Dzisiaj przedstawiam Szanownym Kolegom dwie wędeczki ABU, oj, stareńkie. Coś już o nich chyba w wątku wspominałem.
Pierwsza to muchówka grafitowa, jedna z pierwszych wykonanych w tej technologii, zakupiona w Pewexie za niebagatelną wówczas kwotę 35 (?) dolarów, przed trzydziestu laty. To była nowość! Wykonana w Korei.
Muchówka w klasie 6-7, o długości 255 cm, leciutka (98 g) i cieniutka jak papieros. Dwa i pół metra szczęścia.
Przez kilka lat była moim jedynym kijem muchowym, używanym do wszystkich metod: sucha, mokra, strimer, rzadko nimfa.
Posiadałem do niej kołowrotek Diplomat tejże firmy i linkę pływającą Masterline, wszystko nabyte za walutę.
Wiecie wy, młodziankowie, co to było w tamtych czasach ?
Jak się na nią przesiadłem z topornych Germin i ciężkich klejonek, to zdawało mi się, że Pana Boga za nogi złapałem.
Coś przez ostatnie naście lat nie używałem jej, nie wiem czemu. Dzisiaj wyciągnąłem do fotek, a wodę w tym roku jeszcze zobaczy, mam nadzieję.
Muchówka, mimo pozornej delikatności, bardzo mocna, wytrzymała, jak zdobyłem linkę tonącą #8, też dawała radę, nic nie trzeszczało
Po kilku latach posiadania wymieniłem jej przelotki na Fuji z wkładami ceramicznymi, wszystkie. Po co? Nie wiem, pewnie pod wpływem sugestii kolegów muszkarzy.
Proszę zwrócić uwagę na uchwyt kołowrotka, zakręcany "od góry".
Druga to również ABU, szklak o akcji krowiego ogona, wyrób raczej popularny, dla początkujących.
Nieco cięższa, o długości 260 cm, też kilkanaście lat na stojaku czeka na swój dzień.
Rękojeść z jakiejś pianki, pewnie praktyczna, ale nie ma urody rasowego chwytu korkowego.
Wydobyłem ją, ponieważ coś poczytałem o wędkach z włókna szklanego, zainteresowało mnie to, więc zobaczę nad wodą, jak mi spasuje, bo nie pamiętam.
Tak przy okazji: wie ktoś, gdzie można zakupić taniego szklaka? Nie chcę wydawać sporych pieniędzy, bo nie wiem, czy mi podejdzie. Jednak, odkąd weszły grafity, żadne stare technologie nie mogą się z nimi równać.
Po co mi zatem szklak? A nie wiem W końcu nie muszę być rozsądny, oczywiście w naszym hobby...