BOLENIE 2008
#241 OFFLINE
Napisano 14 maj 2008 - 10:07
Pozdr.
#242 ONLINE
Napisano 14 maj 2008 - 10:18
Miałem na myśli to, że zestaw musi współgrać z temperamentem łowiacego - ktoś obdarzony szybkim refleksem i zacinający szybko i mocno powinien używać miękkiego kija, natomiast osoba bardziej flegmatyczna bedzie lepiej obsługiwać kij szybki z wysokiego grafitu - to takie moje zdanie, nie każdy musi się z nim zgadzać.
Pozdr.
He Ja właśnie należę do gatunku flegmatyków a łowię miękkim kijem.
A poza tym boleni nie zacinam, co najwyżej podcinam no chyba że branie mam z daleka bądz prąd wody ułożył żyłkę w duży łuk.
I mam wrazenie że właśnie dzięki miękkości kija bolenie nie odbijają się od przynęty tylko miękko siadają
#243 OFFLINE
Napisano 14 maj 2008 - 10:43
Miałem na myśli to, że zestaw musi współgrać z temperamentem łowiacego - ktoś obdarzony szybkim refleksem i zacinający szybko i mocno powinien używać miękkiego kija, natomiast osoba bardziej flegmatyczna bedzie lepiej obsługiwać kij szybki z wysokiego grafitu - to takie moje zdanie, nie każdy musi się z nim zgadzać. ...............
I całe szczęście, że nie każdy musi .
Osobiście nie należę do ludzi szybkich, raczej przeciętny refleks, może nawet jestem troszkę flegmatyczny.
Może właśnie dlatego super łowi mi się wędziskami typu fast a jeszcze lepiej extra fasta.
Podobnie jak @jajakub boleni właściwie nie zacinam.
Względnie szybkie podniesienie kija, nadgarstkiem, to raczej docięcie.
W ubiegłym roku złowiłem niewiele boleni. Coś około 24. Żaden mi nie spadł. No ale może na to wpływ ma również charakter wody. Łowię w Odrze na CD Sunrise 2,90m o c.w. do 24g (w opisie ma -fast)
#244 OFFLINE
Napisano 14 maj 2008 - 12:57
łowie na przynęty o masie do 6 g kij przy prowadzeniu woblera troche się wygina ale w tym sezonie spadły mi tylko 3 bolki a złapałem ponad 20 sztuk. O kija się nie boje ponieważ przy mocnych uderzeniach amortyzacje daje dobrze wyregulowany hamulec .
Pozdro
Kostek
#245 OFFLINE
Napisano 14 maj 2008 - 13:20
Miałem na myśli to, że zestaw musi współgrać z temperamentem łowiacego - ktoś obdarzony szybkim refleksem i zacinający szybko i mocno powinien używać miękkiego kija, natomiast osoba bardziej flegmatyczna bedzie lepiej obsługiwać kij szybki z wysokiego grafitu - to takie moje zdanie, nie każdy musi się z nim zgadzać.
Pozdr.
[/quote]
He Ja właśnie należę do gatunku flegmatyków a łowię miękkim kijem.
A poza tym boleni nie zacinam, co najwyżej podcinam no chyba że branie mam z daleka bądz prąd wody ułożył żyłkę w duży łuk.
I mam wrazenie że właśnie dzięki miękkości kija bolenie nie odbijają się od przynęty tylko miękko siadają
[/quote]
Dokładnie tak jak prawi @jajakub, gratuluję refleksu temu kto jest w stanie zaciąć rapę w tempo..przeważnie robią to za nas podczas brania...można dociąć rybę, która wzięła z daleka lub podczas balonu linki ale po normalnym braniu to raczej juz kontrola napięcia linki i sam hol...co innego podczas połowu boleni z dna na przynęty gumowe, ale to juz inny temat..
#246 OFFLINE
Napisano 14 maj 2008 - 14:14
zgadzam się w 100 % po zamianie kija na semi parabolik lamiglasa ryby poprostu się same zacinają nasze docięcie gwarantuje jedynie pewniejszy hol.
ale dzisiaj chciałem wam zwrócić szczególną uwagę na inny drobiazg , otóż dziś rano na chytrusa wybrałem się o 3 na ranne rybkowanie.Po dość tęgim braniu przy opasce na wolno prowadzonego thrilla przy dnie ,nawiasem przynęta w którą do dzisiaj nie wierzyłem, ryba lokomotywa pojechała 20 m w dół po czym zawróciła raz poraz szarpiąc łbem i przpłynęła podemną po czym odbiła na środek rzeki cały czas trzymając się dna.Bez zrywów cały czas równo i stabilnie.Szczerze mówiąc wieczorem nawijałem nową 0,22 i raczej na długość żyłki byłem pewien ale w pewnyn momencie po 2 targnięciach na żyłce luz. .Myślałem ,że szczubel metrówa obciął i tyle ,trudno się mówi ale okazało się ,że poprostu węzeł łączący agrafke z żyłką rozwiązał się. Wszystko trwało jakieś 5-7 min póżniej jeszcze tyle stałem i dochodziłem do siebie
Przestroga dla tych co skupiają się na kiju i kołowrotku a z resztą jakoś tam będzie u mnie już nie, tylko kiedy znowu zawita na wędzisku ten potwór
#247 ONLINE
Napisano 14 maj 2008 - 14:19
Nie martw sie - wezmie wkrotce kolejny gruby szczupak. Zaloz moze przypon, jak takie spore kaczki tam masz w okolicy.
Guzu
#248 OFFLINE
Napisano 14 maj 2008 - 14:38
#249 ONLINE
Napisano 14 maj 2008 - 14:43
Dość częsty przyłów przy szukaniu bolków z dna
Warciak nic się nie martw
Nie tylko ty masz pecha
Mi po podobnym zdarzeniu poszła nowa 0,20 na bolku ok metrowym i to po podprowadzeniu go pod nogi
#250 OFFLINE
Napisano 14 maj 2008 - 15:07
#251 ONLINE
Napisano 14 maj 2008 - 15:09
Doczytalem , dlatego typowalbym szczupaka. Po takim zachowaniu.
Ale to i tak wrozenie z fusow co to bylo...
Guzu
#252 OFFLINE
Napisano 14 maj 2008 - 16:10
Hamulec, bardzo kontrowersyjna sprawa w tym watku.
To mysle indywidualna sprawa. Kazdy powinien łowic jak lubi
Zgadzam się w 100%. Każdy powinien łowić na zestawy, które pasują do indywidualnych potrzeb.
Poza tym, jedni łowią skutecznie na zestawy bardzo miękkie, a inni łowią tak samo na sztywne zestawy.
To samo jest z plecionką, czy żyłką. Każdy zestaw jest skuteczny w rękach dobrego wędkarza.
Przypominam sobie rozmowy z przed kilku lat na pierwszych portalach wędkarskich. Do dzisiaj pamiętam, że jak napisałem że łowię bolenie na plecionkę to zostałem napiętnowany i wyśmiany. A łowiłem skutecznie i nigdy nie zauważyłem wpływu na ilość brań przy stosowanu plecionki, czy żyłki.
Teraz część boleniarzy łowi rapy tylko na plecionki i w ogóle nie narzekają
Co do spadania ryb to powiem szczerze, że łowię na spinning już wiele lat i miałem przez te lata mnóstwo różnych zestawów spinningowych i ryby spinały mi się i będą się spinały. Ja potrafię się do tego przyznać w przeciwieństwie do niektórych.
To, że ryby się spinają lub nie to nie tylko kwestia dobrania odpowiedniego zestawu, dobrania linki, czy dobrych ostrych kotwic. Moim zdaniem jest to głównie kwestia ryby i jej indywidualnego zachowania podczas holu.
Od kilku lat wychodzę z założenia, że jak ryba ma się spiąć to i tak się zepnie i NIC na to nie poradzimy.
#253 ONLINE
Napisano 14 maj 2008 - 17:58
Łowiłem na kije miękkie i bardzo sztywne. Zazwyczaj spadów miałem bardzo mało, ale w zeszłym roku odkryłem nową przynętę, która czasami (czasem nie łowi wcale) podoba się dużym boleniom. No i z tej przynęty w 50% spadają bolenie. Mam ją do dziś i nadal z nią eksperymentuję np. zdjąłem Ownera z ogona i założyłem większego i cieńszego (ostrzejszego) tylko na brzuchu. Nadmieniam, że tę przynętę warto prowadzić wolniej, ewentualnie złamać tempo szarpnięciem lub przyspieszeniem z kołowrotka. Dlatego uważam, że spady zależą także od rodzaju i sposobu prowadzenia przynęty. Poza tym większe ryby mają twardsze pyski, w które kotwica wbija sie trudniej. Z tego co wcześniej pisałeś to lubisz łowić na bezsterowce - z tej przynęty (prowadzonej raczej szybko) spadów raczej nie zauważyłem. Myślę, że temu kijowi warto dać jeszcze jedną szansę (w końcu markowy kijek). Skoro kij jest sztywny, proponuję ustawić bardzo lekko hamulec - tyle tylko, aby podczas prowadzenia wabika nie słychać było hamulca, ale tylko tyle, czyli super lekko - warunek super ostre kotwice. Na takim hamulcu nawet niewymiarowy bolek powinien swobodnie odpłynąć, a ostrą kotwicę ciężko będzie mu wypluć. Zawsze można bolka później dociąć i ustawić hamulec tak aby zmęczył nawet dużą rybę, ale w czasie brania lekko ustawiony hamulec i spokojny hol później. Jeśli to nie pomoże to sprzedaj kijek, lub zachowaj na sandacze. Polecam tańszego Batsona - np. SH1143-2 RX6, ja mam 2,90 m do 21 gr - jest tańszy i miększy od tego, który ma @Wujek (w razie czego ogarnie klenio-jazie), a rozumiem, że po nie najlepszych doświadczeniach z szybkim kijem będziesz szukał miękkiej alternatywy. Pamiętaj, że nawet z tego kija czasem ryba spadnie i to jest O.K. - to jest właśnie wędkarstwo. Życzę Ci by statystyki wyholowanych ryb odwróciły się w proporcjach, tzn. 90% wyjętych, a 10% spadów.
Pozdro,
Robert
#254 OFFLINE
Napisano 14 maj 2008 - 20:28
#255 OFFLINE
Napisano 14 maj 2008 - 21:54
#256 OFFLINE
Napisano 14 maj 2008 - 22:48
Stawiam na suma.właśnie ,że nie była tylkojedna kropla mała i w odległości 10 cm od węzła trochę poszarpana żyłka
Mariusz, fantastyczny bolek, nie ma jak Wisła.
#257 OFFLINE
Napisano 15 maj 2008 - 11:07
Największy boleń miał około 75 cm (ciągnął do dna niczym brzana):
.
Załączone pliki
#258 OFFLINE
Napisano 15 maj 2008 - 11:10
.
Załączone pliki
#259 OFFLINE
Napisano 15 maj 2008 - 11:14
Po takim poranku mozna nawet wypowiedzenie w pracy dostać a dobry humor i tak pozostanie
PZDR
#260 OFFLINE
Napisano 15 maj 2008 - 11:21
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych