Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Lekka muchowka, pstrag, wzdrega, jaz i klen. Wybor klasy.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
68 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Fatso

Fatso

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 2642 postów
  • LokalizacjaWarszawa, Choszczówka
  • Imię:Michał

Napisano 18 lipiec 2014 - 11:04

No i dobrze :D



#22 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 18 lipiec 2014 - 20:56

Jasne - nie m co kombinować tylko łowić i się cieszyć.



#23 OFFLINE   Kuballa44

Kuballa44

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 701 postów
  • Imię:K

Napisano 20 lipiec 2014 - 16:49

Dzis byla pierwsza wizyta nad woda. :) Pierwsza godzina byla ciezka, wiadomo, ale potem juz rzuty wychodzily coraz lepiej, mimo ze lowilem na malej rzeczce, ktora byla potwornie zarosnieta na brzegach. :) Udane polozenie muszki na wodzie to duza satysfakcja i przyjemnosc :) Rybki wychodzily, glownie lipki i pstrunie okolo 30 cm, jednakze z powodu grubego przyponu i duzej muszki, cofaly sie. Ale wyjazd zaliczam do udanych. Bardzo fajnie sie macha ta 4reczka, i nawet dlugosc nie przeszkadza. Macie Panowie moze jakies techniki rzutow na taki zarosniety ciek? Bylbym wdzieczny za jakies krok po kroku rady. Spinning ma powazna konkurencje tak mysle. :D



#24 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 20 lipiec 2014 - 19:43

Ciężko tak coś teoretycznie radzić - taka rzeczka wymusza łamanie schematów i robię to bardzo często. W sytuacjach gdy nie ma mowy o wykonaniu tradycyjnego rzutu wynajduję jakieś miejsce, które pozwala "rozpędzić" linkę równolegle do koryta, bywa, że szczytówka nie wznosi się powyżej linii barku, a miejsce położenia muchy wybieram w ostatnim wymachu..... uwierz - da się całkiem ładnie podać przynętę, z reguły pod prąd, można też z prądem, ale to wymaga wypuszczania potem linki by mucha choć parę metrów swobodnie podryfowała. W takich okolicznościach łatwiej jest operować krótszym przyponem - tak ok. 150 cm, ale przy rzutach pod prąd może to obniżać skuteczność gdy linka wyląduje rybie prawie na głowie ;).  Z tego co wypraktykowałem łowiąc pod prąd lepiej mieć znacznie dłuższy przypon by linka nie lądowała nad strefą gdzie widziałeś wychodzącą rybę...... tyle, że w krzaczorach taki przypon bywa kłopotliwy.


  • Kuballa44 lubi to

#25 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4891 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 22 lipiec 2014 - 21:30

Czyli jak mam #3 10' to już jestem be, bo za długo, lub od drugiej strony patrząc za lekko? 

Bardzo dziwnych rzeczy można się tutaj dowiedzieć. 

Trzeba się nieco szarpnąć i spróbować połowić różnymi zestawami , żeby się tak dziwnie nie dziwić . Krajowy wyczyn to szkoła kiepskich .. :whistling:


  • zbychu lubi to

#26 OFFLINE   Kacper.K

Kacper.K

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2132 postów
  • LokalizacjaSzczecin/Lębork

Napisano 22 lipiec 2014 - 22:44

Trzeba się nieco szarpnąć i spróbować połowić różnymi zestawami , żeby się tak dziwnie nie dziwić . Krajowy wyczyn to szkoła kiepskich .. :whistling:

Mam jeszcze 8'6'' #3, miałem 9' #4, łowiłem 7'6'' #4 oraz 11' #2 i bynajmniej nie godzinę, a dłużej - da się, poważnie !  Klasycznymi typu 9' #5, czy 10' #5 też łowię, więc porównanie mam. 
Zachęcam do prób łowienia różnymi zestawami nad wodą, nie wirtualnie, wtedy nie będzie takich dziwów, ani wyssanych z palca tez.   

Odcinam się od dyskusji bo ma na celu tylko i wyłącznie obrazę oraz wywołanie burzy (ot taki pospolity krajowy wyczyn... :rolleyes: ). Nie dalej jak tydzień temu fajny kilkudziesięciostronnicowy temat został zabity, a w konsekwencji zamknięty przez jeden nic niewnoszący, obraźliwy post powyższej osoby.



#27 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4891 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 22 lipiec 2014 - 23:34

Opowiadać sobie obrazki widziane w telewizji jest fajnie - no , no .. :) No to jesteś obkuty , dalej nie próbuj .. :)


  • bartolomeo213 lubi to

#28 OFFLINE   Fatso

Fatso

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 2642 postów
  • LokalizacjaWarszawa, Choszczówka
  • Imię:Michał

Napisano 23 lipiec 2014 - 07:36

Sławomir "O.B." podejrzany o to, że jako "powyższa osoba" dopuścił się zabicia tematu, działając z niskich pobudek, a w szczególności chęci obrażenia dyskutanta ... :P  :lol:


  • Jozi lubi to

#29 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4891 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 23 lipiec 2014 - 22:05

Panowie moi drodzy , wrogowie i kwękacze .. :) I Ty Kacper .. Będzie teraz mały offtop , za który autora szczerze przepraszam . Jestem jedyną chyba tutaj osobą , która w nieustannej trosce o zachowanie możliwie najwyższego poziomu portalu jerkbait.pl , stawia tamę obrzydłej , wszędobylskiej popkulturze , a już szczególnie starannie próbuje w przyjacielskiej współpracy z moderatorami wykpiwać pięćdziesięciostronicowe dytyramby z mozołem klecone jej fałszywym bogom - czyli głupkowate kapliczki stawiane telewizyjnym working class heroes . Zrozumiałe natomiast i wyjatkowo na miejscu , byłoby pięćdziesiąt stron debaty - jak np wytępić grabowszyznę i złe wzory roznoszone przez jej wyczynowych pikolaków , w tym również wyścigowych flyfishermanów .. :)



#30 OFFLINE   Kuballa44

Kuballa44

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 701 postów
  • Imię:K

Napisano 24 lipiec 2014 - 07:42

Nie szkodzi, nie gniewam sie. Wiecej, za Twa tytaniczna prace wreczylbym Ci medal. Ale nie mam medalu. Ani nawet nie bardzo doceniam wykpiwanie. Bo jak juz mowimy o obrzydliwej popkulturze, to i mozna by nie uzywac dziwacznych polaczen jezykowych w stylu flyfishermanow, a napisac muszkarzy.
Bo jesli kolego Twoje dbanie o poziom tego portalu ma polegac na wykpiwaniu, to raczej osiagasz odwrotny skutek. Bo na Twoje 4 posty, jeden tylko wniosl cos do tematu.
Ninejszym upraszam albo o nie komentowanie, albo o rady dla adepta w stylu bardzo pomocnych kolegi @Bednarczyka.
Pozdrawiam.


  • Zielony i robert.bednarczyk lubią to

#31 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 24 lipiec 2014 - 10:53

Nie szkodzi, nie gniewam sie. Wiecej, za Twa tytaniczna prace wreczylbym Ci medal. Ale nie mam medalu. Ani nawet nie bardzo doceniam wykpiwanie. Bo jak juz mowimy o obrzydliwej popkulturze, to i mozna by nie uzywac dziwacznych polaczen jezykowych w stylu flyfishermanow, a napisac muszkarzy.
Bo jesli kolego Twoje dbanie o poziom tego portalu ma polegac na wykpiwaniu, to raczej osiagasz odwrotny skutek. Bo na Twoje 4 posty, jeden tylko wniosl cos do tematu.
Ninejszym upraszam albo o nie komentowanie, albo o rady dla adepta w stylu bardzo pomocnych kolegi @Bednarczyka.
Pozdrawiam.

