bolenie z żerania
#1 OFFLINE
Napisano 12 luty 2006 - 18:11
#2 OFFLINE
Napisano 12 luty 2006 - 20:35
ja również o tym słyszałem i obserwowałem wiele ładnych sztuk na odcinku od mostu na Modlińskiej do giełdy samochodowej na Płochocińskiej.
Łowić nie próbowałem, ale słyszałem (uwaga: podaję opinie zasłyszane), iż są bardzo trudne do złowienia mimo ich stosunkowo dużej ilości.
Nie pomogłem Ci chyba zbyt wiele, może znajdzie się ktoś, kto próbował je przechytrzyć.
#3 OFFLINE
Napisano 13 luty 2006 - 09:55
Osobiscie na kanal nigdy sie juz lowic nie wybiore bo smrod jest nieziemski
#4 OFFLINE
Napisano 13 luty 2006 - 10:19
Zapraszam pod kolektor bielanski, z lasku mlocinskiego w lewo skos w dól...Osobiscie na kanal nigdy sie juz lowic nie wybiore bo smrod jest nieziemski
#5 OFFLINE
Napisano 13 luty 2006 - 10:24
Z tych wzgledow ja zasadniczo upodobalem sobie Wisle od Siekierkowskiego w gore, chociaz ryb tam podobno duzo mniej niz na odcinku miejsckim i ponizej miasta
#6 OFFLINE
Napisano 13 luty 2006 - 10:51
Kiedyś mieszkałem nad rzeką Bóbr, koło zakładów chemicznych (Celwiskoza) z których strasznie śmierdziało. Uwczesny dyrektor zakładu upowszechnił takie hasło
- od śmierdzącego powietrza jeszcze nikt nie umarł, a na świeżym, mroźnym powietrzu szlak trafił armie Hitlera i Napoleona -
nawet dziś po latach jak czytam o smrodzie to mnie rzuca.
#7 OFFLINE
Napisano 13 luty 2006 - 11:15
czytalem kiedys w Świecie spinningu jak to albo Jacek Józwiak albo Maciek Jagiełło lowili tam rapki z tego co wiem te rybki na tym kanale sa nezwyle przebiegle ale chlopaki dawali sobie rade stosujac taki patencik na plywajaca glowke dzigowa zakladali 2 3 male ripperki kolor wiadomo pewnie jakies parla albo cos z brokatem ale nie zakladali standardowo jak sie zbroi gume po prosty mialo to przypominac skupisko rybek porazonych od slonca (jakos tak to sobie tlumaczyli ) i w taki sposob lowili pewnie glowkami ripera do tylu do dolu nie wiem jak to wygladalo ale wyniki mieli niezle wiec mozesz tego sprubowac
#8 OFFLINE
Napisano 13 luty 2006 - 18:58
Szpiegu masz bardzo dobra pamiec, tez pamietam ten artykuł, ale takie łowienie mnie zupelnie nie rajcuje, wole nie złowic,ale łowic tak jak lubie. Jeszcze raz dzieki, pozdrawiam wujek
Jezeli ktos cos jeszcze wie czekam na informacje.
#9 OFFLINE
Napisano 14 luty 2006 - 11:19
#10 OFFLINE
Napisano 15 luty 2006 - 17:38
#11 OFFLINE
Napisano 15 luty 2006 - 17:49
----
zewu
sklep wędkarski
#12 OFFLINE
Napisano 15 luty 2006 - 18:39
#13 OFFLINE
Napisano 16 luty 2006 - 12:46
#14 OFFLINE
Napisano 16 luty 2006 - 12:58
wiem ze nie wykaze sie refleksem - ale co Ci sie z buźką stało co to jest na tym Twoim avatarze ???
#15 OFFLINE
Napisano 16 luty 2006 - 13:03
jezeli nie zlowisz ich wiosna (maj), to potem juz raczej ich nie zlowisz wcale....jaki okres jest najlepszy...
#16 OFFLINE
Napisano 16 luty 2006 - 13:05
To krzyk wędkarza zamkniętego w betonie....
#17 OFFLINE
Napisano 16 luty 2006 - 13:07
Jak wiadomo, rapa ze stojącej wody jest trudna do złowienia ale właśnie ta informacja mobilizuje do kolejnych prób.
Z tego co wiem, na kanale są miejsca, gdzie dla wprawnego spinningisty złowienie bolka nie jest aż takie strasznie trudne.
Dla przykładu. Znam takie jezioro pożwirowe, które znajduje się niedaleko Ostrołęki. Na tym jeziorze jest spora populacja bolenia, bo inne ryby już wytłukli. Nikt nie łowi tych bolków, ja zresztą też ich nie łowiłem, były tylko rzadkim przyłowem podczas trollingu i polowania na szczupaki. Byłem przekonany, że nie da się ich tam łowić, gdyby nie przypadkowe odkrycie mojego brata.
Od tego czasu złowiliśmy w tym jeziorze sporo bolków, oczywiście bez okazów ale jednak udaje się je łowić.
#18 OFFLINE
Napisano 16 luty 2006 - 13:11
...To krzyk wędkarza zamkniętego w betonie...
-
#19 OFFLINE
Napisano 16 luty 2006 - 14:42
2.Mam nadzieję, że bolenie z Żerania nie zostaną rozpracowane, bo wszyscy wiemy co to oznacza. Tylko dlatego postanowiłem coś napisać na ten temat. Trzeba mieć świadomość, że w takich miejscach traci się najważniejszy element dzięki któremu w ogóle łowimy bolenie. Jest to nurt który utrudnia korzystanie z linii bocznej oraz wymusza szybkie zgubne reakcje. W tej sytuacji trzeba się skupić na wykorzystaniem innych czynników ułatwiających łowienie. Może to być mocno sfalowana woda, gwałtowne przybory oraz klarowanie się wody po długich przyborach. Sugeruje skupienie się na tym kiedy a nie jak. Nawet jeśli uda się znaleźć jakąś nowa nieznana przynętę na która bolenie zareagują, to radość będzie krótka bo w stojącej wodzie bolki szybką naucza się separować ten wabik jako niejadalny. Nie zwalnia to z szukania optymalnej przynęty, ale nie można liczyć, że TYLKO dzięki niej połowimy.
Rada ogólna, ale może się przyda. Powodzenia
#20 OFFLINE
Napisano 16 luty 2006 - 15:19
O to chodzi, Kierowniku Dlatego na Zeraniu albo wiosna, albo nigdy. Z nurtem to tam jest krótko....gwałtowne przybory oraz klarowanie się wody po długich przyborach...
Swojego najwiekszego bolenia zlowilem wlasnie jak woda sie zaczynala klarowac, ale bardziej przypominalo to powódz niz normalna rzeke. I dal sie oszukac na cos, czego normalnie do ust by nie wzial.
Nie ma to jak porada specjalisty. Dzieki.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych