Kilka lat temu w Dubience ogądałem zdjęcia sazanów łowionych w Bugu, największy miał coś ok. 11kg. Gość chodził nad rzekę tylko na karpie. W Mielniku mieszka wędkarz który też nastawia się na karpie, nie ma takich wyników jak ten z Dubienki ale takie do 5kg poławia. Obydwaj łowią na groch a że czasami trafi się co innego? bywa.
Rzeka Bug
#4661 OFFLINE
Napisano 03 sierpień 2016 - 13:30
- Robson1981 lubi to
#4662 OFFLINE
Napisano 03 sierpień 2016 - 18:18
W piątek "spiningista " wytarmosił przy trojanie sazana 89cm za kapotę. Mimo że byłem daleko to mam pewność że ryba dostała między oczy...
Wysłane z mojego Sony Xperia za pomocą Taptalka
Daniel, spotkałem misia w sobotę i się chwalił, że trafił karpia 8 czy 9 kg. Jakoś wydało mi się oczywiste, że taki "przyłów" za grzbiet to się z natury rzeczy wypuszcza, więc nawet nie zapytałem. Eh, guupi jestem i naiwny...
#4663 OFFLINE
Napisano 03 sierpień 2016 - 18:25
W ubiegłym roku, także w Mierzwicach, człowiek zarzucił na grunt i coś mu tam nie pasowało. Poprawiając zaiwanił suma za brzuch. Miętolił tę biedną rybę przez 2h i w końcu wymiętolił 160cm. Przyszedłem nad wodę 5 minut po tym jak zapakował ją ukatrupioną do bagażnika, ale zachwyt nad wodą trwał jeszcze przez godzinę. Nie mam mocy do narodu, niebywale trudno tłumaczyć takie rzeczy, patrzą na mnie jak na kosmitę...
Użytkownik Fossegrim edytował ten post 03 sierpień 2016 - 18:31
#4664 OFFLINE
Napisano 03 sierpień 2016 - 19:19
Dla Ciebie oczywiste dla mnie też ale dla niego już nie. Mało tego dumny był bardzo że udało mu się przechytrzyć taki okaz...ręce opadają.Daniel, spotkałem misia w sobotę i się chwalił, że trafił karpia 8 czy 9 kg. Jakoś wydało mi się oczywiste, że taki "przyłów" za grzbiet to się z natury rzeczy wypuszcza, więc nawet nie zapytałem. Eh, guupi jestem i naiwny...
Wysłane z mojego Sony Xperia za pomocą Taptalka
#4665 ONLINE
Napisano 03 sierpień 2016 - 23:50
W ubiegłym roku, także w Mierzwicach, człowiek zarzucił na grunt i coś mu tam nie pasowało. Poprawiając zaiwanił suma za brzuch. Miętolił tę biedną rybę przez 2h i w końcu wymiętolił 160cm. Przyszedłem nad wodę 5 minut po tym jak zapakował ją ukatrupioną do bagażnika, ale zachwyt nad wodą trwał jeszcze przez godzinę. Nie mam mocy do narodu, niebywale trudno tłumaczyć takie rzeczy, patrzą na mnie jak na kosmitę...
taki mamy regulamin i wolno mu.. górne wymiary a z wędkarza robi się kłusownikiem....
#4666 OFFLINE
Napisano 04 sierpień 2016 - 00:05
Mieszkałem w bloku przy górce jedyna na trzy blokowiska mój blok miał długości 2.1 km .
Każdego roku coraz mniej osób aż do wymarcia.
Kiedyś 300 teraz 10 i tak będzie z wedkarzami.
#4667 OFFLINE
Napisano 04 sierpień 2016 - 05:39
wędkarze wymarły gatunek beda tylko elektrycy
#4668 OFFLINE
Napisano 04 sierpień 2016 - 06:46
Komuna, bieda ,oszczędność za 40 lat wędkarzy będzie dużo mniej jak na gòrce z sankami.
Mieszkałem w bloku przy górce jedyna na trzy blokowiska mój blok miał długości 2.1 km .
Każdego roku coraz mniej osób aż do wymarcia.
Kiedyś 300 teraz 10 i tak będzie z wedkarzami.
Pewnie wszystkiego po trosze. Człowiek postsowiecki ma taką mentalność, że jak coś jest publiczne, państwowe, to jest niczyje. Jeszcze sto lat temu ryba dawała możliwość zjedzenia mięsa. Dziś w sklepie ma wszelką rybę, a i tak wszystko, w każdej ilości i rozmiarze trafia do wora. Przecież od tej ryby nie zależy jakość jego życia. Zatem dlaczego? Bo mu wolno. Bo to niczyje. Lasy są niczyje, to można tam wyrzucać śmieci. Trawnik jest niczyj, to można go zas..ać psem. I tak w każdej materii. 2,1 km? To ten przy Kijowskiej?
- jalo1975 i coma lubią to
#4669 OFFLINE
Napisano 04 sierpień 2016 - 07:06
wędkarze wymarły gatunek beda tylko elektrycy
Dobre! Dzisiejsza młodzież nie potrafi piłki kopnąć czy przebiec 50 metrów a Ty od razu im takie zajęcia wynajdujesz
#4670 OFFLINE
Napisano 04 sierpień 2016 - 07:20
Pewnie wszystkiego po trosze. Człowiek postsowiecki ma taką mentalność, że jak coś jest publiczne, państwowe, to jest niczyje. Jeszcze sto lat temu ryba dawała możliwość zjedzenia mięsa. Dziś w sklepie ma wszelką rybę, a i tak wszystko, w każdej ilości i rozmiarze trafia do wora. Przecież od tej ryby nie zależy jakość jego życia. Zatem dlaczego? Bo mu wolno. Bo to niczyje. Lasy są niczyje, to można tam wyrzucać śmieci. Trawnik jest niczyj, to można go zas..ać psem. I tak w każdej materii. 2,1 km? To ten przy Kijowskiej?
Ten przy Kijowskiej ma 500m. Jako człowiek postsowiecki nie uważam że państwowe = niczyje. Śmieci w lasach mnie wqriają i nad wodą też. Obserwuję na szczęście że coraz częściej nad Bugiem wędkarze nie zostawiają po sobie śmieci w takim stopniu jak np. 4-5 lat temu. Obserwuję wędkarzy nad Bugiem i tylko raz chyba 2 lata temu spotkałem wędkarza który powiedział że łowi i wypuszcza, cała reszta jak łowi to nie wypuszcza.
A to że sumki 40-50cm są najsmaczniejsze to chyba każdy wie ?
Nawet jeśli w sklepie są ryby to :
1. Chyba tylko w dużych miastach, w Siemiatyczach łosoś i pstrąg łososiowy (ch..... go wie co to za gatunek ?) .
2. Nad świeżością tych ryb bym się zastanawiał .
#4671 OFFLINE
Napisano 04 sierpień 2016 - 10:05
Sacha, a może w Siemiatyczach nie ma więcej ryb, bo się nie sprzedają. A się nie sprzedają, bo Marian z Ziutkiem sieć postawią i można u nich zawsze świeżą rybkę kupić... nie wiem, to gdybanie. Powyżej z Qcykiem ustaliliśmy, że to co On i ja uważamy za oczywiste, dla innych już takie oczywiste nie jest. Więc to, że Ty jako człowiek postsowiecki nie dajesz znaku równości pomiędzy państwowe a niczyje, nie znaczy chyba, że to nie może tak działać. Zresztą mój sposób postrzegania tematu nie wyklucza innych możliwości.
#4672 OFFLINE
Napisano 04 sierpień 2016 - 11:21
taki mamy regulamin i wolno mu.. górne wymiary a z wędkarza robi się kłusownikiem....
Maniek głupoty gadasz....najechany to najechany....
- Qcyk lubi to
#4673 OFFLINE
Napisano 04 sierpień 2016 - 13:50
A się nie sprzedają, bo Marian z Ziutkiem sieć postawią i można u nich zawsze świeżą rybkę kupić... nie wiem, to gdybanie.
Marian nie stawia a Ziutek nie żyje . Poznałem przez ostatnie 5 lat sporo osób z rejonu Mielnika i nie tylko wędkarsko. Co mnie cieszy to to że kłusownictwo odeszło w zapomnienie, przynajmniej na podlaskim brzegu. Z rozmów wynika że takie działanie miejscowych miały miejsce ostatnio ok. 20 lat temu. 2 lata temu ekipa z Siemiatycz tłukła prądem ale została złapana w 2/3 przez PSR z Siedlec. Na 5 lat widziałem tylko raz łódkę z której chyba próbowano stawiać sieci ale PSR Biała Podlaska nie odbierał telefonu. Niestety nieuchwytny jest gość z ok. Drohiczyna, przynajmniej jeszcze w ub. roku działał.
#4674 OFFLINE
Napisano 04 sierpień 2016 - 13:58
Marian nie stawia a Ziutek nie żyje . Poznałem przez ostatnie 5 lat sporo osób z rejonu Mielnika i nie tylko wędkarsko. Co mnie cieszy to to że kłusownictwo odeszło w zapomnienie, przynajmniej na podlaskim brzegu. Z rozmów wynika że takie działanie miejscowych miały miejsce ostatnio ok. 20 lat temu. 2 lata temu ekipa z Siemiatycz tłukła prądem ale została złapana w 2/3 przez PSR z Siedlec. Na 5 lat widziałem tylko raz łódkę z której chyba próbowano stawiać sieci ale PSR Biała Podlaska nie odbierał telefonu. Niestety nieuchwytny jest gość z ok. Drohiczyna, przynajmniej jeszcze w ub. roku działał.
Ziutek nie żyje, ale stawia syn Ziutka, a Marian bardziej się kryje i sprzedaje swojakom. Wszystko zależy od tego, z kim się toczy rozmowy...
#4675 ONLINE
Napisano 04 sierpień 2016 - 14:09
Maniek głupoty gadasz....najechany to najechany....
jeżeli widziałeś to tak.. a jak nie? Twoje słowo kontra jego i możliwe że kolegi.... jak są górne wymiary można straszyć typa bo masz wygraną w kieszeni...
#4676 OFFLINE
Napisano 04 sierpień 2016 - 14:19
ale syn Ziutka,
Siedzi w Belgii jak 2/3 ludzi z okolic Siemiatycz.
- Przemek i Qcyk lubią to
#4677 OFFLINE
Napisano 04 sierpień 2016 - 14:24
Ziutek nie żyje, ale stawia syn Ziutka, a Marian bardziej się kryje i sprzedaje swojakom. Wszystko zależy od tego, z kim się toczy rozmowy...
Powtarzam : w rejonie Mielnika czyli od Niemirowa do mostu kolejowego tylko raz przez 5 lat widziałem ludzi na łódce którzy próbowali chyba coś łowić. Nigdzie nikt mi nie proponował kupna świeżej ryby w tej okolicy a proponowano mi nad Narwią w ok. Wizny czy Bugu w ok. Małkinii.
#4678 OFFLINE
Napisano 04 sierpień 2016 - 15:04
Bardzo wykwintna rozmowa Siemiatycze to Siemiatycze tamto. Bóg zaplać, że w innych miastach jest cudownie :)
#4679 OFFLINE
Napisano 04 sierpień 2016 - 18:23
Powtarzam : w rejonie Mielnika czyli od Niemirowa do mostu kolejowego tylko raz przez 5 lat widziałem ludzi na łódce którzy próbowali chyba coś łowić. Nigdzie nikt mi nie proponował kupna świeżej ryby w tej okolicy a proponowano mi nad Narwią w ok. Wizny czy Bugu w ok. Małkinii.
Dobra, Tobie nikt nie proponował, więc oczywiste, że nikt nie kłusuje. Kłusowali 20 lat temu, a od tamtej pory nie kłusują, co oczywiście spowodowało, że ryb jest mniej, bo jakby kłusowali to byłoby więcej. Nie rozumiemy się i niech tak zostanie.
#4680 OFFLINE
Napisano 05 sierpień 2016 - 07:10
Dobra, Tobie nikt nie proponował, więc oczywiste, że nikt nie kłusuje. Kłusowali 20 lat temu, a od tamtej pory nie kłusują, co oczywiście spowodowało, że ryb jest mniej, bo jakby kłusowali to byłoby więcej. Nie rozumiemy się i niech tak zostanie.
Czy byłbyś łaskaw wskazać miejsce gdzie napisałem że brak kłusownictwa spowodował zmniejszenie populacji ryb? Faktycznie brak zrozumienia.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych