Ja nie urwałem żadnej przynęty
. Jedynie jeden taki sobie, pod 45 cm, zeżarł mi ogon, czarnego świstera
![]()
To super
ja uwielbiam ryzykować a miejsca były różne na Kwisie jak wiesz kropasy są zawsze pochowane i wszystkie jakie zerwałem woblery to tylko przy prowadzeniu po wzdłużnej linii zwalonych drzew.
na większej odległości nie widać przy zwalisku czy sa pod wodą gałęzie czy nie.
![:lol:](/public/style_emoticons/default/laugh.png)