Piękny kadr!
Szczupaki 2014
#201 OFFLINE
Napisano 20 maj 2014 - 10:46
- Marcel lubi to
#202 OFFLINE
Napisano 20 maj 2014 - 11:29
Cześć wszystkim sympatykom wędkarstwa a przede wszystkim spinningu;) Chciałbym się pochwalić swoim pierwszym szczupakiem złowionym w sezonie 2014, dokładnie 10.05.2014 r. Rybka złowiona metoda trollingową na jeziorze Żarnowieckim, gdzie spędzam obecnie urlop. Nadmienię, że to moja pierwsza wymarzona, długo oczekiwana ryba metrówka 117 cm i 11,65 kg - Zdjęcie poniżej:) Tak jak wspomniał kolega @Wojti jest to mój pierwszy szczupak w rozpoczętym sezonie, każdemu z Was życzę takiego otwarcia sezonów.
Piękna,potężna ryba,szczerze gratuluję.
Z góry przepraszam łowcę że użyję jej jako pewnego porównania i punktu odniesienia,ale mimowolnie jest to jakiś głos w toczącej się w innym wątku dyskusji o rekordowym(rekordowych)szczupaku.117 cm,niecałe 12 kg-bestia.
Jak musiałaby wyglądać ryba na rekord(powyżej 24kg)!?
Musiałaby być sporo dłuższa i ponad dwa razy cięższa.Realne?!
- stubek lubi to
#203 OFFLINE
Napisano 20 maj 2014 - 12:48
Gratulacje @Marcel.
Szczupak chyba przed sezonem całą klawiaturę wymienił.Pięknie się prezentuje
- Marcel lubi to
#204 OFFLINE
Napisano 20 maj 2014 - 12:53
Dziekuje koledzy.
Masz racje Mariusz. Dlatego go sobie na pamiatke uwieczniłem na zdjęciu.
- Mariano Mariano lubi to
#205 OFFLINE
Napisano 20 maj 2014 - 19:46
Gratulację za piękną rybę i bardzo fajne zdjęcie.
- Marcel lubi to
#206 OFFLINE
Napisano 22 maj 2014 - 23:10
Piękna,potężna ryba,szczerze gratuluję.
Z góry przepraszam łowcę że użyję jej jako pewnego porównania i punktu odniesienia,ale mimowolnie jest to jakiś głos w toczącej się w innym wątku dyskusji o rekordowym(rekordowych)szczupaku.117 cm,niecałe 12 kg-bestia.
Jak musiałaby wyglądać ryba na rekord(powyżej 24kg)!?
Musiałaby być sporo dłuższa i ponad dwa razy cięższa.Realne?!
Przyznam szczerze, że też się nad tym zastanawiałem. Ale pewne jest jedno, że każdy kolejny centymetr to wzrost wagi. Przykładem jest fakt, że kolega złowił rybkę 124 cm i ważyła około 15 kg. Przyznać trzeba, że 24 kg to naprawdę spora ryba np złowiona w grudniu przed tarłem, ma wówczas sporo ikry w sobie oraz na zimę jest dość mocno że tak to ujmę pulchna;) - ale to moje rozważania. Pozdrowionka serdeczne
Użytkownik stubek edytował ten post 22 maj 2014 - 23:12
#207 OFFLINE
Napisano 23 maj 2014 - 23:54
Popularny
Witam.
Ostatnio przezyłem fantastyczna przygodę. W zasadzie to nawet niedawno zastanawiałem się, kiedy to się zdarzy....
Słyszałem o takich historiach, a i pewnie kilku z Was doswiadczylo tego osobiście.
Mogę teraz napisac - kolejny rozdział mej wędkarskiej księgi - dopisany.
Obadawszy swoja tajna jeziorowa gorke, zakotwiczyłem na spadzie. Stoje na 6m i przed sobą ( za rufą ) mam wznoszące się dno na 4m.
Za dziobem 7-8m
Szczyt 2 metry pod lustrem zostawiłem sobie tym razem poza zasięgiem rzutu.
W zasadzie to dopiero zaczałem łowienie. Kilka rzutów 12cm ripperem. Jedna mocne branie tuz pod łodzia.
Nie mam ciśnienia na wielka rybe dziś. Mam mało czasu dzisiaj.
Cisne wiec ripperem na godz ,, dziesiątą ,, tam dno również schodzi lagodnie w dół, ze szczytu górki.
Po któryms skoku - łup! Ja jemu w pysk...i siedzi!
Czuje ze, to nic nadzwyczajnego. Jakis średniaczek. Ale tuz po zacięciu i pierwszych metrach poczułem jakby...zestaw się zluzował !
Wstałem z ławki. Holuje, holuje, podziwiam widoki, opalam facjate. Kij nisko, aby mnie tu zadnych wyskokow dziś nie było bez mojej zgody heheh
Słysze i czuje, ze hol się konczy, wiec zwracam oczy w tym kierunku. Spojrzałem. Znowu odwrocilem wzrok, aby przestawić druga wedke na łodzi...
....ale zaraz! Cos było nie tak jak zawsze. Momentalnie mozg przerobił informacje. Spogladam jeszcze raz. O w MORDE JEŻA !!! Co jest GRANE !!!
58cm szczupak którego zaciałem, w połowie długości ciała scisniety przez wielkie bydle niczym w imadle.
Co za widok. Niesamowite. To trzeba widzieć na własne oczy.
Szybka ocena sytuacji. W pierwszej chwili - zrobić zdjecie.
Ale nie!. Kazda sekunda gra na korzyść bestii. Może zawalczyć i pokusić się o dublet?
Z pyska ,, szescdziesiataka ,, wystaje tylko przypon. Jest plus dla mnie.
Chyba w 3 sekundzie, mamuska nurkuje pod łodz ze zdobyczą! Niewiarygodne, ale nie chce go oddac. Co za drapieżnik.
To ja ją do góry - a spin nie w kij dmuchał. Tak się poszczęściło, ze wypłynela lewym bokiem do mnie. ( jestem praworęczny, wiec podbieram lewą )
Wiem, ze to jedyna i ostatnia szansa dla mnie. Padam na kolana do burty i celuje jak z karabinu. Mam pewnie tylko jeden strzał heheh. Wślizguje palce pod łuk skrzelowy. Mija chyba 6 sekunda odkad się poznaliśmy. Teraz spodziewam się najgorszego. Bedzie potężne szarpniecie. Odrzucam wedka i lapie reka za cokolwiek. To chyba ławka. Zamykam oczy.
Słysze i czuje fontannę wody. Malo mnie nie rozerwie. Wiem ze to tylko jedna, dwie, trzy sekundy i się wszystko uspokoi. Musze to wytrzymać...
...h...j z palcami !!!
Ech..i po wszystkim. Udalo się. Ej już Cie teraz nie puszcze.. Jest dobrze. Biedna jej ofiara smetnie unosi się na powierzchni wody. Ze sladami zębów na szer 20cm.
Tkwimy w takim uścisku i w takiej pozycji dobra minute. Ja tez musze dojść do siebie. Przeanalizowac sytuacje. Ustawic jedna reka aparat, zanim wyjme ja z wody. Wiem ze będzie wsciekla. Jest nie zmeczona zadnym holem. Ma jeszcze siłe. Prubóje jeszcze dwa razy ukrecic moje ramie.
Nie daje się.
Robie 3 pamiątkowe zdjęcia. Wkladam ja do wody. Trzymam długo. Czekam az sama odpłynie. Nie spieszno jej. Trzymam ja dobre 3 minuty.
Chce być pewien ze ryba sama da rade. Znika majestatycznie i powoli.
Na łodce krople krwi. Moja krew. Paluchy poobcierane. Może będzie blizna, będzie co wnukom opowiadac przy kominku w sniezna zawieruchę. A z zaawansowana starcza sklerozą odpowiem dzieciakom, ze miała pewnie ze 140cm.
Nie wiem jak Wy macie, ale ja gdy dogonię króliczka, zwyczajnie odkładam wedke i mogę już nie łowic.
Ale następnego dnia hehehe, zew natury powraca czego Wam wszystkim zycze.
Pozdrawiam Marcin.
Użytkownik Marcel edytował ten post 24 maj 2014 - 10:23
- remek, Guzu, pitt i 54 innych osób lubią to
#208 OFFLINE
Napisano 24 maj 2014 - 05:14
No Marcinie...
Opowieść rozbudza wyobraźnie.
Podejrzewam, że Ci, co już Pajkowego króliczka dogonili i przeczytają o Twoich zmaganiach- odkurzą na nowo swoje zestawy .
Bo czego się nie robi by uświadczyć takich chwil, jakie Ty osobiście przeżyłeś...
Co tu dużo smęcić Chłopie, pogratulować...
Ganiaj takie ,,Króliczki", a raczej KRÓLICE , jak najczęściej, czego Tobie, kolegom i sobie życzę
- Marcel lubi to
#209 OFFLINE
Napisano 24 maj 2014 - 08:20
Gratuluję zimnej krwi i odwagi .
Ryba robi wrażenie tym większe , gdy zna się okoliczności polowu.
Pozdrawiam
Guzu
- Marcel lubi to
#210 OFFLINE
Napisano 24 maj 2014 - 08:34
...fajnie się Ciebie czyta Marcinie, i tak samo przyjemnie ogląda fotografie z Twoich wojaży .
Gratuluję i pozdrawiam!
- Marcel lubi to
#211 OFFLINE
Napisano 24 maj 2014 - 09:10
Marcel świetna historia i pięknie opowiedziana
- Marcel lubi to
#212 OFFLINE
Napisano 24 maj 2014 - 09:17
Niezła przygoda!
- Marcel lubi to
#213 OFFLINE
Napisano 24 maj 2014 - 09:34
Przyznam szczerze, że też się nad tym zastanawiałem. Ale pewne jest jedno, że każdy kolejny centymetr to wzrost wagi. Przykładem jest fakt, że kolega złowił rybkę 124 cm i ważyła około 15 kg. Przyznać trzeba, że 24 kg to naprawdę spora ryba np złowiona w grudniu przed tarłem, ma wówczas sporo ikry w sobie oraz na zimę jest dość mocno że tak to ujmę pulchna;) - ale to moje rozważania. Pozdrowionka serdeczne
125 cm i 18 kg:
https://www.facebook...?type=3
Trudno o bardziej spasioną sztukę.
@Marcel super opis.
- Marcel lubi to
#214 OFFLINE
Napisano 24 maj 2014 - 09:45
125 cm i 18 kg:
https://www.facebook...?type=3
Trudno o bardziej spasioną sztukę.
@Marcel super opis.
I wtedy na arene dziejow wkroczyl olow (symbol chemiczny PB - plumbum).
Masz szeroka Rybe 125 i masz olow = masz rekord
- Wędkarz87 lubi to
#215 OFFLINE
Napisano 24 maj 2014 - 16:28
Marcel ! Siedzę w fotelu, czytam,a adrenalina mi w tętnicach buzuje jakbym był z tobą na łodzi! Gratulacje!!!
- Marcel lubi to
#216 OFFLINE
Napisano 24 maj 2014 - 22:19
Cześć
Dzisiaj z kolegą Arkiem wybraliśmy się na rybki Wypad okazał się bardzo udany
Mamusia/Babcia widoczna na foto dała troszkę popalić ale szczęśliwie dała się wyjąć i sfotografować
Rybka wróciła do wody C&R
Pozdrawiam
Seb@
Załączone pliki
- joker, Mariano Mariano, Predatorhunter i 9 innych osób lubią to
#217 OFFLINE
Napisano 24 maj 2014 - 23:13
Witam,
Oj, faktycznie dała Nam dzisiaj troszkę fantastycznych emocji. Piękna, zdrowa, silna i wyjątkowo "zła" z wyglądu mamuśka
Jako, że mam malutki udział w tym połowie - ta łapka, co ją trzyma w wodzie dla dodania animuszu, to moja - jeszcze raz Ci Sebastian gratuluję.
Pozdrawiam i wszystkim Kolegom, a także sobie życzę jak najwięcej podobnych wrażeń, choćby tylko w roli podbierającego i pstrykającego fotki takim rybkom
Arek
- 5384 lubi to
#218 OFFLINE
Napisano 24 maj 2014 - 23:17
Witam,
Oj, faktycznie dała Nam dzisiaj troszkę fantastycznych emocji. Piękna, zdrowa, silna i wyjątkowo "zła" z wyglądu mamuśka
Jako, że mam malutki udział w tym połowie - ta łapka, co ją trzyma w wodzie dla dodania animuszu, to moja - jeszcze raz Ci Sebastian gratuluję.
Pozdrawiam i wszystkim Kolegom, a także sobie życzę jak najwięcej podobnych wrażeń, choćby tylko w roli podbierającego i pstrykającego fotki takim rybkom
Arek
Fajnie było Trzeba to jeszcze kiedyś powtórzyć
Faktycznie zła była okrutnie ale już w wodzie zła mina i zły nastrój jej minął
Pozdro
#219 OFFLINE
Napisano 25 maj 2014 - 11:52
Gratulacje! Piękna ryba i świetna woda za Twoimi plecami.
Powiedz coś więcej o okolicznościach, przynęcie i jej prowadzeniu itp
#220 OFFLINE
Napisano 25 maj 2014 - 12:17
Esox zaatakował Sliderka 10S
Prowadzenie przynęty to lekkie podszarpywanie przynęty
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych