![Zdjęcie](https://jerkbait.pl/uploads/profile/photo-thumb-52846.jpg?_r=1648909982)
Szkiery 2014 (wieści znad wody)
#241
OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2014 - 06:22
#242
OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2014 - 09:00
... i czy wieje bardzo ?
#243
OFFLINE
Napisano 02 październik 2014 - 09:31
- wobler129 i Ide52 lubią to
#244
OFFLINE
Napisano 02 październik 2014 - 12:17
Nie nadaje się Hardcore na tego typu zabawy. Mi się lepiej sprawdza zwykłe PP lub P-Line 20-30lb... A Luna - cóż, do takiej orki jest zarąbista. W tym roku katowałem 203L. Wyciągarka
#245
OFFLINE
Napisano 02 październik 2014 - 14:03
#246
Guest_outsider_*
Napisano 05 październik 2014 - 10:47
Panowie zdjęcia a nie opowieści ; )
#247
Guest_outsider_*
Napisano 05 październik 2014 - 10:55
#248
OFFLINE
Napisano 05 październik 2014 - 16:05
Panowie zdjęcia a nie opowieści ; )
Ja tam wolę merytoryczne wpisy - fotek jest więcej niż dobrej informacji.
#249
OFFLINE
Napisano 06 październik 2014 - 09:26
#250
OFFLINE
Napisano 06 październik 2014 - 14:30
Ja także wróciłem z okolic Loftanhamer i potwierdzam to co kolega pisze .
Co prawda padła jedna metrówa / 102 cm / ale reszta to średnio 75 cm.
Gorzej niż w ubiegłym roku bo średnia na łódkę to 8 sztuk dziennie.
Okonie brały za to ławicami.
#251
OFFLINE
Napisano 07 październik 2014 - 10:06
Okolice portu Stena Line ... przełom września / października .
Ryby ni powalały rozmiarami (kilka 80 + i 104 ).
Ilości za to zatrważające ... rekord bez ciśnienia 109 szt.
- RadaRl lubi to
#252
OFFLINE
Napisano 07 październik 2014 - 10:15
Ilości za to zatrważające ... rekord bez ciśnienia 109 szt.
Uff!!!
Na łódkę/dobę? Na osobę? Na tydzień?
Zazdroszczę pozytywnie i szczerze
#253
OFFLINE
Napisano 07 październik 2014 - 10:19
Okolice portu Stena Line ... przełom września / października .
Ryby ni powalały rozmiarami (kilka 80 + i 104 ).
Ilości za to zatrważające ... rekord bez ciśnienia 109 szt.
czyżby wyspa Senoren?
#254
OFFLINE
Napisano 07 październik 2014 - 18:49
Uff!!!
Na łódkę/dobę? Na osobę? Na tydzień?
Zazdroszczę pozytywnie i szczerze
byliśmy razem
na tydzień, na osobę
rekord 32 sztuki w dzień
nastawiłem się na ilość, rewelacja.
Pozdrawiam
Użytkownik RadaRl edytował ten post 07 październik 2014 - 18:51
#255
OFFLINE
Napisano 22 październik 2014 - 20:03
Ja 5 pażdziernika wróciłem z tygodniowego wyjazdu na Roslagen.
Wyjazd udany ale te 800 km dojazdu z Trelleborga to masakra. Jesteśmy ze Szczecina i inaczej jak przez Ystad czy Trelleborg nie ma sensu się kulać.
Dzięki uprzejmości Tomka mogliśmy przyjechać w sobotę nad ranem a nie na godz.15 (przepisowo) a i w ostatni dzień, sobotę, zamiast oddać domek do 10 to łowiliśmy do 17. Rewelacja, z 6 dni łowiących zrobiło się 8
Wyjazd generalnie udany choć połowiliśmy mniej niż na Gryt rok wcześniej. Pogoda wyśmienita ale nie wędkarsko. Trzy pierwsze dni to słońce i baaardzo silny wiatr a potem dużo słońca i nawet jakaś flauta była. Ciśnienie skakało góra-dół przez cały czas i to duże skoki były.
Ja złapałem 50 szczupaków, w tym największą rybę wyjazdu, 101cm. Z większych to miałem jeszcze 90 i 87 cm, reszta same 55-65cm. Wszystko złapane na gumy 15 cm. Ilościowo miałbym lepsze wyniki na mniejsze przynęty ale nie chciałem tak. 101 cm złapałem na jasnego Lunatica a 90cm na 40 cm Real Eel żółto czerwonego Choć muszę powiedzieć że ta przynęta Real Eel tutaj zawiodła. Przez dwa pierwsze dni miałem tylko jeden atak na 30cm więc później ją odłożyłem a dopiero w ostatni dzień, cały dzień bawiłem się na grubo tylko tą gumą z nastawieniem na grubasa i dostałem właśnie 90 cm. A na Gryt ta guma robiła prawdziwą rzeź.
Reszta ekipy połowiła podobnie ilościowo i mieli jedną 90cm i ze trzy sztuki ponad 80cm.
Na Roslagen szczupak brał tylko i wyłącznie przy głębokiej trzcinie, praktycznie nic nie złapaliśmy jak jej nie było. Wyjątkiem był jeden dzień, kiedy Tomek wysłał nas daleko na północ na fajne szczupakowe tereny i tam złapałem 16 sztuk a kuzyn ze mną miał 15 sztuk. Ale same max 65cm były, za to brały w każdym typowym szczupakowym miejscu i to bez trzcin też. Ale druga łódka połowiła tam znacznie mniej.
W sumie, gdyby nie ta miejscówka to ilościowo byłoby słabo. Ze trzy dni to miałem po 3 sztuki, raz 16 a reszta to 6-7 sztuk dziennie. Ale to pewnie wina pogody bo szybkich strzałów za ogonek to miałem mnóstwo. Jednego szczupaka to za 5 razem wyciągnąłem a 4 razy wcześniej łapał za ogon. Jednego dnia z niewielkiej zatoczki po drodze wydłubaliśmy 6 szczupaków w 10 minut ale kilka dni później też tam zajechaliśmy po drodze i kompletna susza była.
Okonie trafiały się sporadycznie kolesiowi, co cały czas dłubał obrotówką. Dopiero jak popłynęliśmy na miejscówkę wskazaną przez Tomka to połapaliśmy. Ja jednego wieczoru złapałem ze 30 sztuk takich ponad 30cm max 38cm ale innego wieczora złapałem też ze 30 sztuk ale same takie max 30 ale średnio 22-26 cm. Sandacza nie szukaliśmy w ogóle.
Co mnie zaskoczyło to spore (jak na Szwecję) zagęszczenie Polaków. Spotkaliśmy 2 ekipy na wodzie, jedni nastawieni byli na okonie a drudzy pływali od kilku dni za szczupakiem (okolice przesmyku Tvarno) i wyniki mieli mizerne, choć rok wcześniej tam połapali ładnie. To mój 4 wyjazd na szkiery i nigdy wcześniej nie spotkaliśmy krajan.
Sumując, więcej tu nie wrócimy. Po pierwsze daleko a po drugie, Tomek mówi że dostał wymówienie tej bazy. Choć ma na oku jakieś nowe miejsce w okolicy.
- analityk i vince83 lubią to
#256
OFFLINE
Napisano 23 październik 2014 - 18:16
Trochę krócej by Wam wyszło gdybyście zawinęli do Gdańska i pocięli promem do Nynashamn... Co do przynęt, na żadnej wodzie, w tym i na szkierach, nie da się wytypować 100% pewniaka (nawiązuje do ww Real Eela), chociaż seledyn albo biało-niebieska(czarna) malowanka często potrafią uratować dupę przed wynikiem jednocyfrowym. Jeśli mowa o Grycie, nie bez powodu te okolice Szwedzi nazywają rubberlandem, cały rejon Uppsali (Sztokholm i Roslagen) to ich zdaniem królestwo jerka, ale...
Gratulacje fajnych ryb! W końcu wyjazd z metrówką z reguły zalicza się jako udany
- malcz lubi to
#257
OFFLINE
Napisano 25 październik 2014 - 13:58
Wiesz, jak mamy gonić ze Szczecina do Gdańska 380 km i płynąć 19 godzin a potem jechać jeszcze 200 km to lepiej nam było 200 km do Sasnitz, prom 4 godziny (510 zł za auto + 4 osoby, w obie strony) a potem 800 km na miejsce. Wyjechaliśmy ze Sz-na w piątek w południe a całą sobotę już łowiliśmy. Z powrotem też, w sobotę łowiliśmy do 17 (dzięki uprzejmości Tomka), wyjechaliśmy po 20 a w niedzielę o 15 byliśmy w domu
Co do pewniaków (real eel) to ci powiem, że na Gryt to był obłęd. Ta przynęta wygrała (i moja technika ) Kupiłem właściwie z przypadku wersję 20 cm (po rozwinięciu prawie 30cm), rzuciłem kilka razy pierwszego dnia ale bez wyniku. Wieczorem, przy wódeczce z Robertem Taszarkiem, mistrz powiedział że to bardzo dobra guma i ten kolor szczególnie. Następnego dnia, kiedy znalazłem ją w pudełku to założyłem, w końcu jak mistrz powiedział że dobra, to trzeba dać jeszcze szansę
I to był strzał w 10. Nie miała konkurencji. Wyobraź sobie szczupaki pod 60 cm z całą gumą w gardle a to praktycznie reguła była. Na dodatek, miałem ściągniętą kotwiczkę z dozbrojki i został tylko hak (tak na 6-stym centymetrze) i nie było żadnych spadów czy pustych puknięć. Po kilku dniach była tak spruta, że owinąłem ją jakąś grubą żyłką wyciągniętą z wody bo wychodziło obciążenie z hakiem. I łowiła dalej.
A propos Gryt, przypomniała mi się historia z ostatniego dnia łowienia. W nocy przyszedł jakiś inny front i powietrze z ciepłego zrobiło się mroźne, mimo słońca. 9 dni wcześniejsze było ciepło i to nawet bez słońca a w ostatni dzień to trzeba było kołnierz podnieść bo dawało lodem po karku. I ryby przestały brać. Nas były w sumie 2 ekipy (4 łódki) i do południa tylko ja miałem jednego szczupaczka, reszta ani puknięcia. Potem ja z kuzynem znaleźliśmy jedną wąską, długą zatoczkę i w niej ja miałem 10 szczupaków (od 70 do 88cm same) a kuzyn 4, takie same rozmiary. Trzy razy ją obłowiliśmy, za 1 razem miałem 6 szczupaków, za drugim 3 a za trzecim jeszcze jeden się trafił. Waliły zdecydowanie. A pozostałe 3 łódki do samego końca dnia nic a ostatnim rzutem wyjazdu koleś z innej łódki drapnął 80cm i to była jedyna ryba jaką te 3 łódki złapały tego dnia. Jedna zatoczka dała nam 14 ładnych szczupaków, które biły zdecydowanie a więcej posucha. Dziwne to było.
Innym zabawnym epizodem było to, że druga ekipa miała człowieka, który dopiero zaczynał łowić. Trzeciego dnia popłynęli w miejsce, gdzie kanał wpływał do zatoki a tam lubiły stać grubasy, jak mówił Taszarek który to miejsce polecał. No i jak to bywa, nowicjusz strzelił na algę3 mamuśkę 108cm a kilkanaście minut później strzelił drugą metrówkę. Kurde, ja łowię prawie 20 lat i dopiero na Roslagen trafiłem metrówkę a koleś zaczął przygodę ze spinningiem od dwóch metrówek. Następnego dnia nie poszedł na wodę, powiedział że się nałowił i tego dnia sobie poczyta. Mało brakowało a bym go udusił
Wyjazd na Gryt wspominam najlepiej (miejscówki, łódki, wyniki) a najsłabiej oceniam Św. Annę, tam nie mogliśmy namacać ryb i woda była brzydka. Dopiero w ostatni dzień trafiliśmy w dalekie rejony gdzie ostro połowiliśmy. Sysran i Roslagen tak pośrodku.
Ale dopiero tym wyjazdem przełamałem fatum dużego szczupaka, bo poprzedni rekord 95cm to złapałem na Odrze i to ze 13 lat temu. Może teraz zacznie się dobra passa
Dzięki za gratulacje.
- Drago lubi to
#258
OFFLINE
Napisano 30 październik 2014 - 12:51
Tak było na jesieni, zapraszam!
- popper, SzymusS, analityk i 10 innych osób lubią to
#259
OFFLINE
Napisano 30 październik 2014 - 12:57
Super klimatyczny filmik!!
Fajny wyjazd, fajna ekipa i same smakołyki na stole
Pozdrawiam,
malcz
#260
OFFLINE
Napisano 30 październik 2014 - 19:00
Fajny film i te klimaty Szwecji .
Gratki wyprawy.