[woblery L.E.]

Dla tego ja nie patrze nigdy na to co producent pisze na swoich bzdurnych opakowaniach linek. Zawsze wszystko wychodzi nad wodą.Jak się sprawdza kupuję następnym razem. Ja osobiście stawiam na dragon i varivas jeżeli chodzi o plecionki.Ale to kwestie indywidualne.

Piotr weź tą plecionkę jak ją masz nad wodę i przetestuj.Nie sugeruj się tylko opisami producenta.

[morrum]

Pisałem przecie, że wytrzyma więcej. W Stanach jak linka będzie grubsza od deklarowanej lub zerwie ją ryba mniejsza niż deklarowana wytrzymałość to ludzie mogą biec do sądu i składać pozew o odszkodowanie, wiec tamtejsze opisy w przeciwieństwie do naszych są zaniżane - tak to sobie tłumaczę. Szczerze to fireline 0.18 było mocniejsze od podobnej grubości PP 0.15 czy 0.17 - bodaj ponad 10kg.

[venom_666]

Troche Michał przesadzasz

Taki Berkley opisywał swoje żyłki wyłacznie wytrzymałością. Porównywałem kiedyś dziesięciofuntówki - średnica była od 0,22 do 0,30.

JEst jeszcze coś takiego jak kalsyfikacja IGFA, gdzie żyłka czy linka nie może przekroczyć danej wytrzymałości (to do zgłaszanych rekordów w danej klasie wytrzymałości linek). Poza tym są dziwne przeliczniki średnic u nas, bo amerykańce podają najczęsciej w tysięcznych cala, a my w mm...

[morrum]

Nie przesadzam, wspomniane PP miało deklarowane 10 z haczykiem a FL wytrzymywało więcej - ile dokładnie pojęcia nie mam gdyby nie ta tasiemkowatość używałbym do dziś. A w sumie używam bo mam nawiniętą czarną, chyba 18stkę na awaryjny komplet Catan 4000 i 210 -50