Kiedy kumpel ściągnął mnie z Renu w którym jak na złość brały tylko jeszcze zakazane sandacze i to małe, ale za to na wszystko co się założyło,- ucieszyłem się
W doskonałym nastroju pędziliśmy na klenie na jeden z dopływów, po cichutku nucąc piosenkę z kabaretu starszych panów, która dziś jak nigdy pasowała do nas,- starsi panowie, starsi panowie dwaj, już szron na głowie, już nie to zdrowie - a w sercu ciągle maj...
Kolega żartował że po pięćdziesiątce można tylko łowić od 50 do góry,- prorok czy co?
Rzeka była dla nas dziś łaskawa i obdarzyła nas wieloma kleniami z których najmniejszy miał 50 cm a największy 63.
Wszystkie przynęty które uważaliśmy dotychczas za miejscowe killery, można było sobie dziś wsadzić w ... pudełko
Za to na jakieś wygrzebane starocie jak rapalka, co ma chyba ze 20lat i stonkę Darka Duszy z końca lat 90-tych waliły jak wściekłe
Ps
Już mi się przypomniało o czym chciałem napisać....
Miejscówka z pozoru wygląda na łatwą jednak taka nie jest, konieczny jest szybki siłowy hol z wody o średnim uciągu z zawadami i podwodną florą poprzez rwącą rynnę tak by stoczyć całą walkę (na wodzie do pół łydki) która przypomina bardziej rodeo niż hol ryby
Pisze to właściwie tylko z jednego powodu a mianowicie czytałem ostatnio w jakimś wątku o tym jak słabe są kotwiczki np: Owner itd...
Otóż ta mała rapalka na którą wyjąłem parę sporych kleni + - 60 ma właśnie Ownery 12-tki i ani jeden grot nie był rozgięty, co jest jedynie dowodem na to iż cały zestaw czyli kij 2-10lb , żyłka 0,20 ustawienie hamulca kołowrotka i moc kotwiczek gwarantuje brak przykrych dla ryby i dla nas niespodzianek.
Szkoda, że najczęściej pamiętamy o tym dopiero w przygotowaniach na największe drapieżniki, a przecież działa to przy każdej rybie tak samo
Kleń na zdjęciu poniżej połkną całkiem (operacja była konieczna) stonkę wielkości mrówy Tomy-ego z kotwiczką nr 6 i w takim holu choć nie zachodzi możliwość rozgięcia kotwiczki trzeba pamiętać iż urwanie ryby oznacza dla niej przedłużającą się nie potrzebną mękę aż do śmierci....
Dlatego zakończę taką konkluzją,- dobrze dobrany zestaw od A do Z to frajda z łowienia i bezpieczeństwo dla ryby którą zamierzamy wypuścić a jeśli zamierzamy ją zjeść to też dzięki temu nie będzie dłużej niż to konieczne doznawała bólu.
Użytkownik Rheinangler edytował ten post 25 maj 2015 - 17:27