Niecały tydzień temu z okazji nadchodzących świąt narzeczona zamówiła mi na prezent z Bass'a Revo SX 6,4:1, po dwóch dniach przyszła paczka. Otwieram i widze Revo SX 7,1:1 do tego niesprawne problem ze zwolnieniem wolnego biegu (zaskakiwał po 2 obrotach korbki). Za telefon, wyjaśnieniłem o co chodzi - odesłałem, na następny dzień mieli mi wysłać właściwy model i do tego sprawny . Zamiast przesyłki moja narzeczona otrzymała telefon że nie mają takiego kołowrotka i nie będą mieli. Jako że pieniążki były już u nich postanowiłem, wybrać sobie coś innego... Padło na Dragon Jig&Jerk do 70g zamówienie poszło wczoraj dzisiaj mieli wysłać żeby było na jutro, skończyło się tym iż otrzymaliśmy dzisiaj telefon że mają tylko uszkodzoną wędkę na stanie i jej nie wyślą już mnie to zdenerwowało i to bardzo, ale myślę "fajnie że mówicie o takim fakcie otwarcie, szkoda że tak późno". Więc znowu szybkie wejście na stronę i przeglądanie młynków, widzę że SX nie mają już w ofercie ale widzę Revo S status: JEST!... biore go i parę innych gadżetów, narzeczona dzwoni żeby wysłali S'ke i słyszy że oni nie mają tego na stanie jeśli chce to mogą nam wysłać go po 7 stycznia. Moja reakcja "Ja pie...le" podziękowałem im grzecznie i poprosiłem o zwrot pieniędzy.
Po wszystkich rozmowach z Bassem odniosłem wrażenie że, człowiek który odbiera ten telefon ma albo bardzo wyje..ne albo zaraz zejdzie bo jego ton i sposób mówienia wskazywał na jedną z powyższych opcji.
Korzystałem z ich usług dwukrotnie, po raz pierwszy i ostatni.
W taki oto sposób pod moją choinką w tym roku nie będzie prezentu przeznaczonego dla mnie.
Po tej sytuacji odradzam wszystkim Bass'a on-line.
Pozdrawiam
Robert