 

Tak to już chyba bywa, że adept adepta lepiej rozumie niż bardzo doświadczeni Koledzy. Powód jest banalnie prosty - pamiętam dobrze jak rok temu stawiałem pierwsze muchowe kroki..., pamiętam pewne frustracje, a nawet chwile zniechęcenia. Z tych też powodów staram się pisać tylko to co wiem w sposób jasny, prosty i przejrzysty, rezygnując z muchowej "nowomowy"....., z której jeszcze niedawno sam niezbyt wiele rozumiałem. 

 

Prosiłeś by nie komentować, jednak nie chcąc być posądzonym o popadanie w samouwielbienie z powodu "lubienia" Twojego postu, wyjaśniam, że wynika ono z poparcia apelu o maksimum merytoryki przy minimum złośliwości. Po prostu szkoda ciekawego tematu, który dla mnie też jest bardzo pouczający.

 

A wracając do sprawy (jak powiedziałby por.MO Sławomir Borewicz) za dwie godzinki ruszam nad moją zakrzaczoną rzeczkę, po długiej nieobecności. Myślę, że krzaczory tam już miejscami mnie przerosły. Pogoda fatalna, ciśnienie spadło, ciągle coś popaduje, nie mam pojęcia jaki stan i przejrzystość wody...., więc ryzyko nieudanej wyprawy spore. Nie mogę już jednak wysiedzieć na miejscu. Oczywiście głównym orężem będzie Acces #4  9' i kosz rzutowy.

 

Serdeczności. Robert.


Użytkownik robert.bednarczyk edytował ten post 24 lipiec 2014 - 10:55


#32 OFFLINE   Kuballa44

Kuballa44

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 701 postów
  • Imię:K

Napisano 24 lipiec 2014 - 18:08

Ja jade jutro i pojutrze jak dobrze pojdzie. :) Co prawda kosztem klotni z dziewczyna, ale... Trudno. :P Dwa dni nad rzeka po tygodniu nocek to sie kalkuluje. :D Porobie fotki i pokaze w temacie. :) Powodzenia!



#33 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1970 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 24 lipiec 2014 - 18:17

Hej !

 

Gdy rzeka mała i zakrzaczona,gdy hol musi być dość w związku z tym energiczny (zwaliska),gdy w trakcie holu szczytówka uniesiona pionowo uderza w wiszące gałęzie to....

 

 

 

                                                                Załączony plik  IMG_8763.JPG   25,77 KB   10 Ilość pobrań

 

 

polecam coś takiego..Krótka,dość mocna,szklana ;)

 

Wiem - zakup dokonany ,ale może porada przyda się następnym muszkarskoporażonym (neologizm,ale chyba strawny ??)

 

pzdr-kardi



#34 OFFLINE   Kuballa44

Kuballa44

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 701 postów
  • Imię:K

Napisano 24 lipiec 2014 - 18:37

Dzieki. :) A kto powiedzial ze Sigma bedzie ostatnim zakupem? Mysle ze muszkarstwo mi sie spodoba. :) Fajnie by bylo jeszcze cos zlowic, to wtedy bym sie zachecil. I moze w przyszlym roku takiego szklaczka zakupie.
Panowie, jakies rady co do rzutow z pradem? Co zrobic zeby muszka nie smuzyla? Kij w dol i wysnuwac linke? I czy poderwanie linki z wody nie ploszy ryby?



#35 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1970 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 24 lipiec 2014 - 19:00

Pytałeś "na szybko",odpowiem w ten sposób

 

-rzucając z prądem w ostatniej chwili przed opadnięciem muszki podnieś nieco kij,aby muszka spadła trochę bliżej Ciebie.Przypon powinien być na powierzchni wody nieco "pokręcony" i Twój czas to czas jego rozprostowania.Najlepiej rzucać suchą pod prąd

 

-poderwanie linki może płoszyć rybę-podrywaj dość energicznie gdy linka już mocno minie potencjalną zdobycz.Mała rzeczka lubi linkę dt.

 

Parę spostrzeżen znajdziesz tu

 

http://jerkbait.pl/t...mojej +młodości

 

 

 

 


  • Kuballa44 lubi to

#36 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 24 lipiec 2014 - 22:53

Kuba czytaj uważnie co Paweł (@kardi) pisze i bierz z tego garściami bo to czysta wiedza, doświadczenie i rozsądek.  

Chyba nikt w jednym zdaniu nie wytłumaczyłby lepiej zasady rzutu z prądem na małej rzeczce. Paweł ma też jednak rację, że skuteczne rzuty należy wykonywać głównie pod prąd - wg mnie ok.80%. Przy okazji pochwalę się - dziś myślałem, że będzie katastrofa, a jednak ryby zaczęły zbierać ok.19.40, co trwało zaledwie niespełna godzinkę. Łowiłem na dość długi przypon - dobrze ponad 330 cm, z nastawieniem na rzuty pod prąd - wypatrzyłem stanowisko ryby , delikatnie podałem - mucha lądowała powyżej, a linka znacznie poniżej miejsca żerowania - pierwszy rzut i łup.... pstrąg 39 cm, pięknie wybarwiony potok z czerwonymi kropkami - trochę mnie powoził i zdołał odjechać z prądem na parę metrów, ale po ok.35-40 sekundach lądował w podbieraku (trochę za długo, ale był silny i próbował mi wleźć w krzaki przy brzegu ), szybkie wypięcie (praktycznie bez dotykania ryby łapkami), szybka miara, żadnych fotek (bo do mojej życiówki trochę mu brakowało) i do wody - ryby uwalniam tak, że wkładam je do rzeki w podbieraku, który lekko opuszczam, dopiero w wodzie przytrzymując rybę za trzon płetwy ogonowej, kierując głową pod prąd czekam aż sama się uwolni z delikatnego chwytu i odpłynie. Kropek dostojnie wrócił na swoje miejsce....., mam nadzieję, że zbędnej krzywdy mu nie wyrządziłem.

Co ciekawe w czasie gdy go holowałem, kilka metrów poniżej zauważyłem zbiórkę innej ryby, która nic sobie nie robiła z kłopotów "kolegi" - od razu pomyślałem, że to lipień, bo one mają w sobie tę charakterystyczną, niepłochliwą, stoicką powściągliwość. Wysuszyłem muszkę (całkiem sporego chruścika) i niemal z tego samego miejsca rzuciłem - tym razem z prądem - dokładnie tak jak pisze @kardi, z tym, że jeszcze musiałem dołożyć ok. 2 metry linki by osiągnąć stanowisko ryby, wypuszczając linkę z kołowrotka - by mucha nie smużyła trzeba skierować w takiej sytuacji  szczytówkę jak najbliżej lustra wody, dzięki czemu linka wysuwana z kołowrotka będzie "ściągana" siłą nurtu przez tę jej część, która już znajduje się w wodzie - ważne by ta linka w wodzie nie była napięta, ale lekko "poesowana" - wtedy mucha nie smuży. Za drugim rzutem "powściągliwy" lipień się ujawnił - 37 cm.  Hol był tym razem krótki - zawsze obawiam się o lipienie, bo w porównaniu z pstrągami (i nie tylko) są to ryby bardzo wrażliwe. Lipień wypiął się już w podbieraku, co przyspieszyło jego uwolnienie. 

 

Przepraszam za przydługą opowieść, ale posłużyła mi ona za pretekst do opisania jak to robię na małej rzeczce......, a skoro skutecznie to chyba mieszczę się w temacie.

 

Kuba - jak widzę muchówka Cię zaraziła, a pierwsze ryby będą za chwilę. Lipienie już Ci wychodziły i w końcu się zapną - lipiec i sierpień to specyficzny czas na łowienie na suchą muchę - warto pokombinować z grubością przyponu - dziś łowiłem na końcowy odcinek 0,12 mm, ale inny Kolega miał z tą grubością kłopoty - dopiero 0,10 przyniosło poprawę. Trzeba jednak uważać bo zbyt lekko może oznaczać zerwanie przyponu na rybie,....a to najgorsza opcja. Obserwuj też co ryby zbierają - o tej porze często to są bardzo małe muszki - t.zw sieczka., choć wg mnie chruścik jest nadal skuteczny. Nie zniechęcaj się..... jesienne lipienie bywają ..... mówiąc delikatnie .... irytujące - przekonasz się za ok.2 miesiące. Miałem tak w ub. roku w październiku - chyba z 15 wyjść, które wg mnie były braniami i zero zaciętych ryb.

 

Powodzenia. Pisz jak poszło i wrzucaj fotki.

 

Robert.      


  • Kuballa44 lubi to

#37 OFFLINE   Kuballa44

Kuballa44

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 701 postów
  • Imię:K

Napisano 25 lipiec 2014 - 07:47

@kardi, dziekuje!
Ha! A wiec to sieczka! Totalnie o tym zapomnialem. Widzialem wyjscia lipka, ale totalnie nie widzialem co podjada, bo nic nie bylo widac. :D Zaraz lece do wedkarskiego po jakies malutkie muszki i dluzsze przypony. :)
Gratuluje ze polowiles. :)
Teraz tylko jeszcze nocka w pracy, i mozna ruszac w sobote! Trzymajcie kciuki. :D



#38 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 25 lipiec 2014 - 08:59

 Widzialem wyjscia lipka, ale totalnie nie widzialem co podjada, bo nic nie bylo widac. :D

 

Jeśli nie było widać to pewnie sieczka, ale........z tym powierzchniowym rybim menu bywa różnie - wczoraj - najlepsze brania miałem jednak na całkiem sporego chruścika - w sumie przez tę godzinę 6 brań. Był też jednak nieduży lipień, którego wyjścia było widać bardzo dokładnie ..... coś zajadał, ale całkowicie zignorował chruścika, który innym tak posmakował..... I bądź tu mądry...... 



#39 OFFLINE   Kuballa44

Kuballa44

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 701 postów
  • Imię:K

Napisano 04 listopad 2014 - 16:57

Panowie, wszyscy którzy dali mi rady. Dziękuję. Dziś był dzień, ten dzień.
Na niewielkim kanale miejskim, udało mi się. Na początku parę jelców, pierwszych w życiu, niezwykle sympatyczne rybki, brały na nimfę dosłownie spod kija. Euforia, pierwsze rybki w Polsce nową metodą. Potem przeniosłem się wyżej... I to był strzał w dziesiatkę. :) Pierwsza zbiórka na sucharka, małą siwą muszkę.... Doprowadzam rybkę pod nogi... LIPIEŃ! W zasadzie, lipionek, około 25 cm. Niesamowicie piękna ryba w jesiennych kolorach. :) Ogółem 5 lipieni, 4 jelce, i 2 małe tęczaki... Przepadłem. Teraz dylemat, czy jednak spinning na zawsze bedzie jedyną metodą w moim sercu i dłoni. :)
I tak w ogóle utopiłem telefon. Po raz 4. :D Ale ten dzień był tak cudowny ze zupełnie się tym nie przejąłem. :D


Użytkownik Kuballa44 edytował ten post 04 listopad 2014 - 16:59

  • Paweł Bugajski, Andrzej Stanek, Pavko i 1 inna osoba lubią to

#40 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 04 listopad 2014 - 17:30

Najszczersze gratulacje :D  :D .

Jak tak dalej pójdzie o spinningu zapomnisz za kilka miesięcy.

A telefon...... cóż on znaczy w porównaniu z jesiennymi lipieniami ;) .  






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych