Felery w przynętach,
#21 OFFLINE
Napisano 29 czerwiec 2008 - 14:50
Pozdrowienia dla salmo !!!!
#22 OFFLINE
Napisano 29 czerwiec 2008 - 21:49
kotwice VMC +
kolka łącznikowe -
odporność na promienie słoneczne -
#23 OFFLINE
Napisano 01 lipiec 2008 - 16:34
#24 OFFLINE
Napisano 01 lipiec 2008 - 17:07
Jakie sa cechy dobrego woblera (bo na nie zjechala dyskusja mimo, ze w tytule stoi - przynety i na woblerach Swiat sie nie konczy, chociaz zyc dzis bez nich trudno )?:
1. Łownosc. Na dany wobler musza brac ryby (im wiecej gatunkow mozna oblowic tym lepiej)
2. Na dany wobler musi byc mozliwosc wyjecia ryby, takze na plecionce. Wiaze sie to z gruboscia i jakoscia drutu uzytego do prod. kotwic i kółek łącznikowych, niekoniecznie chodzi o topowe Ownery (ktore tez potrafia sie giąć , np. przy bardzo mocnym szarpnieciu ryby
3. Musi byc zapewniony odpowiedni (im wiekszy tym lepiej) zasieg rzutu dana przynete, co wiaze sie z ksztaltem, ciezarem oraz modnymi ostatnio roznymi patentami z rozlozeniem obciazenia.
Co z tego, ze wobler jest lowny, jak np. pod wiatr nim rzucic w ogole nie mozna albo w irytujacy sposob koziolkuje w locie, co powoduje ze co drugi rzut jest udany?
4. Odpornosc woblera na ząb czasu (rybie szczeki, obijanie o kamienie, warunki srodowiska).
Chlodna kalkulacja na lowisku przekonala mnie, ze najlepszym mat. jest twardy plastik..rozwalic to mozna tylko mlotkiem, nawet nadepniety potrafi ujsc z zyciem. A w razie starcia farby, mozna go w najprostrzy sposob pomalowac(chociaz rzadko dozywa tej chwili, ze jest calkiem wytarty )
5. Dostepnosc woblera i cena.
Ostatni czlon bywa czesto decydujacy, aczkolwiek ja to licze inaczej, mianowicie do ceny niektorych woblerow dodaje cene nowych kotwiczek...
W ten prosty sposob bedac konsekwentnym mozna zweryfikowac kazdego woblera, od Arbogasta do Zalta, na ile sie komu co nadaje.
Gumo
#25 OFFLINE
Napisano 01 lipiec 2008 - 19:29
Co do Salmo.
kotwice VMC +
kolka łącznikowe -
odporność na promienie słoneczne -
Napisałem trochę za krotko wiec sie rozwinę
Od kiedy Salmo przeszło na VMC nie czuje już potrzeby zmian kotwic, czasami tylko w moich najbardziej łownych zmieniam na lepsze.
Kolka łącznikowe są na poziomie innych producentów czyli niestety średnie. Zawsze mam spory zapas kolek na lodzi i przy najmniejszej oznace odkształcenia natychmiast wymieniam.
Co do odporności na słońce. W zeszłym roku trafiło mi sie parę wyblakłych GT, w sklepach na wystawach tez czasami było widać dość blade kolorki. Moze w tym roku sie cos poprawilo.
#26 OFFLINE
Napisano 01 lipiec 2008 - 20:52
Pozdrowienia dla Salmo!
#27 OFFLINE
Napisano 01 lipiec 2008 - 21:09
Dobrze napisane. Trzeba Ci bedzie sprawic taki przydomek: Gumo - głos rozsądku na naszym forumW ten prosty sposob bedac konsekwentnym mozna zweryfikowac kazdego woblera, od Arbogasta do Zalta, na ile sie komu co nadaje. Gumo
#28 OFFLINE
Napisano 02 lipiec 2008 - 22:40
Kol Gumo napisał: ...czy wyraz konstruktywna nie ma 2óch znaczen... . Dla mnie miał zawsze jedno znaczenie i chciałbym aby tak zostało. Według mnie istnieje poważna różnica miedzy krytyką konstruktywną a destruktywną. Krytyka konstruktywna mianowicie stwierdza fakty, nie uogólnia, nie jest złośliwa i nie stara się nikogo zranić, proponuje rozwiązania sytuacji i wreszcie skupia się na problemie, a nie na osobie (firmie). W przeciwieństwie do krytyki konstruktywnej krytyka destruktywna nie precyzuje zazwyczaj co jest źle a jej głównym celem jest zrobienie tzw. zadymy a nie poszukiwanie rozwiązania. Do takiej krytyki nikt rozsądny się nie odnosi (a jeśli nawet spróbuje to szybko mu to wychodzi tzw. bokiem).
Kotwiczki - szukamy rozwiązania ale póki co VMC to najlepsza propozycja z rozsądnej półki cenowej. A'propos firma Salmo używa kotwic VMC od początku z małymi wyjątkami (braki lub opóźnienia w dostawach i krótki epizod z kotwicami Super Fime Gamakatsu). Może koledze (Harvi) chodzi o kotwice koloru czarnego VMC? Przedtem stosowaliśmy brązowe. Niestety nawet te czarne choć bardziej odporne na rdzę nie są równe pod względem jakości (wytrzymałości).
kółka - od czasu jednej wpadki kiedy dostaliśmy sporo kółek znacznie odbiegających wytrzymałością od deklarowanej (dawno temu) każda dostawa jest testowana. Zmieniliśmy też dostawcę i mogę powiedzieć, że jakość kółek jest niezła.
Oczywiście że na rynku można znaleźć mocniejsze ale znowu wraca problem wielkości i systematyczności dostaw oraz oczywiście ceny. Niestety nawet w bardzo dobrej dostawie mogą znaleźć się sztuki felerne - źle zahartowane - i w rezultacie słabsze o 20 - 30% od pełnowartościowych. Mam nadzieję, że uwagi kolegów w tej kwestii dotyczą pojedynczych wypadków. Osobiście nigdy nie zmieniałem kółek w przynętach Salmo i nie miałem z tego powodu żadnych wypadków.
lakier - z tym problemem też walczymy od lat. Generalnie lakier może być twardy a wtedy jest też kruchy lub bardziej miękki i elastyczny (ale wtedy widać na nim wgniecenia). Mam nadzieję, że starzy użytkownicy wyrobów Salmo zauważyli pozytywne zmiany w trwałości powłoki na naszych przynętach w ciągu ostatnich lat.
Jesteśmy prawie na mecie w realizacji nowej technologii lakierowania. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie uda nam się zastosować ją do wszystkich przynęt.
kolory - ten temat właściwie już załatwiliśmy - nowe barwniki fluo nie ulegają odbarwieniu pod wpływem światła.
Spodziewam się niestety, że praca nie pozwoli mi na bieżąco odpowiadać na wszystkie uwagi i reklamacje. Zapewniam jednak, że tak jak nie zdarzyło się to w przeszłości tak i teraz każdy list sprawie jakości doczeka się odpowiedzi. Pisałem już o tym wielokrotnie ale na wszelki wypadek powtórzę - uznajemy WSZYSTKIE reklamacje. Jedynym warunkiem jest nadesłanie felernej przynęty na nasz adres. Jeśli ktoś zna firmę o podobnym podejściu do reklamacji to poproszę o przykłady.
Pozdrawiam,
PP
#29 OFFLINE
Napisano 02 lipiec 2008 - 23:04
#30 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2008 - 07:39
Jakiś czas temu nabyłem kilka sztuk woblerów Robinsona pod wdzięczną nazwą BLEAK. Jak zapewnia w katalogu producent wobler ten ma spokojną pracę. Oj ma bo z 4 sztuk, które kupiłem żadna nie pracuje w ogóle. To nie jest tylko moje spostrzeżenie ale również mojego znajomego, który skuszony podobnie jak ja wyglądem i katalogowym opisem woblerów kupił kilka sztuk na wiślane nocne sandacze.
#31 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2008 - 07:55
Widzę, że rozpętałem najazd na Salmo, a nie było to moim zamiarem. Panowie na Salmo świat przynęt spinningowych sie nie kończy.
Dlaczego zaraz najazd? To, że w mniejszych przynętach kółka są takie sobie - to fakt. W zeszłym roku spory szczupak ukręcił mi kotwiczkę przy małym Pike'u. Trwałość powłoki lakierniczej (przynajmniej w przynętach z lat 2006-2007), pozostawia wiele do życzenia, ale jeszcze gorzej jest np. z Dorado. Szczupacze zęby np. w Perchach przebijają się do pianki. Boxery są dosłownie obgryzane z lakieru. Porównaj proszę trwałość lakieru np. z Rapalą; ale cena też jest inna. To, że w większości małych i średnich woblerów do trollingu trzeba wymienić kotwice, też chyba nie jest tajemnicą. Blaknięcie lakieru da się zauważyć, ale mi to nie przeszkadza. Czasem taki „stonowany” wobler jest skuteczniejszy od innych. W większych woblerach kółka są dobre, kotwice też ujdą.
To jest właśnie konstruktywna krytyka. A nie mogę zaprzeczyć, że Salmo zajmuje najwięcej przegródek w moich pudełkach, a Perche we wszystkich odmianach są wręcz niezastąpione na ZZ.
#32 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2008 - 08:27
ja np. zauwazylem ... i to w wiekszosci przynet, bez roznicy na fabrykat, ze fabryczne haki i kolka lacznikowe nie zawsze odpowiadaja naszym wymaganiom ... czesto ma to zwiazek z tym, ze uzywa sie malego woblera i lowi nagle duza rybe ... wcale nie docelowa (przyklad. niezamierzony zebacz 85 cm na butchera 5 SDR) ... i ta duza ryba robi nam z kotwic i kolek lacznikowych jesien sredniowiecza ...
biorac pod uwage, ze znakomita wiekszosc lowi przy uzyciu plecionek nawinietych na szpulki z hamulcem ustawionym na 100%, nie dziwi, ze material sie meczy i ulega destrukcji ... czasami moglby peknac blank albo uchwyt kolowrotka, co byloby z cala pewnoscia targiczniejsze niz zlamana kotwica lub rozprostowane kolko lacznikowe ... ale i w tym przypadku winny bylby oczywiscie producent, producent wedki, uchwytu lub blanku ...
dla mnie feler (a moze Fehler?) to wobler, ktory nie pracuje, np. czesto gesto mann's, bomber, storm i kilkanascie chinskich wynalazkow plywajacych pod roznymi banderami ...
dla mnie feler to wypadajace stery przy pierwszym lub drugim kontakcie z woda ...
dla mnie feler to farba odlazaca z korpusu platami po pierwszym kontakcie wzrokowym z zebami szczupaka ...
dla mnie feler to stelaz wyrwany z korpusu woblera kleniowego przez tegoz klenia ... a nie przez brzane rozmiaru 85 cm ...
dla mnie feler to obrotowka, ktora ma skrzydelka nieobracajace sie wogole ...
dla mnie feler to stelaze woblerow wylazace flankami przynety ...
dla mnie feler to wahadlo bez jakiej kolwiek pracy ...
dla mnie feler to gumy rozwalajace sie juz podczas naciagana na glowke jigowa ...
itd, itp ... ergo, czesc 'felerow' i niezadowolenia produkujemy sami ... tak samo jak wiekszosc wedkarskich frazesow
#33 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2008 - 08:52
Po 2gie nigdzie w watku (do tej chwili) nie pisalem o firmie Salmo...byc moze zadzialal efekt stół - nożyce.
Jak zauwazylo kilku dyskutantow Swiat nie konczy sie na woblerach Salmo.
Sam nie afiszuje sie czym lowie, raczej sie nie znajda na forum zdjecia ryby z woblerem, w moim wykonaniu. A to wlasnie miedzy innymi po to, zeby bylo wiadomo, ze nie jade na niczyim pasku, a takie opinie sa najbardziej wiarygodne.(nie kieruje tu przy okazji nic do tych, ktorzy maja zwyczaj ukladac woblery obok zdobyczy)
W punkcikach okreslilem (na pdst. swojego doswiadczenia z RÓŻNYMI woblerami) czym powinien sie ch-zowac zblizony do idealu wyrob...jezeli te pkty bedzie sie ktos staral sobie ponaginac to z pewnoscia predzej czy pozniej wyjdzie mu to bokiem.
Gumo
p.s.Nie wiem czy jest sens pisac kolejny raz o uwagach uzytkownikow co do wyrobow Salmo (dajmy glos uzytkownikom), to bylo walkowane wiele razy. Jezeli jest ktos ciekawy to jest wyszukiwarka (niestety jak zauwazylismy w Redakcji, rzadko uzywana).
A zeby post ten cos rzeczywiscie wnosil....jest taki wobler Salmo , wielki tonacy okoń z metalowym sterem, przeznaczenie - chyba troling. Otoz na 3 posiadane egzemplarze wszystkie 3 zachowywaly mi sie jak cegła podczas ciagniecia.
p.s.2.Aha, jezeli pojawi sie post skierowany personalnie do mnie...bede wiedzial co z nim zrobic.
#34 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2008 - 09:26
#35 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2008 - 10:11
Mi kotwiczki VMC pasuja jak najbardziej. Czarne, brazowe choc te drugie faktycznie byly mniej odporne na rdze i mimo suszenia po lowieniu (zwlaszcza szkiery, slona woda) pokrywaly sie rdza. Ale to normalne zjawsiko i nigdy o nim nie pisalem.
Ja mialem widocznie pecha i kupilem pare salmiakow w zeszlym sezonie z tymi felernymi kolkami i kotwicami nie VMC.
Jesli piszesz, ze w tym sezonie nie bedzie problemow z kolrami ''zarowa'' to cieszy mnie to bardzo.
Pochwale, ze nowe Bullhead'y maja kolka przy zaczepie i lepiej pracuja przy grubszych przyponach czy minimalnym skrzywieniu zaczepu.
Z wedkarskim pozdrowieniem Adam, Harvi
Moze nie felerm ale pewnym utrudnieniem w Zalt'ach jest bardzo maly otwor zaczepu. Trzeba sporo wprawy zeby zaczepic tam solidna agrafke.
#36 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2008 - 10:12
#37 OFFLINE
Napisano 05 lipiec 2008 - 14:48
Pozdro-Radek.
#38 OFFLINE
Napisano 06 lipiec 2008 - 20:58
#39 OFFLINE
Napisano 07 lipiec 2008 - 08:25
Powinno to dzialac w ten sposob, ze wadliwe oddaje sie do sklepu, a sklep tam skad je wzial.
Jezeli nawet podginanie uszka nie pomaga to musi to byc jakas duza wada.
Ja sie z ta wada w tych woblerach nie zetknalem, za to odpadala mi czesc głowowa nad sterem (wieksze egzemplarze).
No a kotwiczki...takie niedomowienie zostawie...
Gumo
#40 OFFLINE
Napisano 07 lipiec 2008 - 08:33
To łowne woblery, wstyd, że łapią takie awarie...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych