Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Nowa Zelandia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
120 odpowiedzi w tym temacie

#121 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 04 kwiecień 2011 - 09:27

Może ja coś dodam z punktu widzenia szaraka nieobyteko w swiatowych wędrówkach za rybami.
Koszty?Tak jak Bigos napisał w 15 koła można się zmiescić z tak zwanym minimum socjalym. Mieszkać jak król i latać to chyba dwa razy tyle nie było by za dużo ;) ;)
Patrząc po wyciągach z karty to zbliżyłem się mocno do kosztów grupy komercyjnejktóra była przed nami. Mieszkaliśmy na kempach z których niektóre miały standart peerelowskich ośrodków wczasowych,jedliśmy jeden knajpowy posiłek dziennie,duuuuużo jeździliśmy.Niestety taki jest minus wyprawy studyjnej. Wpadki były nie uniknione,dni bez ryby też się zdarzyły(znaczy pow.50-ciu).Jednego dnia jechaliśmy z Pepe ponad 50km w jedną stronę po krętych szutrówkach nad przepaściami(2 godziny!) tylko po to by zobaczyć na końcu drogi zajebiśtą bramę zamkniętą na dziesięć łańcuchów mimo tabliczki że to dostęp wędkarski. Pół dnia psu w d.... A nie uśmiechało nam się zapierniczać kilometry przez chaszcze na stromiźnie na nieznany odcinek rzeki.Na mapie wygląda zupełnie inaczej niż w realu.... Teren miejscami naprawdę jest ciężki.
Jeśli jedzie się z kimś kto zna teren, na rozpoznane łowiska, to jest pewno z dwa razy więcej czasu na łowienie i myślę że warto zapłacić paręset euro więcej. No i mozna wymagać od guida jeśli to komercja :mellow:
Jęli ktoś chce zrobić Nową Zelandię tanio to mozna jak pisze Marcin, zmieścić się w 12-14 koła.Czy będzie to satysfakcjonujący wyjazd to gwarancji już nie ma. Choć ryb jest mnóstwo i wszędzie, to nie wszędzie się łatwo i dobrze połowi, a to ze względu na pogodę czy też brak znajomości dostępów do niektórych łowisk.
Myślę ,że stąd biorą się wymieniane wcześniej w tym wątku negatywne opinie o NZ.
Gdybym pojechał teraz w znane mi już rejony, pewien jestem że złowił bym z trzy razy więcej kabanów. A i tak nie byliśmy całkiem na dziko, bo Bigos znał już choćby specyfikę NZ i miał jakieś informacje o miejscach które eksplorowaliśmy.


Z jednej strony drogo, a z drugiej strony masz racje. Czasem warto dolozyc te 10-20%, aby ograniczyc szanse nieudanego wyjazdu do minimum.
Obejrzalem filmiki - piekny klimat i niesamowite ryby :huh: