Gdyby podniesienie oplat bylo proporcjonalne do podniesienia wartosci wod w Polsce to podejrzewam , ze ludzie nie buntowaliby sie tak bardzo.
Taki jest cel, podniesienie wartości jak to nazwałeś wód poprzez odpowiednią (czytaj kosztowną) ich ochronę. Każdy chciałby zapłacić i dostać coś natychmiast, jak to widzisz? Dzierżawię wodę przez 10 lat inwestując własne np. milion złotych i po 10 latach sprzedaje licencje po 300zł za sztukę ku zadowoleniu wędkarzy? Zgodnie z zasadą weźmiemy się i zrobicie?
Sensowne rozwiaznie podal @krzysiek, ale nie kazdego stac na jedna badz wiecej wypraw za granice, rzecz sie dzieje w Polsce, ja podalem zachod jako przyklad do Twoich porownan z cenami innych hobby.Ceny, ktore podales zobowiazuja gospodarza aby przestrzegal zasady "nasz klient, nasz pan" ktora nie dziala w przypadku wedkarstwa w Polsce.
Krzysiek podał bardzo sensowny przykład który ilustruje jak złowić rybę ale przecież to nie jest wątek o tym gdzie fajnie się łowi ryby tylko temat który ma wyjaśnić skąd faken! te gigantyczne 2500zł rocznie.
Istnieją profesjonalne łowiska w PL, gdzie przychodzisz siadasz sobie w pełnej kulturze, zarzucasz zestaw i łowisz karpia. Płacisz, jesteś Panem (klientem) i wszystko gra. Jest ryba, jest zadowolony wędkarz, są warunki, jest zadowolony inwestor. Niektórzy nazywają to burdelem i słusznie. Wykopana w ziemi dziura z karpiami i pstrągami to subsytut, taka kanapka studencka z serem i ketchupem. Na kromce chleba ktoś ketchupem z butli napisał "SER".
Szwedzi mają 5000 ogromnych jezior i 8 mln ludzi, żyją w błogiej nieświadomości że zawsze będzie tak pięknie. Nie, nie będzie jeśli za chwilę się nie obudzą.