W pojedynke taka 6tka fajnie zasuwa w slizgu w 2och juz tylko miele wode
O to to ,dokładnie przerobiłem temat tak jak napisałeś.
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 07 styczeń 2015 - 22:49
W pojedynke taka 6tka fajnie zasuwa w slizgu w 2och juz tylko miele wode
Napisano 08 styczeń 2015 - 08:56
Dlatego na moje roczne tohatsu 4/6KM (15mth) z polskiej dystrybucji za chwile bede szukal chetnego
Użytkownik pmiszk1 edytował ten post 08 styczeń 2015 - 08:57
Napisano 08 styczeń 2015 - 08:59
Dlatego na moje roczne tohatsu 4/6KM (15mth) z polskiej dystrybucji za chwile bede szukal chetnego
Masz czwórke czy szóstkę?
Napisano 08 styczeń 2015 - 09:09
Mam czwórke zrobioną na szóstkę
Napisano 08 styczeń 2015 - 14:15
Daj znać na priv jak się zdecydujesz. Przerabiany przez serwis? Linia paliwowa czy wewnętrzny zbiornik? Ma ładowanie aku?
Napisano 08 styczeń 2015 - 17:44
Mam czwórke zrobioną na szóstkę
Moduł zapłonowy wymieniałeś ? Jeżeli same dysze to on nie ma 6KM..
Napisano 08 styczeń 2015 - 18:52
Panowie 4 a 6 km na jednym cylindrze to żadna różnica.to jak kręcenie bata z g....
Napisano 08 styczeń 2015 - 19:08
Panowie 4 a 6 km na jednym cylindrze to żadna różnica.to jak kręcenie bata z g....
Zawsze myślałem, że silnik o mocy 6 koni ma ma jej 50% więcej od czerokonnego... . . Gdy podkręcisz silnik w samochodzie ze 100 do 150 koni zapewniam, ze poczujesz róznicę. I cylindrów nie dokładasz.
Chybam, że tą moc producenci z księżyca podają.
Napisano 08 styczeń 2015 - 19:14
Między 4 a 6 masz może 20%. Miałem 4KM i 6KM.
Użytkownik spy edytował ten post 08 styczeń 2015 - 19:28
Napisano 08 styczeń 2015 - 19:33
.
Użytkownik Jano edytował ten post 08 styczeń 2015 - 19:37
Napisano 08 styczeń 2015 - 20:25
Na papierze to jest 50%, w realu 20%.
Napisano 08 styczeń 2015 - 21:10
powyżej 1/3 otwarcia przepustnicy tylko wibracje wzrastają
Napisano 08 styczeń 2015 - 21:22
Witam, problem mocy silnika przerabiałem przez kilka lat i tak: yamaha 2 km, jonhson3,3 km, mercury 6km, mercury9,9km, yamaha 20km, mercury,,25km, (dwusówy) . Później nie było lepiej. Czterosówy jonhson 5km, yamaha 8 km no i wreście jest św. gral honda 30 km na razie spokój . Rzeka Narew, Bug, ZZ. Wisła. Reasumując z doświadczenia wiem minimum 8km czterosów o ślizgu zapomnij, troling tak, oczywiście 2 gary, mało pali cichy, nie trzęsie.Firma praktycznie obojętna ja nie użytkowałem suzuki , tohatsu ale wiem że, są to dobre firmy. W Twoim przypadku szukaj yamahy 6km lub 8 km czterosówa starszy typ 2 cylindrowy, nie do zdarcia, pali szklanke sosu na1godz.w trolu.O zaletach i wadach pozostałych można by długo. Ja pływam na romanie Pułtusk z ZZ 40min, Zambska Kościelne ok 1 godz. spalam odpowiednio ok. 5 litr i 7 litr na 70% gazu, w górę rzeki w dól odpowiedno mniej, acha płyne sam.
Napisano 09 styczeń 2015 - 21:34
Panowie. Ja wszytko rozumiem tylko, ze przy moich założeniach ponton 3,10-3,30 i silnik 6KM (25 kg) wystarczy:
- małe zbiorniki 100-400 ha
- pływanie 90% w pojedynkę
- troling
- zakładam trudny brzeg i niesienie sprzętu przez 50-100 metrów. Czasem z górki a z powrotem pod...
- czas napompowania pontonu, załozenia silnika i przygotowania do odpłyniecia powinien byc ograniczony do minimum.
- wieksze czterosuwy mają najcześciej linię paliwową. Po co mi dodatkowy balast i zabieracz miejsca na niedużym pontonie?
Ponton 3,60 i więcej jest przesadą.
Tak samo silnik powyżej 30 kg.
Co z tego, że nie popłynę w ślizgu czasem. To nie jest priorytet.
Jak mi sie zestaw znudzi to kupię ponton 3,60 . silnik 10-12 KM i przyczepkę pod to wszystko. Tylko to już nie jest takie mobilne rozwiazanie jak ponton w bagażniku.
Napisano 09 styczeń 2015 - 21:57
@godski optymalne rozwiązanie to moim zdaniem 330 i 5 Hp.
Ponieważ:
Ponton-
Sam dasz radę rozłożyć gume max 20 min
W razie potrzeby zabierzesz z sobą kumpla i komfortowo połowicie we dwóch
Silnik-
Waga ciut ponad 20kg /4takt/
Śmieszne spalanie, brak potrzeby linii paliwowej
Sam się poślizgasz
Przy pontonie 360-370 samemu przy rozkładaniu / składaniu idzie się zaje..../ nie wspomnę o transporcie mimo kółek, mówię o wrzuceniu np do auta lub przeniesieniu 2 toreb na jakiś płaski teren by nadmuchać. Opcja fajna nawet z 20Hp ale z przyczepką.
Silnik 9 Hp waga , spalanie, linia paliwowa.Opcja fajna z przyczepką
Jeśli będziesz chciał porównać zapraszam na teścik nie masz daleko; ponton 330 , 370 i silniczki 5 i 9,9
Napisano 09 styczeń 2015 - 22:18
@godski optymalne rozwiązanie to moim zdaniem 330 i 5 Hp.
Ponieważ:
Ponton-
Sam dasz radę rozłożyć gume max 20 min
W razie potrzeby zabierzesz z sobą kumpla i komfortowo połowicie we dwóch
Silnik-
Waga ciut ponad 20kg /4takt/
Śmieszne spalanie, brak potrzeby linii paliwowej
Sam się poślizgasz
Przy pontonie 360-370 samemu przy rozkładaniu / składaniu idzie się zaje..../ nie wspomnę o transporcie mimo kółek, mówię o wrzuceniu np do auta lub przeniesieniu 2 toreb na jakiś płaski teren by nadmuchać. Opcja fajna nawet z 20Hp ale z przyczepką.
Silnik 9 Hp waga , spalanie, linia paliwowa.Opcja fajna z przyczepką
Jeśli będziesz chciał porównać zapraszam na teścik nie masz daleko; ponton 330 , 370 i silniczki 5 i 9,9
Generalnie wiem o wszystkim powyższym, ale dziękuję za rady. Myslę jeszcze tylko czy 5 czy też 6 KM. Waga taka sama.Cena praktycznie też.
Mam dzieciaki w wieku 8 i 14 lat i turystycznie mozna by było z nimi w wakacje śliznąć się to tu to tam. Oczywiście bez żadnego innego szpeju. Czyli ja 85 kg i osoba 30-50 kg. I tutaj ten 1 konik może robić różnicę.
Ale z drugiej strony na niektórych zbiornikach max. 5 KM i trzeba z naklejką kombinować.
Ciekawe, że na YouTubie na silniczkach 3,3 KM pływają w ślizgu aż miło popatrzeć.
Wobec powyższego nikt mnie przekona mnie do tego abym kupił ponton 360 i silnik 40 kg (koniecznie czterosuw ma być). Nie ma to przy moich założeniach sensu.
Napisano 09 styczeń 2015 - 22:19
Minusy trollinowania jednocylindrowcem - hałas i telepie.
Napisano 09 styczeń 2015 - 22:35
Rób jak uważasz, ja to przerobiłem i byłem tak samo mądry że mi 6KM styknie do mojego pływania i gdy inni mi próbowali wybić z głowy taki silnik udawałem że nie słyszę. Efekt był taki, że gdy w pontonie byłem sam z pudełkiem wobków i kilkoma litrami paliwa było fajnie ale gdy dołożyłem szpeju, ktoś do mnie wsiadał, wsadziłem rybe na pokład to trzeba było robić patenty z przedłużką, kłaść się, cudować. Nawet samemu gdy wpływałem w warkocz główki trza było dać kitę bo było mało mocy. Ze spalaniem też nie jest różowo bo jak mu dasz w palnik, a musisz mu dać by płynął, to ssa paliwo aż miło. Do tego podczas trola wibracje i hałas jest spory. Przerobiłem 4 silniki i 2 pontony swoje. Ja + syn 20kg +szpeju może z 40kg i nie ślizgałem na 6KM na Wiśle.
Napisano 09 styczeń 2015 - 23:08
Rób jak uważasz, ja to przerobiłem i byłem tak samo mądry że mi 6KM styknie do mojego pływania i gdy inni mi próbowali wybić z głowy taki silnik udawałem że nie słyszę. Efekt był taki, że gdy w pontonie byłem sam z pudełkiem wobków i kilkoma litrami paliwa było fajnie ale gdy dołożyłem szpeju, ktoś do mnie wsiadał, wsadziłem rybe na pokład to trzeba było robić patenty z przedłużką, kłaść się, cudować. Nawet samemu gdy wpływałem w warkocz główki trza było dać kitę bo było mało mocy. Ze spalaniem też nie jest różowo bo jak mu dasz w palnik, a musisz mu dać by płynął, to ssa paliwo aż miło. Do tego podczas trola wibracje i hałas jest spory. Przerobiłem 4 silniki i 2 pontony swoje. Ja + syn 20kg +szpeju może z 40kg i nie ślizgałem na 6KM na Wiśle.
Nie łowię na Wiśle. A Ty ciągle z tymi warkoczami, główkami i prądem.
Napisano 10 styczeń 2015 - 03:52
Nowe 4-suwy 1 cylidnrowe ani nie muszą być głośne ani telepać. Nie wiem jak tam kultura pracy innych praktyce, ale nowa yamaszka mega cicha.
Do trola wziąłbym 6km albo 4 do podkręcenia jak dywagowaliśmy wcześniej, bo i waga taka sama.
Rób jak uważasz, ja to przerobiłem i byłem tak samo mądry że mi 6KM styknie do mojego pływania i gdy inni mi próbowali wybić z głowy taki silnik udawałem że nie słyszę. Efekt był taki, że gdy w pontonie byłem sam z pudełkiem wobków i kilkoma litrami paliwa było fajnie ale gdy dołożyłem szpeju, ktoś do mnie wsiadał, wsadziłem rybe na pokład to trzeba było robić patenty z przedłużką, kłaść się, cudować. Nawet samemu gdy wpływałem w warkocz główki trza było dać kitę bo było mało mocy. Ze spalaniem też nie jest różowo bo jak mu dasz w palnik, a musisz mu dać by płynął, to ssa paliwo aż miło. Do tego podczas trola wibracje i hałas jest spory. Przerobiłem 4 silniki i 2 pontony swoje. Ja + syn 20kg +szpeju może z 40kg i nie ślizgałem na 6KM na Wiśle.
Ładna hondzina 15ps na forum jest do wyrwania, jakby łyknął to na niedużych obrotach 10km/h może trolować. Drżyjcie szczupaki
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych