Kocham spey. Przez lata przewalilem kije w zasadzie wszystkich liczących się producentów. Jedne byly lepsze inne gorsze. Nic jednak nie dorównuje moim zdaniem wędziską z niewielkiej pracowni w Oregonie. Mam tu na myśli RB Meissera
Jest to mała pracownia ( pracuje tam bodajze 4 utalentowanych rodboulderow) która bodajże od 1986 roku specjalizuje się w kijach DH
Pierwszy kij z tej pracowni w padł w moje ręce kilka lat temu. Była to klasyczna steelhedowa 8ka 13'6'' z serii Highlander S
Od razu wpadłem po uszy. Kije są pięknie wykonane, zaprojektowane z wielką dbałością o szczegóły. Z czasem ja sprzedałem jako że moje steelhedownie wyewoluowało w kierunku kijów lzejszych i krótszych. Wskazana S-ke zamieniłem na
13' w 7ej klasie z serii CX
Należy tu dodać że Meiser w odróżnieniu od masowych producentów od samego początku robi kije w 3 seriach. Highlander C, Highlander MKS i Highlander S
Co jakiś czas sam materiał z jakiego wykonane są kije jest ulepszany. Czyli blanki są lżejsze, czy też mają lekko poprawione parametry techniczne ( szybsze recovery) Ale sama akcja kija pozostaje bez zmian. W praktyce wygląda to tak że Highlander C z 2015 roku działa dokładnie tak samo jak ulepszony Highlander CX sprzed podajże 3 lat.
Wędkarz który zna kije Meissera wie czego się spodziewać. Dla mnie jest to wyjątkowa zaletą, bo prawde mówiąc dawno już się pogubiłem w ofercie np. Sage.
Jako że od jakiegoś czasu dosyć mocno param się ganianiem pstrągów ze speyem to po prostu musiałem trafić jakiegoś Meissera. Należy tu nadmienić że nowe kije są dosyć drogie, porównywalne do topowych Winstonow czy Sage, więc nowe kije w moim przypadku nie wchodzą w rachubę. Z resztą od lat już mój sprzęt kupuje używany. Mojego Meisera na pstrągi szukałem 1.5 roku. W końcu się trafił. Jest to Highlander S12'6'' #3-5, więc seria którą znam i lubię. Produkcja z 2015 roku. Za używany kij ( w doskonałym stanie ) zapłaciłem ok 500USD.
W komplecie jest pokrowiec, tuba no i jak to u Meissera specjalne customowa robiona przez Steva Goodshala głowica ( w tym wypadku scandoind, to taka bardziej agresywna wersja skandi)
W ostatnią niedzielę mimo pierwszego śniegu i gównianej pogody wybrałem się na testy. Nie będę się rozpisywał. Kij jest kapitalny. W moim przypadku nie sposób nie docenić rękojeści która swoim kształtem wymusza niejako odpowiedni chwyt. Rzuca się łatwo i bardzo daleko.
Jestesmy w zasadzie ograniczeni tylko umiejętnością ułożenia w rękach shooting line. Jeżeli ktoś z kolegów stoi przed decyzją wyboru kija DH to sugeruje popróbować RB Messera
Sent from my SM-G781W using Tapatalk