Jaka jest proporcja między catch and release?
#121 OFFLINE
Napisano 04 sierpień 2014 - 11:48
#122 OFFLINE
Napisano 04 sierpień 2014 - 12:51
Kubo,
spróbuję dotrzeć do dokumentów, chociaż będzie to trudne. Co nie znaczy, że nie spróbuję tego kiedyś zrobić.
Rewitalizację przy współpracy z Instytutem Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie opracowano na zlecenie Dyrektora Okręgu Płockiego PZW. O ile dobrze pamiętam cały proces dokładnie zna prof.dr.hab. Arkadiusz Wołos
Przeprowadzono szereg licznych badań. Stworzono wiele map w tym spadku wody na odcinku biegu rzeki przewidzianym do rewitalizacji. Kilkakrotnie dokonywano inwentaryzacji bytujących w niej ryb. Udokumentowano 32 gatunki ryb, w tym minoga ukraińskiego, głowacza, śliza, strzeblę potokową. Otrzymaliśmy środki do wykorzystania w ciągu trzech lat. W tym czasie rokrocznie sprawdzano przyjmowanie się narybku w rzece. Poza pstrągiem rozpoczeto wzmacnianie stad klenie oraz świnki. Ryby te masowo występowały ćwierć wieku temu. Podobnie było z brzaną, której stado praktycznie nie istnieje.
Potem Okręg Uchwałą Krajowego Zjazdu rozwiązano, czyli na niby połączonego Okręgu Płocko-Włocławskiego. Co do działań prowadzonych na tej wodzie w ostatnich latach powiem tylko tyle. Powstały dziury w rocznikach. Poza pstrągiem potokowym do rzeki szły czwórkami tęczaki, trocie, żródlaki, a nawet głowacice.
Okręg P-W, o którym nawet nie warto wspominać upadł. Wodę miał przejąć Okręg Mazowiecki. RZGW nie zgodziło się na zwykłe przekazanie i obwód ten wystawiono jako ofertę w drodze przetargu. Co dalej. Czekamy na ogłoszenie komunikatu przez RZGW. OM wystartował do przetargu. Jakie podejmą kroki o ile przetarg wygrali dowiemy się niebawem.
W między czasie pojawił się inny bardzo poważny problem zagrażający rzece, o którym nie mogę teraz napisać.
#123 OFFLINE
Napisano 27 wrzesień 2014 - 23:32
U mnie na 100% ryb catch, jest 100% relase
- remek, popper, Kamil Z. i 4 innych osób lubią to
#124 OFFLINE
Napisano 27 listopad 2014 - 23:10
Pragnę przypomnieć, że poza jerkbait istnieje świat zewnętrzny. Takie tam ludzie, drzewa, zwierzęta. Nie jestem w stanie zrozumieć czemu część kolegów tego nie widzi. Możecie wypuszczać co chcecie nawet 110 % ale tam obok w tym świece zewnętrznym na który nie może część patrzyć dzieją się straszne rzeczy. Rybki umierają w strachu! 80proc wali wszystko w łeb aż trzeszczy. 95% sandaczy zjadło trupka i zaraz będą skrobane. Takie są realia. Część sandaczy z forum też zmarło. Nas na forum to ułamek, może promil ze wszystkich. Promowanie wypuszczania to nie skrajna zero jedynkowość.
Chłopaku, posłuchaj kogoś, kto ryby kocha i poświęca im pół życia. Kogoś, kto mógł dawno mieć 5x lepiej w życiu ale musi zapie..... jak osioł, żeby móc połowić.
- Łów i ciesz się tym. Nie słuchaj fanatyków. Jak trzeba to zabierz czasem rybę. Zaspokój pragnienie Żony, przyrządź jej szczupaka czy co lubi. Ale pamiętaj, że to co oddasz wodzie, kiedyś wróci. Większe, lepsze, mądrzejsze. Ty będziesz mądrzejszy bo potrafisz z czegoś świadomie zrezygnować mimo, że jest to już Twoje. Dla wiekszego dobra.Dla wewnętrznego spokoju, że zrobiłeś dobrze. Jeśli musisz zabrać rybę, to zabierz szczupaka 50+, sandacza 50+ okonia 25cm. Większe ryby są potrzebne wodzie, bo widzisz jaka kiła nas otacza i ilu pazernych. Jeśli masz kolegę co zabiera ryby, to powiedz mu to co ja Tobie. Każda wypuszczona ryba przez kogoś kto zjada to sukces. Mały. Ale duże składają się z wielu małych. Zabierz jedną na 10, małą. Zawsze powtarzam coś czego nie powinienem, bo wiem, że niektórzy po melisę lecą ale wolałbym zabić rybę niewymiarową niż wielką. Podpisuję się pod tym obiema ręcyma.Osobiście wypuszczam ryby. Lubię je. i namawiam wszystkich do wypuszczania i przekonałem wielu. Ale krok po kroku a nie fanatyzmem. Tak więc premyśl co jeden pierdziel na forum Ci powiedział i do czego doszedł po kilkunastu latach łażenia po krzokach.... Jestes na starcie o tyle mądrzejszy, że ja wszystkiego musiałem spróbować, Ty dostajesz wyfiltrowane na tacy. Startujesz z wysokiego poziomu. Wspinaj się. ;-)
Więcej nie trzeba dodawać, dziękuję za tą wypowiedź.
- etherni lubi to
#125 OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2015 - 08:35
#126 OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2015 - 08:39
Lowienie ryb juz od zawsze kojarzylo sie z jedzeniem!
A celem w życiu człowieka jest prokreacja i przetrwanie genu
Użytkownik sucks_one edytował ten post 08 wrzesień 2015 - 08:41
#127 Guest_Jarek K._*
Napisano 27 wrzesień 2015 - 10:22
ROwniez się z tym zgadzam i uważam ze świadome zabranie choćby ryby na święta nie jest grzechem ,zwłaszcza ze według mnie jak i co poniektórych kolegów sadze , wypuszczenie ryby sprawia im jeszcze większa frajdę niż jej hol .Winko podpisuje się pod tym obiema rękami.
Jednak nie sypie gromów na ludzi zabierających rybkę od święta zgodnie z regulaminem .
Gonmy kłusoli i ostrych miesiarzy i może coś się w końcu zmieni na naszych wodach ( i w polskim PZW)
- Winko lubi to
#128 Guest_Jarek K._*
Napisano 27 wrzesień 2015 - 10:23
#129 OFFLINE
Napisano 27 wrzesień 2015 - 19:35
Nie chcę ubijać bez sensu piany ale jest C&R i regulamin PZW. To są dwa różne podejścia do....
Sądzę, że świadome praktykowanie C&R nad woda przynosi zdecydowanie więcej korzyści niżeli "wezmę jedną jak się trafi".
A odnośnie kłusoli itd to sądzę, że zacząć trzeba od siebie.
#130 OFFLINE
Napisano 27 wrzesień 2015 - 21:27
A można przyjąć że funkcjonuje również coś pośredniego? Bardziej restrykcyjne niż RAPR ale nie tak restrykcyjne jak 100% C&R?Nie chcę ubijać bez sensu piany ale jest C&R i regulamin PZW.
#131 OFFLINE
Napisano 27 wrzesień 2015 - 21:56
A można przyjąć że funkcjonuje również coś pośredniego? Bardziej restrykcyjne niż RAPR ale nie tak restrykcyjne jak 100% C&R?
Rozum i zdrowy rozsądek To jest chyba deficytowy "towar" nad naszymi wodami.
- popper lubi to
#132 OFFLINE
Napisano 28 wrzesień 2015 - 07:09
A można przyjąć że funkcjonuje również coś pośredniego? Bardziej restrykcyjne niż RAPR ale nie tak restrykcyjne jak 100% C&R?
Co masz na myśli ? Dla mnie to właśnie regulamin amatorskiego połowu ryb.
Zabierając rybkę na święta nie traktujemy CR poważnie. Nie jestem przeciwnikiem przestrzegania regulaminu ale IMO lepiej było by gdybyśmy po ryby jeździli do "rybnego".
#133 OFFLINE
Napisano 29 wrzesień 2015 - 14:57
Każdy ma swój rozum.Jeden łowi bo lubi drugi dla mięsa bo wartość składki ma się zwrócić etc... dla mnie jest to pojęcie z dystansem.Przykładem jest sytuacja kiedy ryba połknie głęboko albo uszkodzi skrzela więc tak czy siak padnie.Wówczas warto ją zabrać wg. mnie. Są to sporadyczne sytuacje wiec populacja ryb nie ucierpi.Czasem trzeba ta zasadę wprowadzić aby rybostan mógł się odrodzić. Łówmy dla przyjemności.A to co czasem zabierzemy nie zniszczy przyrody.
#134 OFFLINE
Napisano 29 wrzesień 2015 - 20:44
Każdy ma swój rozum.Jeden łowi bo lubi drugi dla mięsa bo wartość składki ma się zwrócić etc... dla mnie jest to pojęcie z dystansem.Przykładem jest sytuacja kiedy ryba połknie głęboko albo uszkodzi skrzela więc tak czy siak padnie.Wówczas warto ją zabrać wg. mnie. Są to sporadyczne sytuacje wiec populacja ryb nie ucierpi.Czasem trzeba ta zasadę wprowadzić aby rybostan mógł się odrodzić. Łówmy dla przyjemności.A to co czasem zabierzemy nie zniszczy przyrody.
Na patelni na pewno nie przeżyje. Mam wiele zdjęć ryb z urwanymi lub nawet bez skrzela, tu na szybko dwa przykłady że np.szczupak bez problemu sobie poradzi.
PS: To nie moja robota, już zabliznione...
Załączone pliki
Użytkownik Majo edytował ten post 29 wrzesień 2015 - 20:45
#135 OFFLINE
Napisano 30 wrzesień 2015 - 09:44
Na patelni na pewno nie przeżyje. Mam wiele zdjęć ryb z urwanymi lub nawet bez skrzela, tu na szybko dwa przykłady że np.szczupak bez problemu sobie poradzi.
PS: To nie moja robota, już zabliznione...
Ale mu się dostało ...
Ja wędkuję już trzeci sezon i do tej pory zabrałem tylko jednego okonia, w zasadzie z takiego samego powodu co powyżej, nieumiejętne za mocne zacięcie ... Rybka nie miała by szans po powrocie do wody
#136 OFFLINE
Napisano 30 wrzesień 2015 - 09:58
Dlatego napisałem, że kiedy nad wodę idę w myśl CR to jestem przygotowany na odpowiednie traktowanie złowionej ryby.
Zadziory można pozaginać, grip lepiej zostawić w domu, posiadać odpowiedni podbierak itd.
Licząc na rybę, którą może wezmę może nie wezmę (w zależności co się trafi) z założenia przygotowany jestem inaczej.
Czasem też można uciąć kotwicę żeby nie pokaleczyć ryby, można też przynętę odpiąć i wyjąć przez pokrywę (dot. miedzy innymi szczupaka) i wiele innych opcji.
Ilu ludzi siłuje się bez sensu żeby wyrwać z paszczy wartościowego lusoxa albo innego woblera który wart jest kupę szmalu a po całej operacji gdzie wyszarpana przynęta ma wielki chwost w postaci łuków skrzelowych kwitują "zabieram bo nie przeżyje". Mądre to?
- Woytec lubi to
#137 OFFLINE
Napisano 30 wrzesień 2015 - 11:11
Nie zawsze się uda wyjąć przynętę np.jeśli ryba połknie wobka tak że go nie widać (a już tak miałem) to zostaje albo go odciąć albo próbować wyciągnąć co często się kończy uśmierceniem ryby...Czasem nie mamy wpływu na to jak ryba połknie przynętę. Dla mnie złów i wypuść to złów i wypuść tego się trzymam i tak właśnie robię,ale jeśli mam przypadek taki jak powyżej i wiem na pewno że ryba nie ma szansy na przeżycie bo ma flaki wyciągnięte prawię przez pysk w tedy ja wezmę. Prze ostatnie 3 sezony miałem tylko jeden taki incydent na setki złowionych ryb więc wg. mnie nie stanowi to jakiegokolwiek pogwałcenia zasady czy zagrożenia dla rybostanu. Wszystkie ryby staram się najbardziej umiejętnie odpinać a nie jestem z pierwszej łapanki bo spinning-uje od kilkunastu lat więc potrafię nawet dosyć ciężkie przypadki wyczepić.(a ten szczupaczek z urwanym skrzelem to nic innego jak od niechcenia wyszarpywanie wabika) Nie hejtujmy się za takie przypadki bo są i będą... bo ktoś kto zaczyna przygodę z wędkowaniem mistrzem nie jest i pewnie zdarzają sie takie sytuacje nie jednokrotnie.Dobór sprzętu,przynęt,linki,umiejętności wszystko ma wpływ a każdy uczy się na własnych błędach... lepiej ścigać tych co łowią pod elektrownią czy w innych tego typu miejscach....takich nie brakuje....
#138 OFFLINE
Napisano 30 wrzesień 2015 - 13:12
Co masz na myśli ? Dla mnie to właśnie regulamin amatorskiego połowu ryb.
Mam na myśli np. 1 szt. dziennie a nie dwie. Mam na myśli wymiar +60 ale nie więcej jak 80 dla szczupaka i sandacza a dla suma min. 100 a max. 130. Dla okonia 22cm, dla płotki 20 a dla leszcza +50.
Spokojnie, przy moich wynikach założenia nieosiągalne . Ktoś radzi po ryby do rybnego, tylko niech da adres gdzie są do kupienia świeże .
Wiem gdzie mogę mieć świeże ale nie podobało by się wam a że mnie się też nie podoba to odpowiednie osoby są poinformowane i może się uda dupnąć dostawcę.
#139 OFFLINE
Napisano 30 wrzesień 2015 - 13:29
Mimo wszystko nadal będzie to bliżej regulaminu niż CR. Dla mnie proporcja między C a R jest jak 1:1 i tyle.
Piszemy tutaj o podejściu nowoczesnym wędkarstwie, etyce a nie o patologii, która istnieje.
Pozdro
#140 OFFLINE
Napisano 30 wrzesień 2015 - 14:19
1:1 = C&R zgadzam się z wypowiedzią w 100% nie ma co dyskutować.Dla tego ja podchodzę z dystansem do złów wypuść 99,9% moich złowionych ryb ląduje z powrotem w wodzie nie chwalę się tym że stosuje tą zasadę bo w tedy by lądowało 100% również ta nieszczęsna sztuka co nie przeżyła bo nie chciałem stracić ulubionej przynęty a wylądowała w brzuchu( nie moim bo nie lubię ryb) dla tego dla mnie głupia jest ta zasada bo przez nią są sporne kwestie... łówmy dla sportu i wg naszego sumienia. Wiecej ryb pada bo przemysł zatruwa rzeki co rusz słychać o tym. Prądem walą ryby,czy sieci zastawiają.Wg mnie ten rachunek sumienia powinien należeć do PZW,PSR a nie do nas wędkarzy.Jeśli by te ogniwa działały prawidłowo to by nikt nie narzekał ze później Janek bierze ryby i ryb nie ma...A że żyjemy w kraju gdzie pod stołem się daję i przyjmuje więc "bo tutaj jest jak jest po prostu"....
Użytkownik woblery L.E. edytował ten post 30 wrzesień 2015 - 14:19
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych