[rózgaś]

Rybki wszystkie taaaaaaaaaaakie objedzone. Chodakowskiej nie ćwiczą.:-)

[Karol Krause]

Ojjjjj Krzysiu  widzę gorączka już na dobre     

[miramar69]

Krzysiu bierz urlop tacierzyński dzieci czekają nad wodą 

[Karol Krause]

Pudełeczko wyselekcjonowane , kotewki , kółeczka przejrzane nic tylko czekać.      

Połamania kija koledzy na wąsatych stworach 

Załączone pliki

•  sumowe pudełko.jpg   50,77 KB   12 Ilość pobrań

[K-Pon]

Patrząc na efekty moje i zauważone to sumy będą miały przechlapane w tym sezonie.

Wczoraj widziałem hol i o dziwo wypuszczenie sumka 160+cm na Wiśle, sam holowałem podobnego ale przegrałem

Wyjąłem 2 maluchy 111 i 118 cm. Wszystko na przynęty boleniowe.

Wiem niestety też o kilku "zberetowanych" sumach 1,8-2,3m jeszcze w maju i czerwcu, tu nie było mowy o wąsatym przyłowie :/

 

Niemniej jednak mam nadzieję, że Etyczni (nie jestem jakimś fanatykiem C&R) Jerkaitowcy pokłują sporo sumków i popsuja tym samym krew mięsiarzom (sum nie szczupak, nie weźmie od razu po pokłuciu).

[sebson]

Pudełeczko wyselekcjonowane , kotewki , kółeczka przejrzane nic tylko czekać.      

Połamania kija koledzy na wąsatych stworach 

Niezły arsenał

[WHITE14]

Jescze chwilunia jeszcze momencik

[sebson]

tylko pogoda nie rozpieszcza

[K-Pon]

Połowić idzie ale gacie mokre

Byle do północy

[haja1978]

Pudełeczko wyselekcjonowane , kotewki , kółeczka przejrzane nic tylko czekać.      

Połamania kija koledzy na wąsatych stworach 

Karol to już nie pudełeczko, to wiadereczko albo raczej walizeczka Swoją drogą ładniusie... oby wąsatym mordom też się podobały .

Co do falstartów, to na moim "podnosowym" zbiorniku już wąsy łowią, dłuższy czas, nawet konta na j.pl mają... Jeszcze żeby je choć kurwa wypuszczali z powrotem, gdzie tam w łeb i do worka.

Ja ortodoksem C&R nie jestem, ale zabicie suma to zbrodnia i przede wszystkim głupota, a ta za wikipedia.pl oznacza m.in. niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości i nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, zwiazków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia, a ponadto charakteryzuje się pychą, śmiałością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji i cechuje osoby o niższym, bądź niewystarczającym ilorazie inteligencji.... I tak, zawsze, będę patrzył na "ŁOWCÓW" chwalących się tą piękną rybą, obojętne, czy złowioną i zabitą w okresie ochronnym, czy poza nim.

Pozdrawiam

Arek

 

PS. Udanego otwarcia dla startujących w peletonie

[hlehle]

... ale zabicie suma to zbrodnia i przede wszystkim głupota...

 

Czemu akurat suma?

[rózgaś]

Hle hle nie podpuszczaj Kolegów :-)

Karol masz pare pozycji o które jestem zazdrosny.

KPon z tym 2,3m to jak w tym kawale ze chwali sie kolega koledze ze złapał pstrąga 84cm. na to ten drugi, że to to nic, on wyłowił harleya 1956 i to z zapalonymi światłami. ta ta ta niedowierza pierwszy. przesadzasz mówi. No dobra, ujmij swojemu pstrągowi pół metra to ja zgaszę swiatła :-)

nie ma przecie takich.;-)

[haja1978]

Czemu akurat suma?

Daniel, odpowiem Ci najprościej jak się da, żeby nie powodować zbędnej dyskusji, dlatego suma, bo w tym wątku rozmawiamy o sumach. Poza tym, w tej chwili naprawdę nie znajduję argumentów za tezą, że zabijanie sumów, dodajmy w naszych wodach, nie jest głupotą.

O innych gatunkach możemy porozmawiać w innych wątkach.

Pozdrawiam

Arek

[K-Pon]

Hle hle nie podpuszczaj Kolegów :-)

Karol masz pare pozycji o które jestem zazdrosny.

