Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Nowa Zelandia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
120 odpowiedzi w tym temacie

#101 OFFLINE   Kamil Z.

Kamil Z.

    Ekspert

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPipPip
  • 5317 postów
  • LokalizacjaWałbrzych/Wrocław
  • Imię:Kamil

Napisano 28 marzec 2011 - 20:44

NIESAMOWITE!!!!!! :huh: :o

#102 OFFLINE   rapia

rapia

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 482 postów
  • LokalizacjaGdańsk
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Baranowski

Napisano 30 marzec 2011 - 11:15

Super filmy.Wszystko jak w najpiękniejszym wędkarskim śnie.

#103 OFFLINE   PAMPUCH71

PAMPUCH71

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 322 postów
  • LokalizacjaBIAŁYSTOK
  • Imię:Adam

Napisano 30 marzec 2011 - 17:51

IMEJZING!!! :huh: :huh: :huh: :unsure:

#104 OFFLINE   lesiewicz

lesiewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1765 postów
  • LokalizacjaKalisz
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Lesiewicz

Napisano 30 marzec 2011 - 18:59

Następnym razem weźcie mnie ze sobą plizzz.
Będę za wami bagaże nosił :unsure: :lol:

#105 OFFLINE   fedx

fedx

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 348 postów
  • Lokalizacjawwa

Napisano 30 marzec 2011 - 20:09

jaki budżet trzeba przygotować na taka imprezkę ?

#106 OFFLINE   Mateusz Baran

Mateusz Baran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2557 postów
  • LokalizacjaBrussels

Napisano 30 marzec 2011 - 20:59

wszystko to kwestia komfortu i zachcianek na miejscu.

Myślę, że trzeba liczyć między 12-20k PLN. Choć gdyby tak już dziś wykupić bilet na przyszły rok, później tylko licencja i wynajem pojazdu, spanie w samochodzie to byłoby taniej...

Może nasi bohaterowie zweryfikują tę kwotę.

#107 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 31 marzec 2011 - 00:55

Mysle Baloo , ze przedzial jaki zakresliles jest wlasciwy.Na koszty takiej wyprawy wplywa wiele czynnikow. Im bardziej komfortowo i ,,helikopterowo '' tym blizej, a nawet ponad ta gorna kwote , a im bardziej ,,obozowo '' i ,,na piechote '' tym taniej i w okolicy tych 12 tysi mozna sie pewnie zmiescic za dwa tygodnie szwedaczki.Jak ktos pojedzie pierwszy raz, to sie standardowo wpakuje na pare min, wiec tutaj tez trzeba brac pod uwage niespodzianki finansowe. Wszystko trzeba liczyc indywidualnie za kazdym razem, bo strzelanie cyframi prowadzi do powstawania nosnesnow.Ta wyprawa z klipu byla studyjna, wiec tutaj zasady finansowania byly zupelnie inne niz przy komercyjnych historiach Gdyby to byla komercyjna wyprawa, to bym Ci napisal zwyczajne kwote- choc nie wiem czy forum to jest dobrze miejsce do umieszczania takich informacji.
Pozdrawiam i jedno co moge powiedziec, to ze pewne przezycia warte sa kazdej kasy , bo kasa to tylko kasa -dzis jest , jutro jej nie ma...Jesli ktos ma dzis, to niech jedzie do NZ i nie mysli za duzo.Gwarantuje ze nie bedzie tego nigdy zalowal , nawet jak przyjda ciezkie czasy i tych paru groszy wlasnie zabraknie...Sobie pofilozofowalem :D

#108 ONLINE   Tomek TJ

Tomek TJ

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 924 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:J

Napisano 31 marzec 2011 - 09:49

Filmy masakra,ryby jeszcze większa.Ja występuje do MOD-ów o zakaz publikacji takich artykółów,zdjęc :lol: bo wpadn-(ę,my) w depresję. :wacko: Tu człowiek sie cieszy że juz po 7godz spinningowania cos tam wyszło do wobka ,naaawet jakis chudy 30-tak a Wy normalnie kopiecie leżącego. :lol: SUPER WYPRAWA!GRATY!!

#109 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 31 marzec 2011 - 10:59

Na klipie jest tylko czesc zdjec i tylko z 2 tygodni.Ja tam bylem 5, wiec jest tego wszystkiego sporo do przerobienia.Beda jeszcze zdjecia z Tasmanii... Przepraszam :D
Lowienie w Polsce ma moim zdaniem swoj urok i jest OK , tylko raczej nie warto sie napinac na jakies mega wyniki i podchodzic do sprawy rekreacyjnie.Mnie kazdy polski maly pstrag cieszy tak samo jak 3 kilowy nowozelandzki. Jesli ktos chce sobie ,,zniszczyc'' wedkarska psyche, to zdecydowanie polecam Nowa Zelandie- po takim wyjezdzie idziesz w Polsce na ryby na mega luzie i kompletnie Cie nie obchodzi czy cos zlowisz czy nie zlowisz...
Jednego dnia mozna wyjac w Nowej Zelandii wiecej duzych pstragow, niz w Polsce przez cale zycie...


#110 OFFLINE   salmon1977

salmon1977

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1565 postów
  • LokalizacjaIńsko-STARGARD
  • Imię:GrzehU

Napisano 31 marzec 2011 - 13:51

Przestan ;)
Smigol był lepszy od Was łowił je w rece :mellow:
A korzystajac z okazji,jakiej klasy sprzetem fly łowiliscie(mowie o #)i jakie suchary stosowaliscie,chrusty np.?
pozdro.

#111 OFFLINE   MefistoFishing

MefistoFishing

    Zaawansowany

  • Giełda komercyjna
  • PipPipPip
  • 2151 postów
  • LokalizacjaStaszów

Napisano 31 marzec 2011 - 22:31

Zawszeć tam chciałem mmieszkać :D

#112 OFFLINE   Maynard

Maynard

    Cast Spinn C&R

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1912 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 01 kwiecień 2011 - 00:51

Zawsze chciałeś, a to już nie chcesz? Mnie tam ciągnie, cały czas.
Wyprawa zapewne powalająca.

Pozdrawiam
Grzesiek

#113 OFFLINE   fedx

fedx

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 348 postów
  • Lokalizacjawwa

Napisano 01 kwiecień 2011 - 09:04

@bigos czyli w taki budżecie na poziomie ok. 15 tyś można tam spędzić dwa tygodnie łowienia

#114 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 01 kwiecień 2011 - 11:02

W kwestii sprzetu, to ja lowie Axisem 9 stopowym w 6 klasie i wydaje mi sie to optymalnym rozwiazaniem - nie koniecznie ta konkretna wedka, ale wszytsko co ma podobne parametry.Czasem trzeba cisnac ciezkimi nimfami, czasem wiatr wieje w twarz i wedka musi troche energii w sznur wsadzic, bo inaczej poleci co najwyzej ...na glowe wedkarza...Przypony...Zalezy jak ryby sa zrezane po pyskach..Tam gdzie jest presja, to w srodku sezonu trzeba sie juz bawic w Indianina , ale jak sa nie maltretowane, to ja ponizej 0,22 nie schodze.Jak wezmie wiekszy, to na filmie widac ile sie czlowiek musi nabiegac kiedy ryba postanowi zjechac w dol na szybkim pradzie... Nie da sie takiej rozpedzonej torpedy zatrzymac w nurcie i ciensza zylka od razu peknie...Mam ten numer dobrze obcykany :D
Sznur WF plywajacy.Strimery i tonacy sznur...Sa mety gdzie strimer daje dobre efekty, ale dla mnie kwintesencja Nowej Zelandii jest wejsc w rzeke, znalesc rybe, podejsc do niej, dobrac muche i tak podac zeby ja oszukac.Rezanie strimerami ...Na Dunajcu moge sobie tak polowic...
Kolowrotek sugeruje raczej dobrej klasy, bo hamulec przydaje sie bardzo czesto i jak bedzie przycinal z oddawaniem linki to...Ja sie osobiscie w takich sytuacjach zaczynam lekko denerwowac ...

Muchy...To jest taka historia , ze sie nawet nie podejmuje pisania o tym szerzej w poscie.Jakby ktos zobaczyl muche na ktora polowilem duze ryby, to by mi nie uwierzyl, ze na to mozna zlowic cokolwiek. Pojebus - to jest moja prywatna na nia nazwa.Wyglada tak, ze po zrobieniu flaszki mozna sie z niej smiac caly wieczor... Takich wynalazkow sie tam stosuje sporo.Pisze o suchych muchach.Nimfy raczej bez wodotryskow - zajac i bazant.Najwazniejsze jest dobrac odpowiednia wielkosc muchy ( oraz ciezar) , podac tak zeby ryby nie sploszyc i zrobic to wszytsko w pierwszym rzucie ...Kazdy kolejny zmniejsza szanse, bo wystarczy, ze mucha wpadnie do wody za glosno, albo cien linki przejdzie po rybie i finito.Oczywiscie trafiaja sie ryby debile, ktorym mozna ciapac po lbie 15 minut i na koncu koleszke jeszcze zlowic , ale na takie akcje to bym sie raczej nie nastawial...
Polecam ,,zastaw mieszany '' czyli spinning w dloni i rezanie grubej wody na trasie wedrowki, a kiedy sie wypatrzy rybe ustawiona w mecie gdzie mozna ja zdjac mucha, to muchowka z plecaka i egzekucja.Na wiekszych rzekach wiele miejsc jest zwyczajnie ciezko lownych na muche i mozna sie oczywiscie tam brandzlowac jak ktos lubi , ale jesli komus zalezy na tym zeby polowic ryby, to 2 rzuty woblerem w takiej sytuacji zalatwiaja czesto sprawe w trybie natychmiastowym...

Czy za 15 tysiecy mozna tam spedzic 2 tygodnie ?Mozna, ale jesli chcialbys latac helikopterami i mieszkac jak krol, to raczej slabo...Tak jak pisalem wczesniej trzeba sobie zrobic plan - co chce robic, gdzie i jaki standard jest akceptowalny.Na pewno bez sensu jest tam jechac w pojedynke.Trzeba sie podlaczyc do grupy, bo wtedy finansowa strona takiego przedsiewziecia zaczyna miec rece i nogi.Bede tam lecial za rok styczen -luty, jak ktos chce sie podlaczyc, to sugeruje sie decydowac na kilka miesiecy do przodu. Teren mam na tyle zbadany, ze kolejna wyprawa nowozelandzka juz na relaksie.
Pozdrawiam.

#115 OFFLINE   tpe

tpe

    www.basshunting.blogspot.ie

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 3527 postów
  • LokalizacjaIre
  • Imię:Tomek

Napisano 01 kwiecień 2011 - 11:51

Marcin, napisz coś więcej o spinningu. Czy tam w ogóle popularne jest łowienie pstrągów na korbę?

#116 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 01 kwiecień 2011 - 12:09

Spinning...Hmm..Patrzac na to co oni maja w sklepach wedkarskich to bym powiedzial, ze sa 100 lat za Murzynami w kwestii spiningu.Diabel tasmanski kroluje oraz wahadelko i zasadniczo na tym sie konczy...Nie podejrzewam tam nikogo o wirtuozerie spiningowa i lowienie na paprochy :D Co ja Ci bede pisal -historyjka.
Idziemy z Piotrem nad rzeke, na miejscu miejscowy wedkarz.Piotrek podchodzi do wody , 2 rzuty na Minnow 7 cm i ma rybe pod 6 dych.Wchodze ja 20 metrow wyzej , 2 rzuty i mam takiego samego.Piotrek po chwili ma nastepnego cos kolo 6 dych czy wiekszego ...Wszystko w 15 minut moze.Miejscowy patrzyl na nas jak na kosmitow, bo w zyciu czegos takiego nie widzial ...Jak mu Piotrek dal pare woblerow, to widac bylo na jego twarzy taka radosc jakby wygral w totolotka.Jestem pewien ze tam teraz reza rybe za ryba ...Wczesniej mial 8 lbs najwiekszego na rozkladzie na muche ...Jednego dnia takich ryb wyjelismy kilka na spinning w tej rzece....

#117 OFFLINE   tpe

tpe

    www.basshunting.blogspot.ie

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 3527 postów
  • LokalizacjaIre
  • Imię:Tomek

Napisano 01 kwiecień 2011 - 12:23

No to ma Piotr nowy rynek zbytu ;)
Ale i tak największego pstrąga wyprawy złowiłeś na suchą?

#118 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 01 kwiecień 2011 - 12:47

Rynki zbytu to nie moj biznes :D Najwiekszego na nimfe Bigos Caddis :D -Piotr sie machnal jak skladal film, a ja bylem w Afryce w tym czasie, wiec nie mial jak zapytac.Sucha, nimfa co za roznica- 3 cm mniejszego na sucha zlowilem i jest na filmie. Siedemdziesiatakow w sumie kilkanascie wyjelismy i sam nie pamietam ktory gdzie i na co.Na sucha mialem takiego na 85 cm...Za szybko zacialem, zanim domknal pysk...Czlowiek stary a glupi...
Byly tez brania ryb na spina w okolicy czy ponad 8 dych , ale bez szczesliwiego zakonczenia.Za rok postram sie zlowic takiego , wiem juz dokladnie gdzie plywa-plywaja :D

#119 OFFLINE   salmon1977

salmon1977

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1565 postów
  • LokalizacjaIńsko-STARGARD
  • Imię:GrzehU

Napisano 01 kwiecień 2011 - 18:36

Dzieki Marcinie za wyczerpujace fly info :mellow:
Pozdrawiam

#120 OFFLINE   rocky

rocky

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 730 postów
  • LokalizacjaStarogard Gdański

Napisano 03 kwiecień 2011 - 20:40

Może ja coś dodam z punktu widzenia szaraka nieobyteko w swiatowych wędrówkach za rybami.
Koszty?Tak jak Bigos napisał w 15 koła można się zmiescić z tak zwanym minimum socjalym. Mieszkać jak król i latać to chyba dwa razy tyle nie było by za dużo ;) ;)
Patrząc po wyciągach z karty to zbliżyłem się mocno do kosztów grupy komercyjnejktóra była przed nami. Mieszkaliśmy na kempach z których niektóre miały standart peerelowskich ośrodków wczasowych,jedliśmy jeden knajpowy posiłek dziennie,duuuuużo jeździliśmy.Niestety taki jest minus wyprawy studyjnej. Wpadki były nie uniknione,dni bez ryby też się zdarzyły(znaczy pow.50-ciu).Jednego dnia jechaliśmy z Pepe ponad 50km w jedną stronę po krętych szutrówkach nad przepaściami(2 godziny!) tylko po to by zobaczyć na końcu drogi zajebiśtą bramę zamkniętą na dziesięć łańcuchów mimo tabliczki że to dostęp wędkarski. Pół dnia psu w d.... A nie uśmiechało nam się zapierniczać kilometry przez chaszcze na stromiźnie na nieznany odcinek rzeki.Na mapie wygląda zupełnie inaczej niż w realu.... Teren miejscami naprawdę jest ciężki.
Jeśli jedzie się z kimś kto zna teren, na rozpoznane łowiska, to jest pewno z dwa razy więcej czasu na łowienie i myślę że warto zapłacić paręset euro więcej. No i mozna wymagać od guida jeśli to komercja :mellow:
Jęli ktoś chce zrobić Nową Zelandię tanio to mozna jak pisze Marcin, zmieścić się w 12-14 koła.Czy będzie to satysfakcjonujący wyjazd to gwarancji już nie ma. Choć ryb jest mnóstwo i wszędzie, to nie wszędzie się łatwo i dobrze połowi, a to ze względu na pogodę czy też brak znajomości dostępów do niektórych łowisk.
Myślę ,że stąd biorą się wymieniane wcześniej w tym wątku negatywne opinie o NZ.
Gdybym pojechał teraz w znane mi już rejony, pewien jestem że złowił bym z trzy razy więcej kabanów. A i tak nie byliśmy całkiem na dziko, bo Bigos znał już choćby specyfikę NZ i miał jakieś informacje o miejscach które eksplorowaliśmy.