Czytam te wszystkie wpisy i ręce mi opadają. Szkoda kaski na dobry aczkolwiek stosunkowo drogi smar Shimano i inne ?. Smar Penna nie specjalnie nadaje się do topowych maszynek takich jak Stella,Twin Power,Daiwa Certate,Daiwa Exsist itp. Ogólnie jest dobry,ale do kołowrotków typu Penn Slamer i jemu podobnych,takich "kałasznikowów". Bardzo szybko się brudzi. Natomiast użycie odpowiedniego dobrego smaru Shimano typu DG-6,DG 10 lub w DG-13 (SW) gwarantuje bardzo dobrą pracę kołowrotka bez potrzeby rozrzedzania go oliwką (zawsze byłem temu przeciwny). A zastosowanie w/w smarowideł w topowych młynkach typu Stella gwarantuje nieprzerwaną b.dobrą pracę przez okres co najmniej 2-3 lat bez potrzeby corocznego serwisu. I Panie Hanter_pike dalej dorabiasz ideologię serwisową. Powiem Panu tylko że na życzenie klienta i z jego nadmiaru dbałości o sprzęt przysyła on kołowrotek (Stella) ponownie po roku. I co się okazuje?. Wcale nie wymaga serwisu i wymiany smaru,bo jest wszystko czyste i w takim samym stanie jak rok temu gdy serwisowałem dany kołowrotek. Może Pan wierzyć lub nie.
Jak do tego dojść ? - po kilkunastu latach spędzonych nad kołowrotkami dojdzie Pan do meritum.
Stelle to najczystsze kołowrotki,a dlaczego? -proponuje prześledzić konstrukcję. Jednak pomimo tego należy szczególnie zadbać o modele SW użytkowane intensywnie w warunkach morskich.
Powiem też Panu że używam sporą gamę dobrych środków smarnych i nie koniecznie tylko Shimano,a to dlatego że jednym rodzajem smaru nie załatwimy sprawy. Każda przekładnia,a w szczególe u Daiwy potrzebuje odpowiedniego smaru. I to jest kwintesencja serwisu.