I tu są pogrzebane wszystkie nasze wędkarskie problemy. Mamy czym, mamy chęci, mamy gdzie, tylko nie mamy co łowić.
Wobi, zazdraszczam.
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 04 grudzień 2018 - 14:29
I tu są pogrzebane wszystkie nasze wędkarskie problemy. Mamy czym, mamy chęci, mamy gdzie, tylko nie mamy co łowić.
Wobi, zazdraszczam.
Napisano 04 grudzień 2018 - 15:27
I tu są pogrzebane wszystkie nasze wędkarskie problemy. Mamy czym, mamy chęci, mamy gdzie, tylko nie mamy co łowić.
Wobi, zazdraszczam.
Ja mam gdzie, mam czym i mam co łowić. Problem polega na tym że ryby ustawiają się w miejscach bardzo trudnych do obłowienia muchą. Korbą sięgam je bez problemu. Masa wstecznych prądów, układających linkę w kardiologiczne sinusoidy, skutecznie utrudniają zacięcie ryby. Kombinowanie z długością przyponu trochę niweluje tą niedogodność. Ale nadal jest to mój największy problem. Odra to trudna kochanka.
Napisano 04 grudzień 2018 - 15:37
Ja mam gdzie, mam czym i mam co łowić. Problem polega na tym że ryby ustawiają się w miejscach bardzo trudnych do obłowienia muchą. Korbą sięgam je bez problemu. Masa wstecznych prądów, układających linkę w kardiologiczne sinusoidy, skutecznie utrudniają zacięcie ryby. Kombinowanie z długością przyponu trochę niweluje tą niedogodność. Ale nadal jest to mój największy problem. Odra to trudna kochanka.
Moim skromnym zdaniem, Twój "problem" z podaniem muchy potwierdza moją tezę Jak byśmy mieli co łowić, to nie skupiał byś się z muchą na jednej rzece, odcinku, miejscu tylko byś je łowił tam gdzie ci wygodniej a z tym skuteczniej.
Pozdrawiam
Paweł
Napisano 05 grudzień 2018 - 00:24
Ja mam gdzie, mam czym i mam co łowić. Problem polega na tym że ryby ustawiają się w miejscach bardzo trudnych do obłowienia muchą. Korbą sięgam je bez problemu. Masa wstecznych prądów, układających linkę w kardiologiczne sinusoidy, skutecznie utrudniają zacięcie ryby. Kombinowanie z długością przyponu trochę niweluje tą niedogodność. Ale nadal jest to mój największy problem. Odra to trudna kochanka.
Ja na rzece typu Odra skupił bym się tylko na przelewach i płytkich opaskach na krawędzi dnia i nocy.
Napisano 05 grudzień 2018 - 07:19
Chyba że łowi się tylko w dzień. Czasem nie ma się tego co się lubi i trzeba się dostosować. Mimo wszystko narzekać nie mogę. Odra jest bardzo rybną rzeką i często darzy również za dnia.
Napisano 26 luty 2019 - 08:42
Rybka z połowy lutego, dokładnie rok wcześniej ta sama ryba była moja pierwszą poważna ryba na zestaw #9 ,przez rok zupełnie nie urosła tylko trochę przytyła. Może za rok trochę urośnie... , a może to już jej maksymalna długość. Mam nadzieję że się jeszcze spotkamy...
20190216_193149.jpg 99,37 KB 11 Ilość pobrań
20190216_193026.jpg 73,12 KB 12 Ilość pobrań
Pozdr.Wobi
Ps.Fotki niestety z komórki.
Napisano 09 marzec 2019 - 22:03
Napisano 09 marzec 2019 - 22:51
Super!Gratulacje
To jakiś kanał czy rozlewiska?
Kanał zwany tu przez miejscowych polderem ,rybka złowiona w NL.
Napisano 23 lipiec 2024 - 20:43
Napisano 24 lipiec 2024 - 12:22
Witam.
Możesz śmiało wyrzucić z much te ogonki bo będziesz miał puste brania. Albo pokombinuj z dozbrojką drugim hakiem na dłuższym "dyszlu" np, z drutu albo grubego fluorocarbonu.
To co jest dobre na szczupaka, często wcale nie okazuje się dobre na sandacze
Łowiąc je na długie woblery (12-15 cm), połowę zaciętych ryb mam za tylną kotwicę, która wbita jest w przednią część sandaczowej paszczy.
Zauważyłem że im większa przynęta (mucha czy wobler), tym częściej sandacze biorą na dwa/trzy razy, szczypiąc tylko takie ogonki. Jak mucha czy wobler są dużo krótze, tym bardziej branie jest po prostu większym pierdyknięciem a przynęta jest wbita bliżej nożyczek rybiej paszczy.
Generalnie nie używam do łowienia sandaczy much dłuższych niż 12-13 cm.
Pozdrawiam.
Napisano 24 lipiec 2024 - 13:55
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych