Ogólnie do zrobienia prostego jiga potrzebne jest imadełko, nawijarka, nici (nie koniecznie muchowe) i piórka (ja używam najczęściej marabuta ponieważ najlepiej pracuje na małych jigach). Zdarzyło mi się również kręcić w dłoniach i też było ok...to banalna konstrukcja. Pisząc krótko ... należy na główce (najlepiej Mustad micro - bardzo fajne główki bez kołnierza) ukręcić coś w rodzaju pędzelka dowiązując małe "kępki piórek" wokół haka (przy samej główce) aby było w miarę równo i proporcjonalnie. Ja jeszcze do czarnego marabuta dowiązywałem "promień" lub dwa rystal-flashu i jestem przekonany, że to uatrakcyjnia przynętę i na ryby to działa. Paczka piórek z marabuta to ok. 6 zł, a wystarczy na kilkadziesiąt przynęt. Czyli poza główką to najtańsze przynęty spinningowe pod słońcem i szkoda płacić za nie po 5 zł za sztukę. Trzeba wziąć pod uwagę również to, że poza ich łownością są mocno zaczepowe i na trudnym łowisku trzeba mieć ich dużo.
P.S. przypomniałem sobie, że czasem jig w kolorze blado różowym potrafi zaskoczyć
Z piór to nie tylko substytut marabuta (odpowiedniki much - puchowców), można też użyć piór z kapki lub siodła (odpowiedniki much typu matuka).
Ja używam też farbowane sierści:
- lisa (sztywniejsza, dłuższa sierść) - głównie do główek od 2g w górę i
- królika (delikatniejsza, krótsza sierść) - główki od 2g w dół. Sierść jest ogólnie bardziej odporna na zębole kropkowańców.
Sprawdzają się też paski z sierścią z królika lub wiewiórki (odpowiedniki much typu zonker).
Dobre też są syntetyki, np. tzw. dywan. Jest bardzo, bardzo miękki. Super pracuje w wodzie.
Ogólnie temat rzeka.