Daniel nie daje Ci do myślenia fakt że jedynymi rybami dużych rozmiarów ostatnio łowionymi są w przewadze sumy ? Wiem że będziesz bronił tego gatunku bo to twój konik. Dla mnie piramida pokarmowa w rzekach jest zaburzona w pewnym stopniu i to jest jeden z czynników. Nie faworyzuję go tylko zaznaczam że taki istnieje a wszystkie czynniki do kupy zebrane dają nam obraz dobrze znany.
Kilka czynników:
- wiedza, kiedyś mało kto potrafił je łowić
- sprzet, kiedyś mało który dawał radę i nikt łódkami nie pływał
- presja, kiedyś nikt nie próbował ich łowić, bo w tym czasie złowił 10 sandaczy, obecnie zostały jedynie sumy
Jednak po cześci chyba masz rację. Mi się wydaje, że sumów to jest nawet mniej niż było dawniej, ale kiedyś rzeka była pojemniejsza. Miejscówka na miejscówce. Kamienie, zwaliska, rynny. Obecnie to wszystko zniknęło. Ryby okupują to co zostało. Stąd nagle łatwo je namierzyć. Sumy zamiast być rozproszone na 100 miejscach okupują kilka dziur, a że nie lubią jak im cos koło pyska pływa to skutecznie czyszczą swoje legowiska