Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Jerkbait dla Bugu - inicjatywy pomocy przywrócenia rybostanu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
44 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9641 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 13 lipiec 2009 - 16:37

Czytam, czytam i niedowierzam..
Myślałem ze to ja po latach za granicą jestem odrealniony.
Najlepiej, zróbmy zrzutkę (nie wiem jaką, te aukcje to na ogół jakieś mini sumy przynoszą) i wyręczmy dzierżawcę wód w tym co jest jego psim obowiązkiem. Dzieje się tak za wodą i w UE (wykupowanie strat firm nie dających sobie rady przez rządy z kasy podatników), wiec czemu nie... Premiujmy krótkowzroczność urzędników i działaczy, nagródźmy ich brak długoterminowego myślenia, przejmijmy na siebie pokrycie strat które oni wygenerowali. Z jednej strony mówi się katastrofa naturalna z drugiej chyba jest jakiś powód że janówka ma taką nazwę, dość cykliczna ta katastrofa. Z trzeciej to co pisze kolega Barwena, do mnie to trafia.
Jeśli chodzi o sypanie kasy w wodę nad którą nie ma się najmniejszej kontroli to ja bym naprawdę wolał żeby kasę z ew. zbiórki przeznaczyć na biedne dzieciaki w Bieszczadach niż wrzucić do wody żeby mieć lepsze samopoczucie. Następny krok to jeszcze zbiórka na zarybienie trocią i łososiem, może rybacy grodzący siecią rzeki nam pomniczek postawią?? Sorry za sarkazm Panowie, ale na razie widzę tylko pomysł jak przypudrować z wierzchu syfilis który przeżarł cały organizm.

Nazrzędził, popierd**** i nic z tego nie wynika :D
Nie. Może lepiej założyć towarzystwo, zapisać się do okręgów pełniących kontrolę nad Bugiem i zacząć działać? Wykupować dniówki na czas łowienia a nie szukać gdzie by wykupić porozumienie, żeby móc łowić za darmo (kasa wpłacona w okręgu x nie idzie w ramach porozumienia tak jak prawa do wędkowania na wody okręgu y). Będziecie mieli towarzystwo, sekcję, fundację czy cokolwiek innego, z realnym wpływem na to co się dzieje to można myśleć o pospolitych ruszeniach aukcyjnych i zbieraniu kasy. Na razie to akcja daremny trud, zbierzecie kasę, jeśli uda się Wam znaleźć ryby to je kupicie, pójdą w wodę i .... nic z tego zbytnio nie wyniknie.
Majster pisał że każde zarybienie ma sens, nieważne czy jest to duża rzeka, czy duży zbiornik, czy mała strumień... Czy tak jest? Jeśli chcemy skundlić miejscową populację to na pewno... Czy wkitranie do wody wywrotki ryb przyczyni się do poprawienia kondycji i liczebności danego gatunku?? Moim zdaniem niezbyt. Większość zdechnie po zarybieniu, resztę wyłowią lokalersi, którzy jak pokazali żadnym mięskiem nie gardzą, nawet tym świeżym inaczej...
Dużo większy zysk byłby z odtworzenia tarlisk, umożliwienia ochroną spokojnego tarła, stworzenia warunków aby w wodzie młode ryby miały szansę przeżyć (tak ogólnie - np na odcinkach poniżej zapór dogadanie się żeby w określonych momentach utrzymywać stały przepływ). Ale by to osiągnąć trzeba mieć realny wpływ na to co się dzieje a nie być traktowanym jak ostatni frajer który nie ma co z kasą zrobić i sypie rybę do wody, dając sygnał do rozpoczęcia wyścigu pożeraczy białka rybiego. Zarybiać, zarybiać - to prosta recepta, prowadząca z grubsza do d*** nie celu. Ochrona, monitoring wody, praca nad dorzeczem, praca z dziećmi żeby choć trochę mieć wpływ na świadomość przyszłych pokoleń nad wodą - to raczej w swej wizji wielkiej widziałbym drogę i pole do popisu.

Jeszcze wracając do zbiórki - ile można w ten sposób zebrać?? kilka tysi? na co to wystarczy w stosunku do rzeki takiej jak Bug? na jednorazowy strzał z kapiszona? Jako stowarzyszenie czy choćby klub macie szansę na kasę z UE i innych źródeł oficjalnych - chodzą wieści o klubie załatwiającym x-dziesiąt tysięcy dotacji na ryby. Na inne aktywności też jest zapewne kasa do wzięcia.

#22 OFFLINE   andrew

andrew

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 669 postów
  • LokalizacjaWies w miescie

Napisano 13 lipiec 2009 - 17:12

Ochrona, monitoring wody, praca nad dorzeczem,


Sorry kolego ale to co piszesz ma aspekt praktyczny byc moze nad niewielka pomorska rzeka albo gorska rzeczka ale jak sobie wyobrazasz ochrone, monitoring wody czy prace nad dorzeczem nad nizinna rzeka na odcinku od Wlodawy do Zegrza??? To czysta teoria.

Tam byl duzy problem zeby ochronic rybe ktora weszla do nieskazonych doplywow przez ludzmi ktorzy kamieniami dobijali ledwo zywe brzany <_< . Takie sa realia w tym kraju a Ty proponujesz sluszne rzeczy ale nie do przeprowadzenia w skali Bugu.

Zejdzmy za ziemie...

Zarybienia sa kontrowersyjne ale po ostatnim plukaniu populacja ryb na duzym odcinku Bugu jest ostro przetrzebiona i zarybienia przyczynia sie do odbudowy populacji. Do tej pory graniczne ZW nie zarybialy i slusznie Bugu ale teraz trzeba to wymusic. A jesli mozna dolozyc cegielke od siebie to czemu nie. Po tej skali zniszczenia naturalna odbudowa populacji niektorych gatunkow moze zajac dekady. Taka brzana rosnie bardzo powoli.


#23 OFFLINE   Traq

Traq

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 351 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Bartosz

Napisano 13 lipiec 2009 - 19:43

Ja sprawę widzę tak:
1. Warto jest inwestować w zarybienia, nawet jeżeli obawiamy się ich efektów, ze względu na małą skuteczność, działania kłusoli oraz inne czynniki. Jestem gotów złożyć się na ten cel niezależnie od skali przedsięwzięcia. Oczywiście im większa skala tym lepiej, ale brak wielkiego przedsięwzięcia skoordynowanego ze wzmożoną ochroną wód, współpracą z PZW itd. wcale mnie nie zniechęca. Lepiej zrobić coś niż nic. Piszę to z pełną świadomością, że efekty mogą być różne. Po prostu w obliczu tragedii, która się stała uważam że warto jest podjąć każde ryzyko. Punkt nr jeden to jednak plan minimum.
2. Plan maksimum to duża ogólnopolska akcja, powołanie fundacji itp. Moim zdaniem im większy rozmach tym lepiej. To, że wciąganie do współpracy PZW, władz lokalnych, państwowych itd. nie będzie łatwe nie powinno nas zniechęcać. Zawsze warto próbować: pisać listy, petycje, informować media, wciągać do współpracy koła wędkarskie itp. na początku pewnie będą niepowodzenia, ale kropla po kropli można wydrążyć nawet skałę. Ważne jest to, żeby ewentualnie nie powodzenia takiej akcji nie blokowały planu minimum.
3. Jeżeli powołamy stowarzyszenie lub fundację, to warto zadbać o to żeby uzyskała ona status organizacji pożytku publicznego. Gdy ostatnio rozliczałem swojego PITa i podejmowałem decyzję o tym, komu przeznaczyć 1% swojego podatku, w pierwszej kolejności szukałem organizacji związanej z wędkarstwem i zarybieniami. Niestety nic podobnego nie znalazłem. Nasza organizacja mogłaby być pierwsza. A 1% od podatku polskich wędkarzy to już potencjalnie wysoka kwota.
4. Proponuję zacząć kompletować listę osób gotowych się zaangażować wraz z informacją o rodzaju możliwej pomocy. Ja się wpisuję oboma rękami. Nad Bugiem uczyłem się łowić ryby jako dziecko i tam też chciałbym kiedyś łowić ze swoim dziećmi. Dla mnie nie ma w Polsce piękniejszej rzeki (chociaż mało widziałem – z sentymentu kiedy tylko mogłem jeździłem nad Bug). Przyznam szczerze, że nie będę w stanie zaangażować się w organizację, ale mogę zaoferować osobistą pomoc w zarybieniach, oraz transport z Warszawy, finansowo też na pewno postaram się włączyć i to najchętniej nie jednorazowo, tylko cyklicznie przez kilka lat.

Pozdrawiam,
Traq


#24 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4919 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 13 lipiec 2009 - 20:02

Jak widać przyroda to nie zawsze sielskie obrazki . Tu była morderczą zołzą , harpią wodnej apokalipsy . A my możemy być tylko , oprócz szlachetnych porywów , jak wizard Oz . Nie nasza skala , nie nasze kompetencje ..

#25 OFFLINE   barwena1977

barwena1977

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 822 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 13 lipiec 2009 - 20:21

Witam!
Koledzy, prześledźcie podobne przypadki jak na Bugu (rzeki Wieprz i Supraśl) a wnioski nasuną się same.Powtarzam jeszcze raz- bardziej niż zarybienia, w tym momencie, umarłym rzekom potrzebne są koparki.Niestety, taka jest rzeczywistość.Nikt nie zagwarantuje że podobna sytuacja powtórzy się jeszcze w tym roku.Gwarantuję też że gospodarze tych rzek są w stanie wywiązać się z swojego obowiązku zarybień tylko brak z ich strony dobrej woli.Cała inicjatywa jest fajna i potrzebna ale moim zdaniem spełnimy większą rolę jako grupa nacisku na okręgi PZW ,bo te mają ogromne środki na zarybienia i mnóstwo materiału zarybieniowego w swoich ośrodkach.Są porozumienia,można pomagać sobie w ramach porozumień, chociażby zarybiając.Ale my też czujemy się związani z tymi wodami i tu rozumiem i popieram inicjatywę.
Pozdrawiam!


#26 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 13 lipiec 2009 - 20:27

po kilku takich fajerwerkach

http://www.authentichistory.com/1950s/speeches/images/19460725_bikini_atoll_1.jpg

przyroda odnowi sie sama i jezeli sie jej uda ... bo przy odrobinie szczescia, czlowiek sie juz na planecie nie pojawi ... nie bedzie potrzeba koparek, jazow, renatuarlizacji i edukacji umartwionej kory

#27 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4919 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 13 lipiec 2009 - 20:32

Pitt , ja swoja korę poję szkocką i winem , i jest zadowolona niezmienie ..

#28 OFFLINE   barwena1977

barwena1977

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 822 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 13 lipiec 2009 - 20:42

Uściślę.Może nie tyle rzekom co systemom melioracyjnym za pomocą których wody podeszczowe będą bardzo szybko odprowadzane.Od razu powiem jeszcze jedno- nic nie trzeba na nowo kopać, to wszystko już istnieje tylko jest zaniedbane.Przyroda sama niestety niczego już nie naprawi bo za dużo już zepsuł człowiek.Niestety.
PZDR

#29 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9641 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 13 lipiec 2009 - 20:59

Pitt , ja swoja korę poję szkocką i winem , i jest zadowolona niezmienie ..

Jesteś gotów na najgorsze jednym słowem :D

#30 OFFLINE   rognis_oko

rognis_oko

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3395 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 lipiec 2009 - 21:47

Nie będę się rozpisywał jak koledzy powyżej. Powiem tylko jedno, na dzień dzisiejszy uważam, że Bug możemy wspomóc zbiórką pieniędzy na zarybienia. To możemy zrobić od zaraz. Zakładanie fundacji, itp. to długa droga, a moim zdaniem działać trzeba szybko.


Niestety po tegorocznej przydusze na Bugu w rzece zostało mało co i to nie tylko ryb, bo wiele innych wodnych zwierząt też umarło. Ryb w Bugu nie zabił tylko brak tlenu, ale także inne skażenie chemiczne. Drugiego dnia klęski, wodą płynęły martwe bobry i wydry... Wydaje mi się, że ich nie zabił brak tlenu w wodzie.
Myślę, że mało kto wie, że przyduchy na Bugu są średnio raz w roku, ale nigdy nie były na tak OGROMNĄ skalę. Tak jak napisał Wujek w poście dotyczącym Bugu - na to wszystko co się stało teraz w lipcu, miało wpływ zbyt wiele spraw/zbiegów okoliczności. I trupów w rzece jest za dużo, aby wierzyć w to, że to przyducha...



#31 OFFLINE   MaleX

MaleX

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 489 postów
  • LokalizacjaTeren prywatny
  • Imię:Marcin

Napisano 13 lipiec 2009 - 22:31

Z jednej strony mówi się katastrofa naturalna z drugiej chyba jest jakiś powód że janówka ma taką nazwę, dość cykliczna ta katastrofa. Z trzeciej to co pisze kolega Barwena, do mnie to trafia.


Na Bugu nigdy nie było janówki.
Do mnie nie trafia odmulanie koryta koparką, za to poprawa małej retencji i owszem.



#32 OFFLINE   Kubson

Kubson

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 475 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 14 lipiec 2009 - 00:44

Nie będę się rozpisywał jak koledzy powyżej. Powiem tylko jedno, na dzień dzisiejszy uważam, że Bug możemy wspomóc zbiórką pieniędzy na zarybienia. To możemy zrobić od zaraz. Zakładanie fundacji, itp. to długa droga, a moim zdaniem działać trzeba szybko.



Uważam tak samo, fundacja -ok, ale to trochę potrwa, a coś trzeba zrobić jak najszybciej.

Niestety ale wszelakie fundacje i inne cuda źle mi się kojarzą, tylko kasa i kasa, dużo mówić a tak naprawdę nic nie robić.

Tu po prostu trzeba działać i tyle...

Pozdrawiam
Kuba




#33 OFFLINE   rhino

rhino

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 43 postów
  • LokalizacjaKraków,Warszawa

Napisano 14 lipiec 2009 - 05:47

Panowie ,

do rejestracji stowarzyszenia potrzeba 15 osób , zgodnie z prawem majątek stowarzyszenia powstaje ze składek członkowskich, darowizn, spadków, zapisów, dochodów z własnej działalności, dochodów z majątku stowarzyszenia oraz ofiarności publicznej. UPS dopuszcza również możność prowadzenia przez tego typu zrzeszenia działalności gospodarczej, z której zyski przeznaczane mogą być tylko i wyłącznie na działalność statutową stowarzyszenia. UPS nie wyklucza również możliwości otrzymywania przez stowarzyszenia państwowych dotacji.

czyli jak mi się wydaje jest szybka , zgodna z prawem droga do powstania czegoś co nie wypaczone może pomóc Bugowi (i oby już nigdy innym rzekom) .
Deklaruję chęć przystąpienia i pomocy finansowej a także (w miarę moich możliwości) organizacyjnej.

#34 OFFLINE   barwena1977

barwena1977

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 822 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 14 lipiec 2009 - 08:04

Witam!
Odmulanie koryta to ostateczność i nie chodzi tu o całą rzekę tylko o newralgiczne,mocno zamulone miejsca które powstały przez wieloletnie zaniedbanie systemu retencji.Dla jasności dodam że chodziło mi o dopływy Bugu i dopływy tych dopływów a nie o sam Bug.Bug sam sobie poradzi ale pod warunkiem że nie będzie podtruwany przeż swoje dopływy.Dla przykładu, wczoraj byłem na Narwi i widziałem rowy meliracyjne zasypane częściowo przez bobry.Woda w nich prawie stoi i śmierdzi, sącząc się powoli do rzeki.Powyżej nich woda stoi na łąkach.Coroczne przyduchy na mniejszą skalę miały pewnie te same powody.Tylko kto by się przejmował tylko kilkunastoma śniętymi brzanami czy sumami.Dzięki takim działaniom odratowano u mnie bezpośrednio rzekę Supraśl i pośrednio Narew ponieważ to co niesie SUpraśl spokojnie wystarczy na zabicie jej w takich warunkach jakie powstały nad Bugiem.Myślę że za moją retoryką przemawiają suche fakty.I to tyle w tej chwili ode mnie.
Pozdrawiam!

#35 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9641 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 14 lipiec 2009 - 08:41

[quote]

standerus napisał(a) dnia Mon, 13 July 2009 05:37


Z jednej strony mówi się katastrofa naturalna z drugiej chyba jest jakiś powód że janówka ma taką nazwę, dość cykliczna ta katastrofa. Z trzeciej to co pisze kolega Barwena, do mnie to trafia.
[/quote]



Na Bugu nigdy nie było janówki.
Do mnie nie trafia odmulanie koryta koparką, za to poprawa małej retencji i owszem.


[/quote]Na razie to akcja daremny trud, zbierzecie kasę, jeśli uda się Wam znaleźć ryby to je kupicie, pójdą w wodę i .... nic z tego zbytnio nie wyniknie.[/quote]

Daleki byłbym od wszelkiego profetyzmu, to w końcu nie wyniknie czy tylko zbytnio.

[/quote]Majster pisał że każde zarybienie ma sens, nieważne czy jest to duża rzeka, czy duży zbiornik, czy mała strumień... Czy tak jest? Jeśli chcemy skundlić miejscową populację to na pewno...[/quote]

Czy jesteś przeciwnikiem zarybień? Czy tylko ot tak sobie piszesz?

[/quote]Czy wkitranie do wody wywrotki ryb przyczyni się do poprawienia kondycji i liczebności danego gatunku?? Moim zdaniem niezbyt. Większość zdechnie po zarybieniu, resztę wyłowią lokalersi, którzy jak pokazali żadnym mięskiem nie gardzą, nawet tym świeżym inaczej...[/quote]

Większość zdechnie, jesteś pewny? Jaki procent? Skąd to wiesz? Można w różny sposób zarybiać, jak nie chcesz to nie musisz ani dawać pieniędzy, ani brać udziału w zarybieniach itd. Tylko po co ten dydaktyczny ton.

[/quote]Dużo większy zysk byłby z odtworzenia tarlisk.[/quote]

Masz jakieś wiadomości na temat zniszczonych tarlisk na Bugu?

[/quote]Jeszcze wracając do zbiórki - ile można w ten sposób zebrać?? kilka tysi? na co to wystarczy w stosunku do rzeki takiej jak Bug? na jednorazowy strzał z kapiszona? [/quote]

W sumie można nic nie robić, to tez jakieś wyjście.

[/quote]

Tak, jestem przeciwny zarybieniom w polskim stylu. Ryba z Sanu do Szreniawy i na pomorze, łososie z Łotwy na nasze pomorskie rzeki. Długofalowe skutki są w zasadzie dużo gorsze dla rzeki niż np zamknięcie rzeki z połowów wędkarskich i rybackich na kilka sezonów (a to o zgrozo jest też sposób pomocy rzece). Nie można zakładać równania wrzuciliśmy tyle a tyle=będzie pięknie.
Tak, można nic nie robić, można też robić wiele i nic z tego nie mieć, w zasadzie wychodzi na to samo, po za zmarnowanymi środkami i czasem, a zyskanym fałszywym poczuciem zrobienia wielkiej zmiany.
Co do tego że większość ryb zdycha w okolicach zarybieniowych - myślę, że są do wygrzebania dane mówiące o przeżywalności. Ja pamiętam opracowanie o szczupakach i gigantycznej śmiertelności. Z tego co wiem normalne straty sięgają 20-40%, dochodzi do tego presja lokalnych zaraz po zarybieniu. Jeśli zarybiasz narybkiem to przeżywalność pierwszego roku jest... no właśnie, jaka? Ile ryb z zarybień 1+ dożywa do 1 tarła? 2%?? 5%?? 10%?? Ton dydaktyczny czy nie... to już jak tam kto odczuwa, mnie dość irytuje hurra optymizm - sprzedajmy woblery na allegro i za ten majątek zarybmy rzekę. Tak jak pisał Rhino, założenie stowarzyszenia trwa chwilkę, a trochę inaczej jest się traktowanym choćby w relacjach z własnym związkiem czy samorządowcami jak osoba prywatna.
pozdrawiam

#36 OFFLINE   szpiegu

szpiegu

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2534 postów
  • Lokalizacjadziki zachód :)

Napisano 14 lipiec 2009 - 08:54

.........'Tak jak pisał Rhino, założenie stowarzyszenia trwa chwilkę, a trochę inaczej jest się traktowanym choćby w relacjach z własnym związkiem czy samorządowcami jak osoba prywatna.
pozdrawiam'......

amen :D

do tego mozna wejsc we wspolprace z młodzieżą jakies pogadanki w szkołach na temat właściwego zachowania się na łonie natury uczulanie co jest nie właściwe a co ok od tego trzeba zacząć pożniej można wyjść z takimi ludzmi w teren przede wszystkim utożsamianie społeczeństwu więzi z własnym regionem nauka szacunku oraz przewidywania pewnych rzeczy macie przecież jeszcze
Program Operacyjny Rozwój Polski Wschodniej i tam można też wytrzasnąć trochę kasy

http://www.mrr.gov.pl/ProgramyOperacyjne%202007-2013/Rozwoj% 20Polski%20Wschodniej/Strony/porpw.aspx



no i jeszcze LEADER+ w ramach lokalnej grupy działania

#37 OFFLINE   kwasik

kwasik

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 746 postów
  • LokalizacjaLegionowo

Napisano 14 lipiec 2009 - 09:04

PZW już wydał zakaz połowu ryb w Zegrzu.
I jeszcze jeden problem:
Powtórzę to co na wielu forach, i na tym, pisałem już wiele razy: wpuszczanie ryb do chorej rzeki to totalne nieporozumienie. Zarybianie to najostatniejsza rzecz jaką powinno się robić w łowisku! W każdym łowisku!

#38 OFFLINE   Włóczykij

Włóczykij

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1252 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 14 lipiec 2009 - 09:43

Tak przy okazji tej sprawy przypomniało mi się że miałem w zeszłym roku raport dotyczący Monitoringu środowiska w jednej z gmin woj. Podlaskiego. Dziewczyna jakimś cudem dostała ze swojej gminy taki dokument bo był jej do jakiejś pracy w szkole potrzebny.


Zgadnijcie jakie kary dostają firmy pompujące setki tysięcy metrów sześciennych ścieków rocznie do niewielkich rzeczek?


Najwyższa kara to było 74zł z jakimś groszem. Przeciętnie było to poniżej 50zł na rok

#39 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 14 lipiec 2009 - 20:44

Dziękuję wszystkim za pomysły i dyskusję. Standerus, aż musiałem sięprzespać z myślami po lekturze Twojej wypowiedzi. Dużo w niej niestety prawdy - okrutnej prawdy ale tak jest.

Oczywiście ideałem byłoby zajęcie się tematem Bugu, czy innej rzeki globalnie i kompleksowo. Zdaję sobie sprawę, że to duże wyzwanie. Cieszę się, że są głosy za równo na tak jak i te bardziej emocjonalnie chłodne bo pozwala to na spokojne myślenie.

Czekam oczywiście na kolejne pomysły, głosy i propozycje.

Pozdrawiam
Remek

#40 OFFLINE   kwasik

kwasik

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 746 postów
  • LokalizacjaLegionowo

Napisano 15 lipiec 2009 - 07:23

Polecam artykuł w dzisiejszej Rzepie : Sztuczne jezioro oddycha o Zegrzu. Oczywiście nie zgadzam się z tezą, że to tylko z powodu siana. Ale wnioski są oczywiste: trzeba o problemie myśleć i zadbać kompleksowo, co nierealne z powodu kosztów, i sprawa przycicha.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych