Najlepsze wędzisko muchowe-subiektywny ranking użytkowników
#1361 OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2018 - 19:44
Ja teź noszę one #5 jako zapas. Na co dzień łowię xp kiem bo mi bardziej leży. A zaxis zupełnie mi nie leżal i sie go pozbylem. Wydaje mi się że to kwestia indywidualnych preferencji i przyzwyczajeń.
- Krzysiek Dmyszewicz i remek1 lubią to
#1362 OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2018 - 19:52
- remek1 lubi to
#1363 OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2018 - 20:53
Witam.
Redington zawsze był fajniejszą firmą ...
Pozdrawiam.
Załączone pliki
- kleniarz, marian-56, mario70 i 1 inna osoba lubią to
#1364 OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2018 - 20:55
Ale to jest kwestia drobnych różnic, przyzwyczajeń i osobistych widzimisię. Nie ma co tu specjalnie o tym dyskutować. Gusta są po prostu różne
- marian-56 lubi to
#1365 OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2018 - 21:07
Kilka słów na temat pękających wędzisk...
Prawidłowo wykonana wędka, bez wad materiałowych, podczas normalnego łowienia raczej nie ma prawa się złamać.
Dlaczego? Bo ma tu zastosowanie znana z fizyki zasada dźwigni, ergo: wędka stanowi właśnie dźwignię. Nie zmienia tej idei elastyczność kija
czy materiały użyte do jej produkcji. Przy wymachach czy holu ryby największe siły działają przy rękojeści, a ściśle przy dłoni trzymającej kij.
Ale w tym miejscu wędka jest najgrubsza, a zatem najmocniejsza!
Można by wrzucić obliczenia, ale dla Kolegów bez odpowiedniego przygotowania matematycznego będą trudne do zrozumienia, może nawet irytujące.
Zresztą, każdy może wykonać proste doświadczenie: zamknąć w szczękach imadła końcówkę listewki z w miarę jednorodną strukturą i wyginać, trzymając za koniec drugiej końcówki. Zawsze, zawsze złamie się przy imadle, chyba, że będą jakieś sęczki, przewężenia itp. To obrazuje zjawisko, uniwersalne, bez względu na surowiec.
Wniosek: kij ulega złamaniu wówczas, gdy posiada wady materiałowe, został uszkodzony, ma wadliwie wykonane złącza, niejednorodną grubość ścianek rury...
Takie gnioty wypuszcza każda firma, niestety.
- kleniarz, Marszal, Paweł Bugajski i 5 innych osób lubią to
#1366 OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2018 - 21:35
Nie znam w kontekście podatności na złamanie. Będąc wielkim fanem serii CPS próbowałem kilka późniejszych konstrukcji, jednak żaden nawet nie zbliżał się do CPS jeśli chodzi o lekkość i dynamikę.
Jak można poznać kije w kontekście podatności na złamanie?Tzn.jak już złamiesz to wiesz że jest podatny?
#1367 OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2018 - 21:39
Redington zależy od serii, np CPS doskonałe kije, moim zdaniem najlepsza seria w historii firmy, ale łamliwe - połamałem 2: #6 i #8. Ale to była moja wina ewidentnie. A już jego następca CPX mocarny mięsisty blank, nie do zajechania ale ciężki. Nowszych serii nie znam bo potem firmę przejął Sage i skończyły się dobre redingtony.
Doskonałe kije ale łamliwe,bo połamane z Twojej winy?Czyli że łamliwe kije to te które połamie ze swojej winy?Np.nadepne i się złamie i znaczy że łamliwy?
#1368 OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2018 - 21:41
Witam.
Redington zawsze był fajniejszą firmą ...
Pozdrawiam.
No ona lubi za kija potrzymać
#1369 OFFLINE
Napisano 09 wrzesień 2018 - 09:29
Kolego Radek, pisałeś kiedyś, że "rzucasz ciężkimi nimfami 10 m na 6 m przyponie".
Widziałem gościa, który tak łowił i wolałem przejść 50m dalej by nie dostać w łeb takim pociskiem,
a część lądowała na kiju...
Jeśli taka nimfa, nie daj Boże walnie w blank to nawet jeśli nie strzeli od razu pęknie z czasem.
Potem ludzie piszą, że strzeliła pod rybą.
Na torze kajakowym, na Dunajcu jest przegląd nimf zwisających jak ozdoby choinkowe,
Ile razy widziałem jak nimfy, cięższe haki jak z procy trafiają w wędkę?
Potem ludzie piszą, że wędka się złamała pod rybą.
- Paweł Bugajski i marian-56 lubią to
#1370 OFFLINE
Napisano 09 wrzesień 2018 - 10:01
Kolego Radek, pisałeś kiedyś, że "rzucasz ciężkimi nimfami 10 m na 6 m przyponie".
Widziałem gościa, który tak łowił i wolałem przejść 50m dalej by nie dostać w łeb takim pociskiem,
a część lądowała na kiju...
Jeśli taka nimfa, nie daj Boże walnie w blank to nawet jeśli nie strzeli od razu pęknie z czasem.
Potem ludzie piszą, że strzeliła pod rybą.
Na torze kajakowym, na Dunajcu jest przegląd nimf zwisających jak ozdoby choinkowe,
Ile razy widziałem jak nimfy, cięższe haki jak z procy trafiają w wędkę?
Potem ludzie piszą, że wędka się złamała pod rybą.
Raczej tak nie łowię,ale jest to wykonalne i pisałem to w kwesti możliwości zastosowania.
Ja łowię ostatnio ok.2,5 - 3,5 m żyłki i jedna nimfa.Najcięższe jakich używam to nimfy na wolframach 4mm i ciut ołowiu.Ale to rzadko.Przeważnie stosuję mosiądz.
Mnie jakoś po blanku nic nie stuka.Trzeba umić łowić i tyle.
A na Dunajcu ze 4 lata nie byłem.Mam fajniejsze wody.
Użytkownik Radek79 edytował ten post 09 wrzesień 2018 - 10:03
- Wobi lubi to
#1371 OFFLINE
Napisano 09 wrzesień 2018 - 10:24
Paweł, przecież te kije robią nie robią roboty i błąd może się przytrafić. Zbyt mocne nawinięcie omotki to dość powszechny błąd i w zasadzie dotyczy tylko wędzisk fabrycznych. Szczególnie tańszych. Tam gdzie w produkcji liczy się ilość a nie jakość. Przy zbrojeniu w pracowni takie rzeczy praktycznie nie występują. Twój Pawle Sportex, którego nabyłem u chłopaków na Głogowskiej, ma od kilku lat trzeciego właściciela i z tego co mi wiadomo miewa się dobrze. U mnie trochę przeżył, ale też dostał nowe przelotki. No to i ile ma lat? Wydrapane igłą na czarnym lakierze uchwytu nazwisko pierwszego właściciela oczywiście zostało.
Fajne przypomnienie jachu! Dziękuję
SPORTEX Emperor 8 stóp do linki chyba 4-5 był jednym z pierwszych karbonów w rodzinie.Równolegle pojawił się także dwuczęściowy Balzer Colonel (blank Daiwy z łączeniem nasadowym) o podobnych parametrach. Co za odmiana po okresie Sona, Fiva i Dżermajna...
Sportex miał dość ciężkie przelotki z wkładką, co przy przeznaczeniu kija było ewidentną wadą koncepcyjną. Łowił jednak ... jak to na początku lat 80-tych łowiła większość wędzisk
kol.Dmychowi odpowiem żartobliwie, że "one" nie jest dla mnie "wędziskiem zapasowym" ,po prostu mam zawsze w plecaku drugie wędzisko i często okazuje się ono przydatne gdy oczekuję trochę odmiany i gdy coś innego wyprowadzam na spacerek, lub ...coś chrupnie .
Specyfika wypraw pomorskich w moim i chyba nie tylko moim wydaniu polega na całodniowym marszu, stopniowym oddalaniu się od auta, na wyprawie biegnącej dalej i dalej.
Tak więć zapasowe wędzisko w aucie nie ma w tym modelu wędkowania większego sensu, ono musi być po prostu w plecaku.
Tu płynnie przejdę do OPISU KOLEJNEGO KIJA , modelu firmy Hardy z serii Classic Deluxe Smuggler .
IMG_0079.JPG 32,54 KB 10 Ilość pobrań IMG_0081.JPG 77,78 KB 10 Ilość pobrań
Wędzisko ma 250 cm długości, waży ok. 100 gramów, składa się z 7 części które połączone są spigotami. Uchwyt, wykonanie , kolory i ogólne wrażenie całkowicie odpowiadają moim oczekiwaniom ( w skócie - mniodzio )
IMG_0078.JPG 50,72 KB 9 Ilość pobrań IMG_0082.JPG 80,74 KB 11 Ilość pobrań
Akcja wędziska jest spolegliwa, wygina się ono w części środkowej i dolnej podczas średniego i dużego obciążenia.
To typowe i bardzo charakterystyczne dla serii Deluxe. Warto mieć wędzisko o takiej charakterystyce gdy lubimy suchą i/lub lekką muszkę na niewielkich dystansach.
Świetnie rzuca się linką #5 co sugeruje opis kija , a ugięcie przedstawiam poniżej dzięki pomocy Agnieszki mojej córeczki i jej fajnego męża.
IMG_0101.JPG 38,87 KB 11 Ilość pobrań IMG_0092.JPG 52,4 KB 11 Ilość pobrań
Mocno archaiczny kołowrotek JLH serii golden pasuje idealnie, wyważa ok. a kolorystycznie nie kaleczy wzroku...
IMG_0075.JPG 76,13 KB 11 Ilość pobrań
Wędzisko opisałem, bo rozmawialiśmy o wędziskach zapasowych, o przenoszeniu ich - bezpiecznym transporcie i użyciu.
Otóż smuggler pozwala na przeniesienie go w zapiętym niewielkim plecaku, długość transportowa to ...39 cm i w trakcie marszu w żadnym stopniu nie wystaje z naszego bagażu i nie przeszkadza w przedzieraniu się przez nadbrzeżne zarośla.To naprawdę ważne...bobry nie poszczą na Pomorzu.
DSCN9291.JPG 65,25 KB 11 Ilość pobrań DSCN9292.JPG 59,2 KB 11 Ilość pobrań
Wędka obok plecaka i po chwili umieszczona w pokrowcu na...spławiki już pod suwakiem. Naprawdę przydatne.
Oczywiście przenoszę w plecaku także dłuższe wędziska, używam w tym celu bocznej kieszeni i paska, ale po zgubieniu parę lat temu ulubionego kija (wróciłem-znalazłem) przywiązuję je skrupulatnie do pokrowca i paska nie polegam na fabrycznym rozwiązaniu.
DSCN0070.JPG 88,71 KB 11 Ilość pobrań
Moje typowe łowisko, jeden obraz za tysiąc słów - niezbyt długie wędziska, ocena tego co "nad głową", niełatwe poruszanie się i bagniste brzegi, co upadnie to najczęściej stracone itp. okolicznosci powodujące, że ciągle wracam...
DSCN9274.JPG 141,55 KB 11 Ilość pobrań
pozdrawiam - Paweł
- kleniarz, Marszal, Darek P i 13 innych osób lubią to
#1372 OFFLINE
Napisano 09 wrzesień 2018 - 18:52
- Paweł Bugajski lubi to
#1373 OFFLINE
Napisano 09 wrzesień 2018 - 20:26
Zachęcony wcześniejszym opisem Smugglera i zamieszczonymi zdjęciami nabyłem nie bez trudności 7'0" #4.Wędeczka w super stanie z tym,że w/g mnie to #3 a nie #4.Tuba 42cm.
- Paweł Bugajski lubi to
#1374 OFFLINE
Napisano 09 wrzesień 2018 - 20:31
Nie wiem czemu,ale jestem zdecydowanym fanem wędek krótkich bez względu na wodę.świetnie mi się nimi rzuca,a jak jeszcze to klejonka albo szklak to jestem w muszkarskim raju.
- Krzysiek Dmyszewicz lubi to
#1375 OFFLINE
Napisano 09 wrzesień 2018 - 21:09
Na takich wodach i swoim efektywnym stylem lowisz."Nie wiem czemu,ale jestem zdecydowanym fanem wędek krótkich bez względu na wodę.świetnie mi się nimi rzuca,a jak jeszcze to klejonka albo szklak to jestem w muszkarskim raju".
Gdybyś wylądował na Sanie i przyszło by ci łowić na wychodzące pupy (czy nimfki) "pod prąd" to niewiele zdziałałbyś kijem krótszym niż 9'
Podobnie przy łowieniu na strima w "górę rzeki" oblawiajac pstragowe miejscówki, czy rynny za głowacicą na wodzie wyższej niż "niska".
Do suchej, mokrej z prądem- mogę się zgodzić.
____
Użytkownik trout master edytował ten post 09 wrzesień 2018 - 21:10
#1376 OFFLINE
Napisano 09 wrzesień 2018 - 21:50
- Richi55 lubi to
#1377 OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2018 - 07:43
Ja tylko stwierdziłem,że lubię,nie oznacza to,że nie mam innych wędek.
#1378 OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2018 - 08:01
Na takich wodach i swoim efektywnym stylem lowisz.
Gdybyś wylądował na Sanie i przyszło by ci łowić na wychodzące pupy (czy nimfki) "pod prąd" to niewiele zdziałałbyś kijem krótszym niż 9'
Podobnie przy łowieniu na strima w "górę rzeki" oblawiajac pstragowe miejscówki, czy rynny za głowacicą na wodzie wyższej niż "niska".
Do suchej, mokrej z prądem- mogę się zgodzić.
____
Czy to na pewno aż tak istotne? Czy nie jest tak, że w fachowej literaturze ktoś tak napisał i tego się trzymamy?
Rozmawiałem kiedyś z wędkarzem koło wiaty, który tak łowił 8' kijem i twierdził że mu tak wygodniej. Wpierw go podpatrywałem bo łowił skutecznie i z linki co między żyłkowcami zwracało uwagę.
Próbowałeś w ten sam sposób łowić krótkim i długim kijem?
#1379 OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2018 - 08:58
Ja tylko stwierdziłem,że lubię,nie oznacza to,że nie mam innych wędek.
Ja tak samo
#1380 OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2018 - 14:25
Jak można poznać kije w kontekście podatności na złamanie?
Używając go dłuższy czas. Zazwyczaj nie łamie kijów w ciągu pierwszej godziny łowienia. Te 9 kijów to połamałem, przez 30lat łowienia na muchę więc statystycznie wychodzi mniej niż jeden na 3 lata....
Tzn.jak już złamiesz to wiesz że jest podatny?
Tak, zwłaszcza jak złamię więcej niż raz. Z poprawką na okoliczności w jakich został złamany.
Użytkownik mack edytował ten post 10 wrzesień 2018 - 14:39
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych