   cristovo

cristovo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1498 postów

Napisano 11 grudzień 2013 - 15:37

...


Użytkownik cristovo edytował ten post 14 styczeń 2014 - 12:31

  • skippi66 lubi to

#40 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 11 grudzień 2013 - 20:37

Masz rację, mam bardzo mgliste pojęcie, na studiach wciskali kit zupełnie odstający od rzeczywistości :D Pełna zgoda, jednak to temat na zupełnie inną dyskusję. Czytać jednakowoż nauczyli, więc czasami coś tam przeczytam, czasami pooglądam, posłucham...chociażby w necie. Nauczyli też trudniejszych słówek, jak na przykład hiperbola (ale to chyba też w podstawówce, o ile dobrze pamiętam...jak widać lepsza dobra podstawówka niż byle jakie studia) :lol:
 
Obrona konieczna w Polsce ma się dobrze, proszę bardzo, pierwsze lepsze przykłady z brzegu:
 
http://wiadomosci.wp...l?ticaid=111d26
 
http://www.wprost.pl...oniecznej/?pg=0
 
http://www.wykop.pl/...-lat-wiezienia/  (nie mogę tego u siebie odtworzyć, zakładam jednak, że będzie w temacie)
 
 
Wracając do problemu elektrycznej wędy i Twojego, jak to określiłeś, "błądzenia" - może zamiast trwać w przeświadczeniu, że subiektywne odczucie jest jedyną istniejącą prawdą (solipsyzm?), że masz święte prawo do "swojej wersji prawdy" i nic nikomu do tego (owszem, masz, ale co z tego? pamiętaj, że "wersje prawdy to nieprawda"), poczytaj, pomyśl, popatrz też na zdjęcie z Murzynem w żółtej koszulce z numerem 5 i w klapkach a la Kubota koloru... B) Kłusownik?
 
Natura nie poradzi sobie sama*, to niestety pobożne życzenie. Chciałbym, ale za dużo homo sapiens, za duża już poczyniona ingerencja w środowisko itd. Tak więc mądrzy ludzie stosują różne "kontrowersyjne zabiegi". Gorzej, gdy tego typu zabiegi stosują ludzie głupi, do tego na stanowiskach pozwalających na bezkarność. Przykładowo wszelkiej maści "melioranci", że tak ich nazwę eufemistycznie.
 
Każdy przedmiot można użyć zgodnie z przeznaczeniem, można też dzięki niemu doprowadzić do nieszczęścia. Nóż? W Niemczech grożą spore sankcje za noszenie przy sobie scyzoryka otwieranego jedną ręką, z ostrzem większym niż 8 cm (piszę z pamięci, mogę się co do szczegółów mylić). W Polsce też są pomysły, żeby zakazać pokazywania się w miejscach publicznych chociażby z fileciakiem - za długie ostrze. Ja tam nie lubię, gdy mi kto czego zabrania! Mam zacięcie historyczno-militarne i chcę mieć działko przeciwlotnicze i czołg w ogródku? A dlaczego nie? Chcę mieć elektryczną wędę, bo mam stawy hodowlane? Komu co do tego? Tym bardziej, gdy taką wędę stosują ichtiolodzy, gdzie tu miejsce na oburzenie?
 
Dopóki nie spotkam nad wodą miłej grupy panów, wyposażonych w tego typu wędki, do tego w berety do beretowania, panów, których wyraźnym celem będzie pozyskanie w celach konsumpcyjnych bądź handlowych ryb wszelakich, dopóty problemu nie ma. Gdy się jednak na panów natknę, użyję telefonu, wezwę policję, porobię zdjęcia...oczywiście w sposób rozsądny i skryty, żeby nie trzeba było stosować czy odpierać karata czy innej siekierki :lol:  
 
Pozdrawiam,
cristovo
 
 
*przy założeniu, że pozostawiamy na świecie obecną liczbę człowieków ;)


Cristovo - obrona konieczna to bardzo poważny prawnokarny problem i ciężko go rozstrzygnąć na tym forum. Zauważ tylko, że choćby wśród podanych przez Ciebie przykładów jest omówione zdarzenie z udziałem wojskowego emeryta, który został uniewinniony. Przyznam natomiast, że wyrok w sprawie chłopaka, który bronił się we własnym mieszkaniu jest dla mnie szokujący. Mam nadzieje, że nie jest prawomocny i zostanie uchylony. Tylko jedna mała uwaga, poparta własnym doświadczeniem zawodowym - nie ufaj zanadto relacjom medialnym bo one bardzo często maja się nijak do ustaleń faktycznych konkretnych spraw. Z własnej praktyki zawodowej znam inne przykłady prawidłowej interpretacji przepisów o obronie koniecznej.

A co do "wędki elektrycznej" (kurcze.....jak to brzmi?!!!!!, jak w ogóle wędka może być elektryczna) to nie jestem w stanie się przemóc - mnie ona kojarzy się jednoznacznie, choć zapewne masz rację, że ludzie na wskazanej fotce to pewnie nie kłusole. A co do tezy, że natura poradzi sobie sama .... no cóż to taka moja "idee fixe", trochę też myślenie życzeniowe.... chciałbym by tak było, choć do końca nie wierzę. Z drugiej strony nie przekonują mnie działania typu : odłów tarlaków, pozyskiwanie ikry, .....a przy okazji pewnie kilku - kilkunastu tarlaków, które "przypadkiem padły" (było o tym w temacie dot. troci z Drwęcy).

Pozdrawiam serdecznie. Robert.
  • cristovo lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych