Moja rada ( niekoniecznie musi być trafna ) dla wszystkich zabijających ryby, dla tych mordujących tylko trochę i dla tych którzy hołdują zasadom C&R, tylko czasami, na chwilę schodzą na manowce i raz w roku zabiorą jedną, góra dwie rybki: może pora zobaczyć w rybie żywe stworzenie? Stworzenie które nie ma głosu i tylko dlatego przeraźliwie nie krzyczy w męczarniach. Może pora okazać litość?
Też kiedyś zabijałem. Kiedyś, dawno temu. Pokolenie już od tamtej pory weszło w dorosłe życie. Ale ilekroć dawałem rybie w łeb, zawsze gdzieś na dnie duszy czułem odrobinę żalu. Kiedyś odrobiny połączyły się większą całość...
Hmm.. czyli trzeba przejść na najwyższy etap rozwoju i zakończyć tak: http://gryonline.one...pl/gra/na-ryby
Innej opcji nie widzę.