Sądzę że Janek z wąsem jakby zapłacił 4 x 500 mandatu, to przed piątym razem stwierdził by, że za te pieniądze lepiej obkupić się mintajem w stonce. Lecz Janek z wąsem nie dostaje i nie będzie dostawał takich lekcji, bo niestety kontrole są najczęściej jak Yeti - każdy słyszał, prawie nikt nie widział, a nawet jak ktoś mówi że widział, to reszta patrzy jak na osobę wymagającą natychmiastowej izolacji. Pamiętaj, że kara musi w jakiś sposób być zrównoważona w relacji do innych wykroczeń, a nie ustalana na zasadzie bo moja mojszość jest bardziej mojsza niż twojsza. Skoro grzywna za jazdę po pijaku to 5000, to z jakiej racji ta za kłusownictwo ma być dwa razy wyższa? Niech będzie 10 razy niższa, ale niech sprawdzają jak pijanych kierowców lub innych recydywistów na bicyklach i furmankach.
Po części się zgadzam z tym co napisałeś, ale kwota kary powinna być straszakiem (według mnie), tak aby skutecznie odstraszać ich od tego procederu. Nie oszukując się, 500zł majątkiem nie jest nawet w wymiarze 6 mandatów. Powiedzmy, że taki kłusol wlicza to w koszty działalności, a i tak wychodzi na plus.
A, że kontrole są rzadko no to już jest kolejny problem. Głównie odbywają się w centrum miasta - Gorzów Wlkp., sporadycznie na obrzeżach.