Może Wiesiu przynitować go do któregoś Talona? Wpadnij, załatwimy to szybko.
Klejonka Cezarego nie jest jedynym takim przypadkiem. Mój kolega od wielu lat posiada zrobioną również przez E. Guta, a załatwił mu ją inż. R. Turski z Krakowa (autor "Wędkarstwa rzutowego", kiedyś castingowy kadrowicz). Ta taka bardziej lipieniowa ma dwa składy, coś 8 stóp i 6 cali długości. Wcześniej jej właścicielem był arcybiskup F. Macharski. Przypominam sobie, że w pierwszej połowie 70-tych lat w Makowie Podhalańskim był ksiądz, który łowił w Skawie na muchę i zapewne też wtedy posługiwał się jakąś klejonką. Myślę, że wśród księży z południa kraju było kiedyś trochę muszkarzy. No i gdzie mieli chować te swoje muchówki, jak nie w szafach?