Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Jeziorowe sandacze.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
26 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Mirek

Mirek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 51 postów
  • Lokalizacjazachodniopomorskie

Napisano 27 październik 2014 - 19:00

Witam !

Ogólnie wiadomo, że złowienie sandacza w jeziorze jest o wiele trudniejsze niż w rzece :unsure: . Zastanawialiście się, na czym ta trudność polega,a może macie jakieś sprawdzone sposoby aby regularnie kusić zanderki do brań ? Sam łowię w jeziorze, w którym wiem ,że są sandacze i nawet kilka sztuk udało mi się złowić na spina,w ciągu czterech dni lecz są to ryby z przypadku. Brania złowionych sandaczy miałem równo od 18:00 do 18:30. Łowię na twardym cypelku wchodzącym w jezioro, którego szczyt ma 3,5m i schodzi gwałtownie na 6,5m.   

Od kilku dni pływam w to samo miejsce z nastawieniem na sandacza i nawet brania nie mam. Woda w jeziorze raczej nie jest sandaczowa bo klarowna, może to ma wpływ ale jednak czasami walną w przynętę. Podzielcie się swoimi doświadczeniami :)odnośnie jeziorowych sandaczy, proszę !

Pozdrawiam MK. 



#2 OFFLINE   Drago

Drago

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 697 postów

Napisano 27 październik 2014 - 19:09

Jak te, które złowiłeś wcześniej są z tego cypelka to najważniejsze masz za sobą. Wiesz, że tam są. Teraz po prostu musisz kombinować z porą dnia (mogło im się zmienić żerowanie, a i w weekend czas przestawili :D). Często jest tak, że sandacze biorą przez krótki czas w ciągu dnia, a czasem nie biorą przez parę dni, bo je głowa od zmiany ciśnienia boli (zwykle wysokiego :D ). Kombinuj z rodzajami gum, wagą główek, prędkością prowadzenia czy nawet na woblera lub koguta popróbuj. Spróbuj tekże w nocy bliżej powierzchni w tym rejonie. Może też być, że zmieniły miejsce żerowania. Mnóstwo opcji możliwych. Ja bym jednak skupił się na tej miejscówce i ją dokładnie rozpracował. Sandacz to bardzo wredna i himeryczna ryba, a najważniejsze to się nie zniechęcać.


  • FABIO_ lubi to

#3 OFFLINE   strary

strary

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1942 postów

Napisano 27 październik 2014 - 19:13

http://jerkbait.pl/t...orowe +sandacze



#4 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 27 październik 2014 - 20:11

Pora zerowania ustalona, ja bym zaczal chwile wczesniej i potestowal przynety az sie wstrzelisz. Kogut jest dobrym pomyslem bo na kuraka zwykle dobrze sie zapinaja, jest mniej niecelnych atakow. Ja w klarownej wodzie uzywam zoltych, zielonych, pomaranczowych kolorow i ich miksow. Jesli jest nawet odrobina swiatla uzylbym kolorow fluorescencyjnych zwlaszcza na glebokiej wodzie. Sandacz ma swietny wzrok wbrew obiegowym opiniom, dobrze widzi w slabym swietle.

W nocy bym potrolowal plytko wobkiem z grzechotka.

Skoro znalazles miejsce zerowania to teraz pora poszukac ostoi. Ja bym szukal w jakims dolku w okolicy miejsca zerowania.

#5 OFFLINE   Mirek

Mirek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 51 postów
  • Lokalizacjazachodniopomorskie

Napisano 27 październik 2014 - 20:50

Kojarzę, że jak złowiłem tamte sandacze to ciśnienie było przez kilka dni stabilne w okolicy 1000 hPa, może to miało wpływ na żerowanie ? Brania były mocne, zdecydowane no i rybki 3 kilowe ;) !  



#6 OFFLINE   miras1983

miras1983

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1193 postów

Napisano 27 październik 2014 - 21:01

Spróbuj poświęć trochę więcej czasu na ,,oranie dna gumą'' nie tylko opad, moje sandacze z małych zbiorników reagują praktycznie tylko na przynętę prowadzoną w ten sposób.

 

Pozdrawiam



#7 OFFLINE   dagu

dagu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 52 postów

Napisano 27 październik 2014 - 21:27

Miras w jaki sposob orasz dno? Jak to dokladnie robisz?

#8 OFFLINE   miras1983

miras1983

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1193 postów

Napisano 27 październik 2014 - 21:52

Miras w jaki sposob orasz dno? Jak to dokladnie robisz?

dokładnie tak ;)  przyjmuje przelicznik dostosowania gramatury główki jigowej do głębokości wody, rodzaju dna,wiatru, jest to od 3 do 5 gram na metr głębokości, i wleczesz po dnie wolnym tempem z ewentualnymi sekundowymi przystankami ,od czasu do czasu podszarpując ,podszarpuje w celu oczyszczenia przynęty, bardzo często łapie się tą techniką jakieś cząstki roślin .



#9 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 27 październik 2014 - 23:01

Jak warunki atmosferyczne sie powtorza to masz bankowe. Wez tylko pod uwage zmiane czasu bo zandery nie maja zegarkow. Pora wjazdu stada na stolowke zwykle jest podobna. Dni gdy gorzej zeruja nie sa niczym dziwnym.

Temperatura i przeswietlenie wody czy cisnienie wplywa na fitoplankton. Fitoplankton zjadany jest przez zooplankton, a tym zywia sie male rybki. Male rybki zjadaja drapiezniki wiec przy innej pogodzie caly ten lancuch pokarmowy moze byc w innej warstwie wody. Fitoplankton to grupa organizmow ktora marnie plywa albo nie porusza sie wcale. Gdzie je poniesie woda tam sa. Ja bym szukal drobnicy i wierzyl ze w poblizu lawic beda sie krecic zandery.

Sandaly z opadu lowi sie latwo, chyba ze ryby sa akurat gdzie indziej. Swiecie wierze ze jak niezerujacy sandal dostanie koguta, gume czy wobka pod ryj to go zaatakuje.

#10 OFFLINE   Mirek

Mirek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 51 postów
  • Lokalizacjazachodniopomorskie

Napisano 27 październik 2014 - 23:26

Na tym cypelku i w okolicy drobnica jest zawsze, tak więc czekam na sprzyjające warunki ;) !   



#11 OFFLINE   Z Olsztyna

Z Olsztyna

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 654 postów
  • Imię:Krzysztof
  • Nazwisko:Z Olsztyna

Napisano 28 październik 2014 - 08:58

Zapamietaj/zapisz sobie kiedy te biory byly
Ja to robie w ten sposob ze w tym i w tym miejscu sa sandacze jak woda ma np 11st albo jak kwitnie cos tam - sosna
I takich miejsc musisz miec pare
Bo wcale nie jest powiedziane ze one tam beda przez caly czas
Rownie dobrze moze juz ich tam nie byc

#12 OFFLINE   FredTheRed

FredTheRed

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 11 postów

Napisano 15 listopad 2014 - 18:54

Dokładnie, kolega @Z Olsztyna ma rację. Ryby a szczególnie sandacze są bardzo himeryczne, szczególnie w jeziorach. To co dziś jest bankówką za tydzień jest studnią. 



#13 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 15 listopad 2014 - 20:05

Trzeba miec kilka zerowisk (lub lepiej nascie bankowek). Gdy zandery aktywnie zeruja to kilkanascie rzutow bez brania i zmiana miejsca. Czasem zmiana o 20 metrow robi roznice. Trzeba szukac stada. Im lepiej poznana woda tym wiecej miejsc warto obrzucac. Oczywiscie warto zaplanowac trase tak zeby wiecej lowic niz plywac. Dodatkowo zwykle staram sie byc na najlepszym lowisku w najlepszej porze. Jesli odcinki miedzy miejscowkami sa dlugie a metoda dozwolona, mozna puscic trola. Ostatnio na wodzie stojacej wole trolowac plytko, bez zaczepow, zeby szybko doplynac do kolejnej miejscowki.

Użytkownik ictus edytował ten post 15 listopad 2014 - 20:26


#14 OFFLINE   no name

no name

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1172 postów

Napisano 19 listopad 2014 - 08:38

.

Użytkownik majatony edytował ten post 23 listopad 2014 - 22:46

  • Fishhunter i strary lubią to

#15 OFFLINE   JanuszD

JanuszD

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 518 postów
  • LokalizacjaLubartów - Jelenia Góra

Napisano 19 listopad 2014 - 19:21

Zwróciłeś uwagę na ciekawą i dość istotną rzecz. Jednak, przynajmniej ja tak sądzę, ryby nie na podstawie wiary w punktualność PKP żerowały. Nauczyły się, że pociąg płoszy drobnicę ukrytą w brzegu i serwuje darmową kolację. Przepłynięcie łodzi na silniku blisko wysokiej burty płoszy drobnicę i wyzwala szał, czy amok żerowania u okoni, przepłynięcie pchacza czy holownika z barką pobudza bolenie czy sumy. Spinningując z brzegu na okoniach często przez chwilę miałem lepsze efekty, kiedy ktoś podjechał samochodem dość blisko, wysiadł i mocniej "chlapnął" drzwiami. Zawsze towarzyszyły temu rozbryzgi wody na znacznej powierzchni. To spłoszona drobnica, drapieżnikom łatwo jest wtedy co nieco przekąsić, jak są w pobliżu nie odmówią, instynkt nakazuje korzystać. Nie twierdzę, że na pewno mam rację, takie wnioski nasuwają się na podstawie wielu obserwacji :)


  • Fishhunter i Emson lubią to

#16 OFFLINE   Fishhunter

Fishhunter

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 90 postów
  • LokalizacjaMarki
  • Imię:Sławek

Napisano 19 listopad 2014 - 19:26

(...)Wez tylko pod uwage zmiane czasu bo zandery nie maja zegarkow(...)

powiem tak
moze wyda sie to komus smieszne ale cos Wam opowiem odnosnie przestawienia czasu i bran sandacza :)

Na jednym z lowisk w moim rejonie brania sandaczy zaczynaly sie po 23. O godz 23 przez ta miejscowość przejezdzal pociag i po przejezdzie tego pociagu sandacze dopiero zaczynaly brac.
po zmianie czasu gdy sie jechalo na ryby na to lowisko kazdy sie spodziewal bran po 22 a tu ani brania .ani widoku nawet na branie.Nadeszla godzina 23 pociąg przejechal i sandacze zaczynaly współpracować :)

Rozwaliłeś mnie :rockon:  :D pozytywnie oczywiście. Mam mętlik w głowie, cała moja wiedza w pi...du :huh:

 

Pozdrawiam

FH



#17 OFFLINE   Fishhunter

Fishhunter

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 90 postów
  • LokalizacjaMarki
  • Imię:Sławek

Napisano 19 listopad 2014 - 19:40

Zwróciłeś uwagę na ciekawą i dość istotną rzecz. Jednak, przynajmniej ja tak sądzę, ryby nie na podstawie wiary w punktualność PKP żerowały. Nauczyły się, że pociąg płoszy drobnicę ukrytą w brzegu i serwuje darmową kolację. Przepłynięcie łodzi na silniku blisko wysokiej burty płoszy drobnicę i wyzwala szał, czy amok żerowania u okoni, przepłynięcie pchacza czy holownika z barką pobudza bolenie czy sumy. Spinningując z brzegu na okoniach często przez chwilę miałem lepsze efekty, kiedy ktoś podjechał samochodem dość blisko, wysiadł i mocniej "chlapnął" drzwiami. Zawsze towarzyszyły temu rozbryzgi wody na znacznej powierzchni. To spłoszona drobnica, drapieżnikom łatwo jest wtedy co nieco przekąsić, jak są w pobliżu nie odmówią, instynkt nakazuje korzystać. Nie twierdzę, że na pewno mam rację, takie wnioski nasuwają się na podstawie wielu obserwacji :)

Zgadzam się z Tobą, drgania powodują reakcję całego rybostanu w zbiorniku , a z tego korzysta pewnie drapieżnik. :)

Pytanie do kolegi @majatony, jak długo trwało żerownie, czy nie była to czasem bardzo krótkotrwała reakcja na ten konkretny bodziec?

 

 

FH



#18 OFFLINE   no name

no name

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1172 postów

Napisano 19 listopad 2014 - 19:58

.

Użytkownik majatony edytował ten post 23 listopad 2014 - 22:46


#19 OFFLINE   no name

no name

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1172 postów

Napisano 19 listopad 2014 - 20:01

.

Użytkownik majatony edytował ten post 23 listopad 2014 - 22:47

  • JanuszD lubi to

#20 OFFLINE   Fishhunter

Fishhunter

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 90 postów
  • LokalizacjaMarki
  • Imię:Sławek

Napisano 19 listopad 2014 - 20:10

Te okoliczności też pewnie są istotne, pytanie czy brania trwały przez kilka-kilkanaście minut, czy przez np. 2-3 godziny od tego faktu ?


Użytkownik Fishhunter edytował ten post 19 listopad 2014 - 20:11

  • JanuszD lubi to