Co do obecnych 30 - jakoś nie widzę nawet średniego wąsacza na zauberze 3000. Widzę w wyobraźni dymiący hamulec i zgolone zęby napędu.
Mimo masy wad mojego DAM-a calyber 30 z lat bodaj 2003-2005 ma moc i dał radę przy sumku 120. Tylko że młynek ewidentnie się męczy przy wiślanym łowieniu.
Dzisiejsze młynki 30 to ni pies ni wydra - na cięższego spina za delikatne, na pstrągi za ciężkie. Chyba że mówimy o wysokiej półce daiwa/ shimano, chociaż Vańka 3000 na sumy bym nie wziął.
Przecież w "zauberowatych" rozmiary 30 i 40 różnią się tylko głębokością szpulki...