Pontony "do wszystkiego"
#1 OFFLINE
Napisano 14 lipiec 2008 - 11:11
Zakladajac, ze przeszlismy etap sprzetowy typu kosmiczne wedki, kolowrotki, niewidzialne zylki, samolapiace przynety....echosondy wszystkowidzace....nastepnym etapem sa podroze wedkarskie...
I pojawia sie nastepny problem, bo wypada ciagac za soba lodke na lawecie a i to moze sie rano okazac, ze dostala nóżek albo ktos z rana mial zly humor i przyozdobil ja plyta chodnikowa...
Jest jeszce jedno wyjscie - ponton, ktory mozna zwinac po lowieniu i zabrac ze soba nawet do pokoju.
Do niedawna w zasadzie istnialy na rynku tylko proste konstrukcje, typu zza wschodniej granicy. A ciekawsze konstr., o szerszym zastosowaniu trzeba bylo sciagac, np. amer. Zodiak.
Pozniej pojawily sie pontony Brig, Honda, Yamaha...jednak cenowo odrzucaly juz na 1 rzut oka.
Dzisiaj jest juz bardzo bogata oferta, nadal sa to rzeczy drogie ale juz nie kosmicznie.
Mysle oczywiscie o pontonie nie ceraciaku ale kilkukomorowym, ze sztywna podloga i paweza (mozliwosc zastosowania silnika spalinowego i elektrycznego). Z pompowanym kilem, ktory pozwoli na jakas sterownosc jednostki.
Mysle, ze dlugosc okolo 3,6m powinna pozwolic jako tako pomiescic sie 2 wedkarzom ze sprzetem.
Spotykalem sie najczesciej z nazwami: Kaiman, Kolibri, Wild Lake, Buccanner.
Chyba jedne z ciekawszych przykladow mozna znalezc na tej stronie.
Ciekaw jestem uwag uzytkownikow, jak sprawuja sie takie jednostki w ROZMAITYCH warunkach czyli naped elektryczny, spalinowy malej i wiekszej mocy...jeziora, rzeki, zb. zaporowe.
Gumo
#2 OFFLINE
Napisano 14 lipiec 2008 - 11:30
#4 ONLINE
Napisano 14 lipiec 2008 - 12:45
Model bez pompowanego kila i z pół sztywną podłogą
Do tego 6 konny Johnson w 4 suwie
A więc od początku.
Pakowanie itp
Mi całość a więc: ponton + podłoga i ławeczki, wiosła, silnik oraz drobne duperele typu kotwica, bańka na paliwo zajmuje cały bagażnik w Focusie kombi, a więc dość dużo miejsca.
Dodatkowo ponton jest dość ciężki (ok 40 kg) i wodowany jednoosobowo wymaga łagodnego zejścia do wody.
W dwie osoby można poradzić sobie w nieco trudniejszym terenie, ale zsuwanie go po wysokich skarpach odradzam.
Do pompowania przydaje się pompka elektryczna.
Ja mam taką tanią z marketu z wbudowanym akumulatorem i opcją zasilania z zapalniczki samochodowej (tu przedłużyłem sobię przewód do 20m )
Niestety do końca nie da się napompować, bo pompka ma za mało siły, ale wystarczy tą końcówkę dobić pompką nożną (jest w zestawie)
Podczas składania standardowo jak w innych pontonach unikać piachu i dobrze wysuszyć
Pływanie jednoosobowo
Na mojej Wiśle na tych 6km przy połowie gazu osiągam prędkośc 10km/h pod prąd i w zasadzie szybciej nie potrzeba
Powyżej tej prędkości ponton zaczyna lekko myszkować (brak kila), oraz zaczyna wydymać się lekko dno (podłoga z paneli)
Ale jak ktos lubi to się da
Przy pływaniu na silniku trzeba się trochę przyzwyczaić do trzymania rumpla nieco pod łokciem gdyż brak regulowanego położenia ławeczek powoduje, iż siedzimy ciut za blisko silnika.
Dzięki zadartemu dziobowi woda nie chlapie do środka a sam ponton jest odporny na falę
Kotwica 9kg oblana gumą (ważne podczas wyciągania z wody lubi się odbić od burty) w zasadzie jest wystarczająca, choć przydaje się druga mniejsza podczas kotwiczenia we wstecznych prądach do utrzymania kierunku.
Podczas dobijania do brzegu lub przy korekcie ustawienia nieduże odległości możemy pokonać na wiosłach, ale to raczej przy słabym nurcie.
Pływanie w 2 osoby
Prędkość pod prąd spada dość znacznie (10 km/h na pełnym gazie), choć większy silnik powinien załatwić ten problem ( do tego modelu polecany jest silnik 8-10km a myślę, że i większy by nie zawadził)
Pływamy siedząc twarzą w twarz gdyż zadarty dziób ogranicza z przodu miejsce na nogi.
Reszta w zasadzie jak przy pływaniu pojedynczo
Łowienie
Podczas pływania zabieraliśmy na pokład 3-4 kije oraz standardowe graty (ciuchy, przynęty, jedzonko, paliwo do silnika itp.)
Już w modelu 330 można gratów zabrać sporo pod warunkiem logicznego ich spakowania.
Należy uważać na drobiazgi gdyż wysypane lubią chować się pod panele podłogi a tu nietrudno o uszkodzenie
Łowic należy w zasadzie na siedząco ( stojąc się da, choć szczytem komfortu to nie jest i tutaj tylko jak się pływa samemu – brak całkowicie sztywnej podłogi)
2 osoby mogą machać kijami dość swobodnie pod warunkiem lekkiego zgrania, uważać trzeba przy zacinaniu (raczej w bok niż nad głowę)
Podczas podbierania ryb przydaje się mały podbierak
Burty są dość duże i trzeba dość mocno się wychylić, (choć można i to bardzo- ponton się nie wywróci na pewno) a dodając do tego waleczną rybę to o wbitą w burtę kotwicę nie trudno.
I z grubsza to wszystko
#5 OFFLINE
Napisano 14 lipiec 2008 - 14:10
Najpierw męczyłem 2 konną Hondę czterosuwik. Od roku 8 KM Evinrude 2-suw. Łowienie w pojedynkę bajka, choć jak pisał kolega ciężko samemu wodować, z uwagi na dość znaczny ciężar. Dla chcącego jednak nic trudnego. przód, tył, przód, tył i da się zrzucić na wodę nawet w trudniejszych warunkach. W dwie osoby można przedzierać się nawet przez trudny teren (bez silnika i paliwa )Zmontowanie około 20 minut i podobnie ze składaniem. Na tym większym silniczku przy drugiej osobie na pokładzie do 80 kg spokojnie wchodzi w ślizg. Prędkość około 20 km/h. Jest bardzo sterowny i stabilny. Łowienie stojąc jest chyba bardziej komfortowe niż z łodzi, choć ze względu na szerowkie pływaki, trzeba trochę przemyśleć ilość zabieranego sprzętu. W wersji 360 powinno być pół metra więcej miejsca na graty.
Tak czy siak pływamy z Tomkiem 3-setką po Odrze, Mietkowie i innych jeziorach i jest super. Fala to tylko dodatkowa atrakcja. Pięknie unosi sięna falach i w przeciwieńśtwie do łódek dziób nie wchodzi nawet pod spore fale. Podbieranie dużych ryb (szczupaki, sandacze i sumy) jest bardzo łatwe ze względu na bliskość wody i stabilność. MOzna spokojnie się wyhylać, opierać o pływaki a ponton nadal pozostaje w swojej pozycji.
Niestety nie jest odporny na szkło i ostre krawędzie. Trzeba o tym pamiętać, bo nawet szalejąca przy burcie ryba moze wbić wystający grot kotwicy. Tam gdzie się wodujemy warto zwrócić uwagę na pobite szkło, itp.
#6 OFFLINE
Napisano 14 lipiec 2008 - 14:23
Widac, ze dobrze jest sie jednak zastanowic nad modelem wiekszym i ze sztywna podloga a takze dmuchanym kilem.
Ktos probowal dokupowac/ dorabiac jakies akcesoria typu uchwyty do wedek (mozna wtedy probowac wozic je w pozycji pionowej), zadaszenie (deszzcz).
No i te laweczki wygladaja dosc delikatnie, zarowno jak i ich zamocowanie...
To nie jest przypadek, ze zwlaszzca te ze sztywna podloga sa stabilne, i bardziej stabilne niz niejedna lodz....przeciez sluzby ratownicze na Morzu sa wyposazone w duze pontony.
Sa to juz jednak jednostki z zupelnie innej bajki...ale obrazuje to duze mozliwosci tego typu rozwiazania.
Sa to jednostki bardzo dzielne, na ekstremalne warunki...
Aaa, a co z ta pompka? Przewod faktycznie dobrze, jak bedzie dluzszy, byle pradowo wydolilo.
Chodzi mi o to ile czasu trwa pompowanie taka pompka zasil. z gn.zapalniczki samochodowej..?
Gumo
Załączone pliki
#7 ONLINE
Napisano 14 lipiec 2008 - 14:29
Pompka to takie badziewie z marketu, jakiś chiński no name
Pompuję dość szybko do pewnego momentu, końcówkę dobijam nożną
Ile to czasu to dokładnie nie mierzyłem ale tak ze 2-3 min na 1 komorę
A przewód jak na razie bez problemu, przy tej długości nie zauważyłem strat mocy pompki
Plusem jest to że z wbudowanego akumulatora można spokojnie napompować 2 razy więc jak się nie da podjechać autkiem na te 20m to nie ma problemu
A w papierach do pontony wyczytałem że jest możliwość montażu osłon przeciw deszczowych/słonecznych ale tak dokładnie to nie wiem co i jak
Trzeba by sprawdzić na stronach producenta albo zadzwonić do dystrybutora
#8 OFFLINE
Napisano 14 lipiec 2008 - 14:32
To, ze nie trzeba podjezdzac ma swoje walory, wzystko zalezy co gdzie komu...
Gumo
#9 ONLINE
Napisano 14 lipiec 2008 - 14:36
Ja akurat najczęściej woduję się tuż koło przeprawy promowej więc z podjechaniem nie mam problemu
A pompka waży niewiele, przy wadzę reszty nieistotne
#10 OFFLINE
Napisano 14 lipiec 2008 - 16:59
#11 OFFLINE
Napisano 14 lipiec 2008 - 17:41
#12 OFFLINE
Napisano 15 lipiec 2008 - 08:20
Jedno, co odstrecza do dzialania tym sprzetem to to, ze wykorzystanie do celow wedkarskich to chyba najgorsze z mozliwych polaczen... ...duzo ostrych przedmiotow w uzyciu...
Gumo
#13 OFFLINE
Napisano 15 lipiec 2008 - 10:58
Jest jeszcze jedna duuuuża zaleta. Bardzo małe zanurzenie, dzięki któremu można wpłynąć lub przepłynąć tam, gdzie zwykłą łódką nie ma szans się dostać.
Bardzoej bym się martwił gdzie zmieścić koło lub podkowę ratunkową. Tego jeszcze nie wymyśliłem.
#14 ONLINE
Napisano 15 lipiec 2008 - 11:05
Na podniesionym silniku (śruba ledwo zanurzona) da się pływać po wodzie do połowy łydki
Prędkości się tak nie osiągnie ale awaryjnie do pokonania miejscowych wypłyceń super
#15 OFFLINE
Napisano 15 lipiec 2008 - 11:19
#16 OFFLINE
Napisano 15 lipiec 2008 - 16:40
Kolo...przelozyc przez kolumne silnika...
Gumo
#17 ONLINE
Napisano 15 lipiec 2008 - 18:07
Jak Ci coś walnie o burtę plastiku czy alu to rybki spiep...... z płycizn aż miło
A na pontonie już nie
#18 OFFLINE
Napisano 15 lipiec 2008 - 18:10
#19 OFFLINE
Napisano 15 lipiec 2008 - 18:39
#20 OFFLINE
Napisano 15 lipiec 2008 - 20:07
Załączone pliki
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych