Arek te Twoje metafory to chyba zrozumiałe są tylko dla Ciebie.Piszesz że ja mam problemy z myśleniem i czytaniem, ktoś tak myślący jak ty to ma nie tylko problemy z czytaniem i myśleniem.Współczuję.Przepisy tyczą się wędkarzy nie kłusoli.Ty napisałeś że to wędkarze będą w nocy zakładać robale na nimfy ,co całkowicie dyskwalifikuje Cie do dyskusji.Opisy Angielskich komercyjnych łowisk z bajorkami gdzie pogłowie pstrągów jest kilka krotnie większe niż pogłowie pstrągów na całym Dunajcu nijak mają się do naszych realiów.Tam Pstrągi muszą szukać żarcia w nocy by nie padły z głodu .U nas to inna bajka. Mieszkam nad Dunajcem ,łowię pstrągi od 40 lat. W nocy pstrągi nie biorą.Wyjątkiem są miejsca gdzie nad wodą są latarnie.Arek nie jestem takim niedojdą żebym dostał wpierdol od kłusoli.Jak jest zagrożenie to spieprzam.Jak by trzeba pomocy to mam synów z tytułem mistrzów świata w MMa.Pozdrawiam.
W zasadzie cóż mam skomentować. Nie masz Kolego po prostu żadnego argumentu na potwierdzenie swoich słów, a teksty w stylu, "łowię od 40 lat i pstrągi w nocy i nie biorą" nie działają na mnie. Piszesz, że brak pokarmu skłania je do żerowania w nocy, nawet jeśli tak jest, no to rzeczywiście Dunajec i inne podgórskie rzeki są żyzne jak jasna cholera, normalnie tyle mają pstrągi pokarmu, że ich przyrosty powalają ichtiologów.
Łowią w nocy w Nowej Zelandii, w Tasmanii, w Skandynawii - u nas nie biorą cholery, bo .... Pan Janusz Wideł tak twierdzi - błagam Cię.
Zostaje jeszcze głowacica, jakoś tak szybciutko przeszedłeś nad nią do porządku "nomen omen" dziennego. Domyślam się, że Cię korci...tak w majestacie prawa zostawać dłużej niż inni nad wodą. Ale dzięki temu, że nie wolno łowić w nocy jeszcze w naszych wodach pływa, a zaręczam Cię, zresztą Ty doskonale o tym wiesz, że jeśli pozwoli się łowić ją w nocy, to po trzech sezonach legalnych połowów, żadna PCKZ nie pomoże, bo już nie będzie tam czego wpisywać.
No i na koniec, jeśli jesteś członkiem SSR i publicznie propagujesz metody jak w swoich ostatnich postach, to nie dziw się, że choć trochę rozgarnięty kłusol jest od Ciebie sprytniejszy, na każdej niwie, i dostajesz po dupie. Przed postępowaniem podobnych do Ciebie "strażników w kominiarkach" zdarzało mi się właśnie bronić uczciwych wędkarzy
W tym miejscu z mojej strony game over, ponieważ cytując klasyka, nie ma co się wdawać w dyskusję z niekoniecznie mądrym, by rzec to na koleżeńskim forum jak najdelikatniej, ponieważ sprowadzi Cię do swojego poziomu i wykończy doświadczeniem.
Pozdrawiam
Arek