Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Muskie 2009


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
173 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Archie

Archie

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 118 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 30 maj 2009 - 00:40

No i stalo sie panowie i panie, dnia 27 maja, roku Panskiego 2009 wreszcie oficjalnie uleglem zarowno castingowemu jak i Muskowemu rozdziewiczeniu. Na wyprawe bylem umuwiony z Jackiem nistety on musial zrezygnowac z powodu pracy. Mi szkoda bylo marnowac wolnego dnia wiec decyduje sie jechac sam mimo ze pogoda raczej nie napajala optymizmem. Jako ze jestem jescze nie-castingowiec pakuje swoj najmocniejszy spinning i w droge. Po mniej wiecej 3godz jazdy w desczu docieram na miejsce gdzie czeka juz na mnie prewodnik Bob Kueng. Na widok mojego sprzetu nie kryje nawet zazenowania i od razu wciska mi w lapki wedke z multikiem przy ktorym moj mocny spnning wygladal jak ultralight. Najpierw przez dobre 15 min mam wyklad z teorii a potem przez nastepna godzine rzucamy oblawiajac wschodnia strone jeziora, to znaczy sie Bob rzuca a ja wiekszosc czasu rozplatywuje brody ktore mi sie robia po kazdym rzucie. Po godzinie pojawiaja sie pierwsze sukcesy bo brody mam mniej wiecej co 3 rzut. Po nastepnych 2 godzinach idzie mi juz calkiem niezle tylko jeszcze z dlugoscia rzutow nie tak jak bym chcial. Niestety rybkom nie imponuja moje wysilki bo przez kilka godzin lowienia nie widac nawet ogona. Rzadnego odprowadzenia, rzadnego splawu, zywce tez nietkniete. Pogoda robi sie coraz gorsza,wiec po krotkim lunchu zmiana taktyki na trolling i monotonne oplywanie jeziora tam i zpowrotem. W koncu nachodzi mnie taka chwila ze mokry i zziebniety mam juz gdzies te wszystkie muskie. I gdy tak juz siedzialem pograzony w czarnych myslach i kontemplujac wedkarski pech nagle slysze Boba Oh shit, weed, i widze jak sprawdza sczytowke jednej wedki ktora sie troche bardziej przygiela, w tym samym momencie widze chlapniecie pletwy na powieszchni wody. Muskieee!!!! dre sie i rzucam sie na wedke jednoczesnie omal nie wypychajac Boba za burte. Szybko podciagam rybe do burty i za pierwszym podejsciem ryba laduje w podbieraku. Tutaj rybek jakby sie budzi bo zaczyna szalec ale juz jest moj. Wzial oczywiscie na Salmiaka 12cent SRPercha RR i byl plyciutko zachaczony dwoma grotami za gorna szczeke. Wygladalo tak jakby chcial tylko powachac przynete. Bob pstryka kilka fotek, miarka i niestety tylko 34cale, czyli muskowy junior. Wkladam rybe do wody ktora bez zadnej reanimacji odplywa mi z rak. Lowimy jeszce godzine ale na dzisiaj to bylo tyle, przez caly dzien to byl jedyny kontakt z ryba. Tak mniej wiecej wygladala moja pierwsza przygoda z muskie i pierwszy kontakt z castingiem, niestety pozostal pewien niedosyt, ryba padla na trolling takze nie mialem przyjemnosci poczuc tego legendarnego walniecia jak przy spiningowaniu, hol byl bardzo krotki i trwal kilkadzisiad sekund, wygladalo tak jakby zanim muskie sie kapna o co chodzi to byl juz w podbieraku, no i tylko te 34 cale ale to tez i moze dobrze bo teraz mam apetyt na wiekszego. W ta niedziele uderzam znowu z Jackiem ktoremu chyba tez zrobi dobrze nieco muskie zeby sie wyleczyc troche od pstragow. Ponizej fotka.

.

Załączone pliki



#2 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 30 maj 2009 - 04:30

Gratuluje raz jeszcze Archie :mellow: . Od czegos trzeba zaczac . Mozna powiedziec ze od razu wrzucili Cie na gleboka wode . Pamietam jak z Tadkiem i Jackiem zawitalismy pierwszy raz do Bena ...byl bardzo zdziwiony ze mamy tyle przynet i chcemy tylko i wylacznie rzucac . Wiekszosc klientow chce trolowac i to zywcami . Ciesze sie ze otwarles nowy watek ...teraz trzeba by Ci dorownac :lol: . Milo by bylo jakbys dokopal Jackowi w niedziele ...tak wogole to pytaj go o wszystko , trzeba sie uczyc :mellow:

#3 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 30 maj 2009 - 06:50

Ale Wam dobrze! Gratuluję. Proszę pozdrowić Bena ode mnie i powiedzieć, że przyjadę ..... za jakiś czas :D

#4 OFFLINE   TERMOS

TERMOS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1900 postów
  • LokalizacjaDyslektyk ze Sztokcholmu.
  • Imię:Rafal
  • Nazwisko:K.L

Napisano 30 maj 2009 - 21:50

Zazdroszcze w morde i gratuluje ,ryba marzenie .
pozdrwiam :D

#5 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 01 czerwiec 2009 - 16:12

Wczoraj w ostatniej chwili zalapalem sie na wyprawe Jacka i Archiego . Wyprawa byla zaplanowana z Benem Kueng jako przewodnikiem na Pawaukee Lake . Pogode mielismy o wiele lepsza niz Archie trzy dni wczesniej . Bylo czyste niebo i slonce mocno operowalo . Cale szczescie wial taki jeziorowy zefirek ktory lagodzil gorac . Na lodzi Bena bylismy wiec we czterech . Troche ciasnawo chociaz lodz Bena jest dosc duza . Podzielilismy kawalki podlogi i do konca wyprawy nikt nikogo nie zaczepil . Mielismy bardzo duze apetyty bo pogoda miala sie zalamac w poniedzialek , liczylismy wiec ze moze muskie zaczna zerowac . Zaczelismy lekko po 12.00 w poludnie i zakonczylismy przed 20.00 . Zanotowalismy 5 sztuk tylko odprowadzajacych Slidera i wirowki z podwonymi blachami tzw. wiaderka . Stosowalismy rozne przynety bo plywalismy na granicy roslinnosci wynurzonej . Mozna wiec bylo uzyc powierzchniowcow nad roslinami jak i glebiej schodzacych w toni obok . Te kilka odprowadzen to wszystko co nas spotkalo . I w ten sposob muskie kolejny raz skopaly nam tylki . Cala wyprawe traktujemy jako trening . Zeby zlowic ...trzeba lowic [ nadal ]...jak mowi Jacura B)
Remku masz pozdrowienia od Bena :mellow:
Archie jestes juz w raporcie na stronie Bena www.benkueng.com

#6 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 02 czerwiec 2009 - 07:51

Dzięki za pamięć i pozdrowienia!!! E .... Panowie .... one czekają na mnie :D

Pozdrawiam
Remek

#7 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 02 czerwiec 2009 - 10:12

Remku, czyżbyś i w tym roku się wybierał?

#8 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 02 czerwiec 2009 - 12:12

Nie ma szans :(

#9 OFFLINE   Archie

Archie

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 118 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 03 czerwiec 2009 - 03:54

Muskie ucza pokory. Ja sie dopiero ucze takze jak mialem chociaz kontakt wzrokowy z muskami to uwazam wyprawe za udana. Tym bardziej ze jak czytam niektore wypowiedzi na amerykanskich forach i niektorzy pisza ze musieli nieraz latami czekac zeby zaliczyc chociaz odprowadzenie. Po drugie to byla moja pierwsza okazja poznania Jacka i Jerrego w realu. Musze sie tez przyznac ze w niedziele dalem troszke ciala Embarassed . Jednego muskie sploszylem Jackowi, drugiego spartolilem gdy zagapilem sie na jakas lodke i nie zauwazylem muskie ktory suna za moja blacha za co dostalem ochrzan od Bena. No ale coz czlek sie uczy na bledach. Mysle ze bedzie lepiej jak sie pogoda nieco bardziej ustabilzuje.

#10 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 03 czerwiec 2009 - 05:03

Podobnie Remek sie zachowal na Vermilionie :lol: i tez dostal zjebki od Jacka ...normalka ...dla rutyniarzy to dziwne ze chcesz sobie tylko popatrzec , sa na innym etapie ...tylko by cieli ... obserwacja muskiego to pierwszy etap fascynacji ...z czasem przyjdzie ochota na sprawdzenie sie w walce ...wszystko po kolei B) .

#11 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 03 czerwiec 2009 - 07:44

Archie,
Ja myślałem, że to tylko szczupak z innymi genami więc ... zachowywałem się tak jakbym łowił szczupaki. Okazało się, że ... jest inaczej -> trzeba zapomnieć o szczupakach i wbić sobie do głowy, że to ryba o innym temperamencie i innych nawykach.

A tak przy okazji Jureczku ... nie pamiętasz kto mi czasami władował wędeczkę między moją przynętę a pysk muskiego chcącego pożreć relaxa? Nie był to Jacek :D czasami :lol:

Pozdrawiam
Remek

#12 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 03 czerwiec 2009 - 15:14

Remku :mellow: nic mnie tak nie zaskoczylo jak ...hol 2,5 metrowego pala ktorego do konca uwazalismy za rekordowego muskie ....balem sie o mojego Legenda St Croixa jak go holowales . Pal bardzo przypominal rybe , troche leniwa ale czasami tak jest ze do lodzi hol leniwy a potem sie zaczyna ...mamy z tego momentu tyle zdiec bo nastawilismy sie na ostra akcje ...Mr Pal wzial na duzego Skinnera :lol:

#13 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 03 czerwiec 2009 - 15:18

Male co nieco o pogodzie B) . Mamy jakas tu anomalie jak na czerwiec . Jest 12 stopni C i wieje zimny wiatr . Od poniedzialku popaduje z przerwami . Ciezko ocenic co przyniesie nam weekend ...

#14 OFFLINE   Patrinho

Patrinho

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 137 postów
  • Lokalizacjawawa-bemowo

Napisano 03 czerwiec 2009 - 16:39

Remku :mellow: nic mnie tak nie zaskoczylo jak ...hol 2,5 metrowego pala ktorego do konca uwazalismy za rekordowego muskie ....balem sie o mojego Legenda St Croixa jak go holowales . Pal bardzo przypominal rybe , troche leniwa ale czasami tak jest ze do lodzi hol leniwy a potem sie zaczyna ...mamy z tego momentu tyle zdiec bo nastawilismy sie na ostra akcje ...Mr Pal wzial na duzego Skinnera :lol:




Wyślij kilka zdjęć bardzo ciekawy jestem jak ten pal wyglądał :huh:

#15 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 03 czerwiec 2009 - 19:16

Jezeli Remek nie ma nic przeciw to chetnie wstawie to zdiecie [ to znaczy podesle bo nie umiem tu wstawic ] Jak wiecie Remek pisze reszte opowiadan z Vermiliona i nie chcial bym mu zamieszac . Remku co Ty na to ...?

#16 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 03 czerwiec 2009 - 21:34

To byłby rekord musky na vermilon a może rekord US :D

http://jerkbait.pl/art/images/00185/21a.jpg

Pozdrawiam
Remek

#17 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 03 czerwiec 2009 - 21:58

Noooo...pamietam to oczekiwanie z wypiekami na twarzach ...a tu rzeczywiscie kloc ale drewniany na Skinnerka 20 RR sie skusil :lol:

#18 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 03 czerwiec 2009 - 22:55

Wy krzyczeliście .... musky, musky a w moich myślach - jeśli tak walczy musky to ja dziękuję. :D

#19 OFFLINE   bassy

bassy

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1941 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 04 czerwiec 2009 - 09:40

Ale jaka piękna akcja kija :D

#20 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 13 czerwiec 2009 - 15:34

Jest sobota rano 9.30 ...Tadek z Darkiem sa w Minnesocie na Vermilion Lake ...wlasnie przed chwila Tadek zlowil 47,5 muskie...jutro wracaja ...zdiecia beda w tygodniu ... B) 47,5 cala to cos okolo 120 cm ...wzial na Skinnera Salmo szczegoly po powrocie :mellow: