żyłki
#21 OFFLINE
Napisano 03 październik 2009 - 12:19
#22 OFFLINE
Napisano 03 październik 2009 - 13:09
moglbys podrzucic jakies foto opakowania, szczerze mowiac nie znam tego produktu a chetnie bym wyprobowal...
polecam P-Line Extrusion - jest zdecydowanie jedną z najlepszych jeżeli nie najlepszą żyłką dostępną na rynku
...
no chyba, ze jest tak, ze na rozne rynki, ta sama linka ma rozne oznaczenia i w tym przypadku rozchodzi sie o ten produkt http://www.p-line.co...tail.php?id=602
#23 OFFLINE
Napisano 03 październik 2009 - 13:15
Załączone pliki
#24 OFFLINE
Napisano 03 październik 2009 - 13:27
Załączone pliki
#25 OFFLINE
Napisano 06 październik 2009 - 08:07
no chyba, ze jest tak, ze na rozne rynki, ta sama linka ma rozne oznaczenia i w tym przypadku rozchodzi sie o ten produkt http://www.p-line.co...tail.php?id=602
Tak Pitt, na EU Evo to Extrusion.
Pozdrawiam
Paweł
#26 OFFLINE
Napisano 06 październik 2009 - 12:05
#27 OFFLINE
Napisano 06 październik 2009 - 13:38
Moim zdaniem na żyłce nie ma co oszczędzać i lepiej kupić droższą co pare miesięcy niż co kilka wyjść na ryby kupować nową szpulę.
PS. Żyłką na której najbardziej sie zawiodłem była Dragonowska Millenium z okoniem na opakowaniu. Kupiłem ją na szybko po drodze na ryby. Podczas pierwszego łowienia wszystko było ok. Jednak po paru dniach gdy znowy wybrałem się na ryby, żyłka zaczęła pekać jak nitka. Musiałem odwinąć kilkadziesiąt metrów które miały kontakt z woda i znowu dało się łowić. Więcej tej żyłki nie kupiłem.
Nie wiem czy kupiłem starą żyłkę czy ten typ tak ma ale było to straszne badziewie.
Pozdrawiam
#28 OFFLINE
Napisano 06 październik 2009 - 14:44
Najlepsza żyłka jaką do tej pory łowiłem(a przerzuciłem tego naprawde sporo i w róznym przedziale cenowym) to YGK Giga Nitlon Bait. Fantastycznie miękka a przy tym mało rozciągliwa- sprawdzi sie nawinięta na klasyczny kołowrotek jak i multiplikator. Cechuje ją też duza odporność na wiślaną wodę.
#29 OFFLINE
Napisano 06 październik 2009 - 17:45
no chyba, ze jest tak, ze na rozne rynki, ta sama linka ma rozne oznaczenia i w tym przypadku rozchodzi sie o ten produkt http://www.p-line.co...tail.php?id=602
[/quote]
Tak Pitt, na EU Evo to Extrusion.
Pozdrawiam
Paweł
[/quote]
dzieki za info, trzeba bedzie przy okazji kupic, nawinac i polowic
#30 OFFLINE
Napisano 14 maj 2010 - 18:07
#31 OFFLINE
Napisano 14 maj 2010 - 20:19
Czy istnieje zatem jakaś żyłka lub jej substytut, który cechuje się maksymalnie małą rozciągliwością? Jak w roli linki głównej sprawuje się fluorocarbon?
#32 OFFLINE
Napisano 14 maj 2010 - 21:08
podpinam się pod temat z moim pytaniem. Kopiłem żyłeczkę 150m nawinąłem ja na kołowrotek niestety troszkę się przeliczyłem i żyłki jest za mało. I tu chciałbym się dowiedzieć czy istnieje jakiś sposób przewinięcia takiej nawiniętej na szpule żyłki i po dodaniu podkładu jej ponowne nawiniecie? oczywiście nie wywołując jej skręcenia:) Czy ktoś już wykonywał podobny zabieg ?
@pampi,
Jeśli będziesz w przyszłości nawijał żyłkę, a nie będziesz miał pewności czy wystarczy, jest na to rada całkiem prosta - dwie jednakowe szpule - na PIERWSZĄ nawiń najpierw nową żyłkę, potem uzupełnij jakąś starą (będzie podkładem) pod sam rant lub ciut mniej... i z tej PIERWSZEJ końcówka to będzie podkład - wiążesz do tej DRUGIEJ - przewijając - skutek jest taki że szybko masz tyle linki ile trzeba bez zabawy w ocenianie na oko czy wystarczy czy nie... Nawijając nową żyłkę ja szpulę wrzucam do wiaderka z wodą i nawijam - ładnie i gładko się układa na szpuli
#33 OFFLINE
Napisano 14 maj 2010 - 23:08
#34 OFFLINE
Napisano 15 maj 2010 - 16:34
U mnie częsty przypadek.no dobra ładnie to opisaliście ale jak już nawinełem i nie chce kupować nowej żyłki to jak mam przewinąć to cudo żeby się nie skręciła ot moje pytanie po raz drugi
Zwykle przewijam z powrotem, na tą samą szpulkę. Jeśli jednak szpulka miała dużą średnicę wybieram starą szpulkę o średnicy jak najmniejszej (zbliżonej do średnicy szpulki kołowrotka).
Trzymając szpulkę w prawej dłoni, nawijam do siebie, czyli wbrew własnej wygodzie (w uproszczeniu). Daje to mniejsze skręcanie. Dowijam podkład i ponownie, już normalnie nawijam żyłkę raz jeszcze.
Nie eliminuję skręcania zupełnie ale wystarczająco.
Czasem gdy skręcenie zdarzy się mocniejsze, wystarczy puścić żyłkę luzem, na trawę nad wodą i przejść się te 200 m w celu jej odkręcenia.
To tyle z moich doświadczeń
#35 OFFLINE
Napisano 15 maj 2010 - 19:01
#36 OFFLINE
Napisano 16 maj 2010 - 19:49
dokładnie to chciałem napisać, dobrze jest wtedy, kiedy trawę pokrywa rosa. Mam nadzieję, że nikt po żwirze nie będzie przeciągał żyłki .Czasem gdy skręcenie zdarzy się mocniejsze, wystarczy puścić żyłkę luzem, na trawę nad wodą i przejść się te 200 m w celu jej odkręcenia.
Jeżeli nawijam nową żyłkę to też z naczynia z wodą, w którym dodatkowo dolewam odrobinę mydła w płynie (delikatny detergent w celu odtłuszczenia żyłki). Kiedy łowię w syfiastej wodzie, czasami przepuszczam żyłkę przez zwilżony kawałek gąbki, który zawsze mam w pudełku, on również nasączony jest detergentem. Po łowieniu w syfie myję też przelotki szczoteczką do zębów, to również po części wpływa na przedłużenie życia żyłki - tak przynajmniej wynika z mojej praktyki.
Jeżeli chodzi o żyłki spiningowe to używam drugi sezon Trabucco T-Force (http://www.zooo.pl/i..._spin_perch.jpg) i jestem zadowolony. W tym roku zrobiłem mały eksperyment i przewinąłem szpulę na drugą stronę (w tamtym roku łowiłem mało i tylko w czystej wodzie) i tak łowię, po każdym wędkowaniu sprawdzam wytrzymałość - jak na razie nie odbiega od wartości wzorcowej (kupiłem nową szpulę, ale się ociągam z jej nawinięciem ).
#37 OFFLINE
Napisano 19 maj 2010 - 01:54
ktora strzela nie na wezle tylko rwie sie na swojej ciaglosci ?.
Albo inaczej chcac powiedziec, aby wezel dawal sobie rade z zylka.
Wezel mocniejszy od zylki.
Najczesciej lub prawie zawsze zylka leci na wezle i w ten sposob tak na prawde nie wiemy jaka jest prawdziwa wytrzymalosc zylki.
Chodzi mi o przypadek odwrotny.
Dziekuje, Leslaw.
#38 OFFLINE
Napisano 19 maj 2010 - 11:28
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych