...
Użytkownik cristovo edytował ten post 03 marzec 2014 - 23:35
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 03 marzec 2014 - 16:49
...
Użytkownik cristovo edytował ten post 03 marzec 2014 - 23:35
Napisano 03 marzec 2014 - 16:54
Skoro wiemy już że kołowrotek w żaden znaczący ani odczuwalny sposób naszej wędki nie wyważa, właściwym wydaje się zatem stosowanie jak najmniejszego i najlżejszego kołowrotka, byle tylko ten spełnił postawione przed nim zadania połowowe.
.......
Hołdując tradycji, założylibyśmy do takiej wędki kołowrót w daiwowskim rozmiarze, powiedzmy 3000, będąc przekonanymi że ten wyważy nam zestaw i powstrzyma upadek na pysk. Ale skoro wiemy że nie wyważa, z powodzeniem możemy założyć kręcioł mniejszy a co zatem idzie, lżejszy.
Tutaj Skippi nie mogę się zgodzić - sam wcześniej przyznałeś, że na komfort łowienia ma wpływ poza wyważeniem wędki, także i skupienie masy.
Dlatego przy wędce lecącej na pysk warto czasami założyć cięższy kołowrotek, który (nie wyważając wędki oczywiście) zmniejsza obciążenie na nadgarstku powstające przy wymachu wędką. Przy prowadzeniu przynęty, kiedy wędka jest w sytuacji statycznej masa kołowrotka nie ma faktycznie żadnego znaczenia.
Oczywiście przy wędce dobrze wyważonej, im lżejszy kołowrotek - tym lepiej
Użytkownik womar edytował ten post 03 marzec 2014 - 16:58
Napisano 03 marzec 2014 - 16:56
Wcale nie, express nie potrzebny zawsze .
Czarnuch 1000 miał korpus taki jak 2500, jeśli się mylę to proszę o sprostowanie. Dalej idąc, większość dzisiejszych 4000 nie dorównują trwałości czarnych 2500 więc nie zdziwię się, że nic mu nie było ale faktycznie średnica szpulki "paprochowa" taka
Szpulka jest paprochowa ale leciało z tego bardzo przyzwoicie. Czarnuch 1000 miał najmniejszy korpus. 2500 miał ( chyba ) taki sam korpus i bebechy jak 3000 tylko mniejszą szpulę. Nigdy nie miałem rozmiaru 2500. Tak zapamiętałem ale głowy nie dam. Mam jeszcze jedną czarną tysiączkę, bardzo mocno zajechaną ale może jeszcze kiedyś zabiorę ja nad wodę. Niech sobie staruszek przypomni lata świetności.
Napisano 03 marzec 2014 - 16:58
Tutaj Skippi nie mogę się zgodzić - sam wcześniej przyznałeś, że na komfort łowienia ma wpływ poza wyważeniem wędki, także i skupienie masy.
Dlatego przy wędce lecącej na pysk warto czasami założyć cięższy kołowrotek, który (nie wyważając wędki oczywiście) zmniejsza obciążenie na nadgarstku powstające przy wymachu wędką. Przy prowadzeniu przynęty, kiedy wędka jest w sytuacji statycznej nie ma to żadnego zastosowania.
Oczywiście przy wędce dobrze wyważonej, im lżejszy kołowrotek - tym lepiej
O! Cenny głos.
Napisano 03 marzec 2014 - 18:10
Skippi zrobiłeś już wiele. Wiele osób z tobą się zgadza, lecz nie chcą się do tego otwarcie przyznać, bo bliski kolega z tobą się nie zgadza. Są tacy co zawsze sie im wydawało a ty tylko to potwierdziłeś. A i tacy co zaczną sami to sprawdzać bo zasiałeś wątpliwości.
Napisano 03 marzec 2014 - 23:21
W trudzie przebrnąłem lekturę całego wątku.
Choć było i jest w nim sporo gnoju i gówna (którym wzajemnie się obrzuciliśmy), to wiele stwierdzeń czy hipotez padło słusznych i zasadnych
Dopóki nie zaczną się czerwcowe wieczory, dopóty będę wyglądał za kolejnym odcinkiem "Jerkbait's Myth Busters"
W każdej prawdzie jest ziarno kłamstwa, a w każdym kłamstwie ogrom prawdy
Pokój!
Napisano 04 marzec 2014 - 00:17
Także przebrnąłem,co prawda na raty ale cały Pomijając wszystkie mniej lub bardziej naukowe tezy,uzasadnienia oraz wnioski mam jedną refleksję po lekturze.Gdyby nie daj Boże jakiś wędkarski nowicjusz chciał zacząć swój związek z jerkbait.pl od przedmiotowego wątku,skutek mógłby być taki że na hasło wędkarstwo taki delikwent obróciłby się na pięcie i oddalił z krzykiem A tak już poważniej,uznanie dla autora wątku,który wywołał dyskusję,wiele ciekawych opinii się tu pojawiło.Osobiście uważam od dawna że waga kołowrotka na wyważenie zestawu wpływu nie ma,ma natomiast wpływ na jego "poręczność".Wiem że po wielu naukowych wypowiedziach które tu padły,popartych obliczeniami i wzorami moja brzmi siermiężnie,ale sądzę że w tej i innych podobnych dyskusjach słowem kluczowym nie jest słowo wędka czy kołowrotek lecz ZESTAW.To nim podajemy przynętę,prowadzimy ja,zacinamy(lub nie ) i holujemy.To zestaw ma nam pasować i leżeć w ręce i chyba na tym lepiej się skupić niż na dziesięciu czy dwudziestu(więcej lub mniej)gramach kołowrotka.
Pozdrawiam
Napisano 04 marzec 2014 - 00:22
Weź pod uwagę, że tyle ile skręcisz żyłkę przy nawijaniu, tyle samo odkręcisz przy wyrzucie. To według mnie nie ma znaczenia, podstawa to prawidłowy pierwszy nawój, ten ze sklepowej szpulki. I możliwie najlepszej jakości krętliki, nawet do woblerów czy gum.
Tak - jeśli jest to plecionka. W przypadku żyłki - nie. Opór wody oraz przynęty na żyłkę naciąga ją. Przypuśćmy, że wyrzut ma 30 metrów. Im szybciej ściągamy przynętę (siła nurtu plus nasze tempo ciągnięcia przynęty), a także im przynęta cięższa i stawiająca większy opór w wodzie, tym żyłka naciąga się bardziej. Załóżmy, że opór i tempo jest umiarkowane, a naciągnięcie żyłki wyniesie 5 %. Przy trzydziestu metrach daje to 1,5 metra, czyli wyrzucamy 30, a nawijamy na kołowrotek 31,5 metra. Część z tego "dodatkowego" nawoju, czyli de facto skręcenia żyłki, bo przecież żyłki nie przybywa a dodatkowe obroty korbką trzeba skompensować, więc część tego dodatkowego skręcenia żyłki przejmie na siebie i odprowadzi krętlik. Część zwis żyłki przed kolejnym wyrzutem (kręcąca się w powietrzu przynęta). Jeśli jednak rzuty są ponawiane "raz po raz" bez dania szansy na odkręcenie się żyłki, a przynęta stawia większy opór i/lub jest ściągana szybko, to naciągnięcie się żyłki może znacząco się zwiększyć i po pewnym czasie spowodować jej trwałe skręcenie. Z podobną sytuacją mamy do czynienia, gdy holowana ryba uruchamia sprzęgło, czyli tzw. hamulec w kołowrotku. Przyciąganie ryby kołowrotkiem (zamiast kijem czyli tzw. pompowaniem) może doprowadzić nie tylko do trwałego skręcenia, lecz wręcz do ukręcenia żyłki. Zjawisko to jest czasem spotykane u początkujących wędkarzy.
Napisano 04 marzec 2014 - 00:41
A sorrki, straszny offtop mi wyszedł. Przepraszam.
Użytkownik FidoAngel edytował ten post 04 marzec 2014 - 09:45
Napisano 04 marzec 2014 - 08:49
.Gdyby nie daj Boże jakiś wędkarski nowicjusz chciał zacząć swój związek z jerkbait.pl od przedmiotowego wątku,skutek mógłby być taki że na hasło wędkarstwo taki delikwent obróciłby się na pięcie i oddalił z krzykiem
Bo też to nie jest wątek dla nowicjuszy
Zresztą tryumf nauki to często droga po trupach.
Napisano 04 marzec 2014 - 09:14
Ponieważ w tytule wątku jest liczba mnoga proponuję obalenie kolejnego mitu - wpływu smaru na długość kręcenia się szpuli w multiplikatorze. Do pomiaru potrzebny jest zegar z kukułką, z braku takiego należy urwać sekundnik. Po nadejściu wiosny zbieram chętnych na obóz naukowy w Dolinie Chochołowskiej - udowodnimy że Ziemia jest wklęsła.
Napisano 04 marzec 2014 - 11:10
(...) Po nadejściu wiosny zbieram chętnych na obóz naukowy w Dolinie Chochołowskiej - udowodnimy że Ziemia jest wklęsła.
Przecież jest wklęsła. Wystarczy spojrzeć na podeszwy butów. Gdyby była okrągła, najbardziej byłyby zużyte na samym środku. Przy płaskiej zużywałyby się równomiernie. A najszybciej wycierają się na palcach i na pięcie. Wniosek - oczywisty
Napisano 04 marzec 2014 - 11:35
Januszu !
Bardzo to dowcipne i życzę wielu lajków,bo TO ich liczba potwierdzi,że masz rację
Wpisałeś się w nurt nowoczesnych badań łamiących utrwalone w nikczemnych umysłach pospólstwa stereotypy.
Zawsze śledziłem Twoje doniesienia i powyższe to dowód na to ,że nie marnowałem czasu .Bibliografia starannie dobrana,wysoki impact factor wcześniejszych
publikacji,ciekawa,łamiąca stereotypy metodyka -super
pozdrawiam-kardi
Napisano 04 marzec 2014 - 15:46
autocenzura
Użytkownik cristovo edytował ten post 06 marzec 2015 - 00:32
Napisano 04 marzec 2014 - 15:49
...
Napisano 04 marzec 2014 - 16:33
Bardzo ciekawy temat. Kiedy patrzę na wędkarstwo z góry osobiście znalazł bym jeszcze kilka ciekawych "mitów" które nadawały by się do "obalenia" lub "potwierdzenia"
A może podam przykład:
Wielkość kołowrotka w przypadku łowienia Ultra lekko ( mam na myśli spining oczywiście )
Zazwyczaj proponowana wielkość kołowrotka to 1000 - 2000
I teraz tak: największy problem przy takim łowieniu to zadowalająca odległość rzutów. Często używamy przynęt które nie mają nawet 1 grama.
Lekkich przynęt w takiej gramaturze używamy przy połowie np kleni, jazi czy okoni.
Nasuwają mi się tu dwa mity:
pierwszy - właśnie wielkość kołowrotka a raczej następstwa tej wielkości. Mały kołowrotek = małej średnicy szpula. Jak wiemy większa średnica szpuli zwiększa nam odległość rzutu wiec niezrozumiałe staje się tu stosowanie małych kręciołków. Osobiście twierdze że w wędkarstwie musimy się dostosować do ryb a nie odwrotnie. One mają gdzieś to czy nasz kołowrotek gabarytowo pasuje do wędki. Więc tworząc nasze zestawy powinniśmy się kierować przede wszystkim cechami umożliwiającymi nam osiągnięcie pewnych celów ( w tym przypadku dalekich rzutów przy użyciu małych, lekkich przynęt )
Jak myślicie o ile procent uzyskamy dalsze rzuty, stosując kołowrotki w wiekszych rozmiarach 3000 - 4000 ?
mit nr 2 długość wędki.
Do połowu kleni często proponowane są nam kije długości -240cm - 300cm
Wędki te mają sporo przelotek których ilość także wpływa niekorzystnie na odległość rzutu. Do tego są to kijki do 15 - 30 g
Więc jak taka wędka może nam posyłać przynęty na zadowalające odległości ?
Zadaje te pytania bo przymierzam się do zakupu sprzętu pod klenie jazie, natomiast to co jest zazwyczaj proponowane (moim skromnym zdaniem) wyklucza się nawzajem. Zachęcam do dyskusji
Napisano 04 marzec 2014 - 16:46
Nie wiem jak to jest z długością wędki i ilością przelotek w stosunku do długości rzutu. Teoretycznie im mniejszy opór ( ilość przelotek ) tym zasięg powinien być większy. Ale mam takiego UL do 10 gr w długości 2,9, uzbrojonego w miliard przelotek i leeeeeci z niego że hoho. Tak samo łowiłem bardzo małymi kołowrotkami i też rzuty były co najmniej zadowalające.
Duża szpula teoretycznie tez powinna zwiększyć długość rzutu, ale moim zdaniem do tego niezbędna jest aby przelotka wprowadzająca była większa niż to nauka o zbrojeniu nakazuje. Mam tak uzbrojonego Talona i choć wizualnie stanowi to pewien dysonans, w praktyce sprawdza się znakomicie. Współpraca z kołowrotkami 3000 - 4000 wzorcowa.
Takie są moje spostrzeżenia. Inni mogą mieć inne.
Użytkownik skippi66 edytował ten post 04 marzec 2014 - 16:53
Napisano 04 marzec 2014 - 16:52
...
Użytkownik cristovo edytował ten post 05 marzec 2014 - 14:35
Napisano 04 marzec 2014 - 16:56
Polegnie w zielsku.
Napisano 04 marzec 2014 - 16:58
W przypadku UL nawet z ogromną ilością przelotek wpływ na odległość rzutu może też mieć wpływ akcja tego kija. Zwyczajnie jest on się wstanie naładować od gramowej przynęty. Natomiast nie wiem jak to może wyglądać z wędka do 30g... Znaczy jakoś na pewno wygląda Świst !..... i plask 5 m dalej Oczywiście aż tak mizernie raczej nie jest ale powszechnie (moim skromnym zdaniem) wędki dedykowane do połowu jazi kleni (i tu zaryzykuję stwierdzenie) pstrągów, są zwyczajnie za mocne.
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych