Komary jak chu... Jak żyć panie premierze, jak żyć?
A "Mugga" nie pomaga ? Albo coś na podobieństwo?
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 26 maj 2017 - 19:09
Komary jak chu... Jak żyć panie premierze, jak żyć?
A "Mugga" nie pomaga ? Albo coś na podobieństwo?
Napisano 26 maj 2017 - 21:52
Darku, jesteś u siebie? Bo przypuszczam, że jak zadajesz takie pytanie to nie chyba, że po Waszej stronie pomaga Komary - desperaty jakieś kamikadze...
Napisano 26 maj 2017 - 21:59
Pod wieczór dojechałem na moje "śmieci". Nie byłbym sobą gdybym chociaż na chwilę nie wyskoczył w krzaczory za płotem. Chwila trwała wybitnie krótko. Pomimo użycia odpowiedniego specyfiku nie dałem rady. Komary jak chu... Jak żyć panie premierze, jak żyć?
Teraz krócej o dwa lata panie .
Napisano 27 maj 2017 - 09:11
Darku, jesteś u siebie? Bo przypuszczam, że jak zadajesz takie pytanie to nie chyba, że po Waszej stronie pomaga Komary - desperaty jakieś kamikadze...
Nie, pakuję się na Norwegię w czwartek wyjazd i na sobotni wieczór dotrzemy. 2 tygodnie łowienia ryb morskich i próba zmiany wyniku w pojedynkach z halibutem.
Na razie jest ........0:4 ale jak doprowadzę do 1:4 to już prawie remis .
Napisano 27 maj 2017 - 11:19
Napisano 28 maj 2017 - 07:53
Napisano 28 maj 2017 - 09:23
No Darek to trzeba było na siłkę ze 3 miechy pochodzić ;-) bo znowu będziecie się przy holu wymieniać :-) Połamania i wygranej walki z Halibutem :-) p.s. Nie zapomnij tych ośmiornic z działki :-)Nie, pakuję się na Norwegię w czwartek wyjazd i na sobotni wieczór dotrzemy. 2 tygodnie łowienia ryb morskich i próba zmiany wyniku w pojedynkach z halibutem.
Na razie jest ........0:4 ale jak doprowadzę do 1:4 to już prawie remis .
Użytkownik Qcyk edytował ten post 28 maj 2017 - 09:24
Napisano 28 maj 2017 - 09:28
Z komarami nie ma tragedii ,zwłaszcza jak biorą ryby.Jak nie biorą, to i krwiopijców jakby więcej
Napisano 28 maj 2017 - 12:13
Napisano 28 maj 2017 - 13:19
Komary komarami ale rzisiaj wysyp meszek :/ oporne na wszystko
Olejek waniliowy do ciasta skutkuje. Tyle że jak dla mnie paskudnie cuchnie, no i człowiek się taki oblepiony czuje.
Napisano 28 maj 2017 - 14:52
Napisano 28 maj 2017 - 15:47
Komary komarami ale rzisiaj wysyp meszek :/ oporne na wszystko
Mi dzisiaj Ultrathon skórę uratował
Napisano 28 maj 2017 - 16:06
Napisano 28 maj 2017 - 19:15
Napisano 28 maj 2017 - 21:11
Napisano 29 maj 2017 - 07:20
http://www.pzw.org.p...ich___w__2017_r
Wychodzi na to że do starorzeczy rzeki Bug okręg wpuścił 1570kg ryb a do Bugu 300 + iles tam świnki i brzany w sztukach.
O ile więcej hektarów ma rzeka od tych starorzeczy ? bo z zarybień to 3:1 dla wód drobnych.
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 30 maj 2017 - 19:52
Napisano 29 maj 2017 - 17:28
Powiem Wam,że komary i meszki nic nie znaczą w orównaniu z tym: pojechałem dzisiaj z Kolegą na Bug w okolicy Siemiatycz.wyjście jednej z odnóg do Bugu, woda od nogami z 1,5 metra lekki uciąg, kolka średnich okonków trochę białorybu.generalnie przeciętny dzień.Kolega mając nowego dragona millenium bodajże do 12gr,pletka 0,08mm i cykadka 2,5 gr rzica pod drugi brzeg odnogi za oksami.po kilku przekręceniach korbką kij w 90stopni hamulec zapierdziela a "coś" idzie jak pociąg towarowy w kierubku zejścia przykosy.o kilkukrotnych próbach zatrzymania cielaczek "wbija się" w dno i ani drgnie.rusza tym razem skosem pod prąd i tak kilka razy.po ok 25 minutach udaje się podciągnąć pod brzeg na 20centymetrową wodę mości chrabiego wąsatego tak na oko ok 140-150cm. Jako że kolega doiero zaczyna przygodę ze spinem to jego pierwszy sumek, chidy jak patyk w kolorach aż wpadających w bordo.rybę udaje się bezpiecznie odhaczyć nie wyjmując z wody i zwrócić wolność.i wiece co jest najlepsze? W miejscu gfzie łowiliśmy mugga nawet nie pomagała na te skrzydlate wampiry, po jakiejś godzinie w aucie dopiero kolega popatrzył ma swoje ręcę..pocięte jakby ktoś okładał pokrzywami.. Preparaty preparatami, emocje to najlepszy środek na wszelkie nieudogodnienia
Wczoraj wieczorem też łowiłem w tych okolicach.Obskoczyłem trzy rafki przy moście drogowym ,Kuzki i Wólkę.
Aby nie kusić losu wziąłem tylko pudełko smużaków.
Jak się okazało był to strzał w "dychę". Losu nie skusiłem i .....nie doczekałem się brania.
Woda generalnie martwa,brudna i niosąca sporo drobnego śmiecia.Jedynie pojedyncze bolki dawały o sobie znać widowiskowymi atakami.
Na Wólce , obserwowałem zdarzenie podobne do tego opisanego powyżej.
Dwóch jegomości +synek ,młócą wodę poniżej rafy.Po jakimś czasie słyszę krzyki i zamieszanie na brzegu.Kij wygięty,ryba idzie z prądem.Jakieś próby zatrzymania ,pompowania i raptem "ku..a -puścił ". Za jakiś czas kolejna podobna akcja i....znów "puścił".
Zanim opuściłem miejscówkę widziałem że podebrali ,jak dobrze zrozumiałem ,krótkiego sandaczyka i ...wypuścili bo mały.
Pozdrawiam Tomi
Napisano 29 maj 2017 - 17:57
z 2 tygodnie temu kumpel złowił sandacza 97cm bestia! sandacz wrócił do wody
Napisano 29 maj 2017 - 19:18
Napisano 30 maj 2017 - 04:40
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych