Dzięki za uwagi. Co do drewna ma jedną wadę - pływa
Metal tonie. Jak mówisz dolny stopień musi być dość głęboko. Kwasiak nie wymaga ochrony.
Masz rację drabinka musi być długa. Jestem fanem logiki i doświadczeń więc powiesiłem się na rękach i swobodnie nogę podnoszę do poziomu ok 80cm poniżej punktu zawieszenia. Jak będę wieszał na łódce to będę jeszcze regulował i sprawdzał. W wodzie będzie trochę łatwiej bo jednak woda unosi (ale zmęczenie, mokre ciuchy)
Co do ślizgania, też masz rację, ale z okrągłej najpierw wyciąłem i jak odwieszałem resztkę to zauważyłem ze mam kwadrat … taki lajf … . Ostatecznie jak będzie fest ślisko, to mam taśmę taką na schody, się oklei. (Mokre drewno tez jest śliskie)
tak patrzę na nią i się zastanawiam czy nie za szeroka. Łatwiej trafić nogą ale może się ślizgać na boki. Zrobiłem wewnątrz 30cm a obciąć zawsze zdążę.
Co do odległości, dolne szczeble bedą pod łódką. Ostatni, pare centów od burty bo Riverfox ma odbój. Zobaczę.
Obijanie burty. Na stale drabinka ma leżeć w zagłębieniu obok silnika. Wyciągana tylko na chwile odpoczynku albo walki . Krawędzie zaokrągliłem nie bedą bardziej obijać niż drewno.
BTW superancki masz ten namiot. Ja jak już ogarnę wszystko, myśle jak zawiesić hamak zamknięty z siatką. Na dziś do spania preferuję namiot stalowy zwany powszechnie Mondeo. Materac się mieści 100x200cm, nie przecieka, nie podwiewa, ma klime na lato, ogrzewanie na zimę, radyjko, światło itd .
I w ogóle piękna ta Twoja łódź.