Jak się miewa casting w Polsce?
#21 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2008 - 21:49
Trochę dowaliłeś do pieca z tym tekstem:
Niestety casting w polsce ma też ciemniejszą stronę. To cała masa ludzi niedojrzałych, którym się wydaje, że topowe multiplikatory i kije z końca świata rekompensują to czym wędkarstwo być powinno. Głownym ich łowiskiem jest internet.
Mam topowe multiki i kije (tak mi się wydaje) bo kocham mieć dobry sprzęt w domu, w łapie, nad wodą. Nie jestem snobem, lubię trochę luksusu, frajdy machania odlotowym patykiem i słuchania aksamitnej pracy kręćka. Kocham przyrodę, wędkowanie, lubię ryby - łapać i czasami jeść. Taki ze mnie internetowy łowca. Portal, forum to dla mnie kopalnia wiedzy, doświadczeń innych, którzy empirycznie rozpoznali sprzęt i piszą o nim w postach (chętnie czytam także Twoje teksty). Jak miałem naście lat latałem z klejonką Kubackiego, potem było szkło, węgiel i inne buzery. Dzisiaj jest Mefisto i Everek - dla mnie rewelacja. To również część wędkarstwa. Nad wodą jestem dosyć często, szukam fajnych miejsc, poluję na ryby i emocje z tym związane. W moim odczuciu jestem wędkarzem. Dzisiaj mam multiki, casty, wibratory wmontowane w rękojeść - to jest dalej wędkarstwo. Kiedyś mogłem tylko oglądać katalogi i marzyć, dzisiaj mam to na jawie. Bo kiedy jak nie dzisiaj... Casting sam się dopasuje do Polskich realiów...
Pozdrawiam
#22 Guest__*
Napisano 03 grudzień 2008 - 21:55
.
Użytkownik J_J edytował ten post 26 czerwiec 2014 - 17:01
#23 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2008 - 22:27
Wędkarskich lanserów na pewno jest dużo,ale tak samo można się lansować z kołowrotkiem za 2,5 tysia,jak i z multikiem
Mimo tego,że łowię multikiem pare miesięcy nie uważam się za modniachę
#24 OFFLINE
Napisano 04 grudzień 2008 - 08:46
Myślę, że Jerzemu chodziło o 'wędkarzy' mających topowy sprzęt, który jest nad wodą 1-2 razy w roku. Oczywiście to moja swobodna interpretacja, niekoniecznie zgodna z intencjami autora.
Do wszytskich malkontentów
Jarkowa interpretacja moich słów jest jaknajbardziej właściwa. Niemam nic do tych, co kupuja kosmicznych sprzęt i nim łowią, sam mam kilka fajnych zabawek z innej planety . Ale jakoś nie zauwarzyłem, żeby wśród miłośników topowych rozwiazań w stałej szpuli byli tacy, co 3 razy w roku zmieniaja kije i kołowrotki, łowią 2 małe okonki na 12 miesiecy, ale udaje im się nastrzelać ponad 1000 postów w internecie. Niestety wśród castingowców zdarzają sie tacy.
Tak wiec moja uwaga nie była skierowana do miłośników japan style poprostu
pozd JW
#25 OFFLINE
Napisano 05 grudzień 2008 - 19:50
A w Ire, wśród Polonii rozwija się wyjątkowo szybko. Sam jeszcze dwa lata temu nie miałem zielonego pojęcia o castingu (wiedziałem tyle ile wyczytałem na jerkbaicie). Teraz dysponuję już kilkoma zestawami i cały czas myślę, co by tu jeszcze mogło by się przydać. Złowiłem też na jerki i cięższe gumy kilka niezłych ryb.
Podejrzewam jednak, że raczej nigdy nie przekonam się do lekkiego castingu. Całkowicie wystarcza mi do łowienia pstrągów czy bassów dobrze dobany spinning i stałoszpulowiec .
#26 OFFLINE
Napisano 06 grudzień 2008 - 23:56
To był 1 etap, drugim etapem był proces przekazywania znajomym wiedzy i ukazywania co to jest multiplikator i dlaczego jest fajny, OGROMNĄ rolę w tym etapie odegrały autorytety Polskiego castingu jak Przemek Bobrowski, Tomek Łężak, Andrzej Nowik oraz @Remek, to wlasnie one pomagaly innym zainteresowanym w nauce castingu. Wszelka pomoc w sciaganiu topowych modeli z zagranicy (kiedyś multiki nie były tak dostępne), wspolne spotkania, zloty itp to wszystko sprawiło ze wielbicieli castingu przybywało w zastraszającym tempie. Trzecim i chyba najwazniejszym etapem bylo rozwiniecie dwóch najwazniejszych portali castingowych w Polsce www.jerkbait.pl oraz www.multiplikator.pl,(szczególnie techniczne i sprzetowe artykuły były bardzo pomocne w poznawaniu multików, szpulek itp) każdy kto miał jakis problem, zgłaszał sie na forum i odrazu szereg zaawansowanych w castingu kolegów mu pomagał. Obecnie ta maszynka juz sie nakręca sama, znajomi znajomych zarazają i uczą. Mnie nauczył castingu mój ojciec który sam 8 lat temu od zera uczyl sie lowienia na jerki zainspirowany filmami z USA, potem dzieki ekipie profesionalistów nauczylismy sie łowić na UL , a sami z tatą zarazilismy juz castingiem ponad 10 osob, a te osoby bedą zarazac inne itp itp
Sam proces zaczynania od ciezkich przynet i dopiero potem z pomocą odpowiednich osob przechodzenia do UL casta sprawdza sie chyba najczesciej, a wytlumaczenie tego co ma casting jest dla mnie do dzis niewytłumaczalne , niby odleglosci rzutowe są krótsze a jednak jest to cos cos fajnego, niepowtarzalnego, takiego szpanerskiego co przygiąga
Czyli proces rozowju castingu (według MATASA) w skrócie:
- Jerki (SALMO)
- Castingowe autorytety
- Portale
#27 OFFLINE
Napisano 07 grudzień 2008 - 00:21
#28 OFFLINE
Napisano 09 grudzień 2008 - 21:37
Bo kto inny by to podniósł ? W środowiskowych gazetkach nie ma takiego potencjału , tam wyżej marketingu nie latają ..
#29 OFFLINE
Napisano 09 grudzień 2008 - 22:25
Myślę, że Jerzemu chodziło o 'wędkarzy' mających topowy sprzęt, który jest nad wodą 1-2 razy w roku. Oczywiście to moja swobodna interpretacja, niekoniecznie zgodna z intencjami autora.
[/quote]
Do wszytskich malkontentów
[/quote]
@Jerzy, przykro mi czytać takie słowa w Twoim poście. Dotychczas byłeś człowiekiem o otwartych horyzontach, aczkolwiek, popartych solidną wiedzą. A tutaj taki złośliwy babol.
Tak, ja wcześniej na tym forum napisałem: Po co?
Luzik
#30 OFFLINE
Napisano 18 grudzień 2008 - 16:47
Łowienie zacząłem od momentu, gdy jeszcze jako dziecko skakałem z gazety na podłogę, dwadzieścia parę lat temu, ryb było wtedy dużo, i na bambusówkę łowiło się dużo okoni. Od tamtego momentu wędkowałem w różny sposób, koncentrując się głównie na zwykłym spiningu. Od wiosny tego roku zmieniłem sam sposób łowienia i zacząłem się bawić castingiem. Wyniki przeszły moje najśmielsze oczekiwania, a samo łowienie na slidery było po prostu przyjemne. W moim kole jest +- 300 wędkarzy, w drugim pewnie koło 100. W niedalekiej odległości od mego miasta są 4 płytkie zbiorniki retencyjne o powierzchni ok. 1400 ha, może troche więcej, na których szczupaki łowią wędkarze z różnych kół i okręgów. Nie wiem, jak jest w waszych rejonach, ale u mnie ja osobiście przez tyle lat łowienia widziałem tylko jedną osobę oprócz mnie która posługiwała się multiplikatorem, choć widziałem, że sliderami (zwłaszcza siódemkami)łowiło sporo osób. Podejrzewam, że takich osób jest może trochę więcej, jednakże ja podczas kilkudziesięciu wypraw na ryby ich nie widziałem.
Pozdrawiam
Marcin
#31 OFFLINE
Napisano 18 grudzień 2008 - 17:52
Pozdr.
Salmo
#32 OFFLINE
Napisano 18 grudzień 2008 - 17:57
Ja we wrześniu po raz pierwszy widziałem człowieka łowiącego za pomocą castingu (średniego).
Pozdr.
Salmo
Ja nigdy nie widziałem, żeby ktoś łowił Castem No chyba, że podczas wspólnego wędkowania ze @Smaczkiem
#33 OFFLINE
Napisano 19 grudzień 2008 - 21:25
Bo gdybym był , to prosto z piaskownicy zostałbym castingowym oligarchą , i udzielał się w niejawnym , zaufanym gronie .
Casting jest elitarny ...
#34 OFFLINE
Napisano 19 grudzień 2008 - 22:04
Casting jest elitarny ...
Sławku, moim skromnym zdaniem nie należy mylić dwóch rzeczy: rzadkości występowania i elitarności. Sam fakt że z czymś nie spotykamy się często, nie czyni jeszcze rzeczy elitarną.
Np. z wędką elektryczną czy też agregatem też nad wodą nie spotykam się często, ale czy wysnułbym z tego wniosek że jest to elitarna metoda połowu?
Tak że jak coś rzadko występuje, uważam że bliższe prawdy będzie określenie marginalny albo, żeby nie wywoływać konotacji emocjonalnych, po prostu rzadki.
Osobiście nie dzielę metod połowu czy też sprzętu na elitarny i nie-elitarny. Wydaje mi się że tak można podzielić wędkarzy, tzn. że można wyodrębnić taką grupę która stanowi wędkarską elitę. Ale dla mnie kwalifikatorem nie będzie tu używany sprzęt, a przynajmniej nie głownie a tym bardziej nie wyłącznie - myślę że można zaliczać się do elity łowiąc na boczny trok chrustem za sto złotych oraz być zwykłym przeciętniakiem z castem czy muchówką prosto z robuilderskiej pracowni w ręku
To oczywiście tylko moje prywatne zdanie. Być może podobne do Twojego, acz wyłożone łopatologicznie
Pozdrawiam
#35 OFFLINE
Napisano 19 grudzień 2008 - 23:21
Na jawnnym dziale j.pl . A Ty mi tu szuflujesz ..
#36 OFFLINE
Napisano 20 grudzień 2008 - 00:24
#37 OFFLINE
Napisano 20 grudzień 2008 - 01:01
#38 OFFLINE
Napisano 20 grudzień 2008 - 09:49
Natomiast gdyby zdefiniować i stosować termin - etyczny wędkarz castingowy.
Taki termin byłby chyba bardziej przyswajalny przez środowisko.
pozdrawiam
#39 OFFLINE
Napisano 20 grudzień 2008 - 10:17
#40 OFFLINE
Napisano 20 grudzień 2008 - 10:27
pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych