![Zdjęcie](https://jerkbait.pl/uploads/profile/photo-thumb-1.jpg?_r=1510872438)
Przegląd prasy wędkarskiej 2.2006
#41
OFFLINE
Napisano 27 styczeń 2006 - 11:21
A w naszym kraju kasy i sukcesu potrzeba jak powietrza...
Ja podpytywałem Piotra czy byłaby możliwość wystawienia takiego Pro Teamu bo chyba najlepiej zna realia... może coś skrobnie jak wróci z ferii!!!
#42
OFFLINE
Napisano 27 styczeń 2006 - 16:21
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
#43
OFFLINE
Napisano 27 styczeń 2006 - 17:01
![:huh:](/public/style_emoticons/default/huh.png)
![:lol:](/public/style_emoticons/default/laugh.png)
#44
OFFLINE
Napisano 27 styczeń 2006 - 20:28
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
![:mellow:](/public/style_emoticons/default/mellow.png)
Na pewno łatwiej złowić by było Polakowi rybę w Stanach niż Amerykaninowi w Polsce
![:unsure:](/public/style_emoticons/default/unsure.png)
Pozdrawiam
#45
OFFLINE
Napisano 27 styczeń 2006 - 23:45
Jacek i Andrzej pewnie powiedzą więcej, ale dla przykładu pamiętam jak się przyznali, że zostali swego czasu zaskoczeni na Mistrzostwach tym, że gdy oni łowili arcytrudne dzikie, wyrośnięte ryby w trudnych technicznie miejscach, inni szybko punktowali małymi, wpuszczonymi pstrągami. Oczywiście różne sektory, łowiska itp. Chodzi mi jednak o to, że bez przygotowania, bez praktyki w realiach zawodów USA chyba jednak byłoby ciężko.
Ci faceci na tych wspaniałych łodziach i z napisem psiej karmy na gaciach, całymi miesiącami uganiają się za basami, wyposażeni w kilka ech i cholera wie co jeszcze. Nie chce mi się wierzyć, aby byli takimi ignorantami, że nie mają olbrzymiej wiedzy o tych rybach i daliby się wyprzedzić człowiekowi z nikąd.
Na naszych wodach, na naszych zawodach, gdzie liczy się złówienie każdej ryby (byle by ją złowić!!!) nie mieliby szans. U nich,. gdzie chodzi o czas, konkretny gatunek i do tego wielkość... Ich doświadczenie, umiejętność lokalizacji ryb dzięki temu całemu elektronicznemu majdanowi - ciężko będzie dobrać się do tych grubych $$$.
#46
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2006 - 08:02
Witam,
Zaczynam od Wędkarskiego Świata, który już w sobotę był dostępny w kioskach. Co znajdziemy w nim ciekawego? Skrót:
-- Opadowa wahadłówka - o nowej wahadłówce rodem ze Szwecji. Pracuje jak wahadłówka, podczas opadu pracuje jak obrotówka. Ciekawa konstrukcja ... pod koniec sezonu oczekujmy artykułu J.Kolendowicza jak się sprawowała (ma to być tajna broń naczelnego).
Remek
Cześć Panowie,
Trochę mnie nie było, ale w końcu i ja przejrzałem najnowszy WŚ i zmieniam temat..
Ta szwedzka wahadłówka tak naprawdÄ™ nie jest szwedzka. Producentem jest firma LAV MD z miejscowoÅ›ci Po¾ega w ... Serbii i Czarnogórze.. Spytacie skÄ…d wiem? Ano tak siÄ™ skÅ‚ada, że znam osobiÅ›cie wÅ‚aÅ›ciciela tej firmy (co roku wystawia siÄ™ na EFTTEX) i myÅ›lÄ™, że byÅ‚oby mu przykro gdyby siÄ™ dowiedziaÅ‚, że poważna gazeta ochrzciÅ‚a jego wyroby jako szwedzki wynalazek..
Tomek Krysiak (nie Krzysiak)wraz ze wspólnikami posiadają wyłączne prawa na dystrybucję wyrobów LAV MD w Szwecji.. Ot i cała historia.
A przynęty LAV MD dzięki uprzejmośći jej właściciela od kilku sezonów znajdują się w moim pudełku. Nie używam ich zbyt często, ale są naprawdę dobre.
Pozdrawiam,
#47
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2006 - 08:21
gadda dostal w tamtym roku cos podobnego, odemnie, w rozmiarze esox, wyklepalem to w warsztacie
![B)](/public/style_emoticons/default/cool.png)
#48
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2006 - 19:25
#49
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2006 - 20:05
Jest duży wybór wahadeł i wirówek.
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
#50
OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2006 - 09:13
Ja bym chciał ich zobaczyć np.w sierpniu na Mietkowie,wiosną na wysokiej Odrze,bądź na zwykłej pierwszej lepszej imprezie wędkarskiej.I przy naszym pięknym rybostanie móc spojrzeć im w oczy i zobaczyć to przerażenie...
(Był kiedyś w tv odcinek jak przyjechał spec na pstrągi i zżarły go komary a jedynego samobójce złapał z mostu-nie pomógł nawet przewodnik...)
![]()
... a ze mną zremisowaliby łowiąc w zamarzniętej kałuży
![:lol:](/public/style_emoticons/default/laugh.png)
Ten kolo o którym piszesz jest surowy (a zlał to go Pepe w szczupakach)... bo nasz pstrągowy przewodnik był tyko odporniejszy na ukąszenia... na kolację nie wyjął nawet 30tki
![:lol:](/public/style_emoticons/default/laugh.png)
Myślę, że jak ktoś będzie się chciał pościgać z topem światowym to musi jechać do nich
![:(](/public/style_emoticons/default/sad.png)
#51
OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2006 - 09:51
Na zawodach łowi się to, co najłatwiej złowić. Czy to są duże ryby, czy bolenie, czy cierniki dla najlepszych nie ma znaczenia. Poradzą sobie ze wszystkim. Pod warunkiem, że najpierw rozpracują wodę i ustalą, co trzeba łowić.
Z marszu trudno myśleć o wygraniu gdziekolwiek. Tym bardziej w USA. Ale po odpowiednim przygotowaniu, kto wie
![:mellow:](/public/style_emoticons/default/mellow.png)