Bardzo łatwo możemy sprawę zweryfikować. Zrzućmy się w kilku, kupmy tego Presidenta i wystawmy go gdzieś w necie. Za równowartość w dolcach, bo u nas nikt go za dziesięć tysiaków nie kupi. To raczej pewne. Ktoś wchodzi w taki interes? Przypominam sobie, że jakieś dziesięć (może więcej) lat temu znalazłem wystawiony w necie za 6.500 dolarów kołowrotek muchowy którejś z amerykańskich (nieistniejących od dawna) wytwórni. Kołowrotek sygnowany numerem 1, prawdziwy rarytas i to nie była oferta osoby prywatnej na jakimś ebayu. Kołowrotek wisiał niesprzedany przez kupę lat. Może jeszcze jest do kupienia.
Będę śledzić aukcję Tyberiusza. Ale jestem przekonany, że jeśli zniknie, to nie dlatego, że ktoś ten kołowrotek kupi.
Pytanie tylko za ile finalnie zostanie sprzedany
ludzie wystawiaja salmiaki za absurdalna kase na olx - potem przy sprzedazy czesto cena filalizacji jest niższa o ponad połowę
taki styl sprzedawania