U mnie nr 1 , chyba niedoceniony tu na forum, Abu Garcia Silicote z ptfe. Dobry jest również Shimano Star Drag Grease. Ostatnio kupiłem Calsa T1, zapowiada się bardzo obiecująco.
Nie zaprzeczam że smary Shimano są dobre,ale Abu Silicote PTFE bije na głowę wszelkie smary Shimano jeżeli chodzi o zastosowanie na przekładnię. Produkowany jest w USA przez zacny koncern chemiczny Du Pont. Shimano ma natomiast do dyspozycji wiele smarów przeznaczonych do poszczególnych podzespołów takich jak hamulce w kołowrotkach kabłąkowych i multiplikatorach (DG-1 i DG-4),niby specjalne do rolek (DG-14) i najnowszy wynalazek DG-13.Powiem szczerze, że na początku wyrażałem dobrą opinię o tym smarze,ale teraz mam mieszane odczucia. Nie jest zły,ale moim zdaniem nie spełnia on wszystkich kryteriów.Poza tym takie rozdrobnienie u Shimano z taką gamą smarów robi mętlik w głowie niejednego posiadacza kołowrotka który chce samodzielnie dokonać serwisu. Generalnie rzecz ujmując nie ma co się przejmować tym wszystkim i wyszukiwać cudów,bo nasmarowanie wszystkich elementów w kołowrotku jednym bardzo dobrym środkiem smarnym nie pogorszy pracy,a może się przyczynić do tego że niezbyt często będziemy dokonywać czynności serwisowych.
Fabrycznie kołowrotki Shimano są smarowane oryginalnym smarem serwisowym we wszystkich miejscach jednakowo,bez podziału - że wałek posuwu innym smarem,przekładnia innym. I wychodzi na to,że w kołowrotku jest kilka rodzajów smaru jak ktoś tu tutaj pisał dorabiając przy okazji ideologię smarowania. To wierutna bzdura i proszę w to nie wierzyć