Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Kołowrotek Nautilus NV vs Hatch Finatic


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
107 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 08 maj 2014 - 08:45

Witam Szanownych Kolegów. Proszę o Wasze opinie czy warto zawracać sobie głowę kołowrotkiem Nautilus NV.... z tego co dotychczas przeczytałem wychodzi na to, że to czołówka, ale bardziej chodzi mi o to czy jego walory użytkowe przystają do ceny, bo 2000 zł. za kołowrotek muchowy...... no cóż to chyba dość sporo. Z drugiej jednak strony w moim życiu zbliża się pewna poważna okazja, dająca powód (czy raczej pretekst) do zrobienia sobie poważnego prezentu, a w moich muchowych zasobach jest ogromna przepaść - mam wędkę i dwa kołowrotki #4, później długo długo nic, aż do zestawu szczupakowego #10. Rozglądam się więc za elementami składowymi do zestawu # 5-6 i nie ukrywam, że Nautilus wpadł mi w oko, coć na temat dotychczas używanych trzech kołowrotków Orvisa (dwa Hydrosy i Acces) złego słowa nie mogę powiedzieć. 

Znane mi są wyniki testu kołowrotków z tego tematu

 

http://jerkbait.pl/t...owstone-angler/

 

co tym bardziej podscyca chęć kupna Nautilusa.

 

Zanim jednak popełnię to szaleństwo chciałbym usłuszeć Wasze opinie, bo może powinienem sobie wybić z głowy tę natretną myśl.

 

 Robert.


Użytkownik robert.bednarczyk edytował ten post 26 maj 2014 - 12:38


#2 ONLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4086 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 08 maj 2014 - 08:55

Wszystko leży w sferze mieć kasę i wolę. Jeśli jest jedno i drugie to na co czekać i pytać. Fajna maszyna, ma dobre recenzje. Podchodziłem do niego kilkakrotnie, zawsze szukałem dziury w całym by zrazić w sobie pomysł, po tygodniu, dwóch znowu zerkałem na stronę firmową i macanki w Taimen Tychy... Nikt Ci nie doradzi dobrze po za samym sobą. Ja na Twoim miejscu nie katowałbym psyche - pieniążki i w drogę. Musisz wiedzieć jedno, ewentualna odsprzedaż to strata minimum 40-50% wartości. Takie dziwne czasy i dotyczy każdego nowego sprzętu...  B)  ;)

 

Pozdrawiam



#3 OFFLINE   mkuczara

mkuczara

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 279 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Maciej
  • Nazwisko:Kuczara

Napisano 08 maj 2014 - 09:21

Dam ci moją szczerą opinię - forum nie rozwiąże takie dylematu. Ja za te pieniądze pojechałbym gdzieś albo skompletował nowy zestaw pt - "lekki switch". 


  • Kuba Standera i kocmyrz lubią to

#4 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 08 maj 2014 - 09:34

Robert

Jeśli wybierasz się na GT, Tarpony, chcesz mieć kręcioł który przeżyje 300-500m odjazdu z prędkością kilkudziesięciu km na godzinę - to ludzie którzy tak łowią polecają je do takich zadań, w zasadzie w każdym "polecany sprzęt" znajdzie się własnie ten kołowrotek. Jeśli jednak ma to być kręcioł pod szczupaka-głowatkę-morską trotkę to jest to masakryczny przerost formy nad treścią.

Będziesz jak ludzie w Ferrari jeżdżący po mieście gdzie nie przekraczają 80km/h. Po co to i do czego? Wszystkie krajowe ryby z górką zapasu obskoczysz kasetową Komą Visiona, nic więcej na tych "fajterów" nie potrzebujesz.

Jeśli zbliża się ci jakaś fajna okazja - pojedź na ryby. wyłów się za wszystkie czasy, połów fajne, duże ryby - i przywieź zajebiaszcze wspomnienia. Choćby u Bigosa, gdzie w jednym miejscu masz szczupaki, pstrągi i salmony a rzut beretem do mnie pomoczyć jajka w soli :D Czy jedź choćby na Taimenie, póki nie wyginęły w pierony i można jakieś jeszcze złowić.

Zupełnie nie przemawia do mnie opcja - nie wyjadę nigdzie przez 3 lata bo zbieram na nowy kołowrotek/wędkę/cholera wie co jeszcze.

To co masz w głowie - nikt tego nie zabierze. A kupowanie wypasionego sprzętu z górnej półki, z najwyższej półki nawet, żeby łowić później 80cm szczupaki czy pstrągi po 40-45cm - mija się z celem, bo to taimenem za 4 stówki zestaw się obskoczy na pełnym luzie :D :D :D



#5 ONLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4086 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 08 maj 2014 - 09:44

Mnie to przypomina picie alkoholu - można się "nadupcyć czystą siwuchą jak i starą Whiskey. Efekt po opróżnieniu ten sam jednak samo picie i doznania w trakcie jakby inne... :D


  • Kuba Standera lubi to

#6 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 08 maj 2014 - 09:48

Można tez pić siwuchę nad brzegiem pięknego irlandzkiego czy szwedzkiego jeziora albo na atlantyckim klifie, albo obciągać z gwinta starą whiskey za śmietnikiem miedzy blokami

:D , kto broni :D :D


  • Andrzej Stanek i rzuf lubią to

#7 ONLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4086 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 08 maj 2014 - 09:49

To fakt, masz rację... :D



#8 OFFLINE   mkuczara

mkuczara

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 279 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Maciej
  • Nazwisko:Kuczara

Napisano 08 maj 2014 - 10:01

Między siwuchą a whisky jest jeszcze duuuża przestrzeń na inne trunki


Użytkownik mkuczara edytował ten post 08 maj 2014 - 10:01

  • @slider@ lubi to

#9 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 08 maj 2014 - 10:13

Serdeczne dzięki Panowie za te uwagi. Chciałoby się być pragmatycznym jak Kuba i Maciek - wtedy rozsądek mówi - "daj se chłopie spokój" . Z drugiej strony przyznaję, że uwielbienie do tego czegoś "naj...", podobnie jak u Andrzeja Stanka - nie jest mi obce - może to gadżciarstwo...., niech będzie, że tak.

Całe szczęście, że nie pasjonuje mnie motoryzacja, bo jak siebie znam mógłbym wtedy faktycznie kupić Ferrari i jeździć po mojej dziurawej, wsiowej drodze 50 km/h (tyle, że wtedy pewnie już komornik zlicytowałby mój dom). Nie ukrywam, że mam problem - jak mi już coś do łba strzeli to bywa, że nie chce wyleźć - a może do doktora z tym trzeba......może zestaw dobrych leków wyjdzie taniej niż ten Nautilus :rolleyes:  :wacko: .

A poważnie - jakąś tam perspektywę wyjazdu na cieplejsze łowiska, gdzie ryby znacznie większe, mam,... może nawet jeszcze w tym roku, choć to się skonkrtyzuje bliżej jesieni.

Wiem, że ten Nautilus to szaleństwo, ale raz w życiu człowiekowi mija 50-ka, choć wolałbym mieć te 20 mniej, łowić na zestaw na 3 stówki i pić siwuchę choćby nad lubelską Bystrzycą.

 

Rozumiem jednak, że co do walorów użytkowych tego kołowrotka nie macie wątpliwości.

 

Serdeczności. Robert.



#10 OFFLINE   mkuczara

mkuczara

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 279 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Maciej
  • Nazwisko:Kuczara

Napisano 08 maj 2014 - 10:16

To nie jest nawet pragmatyzm - pragmatyzmem byłoby te 2k odlożyc :) - ja wole wydac 2k  na benzynę i miec to http://www.pinterest...uczara/fishing/


  • kocmyrz lubi to

#11 OFFLINE   Kacper.K

Kacper.K

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2132 postów
  • LokalizacjaSzczecin/Lębork

Napisano 08 maj 2014 - 12:09

Spora część wędkarzy to sprzętomaniacy, sam lubię mieć dobrą, ładnie wykonaną wędkę, kołowrotek na który patrzą z zazdrością inni ;)

Z drugiej jednak strony tak jak @Kuba napisał za taką kasę można mieć konkretny wyjazd na ryby i wspomnienia, do których można będzie wrócić mając 90 lat i za mało siły żeby gdzieś dalej polecieć ;).
Jednego jednak nie kupimy - czasu. Jeśli ma się zdrowie, czas i kasę to niczego więcej do szczęścia nie potrzeba w naszym hobby (no może jeszcze kobietę, która rozumie nasze zboczenie ;)

Pytanie jest takie, jeśli kupisz sobie taki kołowrotek, powiedzmy w klasie #6-8, (masz #4, którą możesz wszystkie polskie wody pstrągowo-lipieniowe obskoczyć na suchą i nimfę, a także wędkę w klasie #10, która ogarnie szczupaki, głowatki, bonefishe itp.) to na jakie ryby jest potrzebny kołowrotek z tak wysokiej półki w tak stosunkowo niskiej klasie ?? Na łososia to zdecydowanie za mało, troć w morzu nie wymaga Bóg wie jakiego sprzętu, tak samo pstrągi na streamera. 

Według mnie jak już zachorowałeś na ten kręcioł to należałoby go zakupić w sensownej klasie żeby można było wykorzystać w pełni jego możliwości - tak jak z tym Ferrari. 

Powodzenia w rozwiązaniu tej kwestii ;)


Użytkownik Kacper.K edytował ten post 08 maj 2014 - 12:32


#12 OFFLINE   mkuczara

mkuczara

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 279 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Maciej
  • Nazwisko:Kuczara

Napisano 08 maj 2014 - 12:36

Robert - ty już decyzję podjąłeś w głowie :) a piszesz tu, żeby tutaj uzyskać akcpetację żeby ci ulżyło z wydatkiem.


  • ...not here i Rheinangler lubią to

#13 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 08 maj 2014 - 12:40

No i chyba dobrze, że otworzyłem ten temat na forum, bo jakoś tak powoli i bez wiekszego bólu zaczyna mi przechodzić nieodparta chęć zakupu Nautilusa, zwłaszcza, że w pewnym momencie sam zacząłem sobie zadwać pytanie - "po co ci to ?".  Już nawet dziś rozmawiałem z Mirkiem z Salara i też mi uświadomił, że muszę znać tę odpowiedź (chwała mu wielka, że nie stara się na siłę sprzedać, choć Nautilusy ma na stanie) Wnioski były podobne do tych, o jakich powyżej pisał Kacper. Faktycznie moja #4 (obsługiwana na zmianę przez kołowrotki Orvis Hydros i Acces) jak na razie spokojnie daje radę na lubelskich wodach i Sanie). Hydros spełnia wszelkie oczekiwania i jest w testach także w czubie, Acces może mógłby być nieco subtelniejszy, ale to też bardzo dobry  kołowrotek. W #10 zestaw wędka Orvis Acces + kręciołek Orvis Hydros póki co nie został pokonany, ..... no może "operator" zawalił ze trzy razy i spiął ładne szczupaki.

A więc "po co mi to ?" - chyba po nic ........, jednak choroba całkiem nie przeszła bo teraz zaczynam zerkać rozognionym wzrokiem na Hatcha Finatic.....



#14 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 08 maj 2014 - 12:46

Robert - ty już decyzję podjąłeś w głowie :) a piszesz tu, żeby tutaj uzyskać akcpetację żeby ci ulżyło z wydatkiem.

 

Posty się nam minęły - Maciej - właśnie się na 100 % wyleczyłem z Nautilusa i to dzięki Wam. Hatcha pewnie też nie wezmę. Szaleństwo powoli przechodzi........ pewnie na jakiś czas ;) .



#15 OFFLINE   Fatso

Fatso

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 2642 postów
  • LokalizacjaWarszawa, Choszczówka
  • Imię:Michał

Napisano 08 maj 2014 - 13:27

A to weź Lamsona Litespeed ...



#16 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 08 maj 2014 - 13:43

Jeśli naprawdę potrzebujesz czegoś w tym rozmiarze to są dobre.i tańsze alternatywy. A wyjazd sobie zafunduj koniecznie, będzie z tego więcej "zysku" :-D

#17 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 08 maj 2014 - 16:22

kubel zimnej wody czesto pomaga, za te $ kupisz porzadny zestaw w klasie #6, z kolowrotkiem, zapasowa szpula i linkami ... i na 100% to nie bedzie byle co ;)



#18 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 08 maj 2014 - 18:58

kubel zimnej wody czesto pomaga, za te $ kupisz porzadny zestaw w klasie #6, z kolowrotkiem, zapasowa szpula i linkami ... i na 100% to nie bedzie byle co ;)

 

Oj tak - głowa schłodzona i wniosek prosty - odpuszczam temat Nautilusa NV.

Natomiast zestaw  #6 zdecydowanie by się przydał. Co do wędki nie mam pojęcia co wybrać - znowu Orvisa Accesa ? - raczej nie bo nudno się robi (wędki super, ale mam już dwie w #4 i 10). Kołowrotek - gdyby kierować się dotychczasowymi doświadczeniami powinienem kupić Orvisa Hydrosa III........., ale mam już dwa - modele II i V  - świetnie się sprawują, jak widać model IV bardzo wysoko w testach, ale nuuuuuuuuuda by była kompletna. Dlatego kombinuję jak "koń pod górkę". 



#19 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2738 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 08 maj 2014 - 20:47

Hehe, kilka dni temu bilem sie z podobnymi myslami. Byla okazja zakupic dwureczny Sage TCX po dobrej cenie i zly duch zaczal kusic.  Czy rodzina na tym ucierpi? Nie. Czy zona sie dowie? Nie, nic nie skuma, odbiore wedke jak jej nie bedzie w domu itd... Na spokojnie jednak przeanalizowalem sprawe. Czy mi jest naprawde potrzebny? Nie. Czy bede lapal dzieki temu wiecej i wiekszych ryb? Nie. Temat odpuscilem, a zaoszczedzone w ten sposob pieniazki zostana jak co roku poswiecone na szczytny cel, czyli wsparcie budzetu panstw trzeciego swiata z Ameryki Polnocnej.


  • Kuba Standera lubi to

#20 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 08 maj 2014 - 21:32

A to weź Lamsona Litespeed ...

 

Gapię się właśnie na Lamsony i Rossy.

 

 

Hehe, kilka dni temu bilem sie z podobnymi myslami. Byla okazja zakupic dwureczny Sage TCX po dobrej cenie i zly duch zaczal kusic.  Czy rodzina na tym ucierpi? Nie. Czy zona sie dowie? Nie, nic nie skuma, odbiore wedke jak jej nie bedzie w domu itd... Na spokojnie jednak przeanalizowalem sprawe. Czy mi jest naprawde potrzebny? Nie. Czy bede lapal dzieki temu wiecej i wiekszych ryb? Nie. Temat odpuscilem, a zaoszczedzone w ten sposob pieniazki zostana jak co roku poswiecone na szczytny cel, czyli wsparcie budzetu panstw trzeciego swiata z Ameryki Polnocnej.

 

U mnie "zły duch" już w tym roku wystarczająco namieszał. A prawda jest taka jak piszesz..... ani kolejna wędka, ani nowy kołowrotek skuteczności nad wodą nie poprawią. Nawet jak kupię zestaw #6, a jeszcze wędkę do nimfy 10 lub 11 stopową (bo mi się marzy) to tak się zastanawiam ile ja tych wędek ze sobą będę nosił ? Moim Accesem #4 '9 łowię na suchą muchę, nimfę, a nawet streamera i pomimo niewielkiego doświadczenia efekty są w każdej z tych metod.

Takim to sposobem od sprzętowego tematu dotyczącego Nautilusa NV doszliśmy do egzorcyzmów, bo temat wyewoluował i powinienem zmienić jego tytuł na "Jak wypędzić złego, zakupowego, flyfishingowego ducha".

Ciekawe na jak długo mi przejdzie bo jak nie kołowrotek to pewnie wędka #5-6 i długa "nimfówka" zaraz wrócą....... :wub:

Już się gapię na oferty, które na p/w podrzucił Kolega "Pitt".






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych