Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

New Stella 2014


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1069 odpowiedzi w tym temacie

#981 OFFLINE   smokwelski

smokwelski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1093 postów
  • LokalizacjaNowe Miasto Lubawskie
  • Imię:Krzysztof

Napisano 11 luty 2020 - 12:05

czasem wystarczy odrobina rozumu i zdrowego rozsądku i bez instrukcji się obędzie...
  • psd27, homax i haja1978 lubią to

#982 OFFLINE   haja1978

haja1978

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 913 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Arkadiusz

Napisano 11 luty 2020 - 12:57

Myślę, że jeśli chcecie zwrócić uwagę na to jak prawidłowo korzystać z kołowrotka i jednocześnie pomóc użytkownikom cieszyć się dłuższa eksploatacją, warto utworzyć oddzielny  wątek...Mało kto czyta instrukcje a i one same często nie są profesjonalne...

Guciu, Ty tak na serio? Wątek o tym, jak prawidłowo korzystać z kołowrotka... tutorial zrób i do sieci wstaw, już się nie mogę doczekać... Dojdziemy niedługo do ostrzeżeń jak na kubkach z gorącą kawą. Nie upadaj na kołowrotek, nie rzucaj go na ziemię, nie "drzyj" zaczepów na chama, itd.

Mistrzostwem jest Twoja pisanina o tym, że ten element  stabilizujący centrycznie oś w korpusie i zapewniający jej ruchomość to jakiekowliek zabezpieczenie, np. jakby młynek miał na szpulę upaść... albo, o tym, że w razie takiego upadku to popękać powinna częściowo schowana w szpuli pokręcajka, bo u Ciebie w Daiwie się tak stało. A potem mniej ogarnięci sprzętowo czytają takie bzdety i łykają jak pelikany. Tymczasem, jak w każdym mechanizmie, puści to co jest najsłabsze, lub to na co zadziała zbyt duża do jego wytrzymałości siła... po prostu. Ewentualnie to co jest wadliwie wykonane.  I rzeczywiście, jak młynek spadnie na plastikową pokręcajkę, to pewnie pęknie ona w pierwszej kolejności, a czy np. wygnie się też oś albo puści wewnątrz korpusu jej mocowanie, to już kwestia danego przypadku.

Nikt, produkując kołowrotki nie myśli o jakichkolwiek zabezpieczeniach przed ich upadkiem z wysokości, obojętne, czy na szpulę czy inaczej,i bardzo dobrze, bo nie do tego ten przyrząd służy. Ostatnio coraz gorzej z kontrolą podstawowych funkcji młynka i jego aspektów wizualnych, jak jakość powłoki lakierniczej, dokręcenie i spasowanie plastików,itd. A już widzę testy, jak japońce włażą na stołki i ciskają nimi w ziemię ;)

Ten element ma swoją funkcję, jest wykonany tak jak jest, czyli jakiś odlew dlatego, że raz nie ma gwarancji, że wycinany byłby trwalszy, ale przede wszystkim jego wycięcie byłoby o wiele bardziej kosztowne. Tyle i aż tyle

A że czasami z różnych powodów puści, no puści. Zdarzyło mi się w granatowej certate 3000, że pękł analogiczny element, po prostu, bez wyraźnej przyczyny, natomiast jak mi starszy sustain spadł na szpulę z wysokości 1,8m to pękła stopka, po tym jak się odbił od podłogi i pierdyknął w nią jeszcze raz. Także różnie bywa.

I na koniec założę się, że przyczyną 90% takich jak wyżej na obrazkach urazów są zaczepy ;)

Pozdrawiam

Arek



#983 OFFLINE   guciolucky

guciolucky

    NO release NO glory

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4918 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 11 luty 2020 - 21:42

Dokładnie poniższy post, zwrócił moją uwagę i skłonił do napisania w kwestii "instrukcji" jak zwał tak zwał...

 

Chcesz powiedziec ze od szarpania i zrywaniu zaczepow zrywa sie mechanizm posowu szpuli ?

 

 

Dlaczego uważam, że pokręcajka absorbuje uderzenie? Bo ona to robi i nie trzeba chyba nikogo do tego specjalnie przekonywać. Pokręcajka wystaje ponad szpule i pierwsza zderza się z przeszkodą, wykonana jest z materiału, który łatwo ulega zniszczeniu...Absolutnie nie chcę z nikim polemizować w tej kwestii bo przekonywanie kogokolwiek zupełnie nie jest mi potrzebne, nie podchodzę do sprawy emocjonalnie...

 

W kwestii supportu i materiału z jakiego jest zbudowany i tego, że jest to najbardziej kruchy i podatny na pękanie a jednocześnie najmniej ciągliwy materiał w mechanizmie kołowrotka to...na pewno masz rację, że jest tak zupełnie przypadkiem a ja nie mam pojęcia o projektowaniu i uwielbiam pisać głupoty, żeby robić z siebie głupka, którym jestem...Mam nadzieję, że taki miał być efekt  :huh:


  • smokwelski lubi to

#984 OFFLINE   haja1978

haja1978

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 913 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Arkadiusz

Napisano 12 luty 2020 - 00:36

Guciu, a znaj się na projektowaniu, lata mi to i powiewa... tak samo, jak to dlaczego głupoty wypisujesz... A efekt jedyny miał być taki, żeby zwrócić  na nie uwagę...

Wydaje mi się, że podczas upadku na szpulę najpierw powinna połamać się pokręcajka na szpuli, która pochłania energię uderzenia tak aby uratować suport?

To co napisałeś generalnie nie ma sensu, bo pokręcajka nie powinna pęknąć przy uderzeniu w szpulę, a ewentualnie wtedy, gdyby uderzenie byłoby w samą pokręcajkę, np. wzdłuż osi. Pomijając, że de facto młynek uderzałby wtedy nie szpulą a pokręcajką, to cóż to wielkiego zmieni, skoro częścią pokręcajki jest zazwyczaj solidnie w niej osadzona metalowa tuleja z gwintem nakręcana na oś... i tak żadnej znaczącej energii to pękanie pokręcajki nie zaabsorbuje i siły będą działały na oś i tym samym na suport i resztę. Do tego, żeby ten plastik pękł, to naprawdę trzeba by siły...

 

Mariusz, przy lekkiej obudowie suport jest wyliczony tak aby się posypał w bezpieczny sposób. Gdybyś uderzył szpulą w skałę podczas biegu lub w reling podczas holu np GT to suport może zapobiec nawet pęknięciu stopki... oczywiście minimalnie dostaje też oś dlatego te dwa elementy kupuje się łącznie :)

To powyżej to też od czapy skrót myślowy. Jak to nazywasz suport nie wytrzymuje, bo jest relatywnie dość delikatny, ale nie dlatego, że ma w czyimkolwiek założeniu działać jako bezpiecznik, np. jakby się wędkarz na kręcioł chciał wywalić. Po prostu jest (bo w założeniu musi być) to niewielki, o dość złożonym kształcie i przy tym lekki element. No i wreszcie, jeśli siła działa na oś, czy to idealnie wzdłużnie, czy dodatkowo pod kątem, to co ma puścić? Jeśli sama oś i jej podparcie wytrzymają, to raczej logiczne, że następny w kolejce będzie właśnie suport, czyli element, który jest jedynym na stałe połączonym z osią, do tego mniej lub bardziej prostopadle do niej...

 

I od siebie dodam, że przy dzisiejszych mocach hamulców i tak trzeba się niestety liczyć z coraz częstszymi przypadkami uszkodzeń tego typu.


  • talon lubi to

#985 OFFLINE   sharkfishing

sharkfishing

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1420 postów
  • Lokalizacjachicago
  • Imię:bruno
  • Nazwisko:dadej

Napisano 12 luty 2020 - 03:45

Wracajac do mojego pytania z ktorego wynika ze uwazam za totalna bzdure ze od zrywania zaczepow pojdzie w rozsypke oscylacja. Pojdzie rolka raz moze lub 2 spotkalem sie ze pojdzie bail arm ale nic pozatym taka dla przykladu 5000 ma ponad 20lb drag i niby co przy skreceniu na maxa jezeli linka jeszcze nie puscila tzn ze rozsypie sie w srodku. Chcial bym miec pieniadze za wszystkie zaczepy i prznety ktore urwalem i mysle ze bym byl blisko kupic nowy samochod a byle czym sie nie bujam a za wszystkie ktore widzialem mysle ze by kupil ladny dom. Pomyslcie logicznie jeszcze pare lat wstecz kiedy nikt nie uzywal wezlow typu pg lub fg czy nawet jeszcze dalej w stecz hollow core braid moce hamulcow przewyzszaly wytrzymalosc linek

Użytkownik sharkfishing edytował ten post 12 luty 2020 - 03:46

  • woblerwz lubi to

#986 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9497 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 12 luty 2020 - 07:29

Stella 2010 wypadłą mi z rąk. Mam zawsze suche dłonie więc, o wypadek nietrudno. Tym razem upadła na obrzeże, które graniczyło z miękką murawą.

Pech. Konieczna wymiana elementów przekładni głównej (dzięki @Jozi i @Mefi).

Jedna rzecz.

Żeby mnie ktoś zapytał, którą częścią/stroną konstrukcji walnęła o beton, nie umiałbym odpowiedzieć. To ułamki sekund. Tym bardziej, że na elementach obudowy i szpuli nie pozostały żadne ślady.

W każdym razie, nic raczej nie zamortyzowało siły uderzenia.


  • smokwelski i haja1978 lubią to

#987 OFFLINE   smokwelski

smokwelski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1093 postów
  • LokalizacjaNowe Miasto Lubawskie
  • Imię:Krzysztof

Napisano 12 luty 2020 - 08:11

Cóż, pech po prostu. Jak przytrzaśnięcie kija klapą bagażnika. Nie ma co rozkminiać rozwiązań, które przed takimi rzeczami w pełni uchronią, bo ich nie ma i nie będzie.

Kwestia uszkodzeń supportu wodzika dotyczy nie tylko Stelli 14 i wszelkich podobnych obecnych rozwiązań. Kto zna temat, to wie, że nawet w czarnuchach częstą usterką (czasem diagnozowaną dopiero podczas konserwacji młynka) było pęknięcie blaszki mocującej ten support do osi. Objawiało się to czasem zwiększonym luzem na osi (szpula miała luz góra-dół). Przyczyną było także zwykle uderzenie od czoła w szpulę. Zatem jest to po prostu newralgiczne miejsce i tyle. Nie da się tego zbudować w sposób pancerny i odporny. Można sobie tylko życzyć, żeby kołowrotki nie spadały.
  • popper lubi to

#988 OFFLINE   Jozi

Jozi

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9664 postów
  • LokalizacjaBieszczady
  • Imię:Józek

Napisano 12 luty 2020 - 13:44

Stella 2010 wypadłą mi z rąk. Mam zawsze suche dłonie więc, o wypadek nietrudno. Tym razem upadła na obrzeże, które graniczyło z miękką murawą.

Pech. Konieczna wymiana elementów przekładni głównej (dzięki @Jozi i @Mefi).

Jedna rzecz.

Żeby mnie ktoś zapytał, którą częścią/stroną konstrukcji walnęła o beton, nie umiałbym odpowiedzieć. To ułamki sekund. Tym bardziej, że na elementach obudowy i szpuli nie pozostały żadne ślady.

W każdym razie, nic raczej nie zamortyzowało siły uderzenia.

Potwierdzam, rzęziła przekładnia jak w daiwie . Miałem trochę obawy czy po wymianie napędu nie będzie jakiś element lekko "ruszony" ale...

Kręciła miękko i aksamitnie niczym stella :)  :) :) . 



#989 OFFLINE   psd27

psd27

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 955 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Paweł

Napisano 12 luty 2020 - 15:38

Potwierdzam, rzęziła przekładnia jak w daiwie . Miałem trochę obawy czy po wymianie napędu nie będzie jakiś element lekko "ruszony" ale...
Kręciła miękko i aksamitnie niczym stella :) :) :) .


Teraz czekam Jozi, aż Robert napisze ro Ciebie kilka „ciepłych” słów na temat przekładni w dziwie i Shimano 😁
  • Jozi lubi to

#990 OFFLINE   hasior

hasior

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3529 postów
  • Lokalizacjatam gdzie ryby

Napisano 12 luty 2020 - 17:03

Koledzy łożyska i pinion to prowadnica dla ośki , jak lufa dla pocisku wypaczyć oślkę trudniej niż ramie posuwu złamać,jak od przodu pizgniemy to musi na końcu coś strzelić , uszkodzenie pokrętła traktujmy jako gratis😉 to jednak precyzyjne posuwy,równe nawoje wymagają precyzji.moim zdaniem przy frontowej bombie, to najlogiczniejsze uszkodzenie przy tego typu posuwach

#991 OFFLINE   rolen

rolen

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 924 postów
  • LokalizacjaWarszawa/Marki
  • Imię:Robert

Napisano 12 luty 2020 - 17:13

Jozek zaklina rzeczywistosc i marzy mu sie psująca Daiwa, a tu cholera nic z tego... :)
  • Jozi lubi to

#992 OFFLINE   Jozi

Jozi

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9664 postów
  • LokalizacjaBieszczady
  • Imię:Józek

Napisano 12 luty 2020 - 19:36

Jozek zaklina rzeczywistosc i marzy mu sie psująca Daiwa, a tu cholera nic z tego... :)

Robert ale Cię poniosło :)  :) .

Miałem na warsztacie te daiwy ze zgrzytającymi przekładniami, jak jakaś wpadnie mi na warsztat i zgrzyta to nie robi na mnie wrażenia jak shimano :)  :) .



#993 OFFLINE   rolen

rolen

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 924 postów
  • LokalizacjaWarszawa/Marki
  • Imię:Robert

Napisano 12 luty 2020 - 19:49

Daiwa jest bezobslugowa i nie ma potrzeby nic robic, bo tylko mozna popsuc :)
Tlumacze juz kolejny raz i dalej nie dociera!
  • guciolucky lubi to

#994 OFFLINE   Jozi

Jozi

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9664 postów
  • LokalizacjaBieszczady
  • Imię:Józek

Napisano 13 luty 2020 - 06:43

Daiwa jest bezobslugowa i nie ma potrzeby nic robic, bo tylko mozna popsuc :)
Tlumacze juz kolejny raz i dalej nie dociera!

Taa cud miód malina :)  :) :) . 

Zobaczymy jak długo.



#995 OFFLINE   sharkfishing

sharkfishing

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1420 postów
  • Lokalizacjachicago
  • Imię:bruno
  • Nazwisko:dadej

Napisano 13 luty 2020 - 08:24

Ma chlop racje rok moze dwa a potem w kosz bo juz nic nie oplaca sie robic

#996 OFFLINE   rolen

rolen

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 924 postów
  • LokalizacjaWarszawa/Marki
  • Imię:Robert

Napisano 13 luty 2020 - 10:24

Ma chlop racje rok moze dwa a potem w kosz bo juz nic nie oplaca sie robic


Tylko te kosze ciagle puste, a Shimano na warsztacie :)
  • popper, guciolucky i Trout_spinn lubią to

#997 ONLINE   woblery L.E.

woblery L.E.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1222 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Radek

Napisano 13 luty 2020 - 12:57

I spór daiwa vs shimano gotowy :D



#998 OFFLINE   Jozi

Jozi

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9664 postów
  • LokalizacjaBieszczady
  • Imię:Józek

Napisano 13 luty 2020 - 13:39

I spór daiwa vs shimano gotowy :D

Ale my z Robertem pełna kultura :)  :) :) . 

Jak Kargul z Pawlakiem :lol:  :lol: :lol:  :lol:  :lol: . 


  • rolen lubi to

#999 OFFLINE   sharkfishing

sharkfishing

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1420 postów
  • Lokalizacjachicago
  • Imię:bruno
  • Nazwisko:dadej

Napisano 13 luty 2020 - 14:10

Nie ma zadnego sporu ja lowie shimano dlatego ze ma lepszy service daiwy nie wytrzymuja tyle co stella ale gdyby daiwa zrownala oferte serwisowa z shimano nie tylko w przypadku exist pewnie lowil bym daiwa. To ze magseal jest do dupy a porownania z standartowymi uszczelkami chyba kazdy zdaje sobie sprawe

#1000 OFFLINE   haja1978

haja1978

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 913 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Arkadiusz

Napisano 13 luty 2020 - 14:26

Bruno, tak z ciekawości zapytam, jak wygląda za oceanem ten serwis Shimano? To jest ten tzw. platinium, czyli że wymieniają bez szemrania wszystko co się zepsuje w topowych młynkach klasy Stella czy Sustain?

I jeszcze jedno, jak często zdarza Ci się korzystać z takiego serwisu i na czym w Twoich młynkach on np. polegał, tzn. co robili w ramach takiego serwisu?

Z góry dzięki za odpowiedź

Pozdrawiam

Arek