KPon z tym 2,3m to jak w tym kawale ze chwali sie kolega koledze ze złapał pstrąga 84cm. na to ten drugi, że to to nic, on wyłowił harleya 1956 i to z zapalonymi światłami. ta ta ta niedowierza pierwszy. przesadzasz mówi. No dobra, ujmij swojemu pstrągowi pół metra to ja zgaszę swiatła :-)

nie ma przecie takich.;-)

 

Największy miał 2,24, podane widełki obrazują stan rzeczy.

A sumki są też większe w Naszej Wisełce ale o nich głośno się nie mówi, nieprawdaż Imienniku

[spy]

Też słyszałem o sumach powyżej dwóch metrów WYSZARPANYCH za fraki ze Skawinki w marcu i kwietniu, ale mówiła mi to osoba, której inna to mówiła a ta znowu słyszała od jeszcze kogoś i tak dalej. Coś wyszarpano dużego ale ile to miało to ciężko powiedzieć, bo osoby które znam osobiście a tam się kręcą od marca z "jaziowym" sprzętem nie mieli na brzegu nic większego niż 180cm, chyba że te co się "spięły". A z miarą dużego suma jest różnie, kilka tygodni temu mój sum ~150cm po 10 minutach i 50 metrach dalej miał już 180cm i za taką rybę odbierałem gratulacje, więc ..

[miramar69]

Pudełeczko wyselekcjonowane , kotewki , kółeczka przejrzane nic tylko czekać.      

Połamania kija koledzy na wąsatych stworach 

Karol ty chyba będziesz nęcił tymi wobkami czy CO ?????    

[Profil_Nieaktywny]

Pudełeczko wyselekcjonowane , kotewki , kółeczka przejrzane nic tylko czekać.      
Połamania kija koledzy na wąsatych stworach 

ale paździerz , nawet kolorami nie poukładane i te kotwiczki jaxona :/

[K-Pon]

ale paździerz , nawet kolorami nie poukładane i te kotwiczki jaxona :/

O man

[hlehle]

Daniel, odpowiem Ci najprościej jak się da, żeby nie powodować zbędnej dyskusji, dlatego suma, bo w tym wątku rozmawiamy o sumach. Poza tym, w tej chwili naprawdę nie znajduję argumentów za tezą, że zabijanie sumów, dodajmy w naszych wodach, nie jest głupotą.

O innych gatunkach możemy porozmawiać w innych wątkach.

Pozdrawiam

Arek

 

Ja trochę inaczej to widzę i znacznie bardziej mi żal np. sandaczy. Sum się ma całkiem dobrze i jakby patrzeć na szkodliwość dla środowiska, to jednak lepiej jak sum skończy w galarecie niż sandacz na patelni.

 

p.s. Jednak obydwa gatunki to drapieżniki, a presja na nie jest stanowczo za duża, więc powinien być "no kill" na nie.

[haja1978]

Ja trochę inaczej to widzę i znacznie bardziej mi żal np. sandaczy. Sum się ma całkiem dobrze i jakby patrzeć na szkodliwość dla środowiska, to jednak lepiej jak sum skończy w galarecie niż sandacz na patelni.

 

p.s. Jednak obydwa gatunki to drapieżniki, a presja na nie jest stanowczo za duża, więc powinien być "no kill" na nie.

Akurat w tej kwestii obaj się absolutnie zgadzamy, choć mimo wszystko jakoś bardziej mi się mieści we łbie nawet kilkukilogramowy sandacz na patelni niż kilkudziesięciokilogramowy sum na haku w garażu, lub jeszcze większy poćwiartowany w taczce. Na to już mam zbyt mało pojemną łepetynę i nie potrafię tego zrozumieć...

Szkodliwość dla ekosystemu to już inna bajka... Może to krótkowzroczne, ale życzę sobie jak najwięcej takich pływających u-bootów, nawet kosztem naruszenia równowagi biologicznej. Z drugiej jednak strony nie wydaje mi się, żeby to nastąpiło w naszych wodach. U nas minimalny wzrost pogłowia jakiegoś gatunku zaraz stanowi aspekt dla przywrócenia równowagi, najczęściej siecią... w majestacie, a jakże... Warto też zadać sobie pytanie, czy nasza, a ściślej w naszych wodach panująca miłościwie równowaga taką właściwą i pożądaną  równowagę rzeczywiście stanowi, np. w porównaniu z wodami w innych krajach... Wiem, że Ty doskonale znasz odpowiedź na to pytanie...

Pozdrawiam

Arek